Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hellmud

Rozwiązany: Czy serwis uzna gwarancje po uszkodzeniu komputera piorunem?

Polecane posty

Na początku pragnę powitać wszystkich czytelników naszego wspaniałego magazynu (nie gazety!!!) CD-ACTION. Jestem nabywcą czasopisma od numeru pierwszego (... wybaczcie, musiałem się pochwalić). Jest to mój pierwszy post na forum, jakoś nie mam czasu na fora internetowe, ale tym razem postanowiłem napisać tu, bo nurtuje mnie pewna kwestia (ehh normalnie spać nie daje)

Więc od początku:

Jestem zapalonym graczem, gram często i długo, niedawno (niecały miesiąc temu) kupiłem w sklepie Komputronik zestaw komputerowy z monitorem (nie będe się chwalił konfiguracją, powiem tylko, że łykał wszystko w rozdzielczościach Full HD), pracowałem na niego ciężko i przede wszystkim długo. Pewnego "niepięknego" dnia ostro w coś pocinałem. Nagle huk i komputer padł. Okazało się, że piorun strzelił koło domu. Jestem użytkownikiem słuchawek i po prostu, najzwyczajniej w świecie nie słyszałem pomruków burzy kilkanaście kilometrów dalej. Dodam, że piorun który spalił sprzęt to PIERWSZY jaki usłyszałem i jaki uderzył blisko. Jednym słowem Pech (przez duże P, a co tam). Chyba wszyscy domyślają się mojej reakcji... poleciało kilka wiązek (jak podczas gdy Hutowi zawieszają się Simsy, pozdrowienia dla Hut'a :)), szczególnie, że latam jak głupi podczas każdej burzy i wyłączam z prądu wszystko co się da, tutaj szans na reakcję po prostu nie było (mieszkam sam więc i nikt mnie nie uprzedził).

Mam z tym związane pytanie:

Czy oddać sprzęt na gwarancję? Oczywiście w serwisie pracują fachowcy i od razu skumają co i jak, a gwarancja przyczyn naturalnych nie uwzględnia (jak zreszta każda). Przynajmniej wiedział bym co nawaliło, podejrzewam zasilacz lub bezpiecznik w zasilaczu (podczas grzmotu słyszałem dźwięk dobiegający z jednostki centralnej... hmm coś jakby w kopercie bąbelkowej strzeliły pęcherzyki powietrza, skojarzenie dziwne ale najbardziej odpowiadało temu dźwiękowi). Jedyną wadą takiego rozwiązania jest to, że będę musiał pokryć transport sprzętu do serwisu jeśli gwarancja nie zostanie przyjęta (czyli w 99,99%)

Dziękuje z góry za wszystkie odpowiedzi i sugestie. Dziękuje także tym, którzy dobrną do końca mojego postu ale odpowiedzi nie zostawią.

Pozdrawiam

PS. Nie wiem czy to odpowiedni dział na tego typu posty ale wg. mnie pasował najbardziej, w przeciwnym przypadku przepraszam za zaśmiecenie tego działu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Ciężki przypadek masz rację na gwarancje tego raczej nie przyjmą aczkolwiek może by przyjeli.

Miałem tak, że karta się spaliła miała gwarancje dwa lata i odesłałem do serwisu (było już oczywiscie po gwarancij) i jakoś się udało, że ją naprawili. Więc oddaj to do serwisu nic ci nie zaszkodzi najwyżej pokryjesz te koszty transportu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli był to markowy zasilacz (a wierzę, że taki właśnie był) to jest bardzo duża szansa, że powędrował w samotności do krainy wiecznego krzemu a wymiana tego właśnie podzespołu może załatwić cały problem. Jeżeli zaś był to tzw noname...Cóż w takich razach bywa rożnie. Może sam zejść albo w towarzystwie. Tak czy innaczej diagnoza jest tu wskazana, niestety na odległość nie jesteśmy w stanie oszacować ewentualnych strat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli był to markowy zasilacz

Chieftec (CFT-750-14C) 750W

Miałem tak, że karta się spaliła miała gwarancje dwa lata i odesłałem do serwisu (było już oczywiscie po gwarancij) i jakoś się udało, że ją naprawili.

