Skocz do zawartości

Eskel047

Forumowicze
  • Zawartość

    532
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez Eskel047

  1. Eskel047
    Kolejna historia ze zdjęciem w roli głównej, nie radzę się zbyt długo przyglądać lub w ogólne nie zaglądać jeśli jest się podatnym na dziwne zdjęcia . Ale najpierw historia która wyjaśnia o co chodzi.
    smile.jpg

    3 lipca 2009 otrzymałem e-mail?a od mojego przyjaciela Matt?a Garcia w którym po prostu spytał mnie:
    "Czy słyszałeś o smile.jpg?
    Odpisałem mu szczerze: "Nie, nie słyszałem... czy to jakiś plik? Co to jest? "
    Potem postanowił mi o tym opowiedzieć:
    "Natknąłem się na to wczoraj wieczorem. Najwyraźniej jest to jakiś stary obrazek, lecz nie wiadomo kto go umieścił i po co. Dziwnie wpływa na ludzi, którzy na niego patrzą. Bardzo trudno jest go znaleźć, bo przeważnie okazuje się fałszywym plikiem albo został już usunięty. Może mi się tylko wydaję, ale gdy go oglądam czuję się dziwnie, jakby coś zza obrazu patrzyło na mnie. Za pierwszym razem wystraszyłem się nie na żarty i natychmiast zamknąłem przeglądarkę. Nie mówię, że obrazy na zdjęciu są straszne, ale te kolory i wzory, mają w sobie jakiś hipnotyczny efekt. Powinieneś sam to sprawdzić i ocenić. Poniżej wysyłam ci link do strony i zdjęcia. Daj znać, co o tym myślisz. -Matt G.
    Odkąd otrzymałem e-mail?a od Matt?a, sprawdziłem tę historię i zapisałem tajemniczy obrazek na dysku. Badałem go przez ostatnie pięć dni. Mogę powiedzieć jedno, ?moje koszmary stały się bardzo realistyczne. Ten obraz związał się ze mną. Przyłapałem się na myśleniu o nim kilka razy w ciągu dnia. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że zawsze miałem koszmary. Ale ten tydzień był inny. Czułem, że stały się one bardziej rzeczywiste. Nie mówię, że uwierzyłem w tą historię, ale powiem, że jest to ? trochę ironiczne. Sami sprawdźcie . Na dole tego postu znajduje się link do ściągnięcia oryginalnego smile.jpg. A teraz opowiem wam historię Mary. Mówi się, że ten obrazek zniszczył jej życie. ? Shad
    Ciekawy przypadek Mary
    Po raz pierwszy spotkałem się osobiście z Mary E. latem 2007 roku. Umówiłem się z jej mężem, Terence?em, abym mógł przeprowadzić z nią wywiad . Mary początkowo zgodziła się, bo nie byłem reporterem, ale raczej amatorskim pisarzem gromadzącym informacje na kilka tematów na uczelnie, jeśli wszystko by poszło zgodnie z planem, zebrałbym trochę czystej fantazji. Zaplanowaliśmy rozmowę na weekend, kiedy akurat byłem w Chicago z niepowiązanych spraw, ale w ostatniej chwili Mary zmieniła zdanie i zamknęła się w swojej sypialni, odmawiając wizyty ze mną. Przez pół godziny siedziałem z Terence?em przed drzwiami sypialni, następnie słuchałem i robiłem notatki gdy Terence próbował bezskutecznie uspokoić żonę. Rzeczy, które Mary mówiła nie były zbyt sensowne, ale nadające się do wzorca, którego się spodziewałem: choć nie widziałem jej, wiem, że płakała i częściej niż jej wymówki aby nie rozmawiać ze mną, skupiała się na chaotycznym dialogu z jakaś wyimaginowaną istotą, z jej snów lub koszmarów. Terence przeprosił mnie z całego serca, kiedy przestał uspokajać Mary, a ja starałem się ją przekonać, przypominając, że nie jestem reporterem w poszukiwaniu historii, ale tylko ciekawym, młodym człowiekiem w poszukiwaniu informacji. Poza tym, pomyślałem, że może mógłbym dowiedzieć się czegoś o niej w inny sposób jeżeli tylko zdobędę odpowiednie materiały.
    Mary E. była odpowiedzialna za obsługę sieci internetowej w niewielkiej siedzibie w Chicago Bulletin Board System w 1992 r., kiedy po raz pierwszy zetknęła się ze smile.jpg i jej życie zmieniło się na zawsze. Ona i Terence byli małżeństwem tylko od pięciu miesięcy. Mary była jedną z około 400 osób, którzy widzieli obraz, kiedy został opublikowany na BBS jako hiperłącze, jednak była ona jedyną osobą, która otwarcie mówiła o tym doświadczeniu. Reszta pozostała anonimowa, lub być może nie żyje. W 2005 r., kiedy byłem dopiero w dziesiątej klasie, smile.jpg po raz pierwszy zwrócił moją uwagę przez rosnące zainteresowanie w internetowych, niewyjaśnionych zjawiskach. Mary była najczęściej wskazywaną ofiarą tego, co jest czasem określane jako "Smile.dog", nazwa smile.jpg jest to rzekome ułatwienie do wyświetlenia. To, co ożywiło moje zainteresowanie (nie oczywiste elementy grozy cyber legend i moja skłonność ku takim rzeczom) był zwykły brak informacji, zazwyczaj ludzie nie wierzą, że może istnieć coś poza plotką czy mistyfikacją.
    Ten przypadek jest wyjątkowy, ponieważ, mimo że cały fenomen opiera się tylko na jednym obrazku, nigdzie nie można go znaleźć. To oczywiste, że wiele fałszywych i pozornych śmieci internetowych nazwanych smile.jpg, pojawia się na najczęściej odwiedzanych stronach o tematyce paranormalnej na przykład takich jak 4chan czy imageboard. Podejrzewa się, że są to podróbki, bo nie oddziaływają na ludzi tak samo jak prawdziwy smile.jpg , który może powodować nagłą padaczkę, ból w skroniach lub silne poczucie niepokoju. Te rzekome reakcje są jednymi z powodów, dlaczego smile.jpg traktuje się z taką pogardą, ponieważ wydaje się być oczywistym absurdem, ale w zależności kogo spytamy o niechęć do potwierdzania istnienia smile.jpg jest po prostu spowodowana strachem lub po prostu niedowierzaniem.
    Ani smile.jpg ani Smile.dog nie jest nigdzie wspomniany na Wikipedii, ale na stronie znajdują się artykuły o innych skandalicznych przypadkach jak hello.jpg lub 2girls1cup, wszelkie próby stworzenia strony o smile.jpg są usuwane przez jednego z wielu administratorów encyklopedii.
    Spotkania z smile.jpg są materiałami napędzającymi powstawanie legend Internetu. Historia Mary E. nie jest jedyna, istnieją niepotwierdzone pogłoski, że pokazano smile.jpg w pierwszych dniach istnienia Usenet. Istnieje nawet opowieść, że w 2002 r. haker sfloodował forum humoru i satyry strony Something Awful zdjęciami Smile.dog, powodując, że prawie połowa użytkowników forum dostała padaczki. Mówi się też, że od połowy lat 90 do ich końca, smile.jpg był przekazywany na Usenet jako załącznik w e-mail?ach łańcuszkowych z tematem "UŚMIECHNIJ SIĘ! BÓG CIĘ KOCHA!? Jednak pomimo wielu odsłon tych afer okazało się, że niewiele osób przyznaje się do brania jakiegokolwiek w tym udziału. Żaden ślad ani link do oryginalnego pliku nigdy nie został odkryty.
    Ci, którzy twierdzą, że naprawdę widzieli smile.jpg często tłumaczą się, że byli zbyt zajęci, aby zapisać kopię obrazu na dyskach twardych. Jednak wszystkie domniemane ofiary, podają ten sam opis zdjęcia: Pies-jako stworzenie (zazwyczaj opisywany jako podobny do Husky), oświetlone przez lampę błyskową aparatu, znajduje się w mrocznym pokoju, jedyny szczegół, który jest widoczny w tle jest ręka ludzka, wychodząca z ciemności po lewej stronie ramki. Ręka jest pusta, ale zazwyczaj opisywana jest jako ?machająca? lub ?kiwająca?. Oczywiście, najwięcej uwagi poświęca się psu (lub stworzeniu podobnemu do psa, ponieważ nikt tak naprawdę do końca nie wie co widział). Pysk zwierzęcia rzekomo dzieli szeroki uśmiech, który ukazuje dwa rzędy białych, bardzo prostych, bardzo ostrych, bardzo ludzko wyglądających zębów?
    Jeśli ktoś chce obejrzeć orygianlne smile.jpg to robi to na własną odpowiedzialność.
    smile.jpg:
    http://aracdboy.webs.com/photos/-aracdboy/fr.jpg
    smile.dog:
    http://townesfox.files.wordpress.com/2010/04/original.jpg
    Źródło:
    paranormalne.pl
  2. Eskel047
    Zaciekawiła mnie ta creepypasta jako że jest ogromnym fanem Fallout. Powinno się o to przeczytać jeśli jest się fanem gry, a nawet jeśli nie to warto bo jest nader ciekawa jak na miejską legendę.
    <ciach!>
    Tekst zamieszczony na blogu jest plagiatem. Otrzymujesz upomnienie. - Lord
  3. Eskel047
    Trzy opowiadania związane twarzami i dziwnymi postaciami czyli dla tych którzy oprócz tekstu lubią mieć ciekawa zdająca. Dla pobudzenia wyobraźni .
    Tajemnicze twarze
    James Courtney i Michael Meehan, członkowie załogi S.S.Watertown, czyścili ładunkowy zbiornik tankowca ropy, który miał wypłynąć w kierunku Kanału Panamskiego z Nowego Jorku w grudniu 1924 roku. Dziwnym przypadkiem, mężczyźni zostali zabici przez opary gazu. Jak to było w tamtych czasach zwyczajem, marynarze zostali skremowani a ich prochy wrzucono do morza 4 grudnia koło wybrzeży Meksyku.
    Lecz pozostali członkowie załogi, nie byli ostatnimi, którzy widzieli nieszczęsnych kolegów. Następnego dnia, przed zmierzchem, pierwszy oficer doniósł, że widział twarze dwóch mężczyzn w falach uderzających o burtę statku. Były widoczne na wodzie przez 10 sekund, potem znikły. Przez kilka kolejnych dni, twarze zjaw marynarzy były widziane przez innych członków załogi na płynącym statku. Po przybyciu do Nowego Orleanu, kapitan statku, Keith Tracy zgłosił dziwne wydarzenia swoim pracodawcom, the Cities Service Company, którzy zasugerowali mu aby próbował sfotografować te dziwne twarze. Kapitan Tracy zakupił aparat przed kontynuowaniem rejsu. Kiedy twarze pojawiły się ponownie na wodzie, kapitan Tracy zrobił sześć zdjęć, po czym zamknął aparat fotograficzny i film schował w sejfie. Kiedy film został wywołany przez handlowych deweloperów w Nowym Jorku, pięć zdjęć pokazywało tylko morską pianę. Ale szóste przedstawiało upiorne twarze straconych marynarzy. Negatywy zostały sprawdzone przez the Burns Detective Agency aby zbadać czy kapitan nie dopuścił się oszustwa. Po wymianie załogi statku, nie było więcej zgłoszeń obserwacji żadnych niewyjaśnionych zjawisk.

