Skocz do zawartości

Renegald

Forumowicze
  • Zawartość

    315
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Renegald

  1. To ja dam pare nowych szczegółów o ME3:

    KTO NIE GRAŁ W DWÓJKĘ NIECH NIE CZYTA PIERWSZYCH SZCZEGÓŁÓW

    Powód, przez który Cerberus chce zabić Sheparda zostanie ujawniony na początku gry. Najpewniej chodzi o to, że przymierze mogło położyć swoje ręce na techologii Cerberusa (czyli systemach Normandii oraz EDI).

    Oddziały Cerberusa, które będą nas ścigać będą się składać z żołnierzy, mechów oraz bliżej niesprecyzowanych ninja.

    Żniwiarze będą posiadać różne rozmiary. Od 500 metrów (najmniejsze) do dwóch kilometrów (największe).

    Shepard zyska kilka nowych umiejętności, które zdynamizują nieco potyczki (na przykład turlanie).

    Klasa inżyniera dostanie możliwość stawiania automatycznych wieżyczek.

    W pełni modyfikowalne bronie, każdą będzie można ulepszyć na pięciu płaszczyznach.

    Więcej rzeczy do zbierania.

    Możliwe są walki w kosmosie, ale nie zostało to ostatecznie potwierdzone.

    Bardziej rozległe scenerie. Zobaczymy przechadzających się ludzi, walki statków i większe detale budynków.

    W przypadku przeciwników ponownie będziemy mogli na przykład odstrzelić mechom nogi, by je trochę spowolnić.

    Bardziej dynamiczne walki. Prędkość potyczek ma zostać podniesiona o 5% w stosunku do dwójki.

    Nie będziemy korzystać z żadnych pojazdów naziemnych do przemieszczania się. Poziomy zostały tak zaprojektowane, by eksplorować je wyłącznie pieszo.

    I żeby nie było LINK

  2. Co do mojego "incydentu" z Tali to chciałbym dopowiedzieć, że w takich sytuacjach bardziej by się sprawdziły dialogi z DA2, w którcyh nie musimy brnąć na ślepo w idealistę/egoistę tylko możemy/musimy martwić się bardziej o naszych towarzyszy, bo potem dochodzi do takich nieprzyjemnych sytuacji.

    Jeśli chodzi o opakowania to, to że mamy je w porównaniu do jedynki coraz uboższe jest sprawą wydawcy, warto pamiętać, że jedynkę wydawało CD-Projekt i też dzięki temu jedynka jest teraz w złotej kolekcji.

    A Patryk Olejniczak coraz bardziej mnie zaskakuje. Kto jak kto ale chłopak ma talent.

    I jeszcze do przyjaźni. Fajnie by było gdyby np. po kłótni ktoś odszedł od naszej drużyny, tak aby mieć jakiegoś kaca moralnego.

    PS

    Jak wygląda zakup DLC? Czy trzeba kupować ja za Bioware Points, czy można bezpośrednio za pieniądze?

  3. Dzisiaj skónczyłem po raz kolejny ME2 tym razem bezwzględną kobietą. I zirytowały mnie dwie rzeczy. Pierwsza niby mała ale jest, mianowicie ME2 przeszedłem od początku do końca na szaleńcu bez zmiany poziomu trudności i myślę sobie, jak fajnie, bo będę miał osiągnięcie. A tu klapa. Mimo, że osiągnięcie widnieje to nie mam go osiągniętego.

    A druga tyczy się systemu dialogów i Tali.

    Wykonuję misję lojalnościową i jako, że grałem skurczybykiem wybierałem opcje na dole. I przy końcu misji wyjawiłem informacje, że to przez jej ojca Gethy opanowały Alarei. I właśnie przez to nie była mi lojalna. Nie zrobiło by to na mnie wrażenia, lecz przy innych takich wyborach w lojalnościowych misjach nic się nie działo i zaskarbiałem sobie przyjaciół a tu klapa. Przez to niestety Tali jako jedyna zginęła mi w samobójczej misji, kiedy wysłałem ją do rur, a tak bardzo chciałem, aby tym razem wszyscy przeżyli...

