Skocz do zawartości

Lethias

Forumowicze
  • Zawartość

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez Lethias

  1. Lethias
    Cześć kochani.
    W milionach komentarzy i wiadomości pytacie mnie czy oglądam filmiki na YouTube (np. let's play'e). Odpowiedź brzmi tak, oglądam bardzo często. Dlatego właśnie chciałbym polecić Wam dzisiaj kilka kanałów wartych obejrzenia. Zacznę od mojej pierwszej serii, na którą natknąłem się w święta i to w sumie od niej się wszystko zaczęło. Mówię tutaj o bardzo popularnym minecrafcie na obcasach prowadzonym przez madzię. Jej filmiki zawsze mnie inspirują, ale tylko z tej jednej serii, bo innych jej let's play'ów raczej nie oglądam (głównie przez to, że prawie w każdym filmiku musi występować Sheo...). Tutaj jedna z jej budowli:

    Drugi kanał, który polecam to kanał Shantee2011. Z jej filmików najchętniej oglądam audiologii, w których porusza wiele ciekawych tematów i minecraftowe mapki z innymi. Sama jej osoba jest bardzo ciekawa.
    Na koniec jeszcze miszalke i jego minecraft na modach, jego oglądam od niedawna, ale na razie nic mi nie przeszkadzało.
    No i poza tym wszystkim została bunny_kou, nie ma ona w ogóle skilla (np. przy The Path), ale ogólnie śmiesznie często komentuje, więc można powiedzieć, że oglądam ją dla jaj.
    To tyle o kanałach na YT. Teraz pewna rzecz, która mnie ciągle zastanawia. Otóż od dłuższego czasu ciągle widuję jakieś dziwne produkcje, które naśladują minecrafta. Są ze trzy sieciowe strzelanki na zasadzie tych klocków (np. Brick-Force) i kilka innych gier, które czerpią pomysł z blokami od minecrafta. Choćby to budowanie zamków czy coś w tym rodzaju (news ostatni CDA bodajże). Czy to nie jest czasem plagiat czy po prostu twórcy minecrafta przymykają na to oko?
    Ja teraz wklejam obrazek w ramach pożegnania:

    Podobno najlepszy obrazek internetu. Zabawne.
    Do następnej notki! Nie zapomnijcie zajrzeć na FEJSA!!!11
  2. Lethias
    Cześć, witajcie.
    Dawno mnie tutaj nie było i w sumie to miało mnie już nie być, ale wpadłem na bardzo fajny pomysł i spróbuję go zrealizować.
    Otóż zaopatrzyłem się w Super Meat Boy'a i chciałem go Wam zaprezentować. Ale przecież w standardowej formie i tak będzie to mało efektowne, więc postanowiłem nagrać filmik. To jak ciężko było to zrobić jest już mało ważne, bo i tak cały materiał poszedł... do diabła, no i wtedy zająłem się już innymi sprawami.
    Ale pewnego razu moja ukochana matula spytała w cóż to ja tak ciągle pogrywam no i pokazałem jej Super Meat Boy'a po czym ona sama usiadła przy tej produkcji.
    Uwieczniłem jej grę w krótkim filmiku z różnymi wpadkami i ciekawymi momentami i wpadłem na pomysł, że może to być naprawdę śmieszne.
    Dlatego właśnie niedługo ruszy nowa seria - będę nagrywał grę różnych osób z mojej rodziny (może nawet posadzę moją dziewczynę ), a oni dostaną na uczy słuchawki z mikrofonem żeby było jeszcze śmieszniej słysząc ich komentarze.
    W sumie to nie wiem czy to dobry pomysł ani czy w ogóle wypali, ale wklejam śmieszne zdjęcie dla fanów R. R. Martina na pożegnanie:

  3. Lethias
    Hello.
    Jetem świeżo po ukończeniu całej gry i ciężko mi w tej chwili cokolwiek wymyślić jako wstęp... W takim razie przejdę od razy do rzeczy.
    Jeśli nigdy nie grałeś:
    The Patch to... no właśnie... niektóre strony podają, że jest to horror psychologiczny, ale ja jednak wolę mówić, że jest to wizja artystyczna biorąc pod uwagę też inne dzieła tych twórców.
    Po włączeniu gry widzimy pokój z sześcioma dziewczynami w różnym wieku. Po wyborze, którejś z nich pokazuje nam się krótkie intro i znajdujemy się na dużej ścieżce w lesie. Jedyna instrukcja, którą dostajemy to "Idź do domu babci. Trzymaj się ścieżki" Gra polega na tym żeby z tej ścieżki zejść i wejść prosto do ciemnego, nieprzyjemnego lasu.
    To co się dzieje potem zostawiam wam. Jeśli nie boicie się psychodeli i lubicie produkcje tego typu to koniecznie zajrzyjcie na steama. Cena nie jest wysoka, a to co dostajemy w zamian to pełne emocji arcydzieło, które długo pozostaje nam w pamięci.
    Powiem też, że mimo nieco topornego sterowania (do którego i tak się w końcu można przyzwyczaić) polecam nie iść od razu do wilka i w sumie to najlepiej w ogóle omijać "światło" i zbierać kwiatki (za nie są wskazówki) i różne przedmioty, bo te pomogą nam lepiej ogarnąć historię każdej dziewczyny, której finał nie zawsze może być dla nas oczywisty.
    Dla tych co grali:
    Po przejściu całej gry jestem nieco roztrzęsiony, ale postaram się zaprezentować wam moją interpretację całej gry i jednej historii, która najbardziej mi się spodobała. Nie każdy aspekt zrozumiałem i nie każdy do końca przemyślałem, ale myślę, że i tak na dłużą metę nie ma to sensu. Wiem, że interpretacja nie jest doskonała, bo wiele niejasności pozostaje (mam nadzieję na jakąś dyskusję w komentarzach na ten temat).
    Ścieżka:
    Główny temat gry opowiada o drodze życia. Początek czyli oddalające miasto symbolizuje ucieczkę od czegoś bezpiecznego, czegoś prostego, czegoś co ma własne zasady, czegoś co znamy, a miejsce, w którym się znajdujemy to tajemnica, która przyciąga nas jak magnes.
    Las to nieznane. Czyhają na nas niebezpieczeństwa, widzimy rzeczy, które nie do końca są dla nas jasne.
    Wilk to symbol naszego buntu, a dziewczynka w bieli to coś co nam mówi, że robimy źle odwraca nas od tego choć w pewnym momencie po prostu ucieka. A my zostajemy z problemem sam na sam jednak zawsze możemy uciec. Dlaczego, więc "oddanie się" wilkowi oznacza wygraną? Czy gra zachęca nas do buntu? Tak, bo tylko dzięki takim przeżyciom jesteśmy bardziej doświadczeni.
    Sytuację pogarsza jednak moment przed domkiem babci. Budzimy się na pomoście, głowa jest opuszczona, spływają po nas krople deszczu. Oznacza to winę, oczyszczenie i/lub po prostu śmierć.
    W domku babci dzieją się istne psychodele, ale każda dziewczyna widzi to już po swojemu i według tego jak umarła.
    Scarlet:
    Jest ona najstarsza z całej szóstki. Uwielbia muzykę, ciszę i samotność. Z początku jej historia była dla mnie najmniej jasna, ale w końcu udało mi się zrozumieć i ułożyć w głowie własną interpretację. Jej wilk to dziwna kobieta z siwymi włosami, a miejsce finału to scena z pianinem.
    By zrozumieć problem Scarlet trzeba zrozumieć co mówi po podejściu do swojego wilka: ?Art is where the nobility of humanity is expressed. I could not live without it." Myślę, że kluczowe jest tutaj ostatnie zdanie. Jak wiemy z gry Scarlet jest najstarsza, wystarczyło poszperać nieco po internecie i znaleźć komentarz jednej z jej sióstr na temat najstarszej. Robin mówi:
    "mam is always so BUSY
    good thing we have scarlet
    to keep us out of TROUBLE"
    Moim zdaniem to było właśnie największym problemem. Scarlet musiała dorosnąć i zajmować się dziewczynami co sprawiło, że straciła to co dla niej najważniejsze... spokój i muzykę.
    Bardzo dobrze przemyślana i smutna historia. Za postać Scarlet dla twórców należy się nagroda.
    Co do domku babci - prześcieradła na meblach najprawdopodobniej symbolizują czystość, którą lubiła Scarlet, nieskazitelność. Nic więcej na ten temat nie wiem.
    Rozumienie gry The Path to istne układanie puzzli. Ja poradziłem z tym sobie zaledwie w połowie. Mam nadzieję, że ktoś się zdecyduje opowiedzieć w komentarzu własną interpretację (zwłaszcza konkretnych historii).
    To tyle. Mi pozostaje już tylko jedna do powiedzenia: cześć i do zobaczenia wkrótce!
  4. Lethias
    Jakby ktoś nie wiedział:
    http://www.gry-onlin...16.asp?ID=11706

    Myślę, że wiele z was miało okazję się bawić już glutami kiedy trafiły do CDA parę lat temu. Pamiętam, że nie byłem z początku chętny do tej gry, ale w końcu się przemogłem, zainstalowałem i... wsiąkłem na długie godziny.
    Nie wiem jak można nie pokochać tych glutów. Ta gra jest po prostu najlepsza, szukajcie starych płyt CDA i wgrajcie jak najszybciej (jeśli jeszcze nie graliście of course )
    Nawet jeżeli ktoś nie lubi zagadek logicznych to i tak powinien spróbować. Chociaż dla tej wyjątkowej oprawy graficznej.
    Na razie jestem w pierwszym rozdziale. Z tego co pamiętam to przez całą grę poznaje się nowe rodzaje glutów, a każdy poziom daje nam zupełnie inne wyzwania, więc na nudę na pewno nie ma tu miejsca...
    Trafił mi się tylko jeden upierdliwy błąd. Gra wywala do pulpitu. Na razie zdarzyło mi się to tylko dwa razy, ale mimo wszystko nieco to psuje cały urok... Ale w sumie ta gra jest tak świetna, że za każdym razem moja reakcja była jednoznaczna...

    Włączałem grę z powrotem i wracałem do zabawy na kolejne godziny...
    Screeny z mojej gry:



  5. Lethias
    No i cześć. Zaczynam bloga, w którym będę się z wami dzielić moimi postępami w grach, które teraz przechodzę, screenami i różnymi pomocnymi rzeczami.
    Przede wszystkim pamiętajcie, że blog głównie prowadzę dla siebie - proszę o w miarę możliwości nie hejtowanie czy coś. To ma być dla mnie tylko zabawa i nic więcej. Nie zależy mi na milionach wyświetleń i dziesiątek komentarzy, po prostu chcę się spróbować. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy.
    Gry, które będziecie widzieć to głównie właśnie starocie albo proste gierki typu arcade. Tak to wygląda, bo w nowsze i głośniejsze produkcje gram na Xboxie. Zresztą mój laptop jest już dosyć stary i wiele gier na nim nie działa.
    Wstęp mamy za sobą, więc myślę, że można przejść do rzeczy.
    Przy najbliższej okazji zapoznam was z grą, do której niedawno wróciłem po latach.
    Jest to niezwykła, pełna humoru i kolorowa produkcja o tytule World of Goo.
    Postaram się coś wrzucić jak najszybciej.
    See ya!

×
×
  • Utwórz nowe...