Rozumiem, że masz na myśli serwis Komputronika.

Dziękuje za zainteresowanie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak wogole jaka jest szansa, ze ewentualna burza podczas grania sfajczy nam sprzet? Caly czas o tym slysze, ale zawsze gram podczas burzy i nic sie nie dzieje. W jakim stopniu zalezy to (jesli wogole) od zasilacza posiadanego?

Co do tematu to nie wiem czy gwarancja zadziala, ale zawsze warto sprobowac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzęt jest porządny a więc jest również duża szansa, że wymiana zasilacza załatwi sprawę. Nie jest więc tak źle jak mogło być. Może masz gdzieś jakiś zapasowy zasilacz? Jak masz - podłącz. Jest duża szansa, że komp odpali i będzie po problemie. Znajomy miał podobną sytuację podczas ostatnich burz z Taganem. Tagan odszedł ale reszta gratów zachowała się w idealnym stanie. Zakupił po prostu drugiego Tagana i działa dalej.

@Professor00179

W kwestia zasilacza tu masz nieco info:

http://zenfist.pl/jaki-zasilacz-kupic-pora...y-news-150.html

w kwestii burz cóż z nimi nigdy nic nie wiadomo dlatego lepiej mieć porządny sprzęt na taką właśnie okoliczność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak wogole jaka jest szansa, ze ewentualna burza podczas grania sfajczy nam sprzet?

Jest szansa, że 100 piorunów ominie twoją sieć, kable od telefonu (często piorun idzie po kablach telefonicznych), a potem 101 załatwi sprawę. Czasami 1 załatwia ci sprzęt, nie ma żadnej reguły.

Może masz gdzieś jakiś zapasowy zasilacz? Jak masz - podłącz. Jest duża szansa, że komp odpali i będzie po problemie.

Mam, ze starego komputera ale wątpię czy uciągnie nowego. Poza tym są te śmieszne plomby na obudowie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak wogole jaka jest szansa, ze ewentualna burza podczas grania sfajczy nam sprzet?

50%

:laugh:

Zależy jak blisko walnie, przy "bezpośrednim trafieniu" nie macie szans - ani Ty ani twój komputer.

Praktycznie: im bliżej, tym gorzej. Czynnikiem zwiększający prawdopodobieństwo uszkodzenia są napowietrzne doprowadzenia zasilania do budynku i linie telefoniczne (oraz dowolne inne kabelki zwisające luzem za oknem, a podłączone pod COKOLWIEK elektrycznego w mieszkaniu).

Tam gdzie kable energetyczne i telefoniczne biegną pod ziemią uszkodzenia sprzętu "od pioruna" zdarzają się znacznie rzadziej - musi walnąć naprawdę blisko żeby samo pole elektromagnetyczne powstające przy wyładowaniu spowodowało uszkodzenie sprzętu.

hellmud - chałupa ubezpieczona? sprzęt też? od zalania burzy itp również?

ślij na serwis, przynajmniej będziesz miał podkładkę do dyskusji z ubezpieczalnią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje więc serwis. Jak Ci już zdiagnozują co i jak to napisz co wymyślili.

Jutro im to wyśle, już zapakowałem, przygotowałem dokumenty i opis usterki (oczywiście ani słowa o piorunie :))

Na razie wielkie hity ze świetną grafiką pójdą w kąt. Pozostaje Battlefield Heroes, polecam wszystkim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiecie - w serwisie niekoniecznie muszą wiedzieć co się dokładnie stało :) Kolega oddał kartę graficzną na gwarancje, bo ją "przekręcił" (dureń o 100 MHz zwiększył taktowanie rdzenia). W serwisie powiedzieli że to... wina zasilacza, dali nową kartę i zaproponowali zmiane zasiłki :) Więc nie musisz być od razu przegrany na serwisie, wyślij sprzęt - w końcu niewiele stracisz (transport).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie w serwisie różni ludzie pracują. Ja miałem sytuację podczas której to w reklamowanej Creative X-Fi goście nie zauważyli wskazanej przeze mnie usterki a w zamian za to znaleźli jakieś dwie inne o których nie było nawet mowy. Stanęło na tym, że sprzęt jest stracony i niezbędna będzie wymiana na nowy towar. Sklep po tej informacji żeby nie przedłużać sprawy po 30 dniach oddał mi kasę. Cóż podziękowałem i z bananem na twarzy udałem się po nową dźwiękówkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie to normalne ze takie rzeczy moga sie dziac. Wplywu na to gdzie huknie piorun nie masz zadnego wiec mozna chyba powiedziec w serwisie ze grales i poo prostu piorun huknal gdzies w ziemie blisko chaty.