    PS

    Jako, że nie grałem w DLC-ki to się tylko zapytam czy ten wątek z batarianami to jest w Arrivalu?

  4. A mnie ciekawi jeszcze jedna rzecz kontekstem nawiązujuąca do zdobywania lojalności towarzyszy. Chodzi mi o umiejętności Shpearda. Głupie by było gdybyśmy bez wytłumaczenia fabularnego dostali od razu wypakowaną postać z wszystkimi umiejętnościam. W dwójce było przynajmniej wytłumaczenia, że nasz protagnoista umarł i zmartwychwstał i wszystkiego nie pamięta. A w trójce? Nie wiadomo. Może będziemy mieć stare umiejętności, a do tego dojdą nowe ulepszenia i talenty. Tak się właśnie teraz nad tym zastanawiam, a Wy co o tym myślicie? Bioware ma teraz naprawdę trudne zadanie jeśli brać pod uwagę wydarzenia z przeszłości i te z kompanami i z samym głównym bohaterem.

  5. W doborze drużyny mogą właśnie zajść zmiany, a głównym powodem może być to, że nie ma dużej różnicy czasu między ME2 a ME3. W dwójce było trochę innaczej, bo po wydarzeniach z jedynki przespaliśmy dwa lata i losy naszych kompanów się zmieniły, a tutaj o to będzie ciężko. A wątpię, aby team był z góy narzucany.

    Wiele osób chce bardzo Thane'a, lecz nie zdziwiłbym się gdyby po prostu

    umarł na tą drellowską chorobę

    .

  6. Rozumiem i się zgadzam. Ciekawi mnie też jak rozwiążą nasz romans z

    Mirandą, która może nadal przynależeć do Cerberusa

    albo z

    Ashley jeśli mieliśmy z nią romans w jedynce, w dwójce nic, a w trójce już pewno coś na nowo zaiskrzy

    A co do ugrzeczniania wątpię, aby to miało miejsce w trójce, patrząć na mode Bioware.

  7. Co do walki to trzymam twórców za słowo i mam nadzieję, że będzie trudniejsza między innymi za sprawą ulepszonego SI. Może i jakimś wielkim pro-gamerem nie jestem, ale jak sobie teraz gram na najtrudnejszym to walki przechodzę z palcem w... nosie. Pewnie też dlatego, że gram już któryś raz, lecz mimo wszystko kłopoty sprawiają mi tylko walki ze Zbieraczami. Dobrze, że walka będzie bardziej złożona, bo w końcu ile razy mamy jeszcze zabijać łokciem, oby tylko nie przesadzili z animacjami, i żebyśmy nie grali w Mortal Kombat w uniwersum ME.

    A tak odbiegając od tematu ME3. Jaką książkę z tego uniwersum polecacie, którą warto kupić jako pierwszą?

  8. Gram sobie teraz od nowa w ME2 i jestem na statku

    Zbieraczy i tam Miranda widząc, że Zbieracze mają pełno kapsuł zasugerowała, że mogli by oni porwać wszystkich ludzi z Układów Terminusa, i że nadal zostało by jeszcze miejsca, na co Garrus powiedział, że ich następnym celem może być Ziemia.

    Taki smaczek, po którym widać, że ludzie tworzący dwójkę mieli przygotowany scenariusz trójki. Warto też pamiętać, ze

    Zbieracze to zmodyfikowani Proteanie

  9. @Murezor

    To, że czasami magowie byli bardziej atakowani niż wojownicy jest sprawą zagrożenia. Wpływa na to między innymi, pancerz, moc ataków i używanych umiejętonści. Nim te wyższe to zagrożenie też wzrasta przez co dana postać jest atakowana przez większą ilość osobników niż inni. Aby tego uniknąć, warto stosować itemy, które zmniejszają zagrożenie.