    Nowy Telefon
    Kilka miesięcy temu, kuzynka mojej koleżanki (samotna matka) dostała nowy telefon. Pewnego dnia gdy wróciła po całym dniu ciężkiej pracy do domu, rozłożyła się na fotelu i relaksowała się przed telewizorem. Swoją komórkę położyła na biurku koło fotela by nie tracić jej z oczu. Jej syn który uwielbia wszystkie techniczne nowinki zapytał czy może pobawić się jej nowym telefonem. Przystała na jego propozycje lecz przestrzegła go by nie dzwonił do nikogo i żeby nie czytał jej smsów. Około 23.20 kiedy zmęczenie wzięło górę, postanowiła utulić swojego synka przed snem, sama też chciała już położyć się do łóżka. Udała się do jego pokoju ale ku jej zdziwieniu nie znalazła go tam, okazało się spał w najlepsze w jej łóżku trzymając w rączce jej komórkę. Przeglądając telefon nie zastała żadnych większych zmian poza zmienioną tapetą i motywem. Jako że jej syn uwielbiał robić zdjęcia postanowiła przejrzeć też sekcję ze zdjęciami. Usuwała wszystkie po kolei, aż doszła do ostatniego zdjęcia na karcie... Gdy pierwszy raz je zobaczyła nie mogła uwierzyć własnym oczom. Zdjęcie przedstawia jej synka śpiącego na łóżku a nad nim część twarzy nieznanej starszej kobiety, która musiała wykonać tą fotografie....

    Slender Man
    "Slender Man" to pseudonim nadany tajemniczej postaci widzianej w tle kilku zdjęć w jednym z tematów forum SomethingAwful. Zdjęcia pokazywały dzieci i pewnego człowieka o smukłej sylwetce, czasem pojawiającego się w długich, poskręcanych włosach przypominających macki. ?Szczupły mężczyzna? został odkryty na forum SomethingAwful w wątku skupionym wokół pożaru w którym zginęło wiele dzieci w latach 80-tych. Opisuje się go jako osobę noszącą czarny garnitur i czarny kapelusz, a jak sama nazwa wskazuje, wydaje się on być bardzo chudy i zdolny do rozciągnięcia swoich kończyn oraz tułowia w długości niemożliwej dla normalnego człowieka. Gdy wyciąga swoje ramiona, jego ofiary są wprowadzane w stan przypominający hipnozę, podczas której podchodzą do tej istoty nie z własnej woli.
    Nie wiadomo czy pochłania, zabija lub porywa swoje ofiary do nieznanych miejsc lub innych wymiarów, gdyż nie ma żadnych dowodów lub śladów do wyciągnięcia jakichkolwiek wniosków. Jak dotąd niewiele wiadomo, ale jego cele i siedliska są dość wyraźnie uzgodnione. Ma potrzebę porywania dzieci i często pojawia się tuż przed zniknięciem dziecka lub nawet kilku na raz. Wydaje się pojawiać w miejscach ukrytych we mgle, parkach lub lasach, co jest najprawdopodobniej jego sposobem na kamuflaż. Należy również zauważyć, że dzieci były w stanie go czasem zobaczyć, gdy w pobliżu nie było żadnych dorosłych, chociaż mówi się, że niektóre dorosłe osoby też go widziały. Dzieci również mają sny lub koszmary o ?szczupłym mężczyźnie?, tuż przed ich zniknięciem. Powstaje mnóstwo dyskusji dotyczących możliwości zobaczenia ?Slender Man?a? przez inne osoby niż jego ofiary. Wielu ludzi jednak wierzy, że jeśli widzisz ?Slender Man?a? to jesteś jego ofiarą lub celem, chociaż nie ma na to żadnych dowodów.


