Skocz do zawartości

Ludzie, ludziska i taborety...

  • wpisy
    85
  • komentarzy
    279
  • wyświetleń
    49455

Mass Effect 2 - Recenzja


Gość

180 wyświetleń

Ciąg dalszy

Mass Effect 2 jest kontynuacją wydanej rok temu gry Bioware. Poprzedniczka była dość kontrowersyjną grą. Jedni mieli ją za jednego z najlepszych RPG, a inni za płytką, pozbawioną sensu grę. Osobiście bawiłem się przy niej wyśmienicie. Jak było z drugą częścią?

Początek roz(g)rywki

Początek gry wita nas informacją o znikających mieszkańcach kolonii. Już sam początek gry pokazuje nam, że na pewno nie będziemy się przy niej nudzić. Wystarczy popatrzeć na grafikę. Bardzo klimatyczna oprawa świetnie komponuje się z rewelacyjną ścieżką dźwiękową. Mass Effect 2 jest jeszcze piękniejsza od poprzedniczki. Każdy cal mapy jest dopieszczony w najmniejszych szczegółach. Na dodatek nie potrzeba nie wiadomo jakiego potwora, aby mógł udźwignąć tą grę. Na swoim już prawie dwuletnim komputerku gra śmigała na maksymalnych ustawianiach w rozdzielczości 1650x1080 z prędkością 50-60 klatek.

Koniec z technikaliami. Pora zająć się rozgrywką. Już na samym początku zaczyna być bardzo taktycznie. Poprawiono chowanie się za przeszkodami. Teraz jest bardzo podobne do tego z Gears of War. Istnieje również bardzo przydatna aktywna pauza. Można też przypisać określone akcje do poszczególnych klawiszy.

Akcja!!!

Na samym początku warto wczytać postać z poprzedniej części. Wtedy możemy bardziej się wczuć w bohatera. Wtedy mamy już na starcie więcej punktów doświadczenia czy innych bajerków pomagających na początku gry.

Kolejnym usprawnieniem jest brak takiego jak w poprzedniej części podziału na klasy. Teraz nie musimy już tracić punktów na rozwijanie specjalnych umiejętności. Za zabijanie wrogów i wykonywanie zadań dostajemy punkty doświadczenia, za które kupujemy umiejętności zależnych od naszej profesji. Jest ich sześć.

Trochę przestrzeni

W Mass Effect 2 nie mamy do dyspozycji znanego Mako. Ale i tak czujemy ogrom świata. Możemy za to swobodniej latać naszym statkiem w przestrzeni. Teraz nie wystarczy wybrać miejsca podróży. Normandią kierujemy za pomocą myszki. Nie musimy również zbyt dużo latać do jakiś dziwacznych miejsc w kosmosie. Zdarzają się takie sytuacje tylko w misjach pobocznych.

Lecimy dalej

Kolejną innowacją są minerały. Były obecne również w poprzedniej części, ale teraz nie zostają zamieniane na kredyty. Obecnie są one potrzebne do ulepszania naszego wyposażenia. Możemy między innymi powiększyć pojemność magazynków lub ulepszenia pancerza.

Gra na średnim ustawieniu trudności nie jest jakoś diabelsko trudna. Dla osób, które ukończyły grę jest poziom zwany Insanity.

Gra przez cały czas daje wiele radochy i emocji. Podczas walki nie ma chwili odpoczynku. Wymiany ognia są bardzo widowiskowe. Szczególnie gdy istnieją bardzo widowiskowe headshoty czy kombosy. Na ekranie cały czas się dzieje. Po walce natomias mamy chwilkę aby upajać się pięknem gry i świetną ścieżką dźwiękową.

Podsumowanie

Ta gra bardzo wciąga. Gdy już ją zaczniesz, gwarantuję, że długo Cię ona nie puści. Wyśmienita fabuła jak na RPG przystało i ciągła akcja jak w rasowych strzelankach. Czy można chcieć czegoś więcej? Świetnej muzyki i odgłosów? Też to tu jest. Dla mnie to jedna z lepszych gier w jakie miałem przyjemność grać. Ale jakoś nie widzę powodu aby dać jej dyszkę. Ale mimo wszystko z czystym sumieniem mogę Wam ją polecić.

Ocena ogólna - 9+

Grywalność - 10

Wideo - 9

Dźwięk - 10

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...