  10. Właśnie to mi się bardzo podoba, że kwestie wybieramy według własnego uznania. Nie ma jasno powiedziane, że to jest dobre, albo złe. Kierować podczas wyborów można się też reakcjami przyjaciół, przewidywując przyszłość. Jest to pewny krok naprzód względem Mass Effecta'a, którego też jestem fanem. Trzeba też przyznać, że dzięki takiemu rozwiązaniu rozmów, kwestie stają się bardziej czytelniejsze, przez co szybciej odpowiadamy, co wpływa na pewne wczucię się w postać i dynamikę rozmowy. Wszystko ma swoje plusy i minusy.

    Swoją drogą, zauważyliście, że zawsze jak wychodzi nowy RPG od Bioware to ludzie go krytykują, że to nie jest RPG i tak dalej. Ciekawi mnie co będzie z innymi RPG już niekoniecznie od tego studia, a tych w tym roku będzie sporo.

  11. Ja się trochę wtrącę, bo muszę zadać pyatnie, nad którym się trapię, mianowicie

    jestem już bohaterem Kirkwall, i w kiedy Meredith kłóciła się z Pierwszym Zaklinaczem ja powiedziałem, że powinniśmy się jeszcze zastanowić (nie opowiedziałem się po żadnej ze stron). I czy będę miał okazję być definitywnie za magami?

  12. A mi się podobało i z niecierpliwością czekam na 11 marca. Grałem magiem i tym też mam zamiar grać w pełną wersję. Fajne jest też to, iż jest, przynajmniej na początku gry, trochę nawiązań do jedynki. A co do dialogów to one mi w niczym nie przeszkadzają, lecz to chyba przez to, iż jestem fanem Mass Effect'a. O całokształt się nie boję, w końcu grę robi Bioware. Co do grafiki to jeszcze się nie wypowiem, ponieważ w demie nie można włączyć renederingu DX.11 i można grać co najwyżej na średnich ustawieniach.

  13. Różnica w grafice nie musi być oszołamiająca. Kiedyś to z tygodnia na tydzień wychodziły coraz to nowsze gry z lepszą grafiką, a co za tym idzie komputer, którego kupiliśmy dzień wcześniej był na zajutrz "złomem". Teraz nie ma już takich problemów jak wcześniej , bo ta grafika, którą mamy teraz jest świetna i nikt nie pędzi na złamania karku, żeby robić coraz ładniejsze gry. Więc ME3 nie musi być o niebo ładniejszy od dwójki, bo przecież ona już była piękna i teraz nie potrzeba o niebo lepszej grafiki, wystarczą drobne zabiegi kosmetyczne.

  14. A mnie ciekawi jedna rzecz odnośnie fabuły Mass Effectów. Żeby nie psuć niektórym zabawy na wszelki wypadek umieszczę to w spoilerze.

    W jedynce rasa ludzka nie była traktowana jako dobry sojusznik, swoją postawą musieliśmy udowodnić Radzie, że się mylą. Następnie w ME2, pierwsze ataki "kosmitów" były skierowanie na ludzkie osady. A w trójce cała Ziemia ma być zaatakowana. I tutaj w mojej głowie rodzi się pytanie: czemu zawsze na nas, czy Żniwiarze uważają nas za najpotężniejszych wrogów, czy może jesteśmy im do czegoś potrzebni, albo mamy jakieś surowce na Ziemii, nie wiem.

    A Wy co o tym myślicie?

    @Sekwi

    To są właśnie wybory moralne w Mass Effect. Niestety nic nie możesz zrobić, w końcu nikt nie mówił, że będzie łatwo.

  15. @Kazman

    To, że ktoś stracił jakiegoś członka drużyny i w trójce takiego nie mógły by wybrać to może być plusem jeśli gramy na starych sejwach, bo przecież wtedy odczujemy nasze decyzje. Wiem, że może być to troche nie fair, lecz co stoi na przeszkodzie, aby zrobić sobie idealnego sejwa raz jeszcze tym razem nie popełniając błędów, których wcześniej zrobiliśmy.