    Dwa odzyskane zdjęcia z pożaru biblioteki w Stirling City. Zostały one zrobione w dzień zniknięcia czternastu dzieci. Istoty uznaje się jako skazy na filmie dokonane przez urzędników. Pożar w bibliotece wybuchł dokładnie tydzień później. Oryginalne zdjęcia skonfiskowano jako dowody.
    1986, fotograf: Mary Thomas, zaginął 13 czerwca 1986 roku.
    Źródło:
    paranormalne.pl
  4. Eskel047
    Tym razem całkiem inne opowiadanie. Rodem z klimatu postapo. Może nie tak straszna, ale na pewno ciekawe i warta przeczytania.
    Odparowanie
    Woda.
    Woda jest podstawą życia. Daje nam życie, nawadnia nasze uprawy i poi zwierzęta. Woda jest kluczowa dla każdej znanej nam formy życia. Wykorzystujemy ją do mycia samochodów, czyszczenia jedzenia i produkcji energii. Wpływa na każdą czynność w naszym codziennym życiu. Gdyby nie ona, cywilizacje przestałyby funkcjonować. Rządy by upadły, sparaliżowane przez niepokonanego wroga - suszę. Byłaby to kwestia dni - może tygodnia - zanim wymarłoby całe życie na Ziemi. W skrócie, nie możemy żyć bez wody.
    Dwa dni temu zostaliśmy do tego zmuszeni.
    Nie wiem, jak to się zaczęło. Nikt nie wie. Podczas pierwszych godzin pojawiały się teorie, od prawdopodobnych, jak jakaś forma efektu cieplarnianego, po całkowicie absurdalne, jak jakiś rodzaj światła, które odparowało tylko wodę. Dobrze pamiętam tamte godziny - jeszcze nie ogarnęliśmy ogromu tego, co się stało i jeszcze ludzkość nie pogrążyła się w histerii.
    Co się stało?
    Opiszę to prosto.
    Zaczęło się od tego, że woda pitna na całej planecie wyparowała do ostatniej kropli.
    Nie sądzę, abym mógł to odpowiednio wyjaśnić, ale spróbuję.
    Możecie sobie wyobrazić, że każda rzeka, każde jezioro, każdy naturalny zbiornik wodny nagle wysycha, bez jakiegokolwiek racjonalnego wytłumaczenia? Wątpię, abyście potrafili, ale to dokładnie się stało. Jednak to nie ograniczało się tylko do naturalnych źródeł. Woda butelkowana na całym świecie także wyparowała, to samo stało się ze zbiornikami wodnymi i podobnymi źródłami. Zniknęła także z innych substancji, wliczając w to napoje, czyniąc je niezdatnymi do wypicia, paskudnymi związkami cukrów. Na całej planecie nie było ani jednej kropli wody do picia.
    Ale znacznie gorszymi skutkami braku wody były reaktory atomowe.
    Bez wody pod ciśnieniem, większość reaktorów na świecie - te wykorzystujące wodę do chłodzenia - nie miała żadnych źródeł chłodziwa, a prawie połowa z nich miała nieskuteczne albo całkowicie nieprzetestowane procedury awaryjne. W rezultacie doprowadziło to do roztopienia rdzeni w 46% chłodzonych wodą reaktorów. Świat dotychczas spierający się z bezprecedensową sytuacją, pogrążył się w całkowitej anarchii.
    Komunikacja międzynarodowa upadła dwadzieścia cztery godziny po rozpoczęciu.
    Był także drugi efekt.
    Zatrucie wody słonej.
    Wiele osób w ciągu pierwszych kilku godzin zaopatrzyła się w sprzęt do odsalania wody w nadziei na ratunek.
    Nie udało im się.
    Niemal jednocześnie ze światową ewaporacją, zasolenie mórz i oceanów na Ziemi wzrosło pięciokrotnie. Aparatura odsalająca była w stanie radzić sobie z tym przez około dwanaście godzin. Potem zaczynało brakować paliwa - przez upadek cywilizacji, spowodowany wieloma katastrofami atomowymi, nie dostarczano go więcej. Z tego powodu ostatnia kropla słodkiej wody na Ziemi została wypompowana wczoraj o północy.
    Po suszy przyszedł upadek.
    Przez brak wody, cywilizacje szybko ogarnęła anarchia. Rządy, sprawujące władzę do samego końca, próbowały utrzymać porzadek. Nie dawały rad. Zbuntowani żołnierze strzelali do demonstrantów i uciekinierów. Ci, którzy nie zginęli od razu, byli brutalnie mordowani wkrótce potem. Wszyscy zwrócili się przeciw sobie tak szybko, że tylko kilku grupom udało się przetrwać rzeź. Dezerterzy uciekli, nie chcąc zostać i oglądać zagładę planety.
    Ale potem przyszło najgorsze, znacznie gorsze od wszystkiego, co wydarzyło się wcześniej wcześniej.
    W gruncie rzeczy, zostało jedno nienaruszone źródło wody.
    Miałem takie szczęście, że jako pierwszy w mieście zdałem sobie z tego sprawę.
    To była krew.
    Krew w ponad 90% składająca się z wody, była ostatnim płynem zdatnym do picia.
    I niektórzy pili.
    Na początku w to nie wierzyłem. To było zbyt straszne.
    Zwierzęta były pierwsze. Desperaci pili krew kotów, psów i wszelkich innych zwierząt. Wiele z nich miało zbyt mało krwi, by mogła ona być przydatna. Sytuacja się pogorszyła z tego powodu, że mieszkam w dużej metropolii i oprócz udomowionych pupilów i innych dzikich zwierząt, nie było czego łapać. Być może tym na wsi wiodło się lepiej - nie miałem możliwości, żeby się o tym dowiedzieć, i, szczerze mówiąc, nie obchodziło mnie to.
    Wiedziałem, że ludzie stanowili jedyną możliwość.
    Po raz pierwszy zobaczyłem to dwanaście godzin temu.
    Starszy człowiek w podartym szlafroku, powoli szedł w dół ulicy biegnącej przed moim domem. Desperacko wzywał pomocy, mówiąc, że wszyscy w domu opieki umierają albo już nie żyją, że pielęgniarki uciekły, a on szuka pomocy. Był tak żałosny, że prawie otworzyłem drzwi, mając mu do zaoferowania jedynie schronienie przed słońcem i trochę z moich spartańskich zapasów.
    Gdybym był trochę szybszy, bym tego nie pisał.
    Zanim otworzyłem drzwi, troje ludzi - dwóch mężczyzn i kobieta - wyskoczyło z cienia pobliskiego drzewa. Biedny, stary drań nie miał szans. Przyskoczyli do niego, oszalali z odwodnienia i zaatakowali go jakimiś narzędziami. To było najbardziej przerażające przedstawienie w moim życiu. Jeden z mężczyzn miał młotek - zaczął walić tamtego człowieka po kolei w stawy. Chrzęst. Chrzęst. Chrzęst. Czułem nudności za każdym razem, kiedy młotek uderzał w kość, te chrupnięcia były tak obrzydliwe. Drugi miał motykę. Zamachnął się nad starcem, uderzając tą pozorowaną bronią raz i drugi. Narzędzie cięło przez kostki tego człowieka jak nóż przecinający stek.
    Zacząłem wymiotować. Kiedy skończyłem, obejrzałem się, żeby dopełnić moje rosnące przerażenie.
    Och, jak chciałbym, żebym tego nie zrobił.
    Mająca puste ręce kobieta usiadła okrakiem na klatce piersiowej mężczyzny. Jej ręce zaciskały się na twarzy wrzeszczącego, kiedy jej dwaj kompani patroszyli go. Nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby ktoś tak wył. Ona nacisnęła mocniej, pchając w przód i w tył. Kiedy oni wyciągali wnętrzności, krew i jakieś nieopisane płyny wytrysnęły na nią. Zebrała je i zjadła jak gdyby były to owoce. Zza drzwi słyszałem odgłosy przeżuwania. Zaczęli spijać krew, a ja się odsunąłem.
    Nazwałem ich Pijącymi.
    Chcę, żeby jedna rzecz była jasna co do nich. Oni nie byli zombie. Nie byli także zmuszani to picia ludzkiej krwi przez jakąś zewnętrzną siłę, jak wirus czy choroba. To byli ludzie. Podejrzewam, że odwodnienie działało na nich mocniej niż na innych i to właśnie zmuszało ich do "wypijania" ludzi w formie jakiegoś pseudo-kanibalizmu. Prezentowali mroczną stronę ludzkości. Pijący rozpoznawali się nawzajem dzięki jakimś subtelnym sygnałom. Nie wiedziałbym, czy ktoś jest Pijącym.
    Tak szybko, jak tylko mogłem, zabrałem moje wątłe zapasy, trochę rzeczy, ten pamiętnik i mojego Desert Eagle kaliber .357 na górę, do sypialni. Przy szybko opadających siłach przepchnąłem łóżko pod drzwi i wepchnąłem na nie meble. Desert Eagle miał pełen siedmionabojowy magazynek i jeden zapasowy. Wystarczy na trzynastu Pijących i - cóż, możecie sobie wyobrazić.
    -
    Minęło kolejnych sześć godzin. Ciężko mi oddychać i staję się coraz bardziej senny. W pokoju jest jak w saunie. Czuję fale ciepła przenikające pokój, coraz intensywniejsze, aż w końcu się tu ugotuję. To nie jest przyjemny widok. Pióro ześlizguje się z kartki, miewam też napady senności. Boję się, żę nie będę mógł nawet pociągnąć za spust, kiedy przyjdzie pora.
    -
    Jestem straszliwie spragniony. Ostatni raz strasznie piekło kiedy oddawałem mocz. Nie wypróżniałem się od dłuższego czasu. Wzrok mi szwankuje i czuję, że moja głowa niedługo eksploduje od ciśnienia. Moja skóra jest taka sucha i szorstka. Wiem, że umieram, ale mam wciąż Desert Eagle'a. Może powinienem się zabić, póki sił mi starczy. Bóg wie, że jest to lepsze od śmierci z odwodnienia, albo dopuszczenia Pijących do mnie.
    -
    Spragniony
    Jest ciemno i zgubiłem broń
    Prawie straciłem wzrok
    SPRAGNIONY
    Oszaleję
    Umieram
    Czekaj
    Co to ?
    Spragniony
    Ktoś puka do drzwi
    chcą by ich wpuścić
    mówią że pijący nadchodzą
    Czy powinienem ?
    Nie wiem
    Może pójdę się napić ?
    Jestem spragniony
    Tłumaczenie:
    Imb - paranormalne.pl
  5. Eskel047
    Coś dla nocnych marków. Dwa naprawdę dobre opowiadania w tym całkiem straszne ze względu na porę. dla ludzi z mocnymi nerwami.
    '' Drzwi ''
    Zostałem adoptowany.Nigdy nie znałem swojej prawdziwej matki,zabrano mnie od niej gdy byłem jeszcze zbyt mały żeby ją zapamiętać. Kochałem jednak moją adopcyjną rodzinę.Byli dla mnie tacy mili.Jadałem dobrze, mieszkałem w wygodnym ,ciepłym domu i mogłem późno kłaść się spać.
    Pozwólcie,że szybko opowiem o mojej rodzinie: po pierwsze ,moja mama-nigdy nie nazywałem jej ''Mamą''ani nic w tym stylu, po prostu zwracałem się do niej po imieniu. Janice. Nie miała nic przeciwko. Zwracałem się tak do niej już tak długo, że nie sądzę ,aby to nawet zauważała.W każdym razie,była bardzo dobrą kobietą. Myślę,że to ona wyszła z inicjatywą adoptowania mnie.Czasem,gdy oglądaliśmy telewizję opierałem się o nią,a ona drapała mnie paznokciami w plecy. Była jedną z takich hollywoodzkich matek.
