Witamy w Krainie Czarów! - czyli mistew poleca!
W niedzielę wybrałem się na nowy film w naszych kinach - Alicję w krainie czarów.
Co tam u ciebie Alicja?
-Ano nawet nieźle, aczkolwiek zaczyna być marnie. Bo oto pojechałam na dwór pewnego lorda, teoretycznie, żeby się z nim spotkać. Był to wspólnik mojego ojca, a że tatuś parę lat temu umarł to właśnie ów lord przejął firmę. Z tym, że po przyjeździe okazało się, że to moje przyjęcie zaręczynowe. Mam dopiero 19 lat! Zebrała się cała moja i jego rodzina. Jego, w sensie, syna wspólnika tatusia. Nie ma on zachwycającej urody, choć, bez urazy, jest i tak ładniejszy od ciebie, drogi mistewie. Lecz oto właśnie zobaczyłam białego królika!
-Ekhem, może białe myszki?
-Powinnam cię spoliczkować za takie sugestie. Jak już wspomniałam, zanim mi brutalnie przerwano, widziałam królika w dodatku pukającego w swój zegarek. O co chodziło, czy, jak może wy młodzi mówicie ocb? Pobiegłam za nim opuszczając całe to towarzystwo. Wskoczył do jakiejś norki, to i ja za nim.
-Trochę to dziwne....
-No dobrze, wiem, że nie jestem małą dziewczynką, ale jakoś tak wyszło. Trafiłam do jakiejś podziemnej krainy, gdzie wpierw wypiłam jakiś napitek, który mnie zmniejszył zaś potem zjadłam kokosankę, która mnie powiększyła do niebotycznych rozmiarów.
-Do diaska! Gdzie sprzedają tak dobre prochy!
- Oż ty! Oczywiście, nie wierzysz mi... No i dalej poznałam różne sympatyczne stworzenia i złych ludzi. Ale więcej ci nie powiem, boś zły.
Ten świat żyje!
Moja rozmówczyni już nam przedstawiła pokrótce fabułę tego dzieła. Właściwie osią główną jest fakt, że zła królowa kier przejęła władzę nad królestwem od tej dobrej. Szczerze mówiąc sam bym tak zrobił bowiem dobra królowa po prostu mnie wkur... i była chyba najbardziej wkurzająca z całego towarzycha. Jest jeszcze zwariowany kapelusznik, zły misiaczkowy potwór, któremu najpierw odlepia się oczko, a gdy Alicja z powrotem je wciska na miejsce to staje się dobry i mój drugi ulubiony - obok misiaczkowego potwora - znikający kot z tekstów podobny deczko do Garfielda. Ach, jest jeszcze dwóch zabawnych braci, nie godzących się w niczym.
Ale zaj... efekty!!!
Tak jest 3d jest tu naprawdę znakomite, Avatar nie wyprzedza go o nie wiadomo ile. Na przykład wcześniej wspomniani bracia, byli znakomicie animowani. Ogólni Tim Burton stworzył fantastyczne dzieło.
Słówko o aktorach
Nie ma tu super-hiper-mega gwiazd. No oprócz jednej. Johnny Depp lubi grać super frików i tutaj w roli zwariowanego kapelusznika spisał się bardzo dobrze. W roli Alicji gra na razie niezbyt znana Mia Wasikowska. Tak, ma polskie nazwisko. I co !$#%$ z tego?
Jeszcze parę spraw ogólnych: nie puszczałbym na film małych dzieci. A to z prostej zasady, że jest jedna scena kiedy właśnie misiaczkowatemu potworowi zostaje wyciągnięte oko igłą oraz gdy Alicja odrąbuje głowę złemu potworowi.
Film oglądałem z polskimi napisami, więc nie wiem jak z dubbingiem, ale że mówi tam Cezary Pazura to nie jestem dobrej myśli.
Sumując
Film mnie nie zawiódł, jeśli lubisz zwariowane filmy Tima Burtona lub masz dzieci lub młodsze rodzeństwo to idź śmiało na film! Zresztą każdemu to polecam!
? "Mistew" spółka - z tym - z ograniczeniem umysłowym 2010
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.