  16. Trylogia taka prędzej czy później znajdzie się w sklepach, lecz na początku będą musiel zarobić na trzeciej części, potem na tańszej serii ME3 i dopiero potem trylogia w jednym pudełku. Może też będzie to wcześniej, lecz cena na pewno nie będzie tańsza niż kupno osobno trzech gier, bo jeszcze cena DLC, aczkolwiek coś takiego mogło by się sprawdzić. Taka edycja w Polsce by nie wypaliła, bo wpierw musieli by spolszczyć niektóre DLC, bo wątpię, że dali by na tej płytce angielskie, bo wtedy nie każdy by je odpalił, i wolił by kupić wszystko osobno.

    @Co do mojego poprzedniego posta.

    Pisząc go pamiętałem o Mordin Solusie jako salarianinie, lecz na zdjęcie Tazzika szybko spojrzałem i jakoś nie skojarzyłęm go z tą rasą i nie czytałem opisu.

  17. Taki Tazzik to byłby dobry wybór w drużynie, w końcu to jakaś inna rasa. W dwójce poznaliśmy więcej ras, ale nie mogliśmy tych osobników dołączyć do naszej drużyny (wyjątek

    Thane

    ), nie mieliśmy w teamie np. batarianina. Nie uważacie, że fajnie by było mieć chociaż tylko na statku jakiegoś Elkloriana, lub Volusa. Nie musieli by to być tylko towarysze do walki, lecz umiejscowić ich na statku, jesli taki będzie, i z nimi tylko rozmawiać, bo przecież w ME2 mogliśmy mieć więcej osobników róznych ras niż w jedynce, więc czemu tak nie mogło by być w trójce.

  18. Zgadzam się w zupełności. Bioware musi teraz zrobić grę lepszą od ME2, aby zadowolić i graczy i recenzentów i sam znaczek Mass Effect tu według mnie nie wystarczy. Import sejwów, to chyba będzie najtrudniejsze zadanie, bo przecież liczyć się będą nasze decyzje jak i z dwójki tak z jedynki, a jeśli brać też niektóre zadania dodatkowe to będzie tego na prawdę dużo. I tak jak Darkmen wspomniał niektóre największe decyzje z jedynki nie były tak bardzo odczuwalne w ME2. Na pewno Bioware będzie chciało stworzyć grę dla weteranów serii jak i dla tych, którzy zagrają po raz pierwszy i to od razu w trójkę. Ciekawi mnie też jak długo będziemy zwiedzać Ziemię, a jak inne planety i czy one też zostaną zaatakowane przez Żniwiarzy. Myślę też, że w pierwszych dwóch częściach udowadnialiśmy, że ludzie są godnymi sojusznikamy Przymierza i może dzięki tym decyzjom innaczej w zwieńczeniu trylogii będzie wyglądała walka o Ziemię i może np.

    uratowanie, czy też nie uratowanie rady

    będzie pdczuwalne dopiero w trzeciej części.

    No cóż na razie to tylko spekulacje i mam nadzieję, że Bioware przekaże nam choć trochę szczegółów na temat ich nowego dzieła, które jest nie lada wyzwaniem.

  19. Ale multi tym razem nie będzie, więc go spragnionym pozostaje czekać...chyba na nic?

    A jednak można czekać na jakieś spin-off'y serii. Ale czy to by miało wtedy sens? Ratować galaktykę bez komandora Sheparda? Może by miało, lecz teraz czekajmy na ME3, może później zostanie coś z serią wznowiono, ale przecież Mass Effect miał być trylogią. Ale o co się martwimy, przecież wiadomo, że zwieńczenie tej trylogii będzie naprawdę świetną grą , czy to z multi, czy bez.

  20. Szczerze to pomimo tego, że jestem wielkim fanem zabawy w multi to cieszę się, że w ME3 nie będzie multi. Tak, mamy przynajmniej pewność, że tryb singleplayer nie zostanie zaniedbany i ujrzymy w nim to co najlepsze dla całej serii m.in. dialogi, walka, wybory moralne. Mam wielką nadzieję, że przez żadnych recenzentów brak multi nie będzie minusem.

×
×
  • Utwórz nowe...