    Był jeszcze tata.Jego prawdziwe imię to Richard, ale on chyba niezbyt mnie lubił.Zwykłem nazywać go ''Tatą''desperacko pragnąć zyskać jego miłość.To nie działało. Myślę,że nieważne jakbym go nazywał, i tak nie kochałby mnie tak jak własnego dziecka. To zrozumiałe, więc nie naciskałem. Charakterystyczną cechą taty była jego niewzruszona srogość. Nie bał się uderzyć swoich dzieci gdy zrobiły coś złego.Zauważyłem to, gdy na początku nie umiałem odpowiednio korzystać z toalety. Nie wahał się dać mi w tyłek. Cóż, jestem dobrze wychowany i myślę, że to dzięki jego metodom.
    Wreszcie: moja siostra. Mała Emily była bardzo młodziutka gdy mnie adoptowano, więc byliśmy mniej więcej w tym samym wieku.No może ona była troszeczkę starsza.Jednakże lubiłem myśleć o niej jako o młodszej siostrze. Rozumieliśmy się lepiej niż nie jedno rodzeństwo .Wieczorami długo siedzieliśmy i po prostu rozmawialiśmy. Cóż , właściwie to ona gadała a ja po prostu słuchałem.Robiłem to bo ją kochałem. Mieliśmy mało pokoi,a ja,jako,że nie chciałem spać sam w salonie, spałem tuż obok jej łóżka, na podłodze. Odpowiadało mi to, gdyż lubiłem z nią przebywać i czułem potrzebę opiekowania się moją małą siostrą.
    Wszystko zmieniło się w okropną środową noc.Byłem w domu i drzemałem, gdy Emily otworzyła frontowe drzwi.Dźwięk ten oprzytomnił mnie i poszedłem do salonu. Wtedy właśnie zorientowałem się , że jest środa. Nigdy nie byłem dobry w zapamiętywaniu dat i tak dalej. No dobra powiem to:moje poczucie czasu było OKROPNE! Niemniej jednak wiedziałem, że jest środa, ponieważ Emily wracała właśnie z kościelnego zgromadzenia młodzieży. Gdy weszła, przytuliła mnie, co zrobili również Tata i Janice.
    ''Jak drzemka?''spytała Janice, zawadiacko czochrając moje włosy.Potrząsnąłem głową i prychnąłem na nią, w sposób wskazujący,że też się z nią droczę.
    ''Nie rób tak''-powiedział ojciec szorstko i z powagą. Zamknął za sobą drzwi i odwiesił płaszcz.
    ''Po prostu żartowałem''- odwarknąłem pod nosem. Musiał mnie nie usłyszeć bo nie poczułem, żeby mnie pacnął. Następnie Emily poszła do naszego pokoju a ja zaraz za nią. Zaczęła opowiadać mi o swoim dniu. Wiecie...typowa ''gadka'' nastoletniej dziewczyny. Ale słuchałem jej, aby poczuła się lepiej.Po opowieści, Emily zasugerowała oglądanie telewizji. Przystałem na jej propozycję i wskoczyłem na kanapę gdy tylko poszła po pilota. Przewróciła oczami na moje dziecinne zachowanie i usiadła obok. Oglądaliśmy telewizję dopóki nie zaszło słońce. Emily była typem dziewczyny, która zamiast oglądać kreskówki i telenowele woli takie kanały jak National Geograpic czy Animal Planet. Ja tez je lubię, właściwie są jedynymi kanałami, które potrafią przyciągnąć moją uwagę.
    Zrobiło się późno i Janice stanęła obok kanapy: ''Emily już pora spać, wyłącz telewizor i idź do swojego pokoju. Ty też''- powiedziała, wskazując na mnie. Emily wyłączyła niechętnie program, który oglądaliśmy i wstała. Gdy szliśmy korytarzem do pokoju, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że coś jest nie tak.
    Dotarliśmy do pokoju i Emily zgasiła światło. Tak jak i ona, dostrzegłem kątem oka jakiś ruch.Dochodził zza okna,jednak zanim zdążyłem tam spojrzeć, coś co sądziłem, że tam było, zniknęło. Pozostałem jednak czujny. Ze względu na moją siostrę.
    Leżałem tak w ciemności, jedynie cienka strużka światła z ulicznej latarni oświetlała lekko pokój.Mógłbym przysiąc, że od czasu do czasu słyszałem jakieś subtelne dźwięki zza okna...łamanie gałązek,chrzęst liści...I cały czas czułem mdlący smród krwi i potu. Przez większość nocy nie zmrużyłem oka.
    Odgłosy za oknem zaczęły cichnąć a fetor opuścił mój nos.Poczułem ulgę. Moje powieki się zamknęły.
    Niedługo potem usłyszałem głośny trzask po drugiej stronie domu. Natychmiast oprzytomniałem.''KTOŚ JEST W DOMU!''Adrenalina ogarnęła całe moje ciało.''Obudź się'' błagałem Emily.Obudziła się i jak tylko zobaczyłem ,że wstaje pobiegłem do pokoju rodziców.
    Tata nie żył. Krew z jego rozerwanej szyi spływała na łóżko i podłogę. Zobaczyłem, że drzwi od łazienki są zamknięte a zaraz przed nimi stoi człowiek.
    Człowiek...nie czuję się komfortowo tak go nazywając....
    Był wysoki i potężny. Odwrócił się i mnie zobaczył. W tym momencie przyjrzałem się mu dokładnie. Nie zapomnę tego.Jego oczy były wielkie, świdrujące i opętane żądzą.Nosił niechlujną brodę, która teraz ociekała krwią. Miał brudne ubranie i kamienną ,zimną twarz. Wtedy poczułem ten sam, wstrętny zapach potu i krwi co wcześniej, lecz teraz był wręcz przytłaczający.
    Widział mnie. Widział i szczerzył krzywe żółte zęby w szerokim uśmiechu. Ten uśmiech mnie odrzucał.Już myślałem, że zginę, jednak on nagle odwrócił się w stronę drzwi łazienki kompletnie nie poruszony moja obecnością. Byłem przerażony i nie wiedziałem co robić. Po prostu wyłem i płakałem. Widziałem jak wyważa drzwi łazienki, która była jedynym schronieniem mamy. Widziałem jak podnosi wielką brzytwę,przecina ją i rozrywa na strzępy...
    Następnie coś usłyszałem; ostatnią rzecz jaką chciałbym usłyszeć...Był to krzyk Emily dochodzący z tyłu. Morderca oderwał wzrok od zarżniętej matki i gapił się na moja małą siostrę. Wstał i szybko podążył w naszą stronę. Emily odwróciła się i zaczęła uciekać,a ja byłem zdziwiony, że minął mnie i poszedł prosto za nią. Dlaczego wciąż była w domu? Dlaczego nie oceniła sytuacji i od razu nie uciekła? Teraz jej los jest przesądzony a ja zostanę sam...
    Pobiegłem za nimi, spodziewałem się, że mężczyzna od razu zabije ją tak jak zrobił to z resztą rodziny, ale myliłem się. Złapał Emily za ramię i szarpnął na znak, że ma nad nią kontrolę. Ciągnął ją po domu...Robiłem największy hałas jaki mogłem,mając nadzieję i modląc się by ktoś usłyszał moje wołanie o pomoc. Nie mógł jej zabrać. Nie ją.
    Gdy mnie mijał oparłem się o ścianę i łkałem przerażony, ''Dlaczego?''.Nie odpowiedział, tylko pogłaskał mnie wolną ręką, podczas gdy Emily krzyczała w drugiej.''Dobry chłopiec''-znów wyszczerzył do mnie zęby i zaśmiał się potwornie. Podążyłem za nim do drzwi, gdzie zawlókł moją bezbronna siostrzyczkę. Otworzył je, wypchnął Emily na zewnątrz i zatrzasnął za sobą.
    Siedzę teraz w moim domu, z okaleczonymi rodzicami, drżąc i łkając z bezsilności.On tam jest.Z Emily.Kto wie, co się z nią teraz dzieje.A ja nie mogę nic zrobić. Zrobiłbym , gdybym mógł, ale nie mogę. Goniłbym za nimi bez wytchnienia. Ale nie mogę. Spojrzałem w dół na moje łapy. Gdybym tylko mógł otworzyć drzwi...
    Dzieło
    Leże od kilku godzin. Jest 5:35 rano i niewiele mogę zrobić. Wiesz, co jest najgorsze w mojej sytuacji? Jestem w tym samym pokoju, co moi rodzice. Wciąż na mnie patrzą, a ja nie mogę im pomóc. Mogę jedynie odwrócić się, starając się nie płakać albo nie krzyczeć. Ich oczy są skierowane na mnie, a ich usta są szeroko otwarte. Czuć od nich ostry zapach krwi. Jestem sparaliżowany ze strachu.
    To jest tutaj. Leżę i nie daję po sobie poznać, że już nie śpię. Jest bardzo źle. Umrę, a dookoła nie ma nikogo, kto byłby w stanie mnie uratować. Zastanawiałem się nad wyjściem z tej sytuacji, lecz jedyny pomysł, który przyszedł mi do głowy zakłada wyważenie drzwi na zewnątrz, wybiegnięcie na dwór i krzyczenie w nadziei, że któryś z sąsiadów mnie usłyszy. To ryzykowne, lecz jeżeli zostanę tutaj, na pewno umrę. On czeka, aż się obudzę i będę mógł zobaczyć jego dzieło.
    Pewnie zastanawiasz się, co się dzieje.
    Jakieś trzy godziny temu usłyszałem krzyki po drugiej stronie domu. Wstałem, i poszedłem zobaczyć, co to za dźwięki. Zdałem sobie wtedy sprawę, że muszę skorzystać z toalety. Zamiast wejść tam na chwilę, a następnie rozpocząć dochodzenie ja musiałem wejść jeszcze do łazienki. Przez ten głupi ruch mogłem zginąć już wtedy. Wyszedłem z łazienki. Zobaczyłem krew na dywanie. Przestraszyłem się i uciekłem do swojego pokoju, po czym schowałem się pod kołdrę jak mała dziewczynka. Próbowałem przekonać samego siebie, żeby ponownie zasnąć. Wmawiałem sobie, że to tylko jakiś bardzo realny sen.
    Usłyszałem, że drzwi mojej sypialni otwierają się. Jak przerażone dziecko bardzo ostrożnie wyjrzałem spod kołdry żeby zobaczyć, co się dzieje. Widziałem, że to coś wciąga moich martwych rodziców do pokoju. Mogę cię zapewnić, że to nie był człowiek. To było łyse i nie miało oczu. Nie nosiło też żadnego ubrania. Chodziło zgarbione i zgarbione - zupełnie jak jaskiniowiec. To było jednak znacznie mądrzejsze niż jakikolwiek jaskiniowiec. Było świadome, co robi.
    Podparło mojego ojca na krawędzi łóżka w ten sposób, że był zwrócony twarzą do mnie. To posadziło moją mamę na krześle, również zwróconą w moją stronę. Następnie To zaczęło pocierać rękoma o ścianę, plamiąc ją krwią. Narysowało odwrócony pentagram. To zrobiło coś, co prawdopodobnie można nazwać jego dziełem. Żeby je skończyć, napisało wiadomość na ścianie, której jednak nie mogłem przeczytać w ciemności.
    Następnie wczołgało się pod moje łóżko, przygotowując się do ataku.
    Najstraszniejsze jest to, że teraz moje oczy przyzwyczaiły się już do ciemności i mogę dzięki temu przeczytać wiadomość na ścianie. Nie chcę na to patrzeć, ponieważ to jest straszne nawet, gdy się o tym pomyśli. Czuję jednak, że muszę odczytać napis, zanim zostanę zabity.
    Popatrzyłem na dzieło tej istoty.
    "Wiem, że nie śpisz"
    Źródło:
    paranormalne.pl
  6. Eskel047
    Tym razem coś co z tzw. jak ja to mówię solucji. Zazwyczaj nie przepadam za nimi ale ta jest nawet fajna. Spokojnie nic związanego ze Zmierzchem . Miłego czytania .
    Kiedy księżyc będzie w nowiu...

