Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kiro

Final Fantasy VIII - Adele

Polecane posty

Cześć wszystkim. Jak w temacie, mam problem z pokonaniem Adele (wersja Steam jeżeli ma to jakieś znaczenie). Przyznaję, że częściowo sam sobie zgotowałem taki, a nie inny los. Rozpocząłem grę bezpośrednio po skończeniu Final Fantasy VII (tak jakoś nigdy w te części nie grałem) i trochę to wszystko mi się pomieszało. Olałem podpinanie zaklęć pod umiejętności (dawałem je totalnie losowo) i nie zdobyłem wszystkich GFów (nie lubię korzystać z poradników i zaglądam tam głównie kiedy gubię drogę). Przez większość gry jednak polegałem na tych, których miałem (Ifrit czy Shiva, czyli te GFy startowe są już bardzo potężne), a w tej konkretnej walce to i tak na nic: używając ich ranię też Rinoę. Moje postacie mają raczej niewiele życia (Squall najwięcej, ok. 3500, poziom jeżeli dobrze pamiętam 65, najgorzej rozwinięty jest chyba Irvin) i większość ataków Adele albo zostawia mi minimalną liczbę życia, albo zabijają mnie na miejscu. Poradzicie coś, czy wkopałem się na amen?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mechanika FF8 jest dość specyficzna. Mianowicie nie chcesz mieć wysokiego lvl-u. Najlepiej nie wyższy niż 30 - 35 bo gra się skaluje niemiłosiernie. Oczywiście grę da się przejść nawet na 100 lvl  ale to mordęga, do której konieczne jest odpowiednie podpinanie czarów pod skill'e.

Tutaj się nie farmi na mobach tylko na magii. Dlatego możesz wyciągać z nich magię bez zabijania i masz skill'e takie jak "Mug" żeby wyciągnąć z nich przedmioty bez zabijania. Również GF'y mają pasywne skill'e mające Ci ułatwić nie wbijanie wysokiego lvl'u (np Diablos ma bodaj 50% i 100% Evasion, które powstrzymują 50% i 100% ataków na twoją postać na world map, super sprawa).

Nie możesz też olewać podpinania czarów pod skill'e, to właśnie farmienie silnej magii i podpinanie jej pod skille jest główną mechaniką gry. Jest to na tyle istotne, że gdy wyszło pierwsze demo gry, te całe lata temu, nie było w nim nic innego jak pokój Squall'a przed balem z początku gry - liczyło się właśnie, i było całą rozrywką, menu i dostęp do podpinania czarów pod skill'e. Nic więcej.

Najsilniejszym zaklęciem jest bodaj Ultima (ma jeden draw point, chyba u tych Moogli) ale 3 poziom takich czarów jak Blizzard (chyba Blizzaga) też da Ci niezłego kopa tam gdzie trzeba.

Nie masz specjalnie wyboru, albo się cofniesz i pofarmisz magię, którą potem odpowiednio musisz podpiąć (powinienneś tak podbić łatwo HP drużyny do 9999), albo na zmianę atakujesz Adele i leczysz Rinoę jednocześnie faszerując drużynę potami i phoenix down i trzymając kciuki, że Ci się poszczęści.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki ci wielkie za chęć pomocy, myślałem już, że nikt mi nie odpisze. Powiedz, dam radę wyfarmić te czary cofając się tak mniej więcej jeszcze przed walkę z Seiferem (wtedy jeszcze mogę wsiąść do Ragnaroka i skorzystać z mapy świata), czy niestety tak optymistyczny scenariusz odpada i te 30 minut nie wystarczą? Byłem na tyle głupi, że z lampy otrzymanej od dyrektora skorzystałem dopiero w trakcie przemierzania wspomnianego wcześniej Ragnaroka i zbytnio nie miałem okazji poszaleć. Problem jest też taki, że tylko Squall i Zell (z tym drugim jednak aż tak źle nie jest) mają tak wysokie levele, reszta postaci jakoś daje radę, ale i też kiedy tylko mogłem to ta dwójka była w mojej drużynie. Jeżeli miałbym cofać się kawał drogi i zdobywać te zaklęcia godzinami to chyba sobie odpuszczę i kiedyś tam w odległej przyszłości rozpocznę grę od nowa. Mam pecha do tych FF, w trzynastce usunąłem sobie zapis pod koniec przedostatniego rozdziału totalnym przypadkiem. Powiedz, bo jakoś z tymi FF od epoki PSX poczynając mi nie za bardzo było po drodze (dopiero stosunkowo niedawno skończyłem siódemkę): czy kolejne części (mam zamiar się zabrać za dziewiątkę/dziesiątkę jeżeli z ósemką nie wypali) mają podobną mechanikę? Grając w jRPG jestem po prostu przyzwyczajony do tego, że walczę z kim tylko się da, czasami spędzając mnóstwo czasu na bieganiu po prostu po mapie świata i walce, nawet jeżeli moje postacie są całkiem dobrze rozwinięte (ostatnio pogrywając sobie w Bravely Default chociażby tak robiłem). Niezbyt podoba mi się to co napisałaś o ósemce, ale totalnie nie byłem tego świadomy do teraz, myślałem, że niektórzy przeciwnicy sprawiają mi problemy dlatego, że po prostu słabo gram.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...