Cross podał Kojime jako jednego z lepszych autorów. Co niestety jest tak kompletnym głupstwem, że aż szkoda gadać. Później autor podał kilka innych przykładów ze świata gier AAA. Dlaczego autor patrzy na growy odpowiednik Hollywood i narzeka na brak jakości? Dla mnie to zagadka. Jeżeli patrzylibyśmy teraz na przemiery kinowe, to raczej niewiele filmów można by nazwać sztuką. Bo nie tam należy patrzeć