    Kiedy księżyc będzie w nowiu, wsiądź do samochodu i wyjedź z miasta. Jedź przed siebie, pozwól sobie zgubić się na brudnych i dawno zapomnianych szlakach. Zerkaj ciągle na zegarek ? kiedy wybije godzina 0:11, możesz spróbować wrócić do cywilizacji. Jeżeli jest to odpowiednia noc, dojedziesz do starego przydrożnego baru lub do stacji benzynowej. Zatrzymaj się tutaj.
    Wejdź do środka. Za ladą będzie stał starszy człowiek, którego usta będą wykrzywione w paskudnym uśmiechu. Usiądź przy barze na trzecim stołku od lewej i podnieś menu. Wpatruj się w nie i nie odzywaj się ani słowem. Pamiętaj by nie nawiązywać kontaktu wzrokowego ze starcem. On, po wielu minutach ciszy zapyta się Ciebie ?Na co masz ochotę, przyjacielu ?? Musisz odpowiedzieć ?Noc posiada sekret dla każdego z nas?. Jeżeli odpowiesz cokolwiek innego jego zęby wyrwą się z jego szczęki i uduszą Cię po cichu.
    Jeżeli wszystko zrobiłeś poprawie odpowie ?Bardzo dobrze, bardzo dobrze, chodź za mną?. Jeżeli nie powtórzy ?bardzo dobrze? dwa razy to znaczy że jest to pułapka ? nie idź za nim, zamiast tego odwróć się i jak najszybciej uciekaj stamtąd. Pamiętaj nie wolno Ci się odwracać ! W innym wypadku do końca życia będzie prześladować Cię i polować na Ciebie rozkładający się trup. Ale jeżeli powie ?bardzo dobrze? dwa razy, możesz podążać za nim do kuchni na zapleczu.
    Kuchnia będzie bardzo ciemna. Wpatruj się ciągle w plecy Twojego przewodnika. Jeżeli będziesz słyszał stukot narzędzi, walcz z całych siły aby nie odwrócić głowy w kierunku źródła dźwięku. Wkrótce kuchnia zniknie a w jej miejscu pojawi się czarny jak smoła korytarz. Będziesz powoli tracił z oczu starca, nagle strumień światła oświetli część podłogi na której będzie leżała odcięta głowa małej dziewczynki. Głowa zacznie śpiewać jedna nutę ? będziesz miał tylko jedną szansę żeby ją zapamiętać, po tym musisz powtórzyć ją dokładnie tak samo. Jeżeli zaśpiewasz ją inaczej, głowa urośnie do niewyobrażalnych rozmiarów i zostaniesz pożarty żywcem, wtedy już nigdy nie umrzesz ani nigdy nie będziesz już żył ogromny ból będzie jedyną rzeczą jaka będzie Ci towarzyszyć.
    Jeżeli jednak zaśpiewasz ją prawidłowo, głowa zniknie w ziemi a przed Tobą pojawi się trójka drzwi. Stań przed nimi i obróć się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara (PRZECIWNIE DO RUCHU WSKAZÓWEK ZEGARA!) osiemdziesiąt jeden razy, trzymając swoje lewe ramie wyprostowane. Kiedy się zatrzymasz, drzwi najbliżej Twojej lewej ręki będą tymi drzwiami których pod żadnym pozorem nie powinieneś otwierać. Wejdź w jedne z pozostałych dwóch. Nie ma znaczenia które wybierzesz.
    Gdy przejdziesz przed jedne z drzwi, poczujesz się bardzo dziwnie ? spójrz wtedy w dół. Zostałeś zamieniony w sowę. Leć w górę i wydostań się z pomieszczenia przez zniszczony komin. Leć dopóki nie dotrzesz do najwyższego drzewa w okolicy. Usiądź na szóstej gałęzi, licząc od ziemi. Jeżeli zatrzymasz się na innej, to całe drzewo zamieni się w krew i utopi Cię.
    Jeżeli znalazłeś właściwą gałąź usiądź na niej i odczekaj dokładnie 45 godzin z zamkniętymi oczami. Nie otwieraj swoich oczu dopóki nie miną wskazane godziny, w przeciwnym wypadku pozostaniesz sową na zawsze, a wspomniany wcześniej trup będzie do końca życia na Ciebie polował.
    Kiedy minie 45 godzin, otwórz swoje oczy ? jesteś ponownie człowiekiem, lecz Twoje nogi zostały zastąpione ogromnymi, krwawymi mieczami. Skieruj się w stronę gór. Podążaj ścieżką dopóki nie dotrzesz do szczytu. Znajdują się tutaj dwie rzeczy ? obie spoczywają na blokach podobnych do tych których używają kaci podczas egzekucji. Jedną z rzeczy jest niemowlę a drugą pozbawiony kończyn tułów. Starzec także jest tutaj.
    Powie on, ?dokonaj wyboru?, musisz wyskoczyć w powietrze i używając swoich nóg jednocześnie odciąć głowę dziecku oraz wbić miecz w serce które znajduje się w tułowiu. Jeżeli nie trafisz, dziecko nagle będzie wykonane ze zwojów kabli i przewodów które owiną się wokół Ciebie jak węże. Wtedy umrzesz na zawsze.
    Jeżeli wykonasz ruch prawidłowo, starszy człowiek uśmiechnie się do Ciebie i powie ?Pamiętaj że terror jest czarnym sercem księżyca, a horror potrafi spalić słońce?. Wtedy słońce zrobi się kruczoczarne, będzie wydawać Cie się jakby wsysało wszystkie gwiazdy które znajdują się na niebie. Starzec zacznie wtedy recytować 183 cyfrowy numer, pamiętaj o tym że masz tyko jedną szansę aby go zapamiętać.
    Następnie zamieni się w sejf z cyfrową klawiaturą. Podejdź do niego i wprowadź zapamiętany uprzednio kod. Jeżeli się pomylisz i sejf zacznie syczeć, uciekaj a może sejf nie zamieni się w krwawy worek ropy pełen obślizgłych macek, które będą starały się przebić Cię na wylot. Jeżeli nie zacznie syczeć, lub przestanie to możesz wtedy spokojnie zacząć od nowa.
    Jeżeli poprawnie wprowadzisz numer, sejf zmieni się z powrotem w starca... lecz tym razem jego głowę będzie otaczać niezliczona ilość krwawych psów. Jeżeli jesteś szczęściarzem jedyny mops w tej chmarze zacznie na Ciebie szczekać i będzie starał się Cię polizać. Nie próbuj go do tego zmuszać ! Chyba że chcesz zostać rozszarpany przez pozostałe psy. Kiedy mops Cię poliże, mrugnie do Ciebie dwa razy a jego oczy zamienią się w żyletki. Wtedy, pojawisz się znowu w swoim samochodzie, jadąc po opuszczonej drodze. Wróć do domu i połóż się spać.
    Jeżeli wszystko wykonałeś prawidłowo, będziesz do końca życia uczulony na światło i wodę, a Twoje kości zamienią się w szkło. Jednak będziesz mógł teleportować się do każdej trumny jaka znajduje się na świecie.
    Enjoy!
  7. Eskel047
    Tym razem historia mniej związana z tematyką gier, ale równie ciekawa. Jedna z lepszych jakie czytałem. Mimo tego że nie jest krótka to naprawdę warto przeczytać. Bo jak już wcześniej pisałem jest to jedna z lepszych creepypast jakie czytałem.
    "Binarne DNA"
    Mówi się że kiedy zrobisz komuś zdjęcie to jego dusza zostaje w nim uwięziona. Między innymi wierzyli w to Indianie, dla których wielką tragedią było to gdy ktoś namalował ich portret czy zrobił im zdjęcie.
    Nie wiem tak naprawdę od czego mam zacząć... Może zaczniemy w ten sposób. Czy wiesz co to jest ?Pierwotna Zupa? ? Jest to niezmierzony ocean pierwiastków które chaotycznie się poruszają. Robiły tak przez miliony lat, w końcu w pewnych okolicznościach które ciągle pozostają dla nas zagadką, pierwiastki połączyły się i utworzyły pierwszy na świecie organizm jednokomórkowy.
    To naprawdę bardzo okrojona wersja wydarzeń ale jestem pewien że załapałeś mniej więcej o co mi chodzi. Przenieśmy się teraz o jakieś kilka miliardów lat do przodu, do początku lat 90?, kiedy to dostęp do internetu zaczął gwałtownie rosnąć. Praktycznie co sekundę do sieci został podłączany coraz to nowy komputer.
    Tryliony bajtów przesyłane z komputera na komputer, od firmy do firmy za pośrednictwem internetu. Z prędkością światła mogłeś (i dalej możesz) pobrać z internetu muzykę, pliki tekstowe i to co nas najbardziej interesuje : zdjęcia. Teraz zastanówmy się przez chwilę, jeżeli zrobisz komuś zdjęcie, co się stanie z jego duszą kiedy obraz zostanie prze-konwertowany na dane i zapisany na dysku twardym ? Czy dusza tam pozostanie ? Po 15 latach wierzymy że tak. Wierzymy że kiedy zapisujesz zdjęcie na dysku to wraz z danymi obrazu zostają tam też zapisane, nazwijmy to dane duszy. Niektórzy mogli by powiedzieć że zostaje tam jej odbicie.
    Spójrz teraz na swój folder ze zdjęciami. Jak wiele dusz zostało schwytanych ?
    Całkiem niedawno grupa hakerów, którzy sami siebie nazwali ?Cardinals? (?Kardynałowie?) zainteresowali się tą teorią i zaczęli z nią eksperymentować. Jedną z ciekawszych rzeczy którą odkryli było to że każde zdjęcie tej samej osoby posiada w pewnym momencie ten sam unikalny ciąg kodu binarnego. Jeżeli miałbym wytłumaczyć to krócej powiedziałbym ?Binarne DNA?.
    Hakerzy posiedli zestaw trzech bardzo tajemniczych plików. Jeden o rozszerzeniu avi, drugi o rozszerzeniu jpeg, a trzeci mp3, każdy z nich posiadający ciekawe, niewytłumaczalne właściwości.
    Film cradle.avi, przedstawia grupkę nastolatków zwiedzających piwnicę jakiegoś domu. Obraz jest nagrany na niskiej jakości kamerze. Film jest tak zniekształcony a jego jakość tak słaba że jego zrozumienie wydaje się być praktycznie niemożliwe. Przez większość filmu kamera jest podawana z rąk do rąk co sprawia że obraz przez prawie cały czas jest rozmazany i bardzo trudno uchwycić cokolwiek.
    Jednak pod koniec filmu kamera skupia się na odległej ścianie piwnicy. Obraz uspokaja się na tyle że można dokładnie zobaczyć że twarzą do ściany stoi młoda dziewczynka. Ma długie poskręcane włosy i ubrana jest w białą suknię. Widać ją tylko przez ułamek sekundy, ale wielu ludzi którzy wiedzieli ten film mówią o tym że jest w niej coś niepokojącego. Wydaje się być nieco zdeformowana ale żaden z widzów nie potrafił wyjaśnić w jaki sposób, nikt nie był w stanie podać żadnych szczegółów.
    Osobliwą właściwością tego filmu jest jednak to co dzieję się z komputerem użytkownika podczas jego końcówki. W ostatniej sekundzie aplikacja zostaje zmuszona do przejścia w tryb pełnoekranowy (jeżeli oczywiście już wcześniej tego nie zrobiliśmy). Po czym na naszym ekranie wyświetla się jednosekundowy klip na którym widzimy stare okno umiejscowione w ścianie jakiegoś budynku. Klip jest zapętlony i odtwarza się 15 razy, po czym znów widzimy dziewczynkę która tym razem stoi po drugiej stronie okna, plecami do widza i powoli jakby w transie kiwa się do przodu i do tyłu. Po chwili kończy się film a komputer sam się wyłącza.
    Kontrole wykazały że rejestr został całkowicie uszkodzony, i nie da się go w żaden sposób odzyskać, jedyny sposób aby komputer znów działał to kompletny ?twardy? format dysku i zainstalowanie nowego systemu operacyjnego.
    Drugi plik znany jest jako needles.mp3. Jest to plik dźwiękowy który trwa około trzech minut. Jest, tak jak poprzedni plik bardzo zniekształcony. Od czasu do czasu nasze ucho może uchwycić jakąś formę rozmowy lecz przede wszystkim słychać tam pomruki, piski czy coś na kształt warkotu.
    Ludzie którzy słuchają tego pliku, często doświadczają ekstremalnych nudności i tracą równowagę przez krótki okres czasu.
    Ostatni plik znany jest jako burningman.jpg.
    Nazwa pliku (na Polski będzie to coś w stylu ?płonący człowiek? przyp. tłumacza) nie ma nic wspólnego z tym co możemy na nim zobaczyć. Zamiast tego przedstawia on potężny, mroczny korytarz w którym panuje potworny bałagan a wszędzie leża ogromne sterty lalek których ktoś pozbawił oczu. Na obrazku widać także mężczyznę stojącego w tle ze spuszczoną głową. Nie można dostrzec żadnych szczegółów ponieważ, tak jak reszta plików, obraz jest bardzo zniekształcony.
    Po pobraniu i otworzeniu (przez jakikolwiek program graficzny) plik na zawsze przechodzi w tryb stały. Nic więcej się nie dzieje, jedynie obraz ciągle jest włączony : nie da się go ani wyłączyć ani zminimalizować. Dopóki nie zainstalujesz nowego systemu, mężczyzna z obrazu będzie ciągle obecny w lewym dolnym rogu Twojego pulpitu.
    Z tego co grupa hakerów była w stanie dostrzec i zrozumieć, pliki zostały skompilowane do postaci który znacznie wyprzedza znane nam teraz pliki CMD (pliki wsadowe przyp. tłumacza). Pliki są bardzo złożone i skomplikowane (działają pod każdym systemem operacyjnym nieważne czy to Windows czy Linux), lecz nadal nie wiemy kto i po co je stworzył. W rzeczywistości wielu ludzi nie wie o tym że plików nie da się ani przesłać ani skopiować więc dokładne badania są praktycznie niemożliwe.
    To wszystko tylko podsyca całą aurę tajemniczości wokoło nich ponieważ zazwyczaj są one wysyłane z anonimowych adresów e-mail. Od razu tutaj ciśnie się na usta pytanie, jak to jest możliwe ? Kto był w stanie przesłać te pliki ? Cóż tajemnica pozostaje nierozwiązana.
    Jeżeli kiedykolwiek zobaczysz któryś z tych plików na swojej poczcie mailowej, powstrzymaj się od ściągania ich ! Każdy z nich działa jak wirus siejąc zniszczenie na Twoim komputerze. Potrafią dokonać usunięcia całego rejestru, uszkodzenia system32 (jeżeli używasz Windowsa), zamrożenia myszy czy zawieszenia komputera.
    Powoli zbliżamy się do końca, więc poświęćcie jeszcze parę minut na dokończenie tekstu.
    ?Kardynałowie? zabrali się za za analizę tych trzech dziwnych plików. Słyszeli także o innych filmach, obrazach czy plikach mp3, lecz żaden z nich nigdy nie wpadł im w ręce. Plotka jednak głosi że w rzeczywistości udało im się odnaleźć i zebrać wszystkie ?legendarne? pliki takie jak smile.jpg, barbie.jpg czy suicidemouse.avi, mówi się także że byli w stanie odnaleźć nawet oryginalne nagranie ?grifter?.
    Niemniej jednak, grupa postanowiła zbadać pliki pod względem binarnym, szukali oni podobieństw czy nawet takich samych ciągów serii binarnych w ich kodach.
    Gdy odkryli już podobieństwa i różnice postanowili oni połączyć (opierając się na binarnym 0/1 kodzie) wszystkie pliki razem. Według legendy udało im się to. Otrzymali 7 niezależnych od siebie plików, których jednak nie dało się uruchomić. Każdemu nadali także swoją nazwę : Pożądanie, Obżarstwo, Chciwość, Zazdrość, Lenistwo, Gniew oraz Duma.
    W końcu postanowili połączyć także i te pliki. Co jest godne uwagi to to że stało się coś bardzo dziwnego, z 7 plików które wydawały się nie mieć żadnego zastosowania powstał jeden plik o rozszerzeniu exe, uprzednio już nazwany.
    ?BarelyBreathing.exe?
    Czy wiemy coś o tym pliku ? Cóż, niestety był to punkt po którym już niewiele wiadomo o całej sprawie. ?Kardynałowie? byli zbyt mądrzy żeby po prostu go uruchomić. Najpierw przeanalizowali go na wszystkie możliwe sposoby : Hex (szesnastkowy system liczbowy), kod binarny sprawdzali dosłownie wszystko aby dowiedzieć się co ten dziwny plik może zrobić.
    Kod binarny pliku tworzył jeszcze większą bezsensowną plątaninę zer i jedynek które (tak samo jak wcześniejsze 7 plików) nie miały żadnego sensu.
    Jedyne co im pozostało to uruchomić ten program. Zgrali go na osobny przenośny dysk i uruchomili. Było to ostatnie polecenie które udało się odnaleźć policyjnym informatykom na ich zniszczonych komputerach tydzień później. Ich ciała były tak zdeformowane że nawet rodzina i przyjaciele mieli trudności z rozpoznaniem ich. Policyjny opis zwłok stwierdza że zostali brutalnie pocięci po twarzy i rękach a ich skóra została zupełnie spalona, następnie wielokrotnie odcinana przez bardzo cienką brzytwę.
    Rząd szybko próbował zatuszować całą sprawę, lecz pojawiały się ciągle przecieki na jej temat. Wszystko dzięki temu że ?Kardynałowie? prowadzili bloga na którym opisywali przebieg ich pracy (blog został od razu usunięty więc nawet go nie szukajcie) . Szybko rozeszło się nad czym pracowali i co starali się osiągnąć, pojawiły się także spekulacje na temat tego czy miało to jakiś związek z ich straszliwą śmiercią.
    A co z przenośnym dyskiem na którym jest zapisany plik ? Według doniesień został znaleziony w kieszeni jednego z hakerów a następnie zamknięty w policyjnym sejfie, skąd w tajemniczych okolicznościach zniknął.
    Plik krąży już po całym świecie. Rządy oczywiście próbują wszystko zatuszować, ale niektóre informacje i tak przeciekają do mediów, zauważcie jak wiele jest doniesień na temat ludzi którzy zostali brutalnie zabici we własnym domu przez ?mordercę? a ich komputery zostały skradzione.
    Więc jeżeli kiedykolwiek dostaniesz tajemniczy e-mail z załączony plikiem BarelyBreathing.exe, to kur*a... NIE OTWIERAJ GO !
  8. Eskel047
    Pewnie niektórzy z was wiedzą co to Urban Legends, niektórzy może nie. Są to ciekawe opowiastki, mrożęce krew w żyłach . No może nie aż tak, ale wiele z nich jest ciekawa i warta do przeczytania. Może kogoś to zaciekawi .
    Gry "działające" na psychikę człowieka ?
    Pierwsza historia.
    Kiedy gra ?Pokemon? została pierwszy raz wypuszczona do obiegu w Japoni, tysiące dzieciaków rzuciło się do sklepów aby nabyć swoją wymarzoną grę. Z tym wydarzeniem wiąże się jednak dziwne i niepokojące zjawisko. U dzieci w wieku od 7 do 12 lat, występowały częstsze krwawienia z nosa, drażliwość, bezsenność i oczywiście uzależnienie od wymienionej wyżej gry. Dzieciaki spędzały nad nią kilkanaście godzin dziennie, kiedy rodzice ograniczali im dostęp do niej reagowały histerycznym płaczem i wymiotami.
    Około 70% przypadków skończyło się samobójstwem.
    Co zaskakujące prawie w każdym przypadku, pomimo tego że wewnętrzny zegar który mierzy ilość czasu jaką użytkownik spędził na graniu osiągał już swój limit, to gra nie posuneła się nawet o krok z miasta ?Lavender Town?.
    Bliższa analiza gry wykazała że w soundtracku ?Lavender Town? znajduje się niewykrywalny dla ludzkiego ucha dźwięk. W ciągu kilku tygodni od wypuszczenia pierwszej wersji na rynek wszystkie egzemplarze po cichu zniknęły ze sklepów, zastąpiono je nową wersją ze zremasterowaną wersją ?Lavender Town?. Oczywiście wszystko zostało przeprowadzone po cichu i bez zbędnego rozgłosu ? jednak oczywiście jest kilka wersji które jakoś przedostały się do ogółu.
    Najpopularniejsza mówi o trzech brakujących tonach w nowszym wydaniu gry, tak jak o tym że brakuje w niej unikalnego binauralnego tonu. Niestety wersja ta jest niepotwierdzona z powodu wielkiej trudności z dostępem do pierwszej wersji gry. W jedynych istniejących do dzisiaj egzemplarzach, takie funkcje jak ?wewnętrzy zegar? czy ?zapisywanie stanu gry? przestały działać, również w wielu przypadkach gra może się zawiesić podczas pierwszej lepszej walki.
    Sprawa nabrała rozgłosu w 1997 roku, gdy na stronie http://cornus.lensig.../index538a.html, zaczeły pojawiać się szczegóły dotyczące tej sprawy. Teraz jak sami widzicie strona nie działa i nie wiadomo czy kiedykolwiek znowu zacznie funkcjonować.

