Wow. Tylu wrażeń nie spodziewałem się na wakacjach. Ale po kolei.
Zgorzelec - moje miasto - jest położone nad Nysą Łużycką. Przed wojną na tych terenach było jedno miasto, ale z rzeczką w środku (no 2/3 i 1/3). Po wojnie Goerlitz się podzieliło na niemieckie i polskie. Zaraz po wojnie zjechało się tu Greków, bo u nich była wojna domowa (stąd ten Bulwar Grecki w TVN24). Nysa ostatni raz tak wylewała przed I wojną światową. Zgorzelec to za[beep]iste miasto do zwiedzania. Są tu też Leroy - Merli
No tak. Od wielu wielu lat zadaję sobie pytanie co jest po śmierci. Czy po zamknięciu oczu rzeczywiście trafiamy do nieba/piekła/czyśćca, czy... NIE MA NIC. Czy jesteśmy tylko ludźmi po których nic nie zostanie. Jak ja się będę czuć? Kiedy umrę? Dlaczego tak szybko? Z tego świata nie chcę zejść... Na razie mi się tu podoba... A te kilkadziesiąt lat które mi zostały... Szybko przejdzie! Wiem, paranoja, ale... moje życie to taki motyw vanitas na co dzień! Jestem katolikiem, chodzę do kościoła... A
Szok. Najbardziej komiczny polityk naszych czasów (nie liczę Palikotów) nie żyje. Nie lubiłem go. Wkurzał mnie. Ale się do niego przywiązałem, na swój sposób. I jeszcze nie mogę się otrząsnąć z szoku. Dlatego tak krótko.
O mój Boże! Tyle działo się przez ten czas! Tyle wzlotów, tyle upadków, metamorfoz i stałości... Tak, długo mnie nie było, ale za to mam propozycję: co wy na to, żeby pisać opowiadanko? Ot tak dla rozrywki... Czekam na odpowiedzi w komentarzach!
Niedawno przeżyłem szok. I to pozytywny. Znowu oszalałem na punkcie bajek Disneya. Ale nie Hannah, Jona$$$ki, nie Disney Neo... Nie, to nie to samo... Chodzi mi o bajki z lat 90, a szczególnie o "Króla Lwa".
Wybaczcie, ale przeżywam teraz tzw. "orgazm
No i wszystkie znaki na niebie i ziemi miały rację: dostanę komputer. Ale nie za rok, tylko jakoś tak... kilka dni temu. Nie mogę podać danych na jego temat, bo jestem jeszcze w szoku. Dalej.
W środę kupiłem sobie film "Titanic", dlatego mogę teraz spokojnie zalewać się łzami, gdy Rose mówi do mrożonki zwisającej z drzwi statku (mówię o Jacku) "I promise, i promise..." albo jak ta sama De Witt Bukater wyskakuje z szalupy i wraca na statek, który za chwilę zatonie. ("You jump, i jump, remember
Nie no, na dzień dzisiejszy gdybym miał wybierać: pisz na forum/pisz na blogu odpowiem: PISZ NA FORUM. "A to dlaczego?" Spytają się liczni/nieliczni (niepotrzebne skreślić). Ano dlatego, że na forum można być bogiem (Olympus Actionus) czy lekarzem (Hałs M.D.). Mnie najbardziej wciągnęła ta pierwsza zabawa - w bogów. Naprawdę warto poczuć się chociaż raz Gościem Co Może Wszystko. Nie, nie komornikiem. Tylko bogiem. Jak zacząć? Otóż odszukujemy na forum dział "Zabawy i Zagadki". Następnie szukamy
Dosłownie przed chwileczką przyjechałem z Wrocławia. Byłem tam w Klinice Gastroenterologicznej, Klinice Endokrynologicznej i w ZOO. Ale od początku.
Moja kochana mamusia zwlekła mnie z łóżka o 5:30. Zupełnie niepotrzebnie, bo i tak wyjeżdżaliśmy ze Zgorzelca o szóstej. I to nie z mojej winy! No i dobra, wyjechaliśmy. Nie wiem dlaczego, ale mój szanowny tatuś zainstalował DWA GPS-y. Jeden mówił głosem Hołowczyca a drugi głosem gościówki z telefonu ("Niestety. Abonent czasowo niedostępny...")
Moje obawy dotyczące liceum są dla niektórych dziwne, dla niektórych śmieszne... Ale zapewniam was, że gdyby tak popytać "na szczerość" niektórych, to okazałoby się że mają podobnie.
Po pierwsze: nie lubię zmian. A szczególnie takich, które mają mieć trwały wpływ na mnie. Ot, zwykła wiadomość, że moja kochana mama jest w ciąży. Mnie to powinno najmniej interesować, ale czułem to dziwne uczucie zimnego potu na ciele. Mam już jedną (wredną -> ), ale dwie??? Teraz siostra ma półtora rok
Sie ma! To nowy blog, tak więc nie ma tu zbyt wiele.
Myślę, że jestem hardkorem pisząc w 16 kolorach w rozdzielczości 800 na 600. :verymad: Nie moja wina! :whoops: To wina Windowsa 98 Pewnie karta graficzna siada. Wszystko siada.
And tell me HARDCORE