PS. Poszukaj strzalki piorunowej - fajne znalezisko :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję...

Mogę powiedzieć że po ostatniej burzy też jestem poszkodowany...

Wyłączyłem wszystko jak zawsze, ale zapomniałem o listwie z liveboxem no i powędrował do krainy wiecznego migotania tp ;]

(Tak na marginesie zepsuł się tylko zasilacz- sprawdzałem na pożyczonym, ale te czopki z tp oczywiście cały musieli wymienić :P no nic.. dobrze że wymienili chociaż)

Co do twojego problemu to mam pytanie: Komputer miałeś podpięty do listwy antyprzepięciowej ??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem taką sytuację. Nie zdążyłem wyłączyć kompa kiedy piorun walnął w blok. Uszkodziła się karta sieciowa na płycie głównej. W związku z tym zrobiłem takiego myka. W PZU zgłosiłem szkodę (miałem to szczęście, że burza była tak duża, że znaczna część Warszawy miała uszkodzenia elektroniki, więc PZU zamiast podesłać technika do sprawdzenia czy ich nie oszukuję, każdemu szkodę zatwierdzało). Napisałem, że uszkodziło płytę główną (za 50zł serwis wystawił mi zaświadczenie), do której przypisany jest windows potrzebny do pracy itd Następnie kupiłem nową płytę, zamiast home premium zakupiłem ultimate i czekałem na wypłatę. W międzyczasie oddałem uszkodzoną płytę do sklepu (sferis), powiedziałem co i jak, całą prawdę. Po 2 tygodniach miałem działającą płytę, nową płytę, dwa windowsy w tym ultimate i 200zł za sprzedaż płyty.

Moja rada, jak masz ubezpieczone mieszkanie, zgłoś się do ubezpieczyciela. Ważne jest tylko, żeby takie PZU stwierdziło, że byłeś należycie zabezpieczony (listwa przepięciowa, uziemienie w gniazdkach itd). Wtedy na 99% dostaniesz kasę na nowy komputer. Jak dodatkowo się dobrze zakręcisz, to jeszcze ci serwis naprawi uszkodzony i wyjdziesz na tym biznesie bardzo dobrze :)

Stąd przysłowie, (U)bezpiecznego Pan Bóg strzeże, sprawdza się jak najbardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Listwe mam jakaś tam niby z zabezpieczeniami :), ale nie wykosztowałem się na niej specjalnie. Jak już mówiłem, wyłączam wszytko podczas burzy (no chyba, że pierwszy piorun idzie w kable :/) Myślę, że piorun poszedł po kablu telefonicznym (spalony jest też router, wcześniej o tym nie wspominałem bo to dość mały wydatek), więc nie wiem czy nawet najlepsza listwa by mnie uchroniła. Z ubezpieczalnią jeszcze poczekam, jak mi naprawią sprzęt to dam im spokój.

Już wystąpił pierwszy zgrzyt podczas reklamacji, ja wysłałem sprzęt, a na moim koncie w sklepie status reklamacji gwarancyjnej : ANULOWANA. Oczywiście sam tego nie anulowałem, mam nadzieje, że komuś się po prostu przydarzyła pomyłka przy zmienianiu statusu i się to szybko wyjaśni (już wystosowałem im odpowiedniego maila)

Dzięki za wszystkie porady.

EDIT:Dostałem takiego maila przed minutą właśnie: Witam. Proszę się nie przejmować, reklamacja jest w trakcie realizacji. Po zmianie naszej strony internetowej, przebudowie uległ również system zgłaszania reklamacji. Z tego powodu mogą występować przekłamania dotyczące realizacji zgłoszej RMA. W przyszłym tygodniu wszystko powinno wrócić do normy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...