    Youtube Video -> Oryginalne wideo To oczywiście nie jest oryginalne nagarnie z pierwszej wersji gry. Historia druga
    Polybius. Gra została wypuszczona na rynek w bardzo małym, wręcz znikomym nakładzie. Jeden czy dwa przestarzałe automaty na przedmieściach Portland. Wokoło gry panuje atmosfera tajemnicy i kraży o niej wiele dziwnych opowieści, podobno powodowała amnezję, ludzie nie pamiętali gdzie mieszkają a nawet nie pamiętali swojego imienia!
    Miała być ona wyprodukowana przez pewien rodzaj wojskowej grupy badawczej która zajmowała się najnowszą technologią. Pracowali także nad metodami modyfikacji zachowań ludzkich. Wszystko było opracowywane na potrzeby CIA. Dzieci które grały w tą grę budziły się z krzykiem w środku nocy, więkoszość z nich miała potworne koszmary.
    Zgodnie z zeznaniami właściciela salonu gier, "faceci w czerni" zbierali nagrania z procesu gry. Nie interesowały ich pieniądze jakie mogli zarobić na automacie, oni po prostu zbierali informacje na temat gry.
    Pomijając całą tajemniczą otoczkę, sama gra też nie należała do zwykłych. Abstrakcja która zakrywała na psychodelie łącząca szybką akcję z elementami układanki - ten dziwny, bądź co bądź, opis najlepiej opisuje jak gra mogła wyglądać. Dzieci które w nią zagrały, odczuwały potem paniczny strach przed jakimikolwiek rodzajami gier wideo. Jeden z nich rozpoczął nawet swojego rodzaju krucjatę przeciwko nim. Skontaktowaliśmy się z nim, z nadzieją że będzie miał dla nas jakieś informacje na temat Polybiusa, niestety jedyne co był nam w stanie powiedzieć to to że gra znikneła z salonu gier niecały miesiąc po tym jak w nią zagrał.
    Nikt nigdy nie znalazł ROMu choć niektóre źródła twierdzą że jednak istnieje jakaś wersja, jednak jest w posiadaniu nieznanego kolekcjonera. Po internecie krąży pare screenshotów z gry.

    Nie brać tego na serio , to tylko takie legendy krążące w sieci, chociaż niektóry są naprawdę fajne.
  9. Eskel047
    W pogoni za coraz ładniejszą grafiką, czy też polepszeniu mechaniki gry, zapominamy o starych poczciwych grach od których wiele się zaczęło. Czasem tak pędzimy do przód że zapominamy o nich, a warto jest czasem ustać w miejscu zapomnieć o wszystkich Crysisach i zanurzyć się w przeszłość, wzieło mnie na wspomnienia więc wypiszę kilka zacnych tyłów nad którymi spędzałem masę czasu, takie moje Top 9 (nie lubię dziesiątek ) :
    Jako że we wcześniejszym temacie pisałem konsolach Nintedo tak więc skupię się tylko na grach które ukazały te machiny .
    9. Super Mario Bros


    Postać włoskiego hydraulika stworzona przez dziś już mniej znaną osobę Shigeru Miyamoto, twórcę takich gier jak Donkey Kong czy The Legend of Zelda, gra posiadała jak na tamte czasy ładny i rozbudowany świat, jedna z piękniejszych gier na NES, oprócz tego jako jedna z pierwszych gier wprowadziła możliwości przesuwania poziomo mapy wraz z postacią. Mario osiągną niebotyczną liczbę sprzedaży ponad 40 mln kopi, gra wprowadziła konsolę w epokę 8 bitowców i wreszcie nawiązała walkę z tamtejszym liderem jakim była firma Atari. Oryginalne postacie, hektolitry miodu i pełno skrzętnie pokrywanych bonusów sprawiły że dziś mało kto nie zna tej gry.


    Kto by pomyślał że ten pan z wąsem zawładnie światem gier konsolowych 8. Super Mario Bros. 3

    Wydawać by się mogło że nie da się zrobić jeszcze lepszej gry od Super Mario Bros i nie wiele gier w tamtych czasach mogła konkurować z Mario i to troszkę prawda, tylko jedna gry była moim zdanie lepsza, trzecia część serii o hydraulikach . Nie grałem w drugą część tej zacnej gry więc trójkę traktuje trochę jako sequel i tak właśnie powinien on wyglądać. Bardziej rozbudowa, wprowadzająca wiele smaczków mini-gry, możliwość latania, nowe power-upy, dodająca nowych przeciwników, mapę ,jeszcze piękniejsza grafika i muzyka Koji Kondo. Zaś sam styl rozgrywki niewiele różni się od pierwowzór. Idealnie


    Koopalings, siedmioro dzieciaków Bowsera, równia zła i równie mało inteligentna .
    7. Contra

    Jak wielu z nas w młodość grało w tą grę, a ile osób wyrywało sobie włosy z głowy kiedy po raz kolejny ginęło się w spektakularny sposób. Contra miała naprawdę wysoki poziom trudności, nie była grą też długą ale za to tak intensywną i mistrzowsko zaplanowaną że po skończeniu gry miało się niedosyt i grało się w nią ponownie, właśnie takie gry są najlepsze, takie pomimo których rwiemy włosy i klniemy w niebo głosy, kończymy z uśmiechem na ustach i ponownie uruchomiamy. Mi niestety nie udało się przejść gry bez Konami Code ale respekt dla tych którzy tego dokonali. Pewnie wielu z was grało też w Contrę na komórkach, emulatorach co świadczy o nieśmiertelności tej gry.


    Dla wielu osób taki kodzik ratował życie . 6. Super Mario 64

    Myślałem sobie tak, Mario przeniesiony w 3d straci klimat i to nie będzie już to samo, ale to było mylne złudzenie bo pod nową szatką graficzną czekał nasz stary poczciwy hydraulik, gra prezentowało się nieziemsko, a nadal posiadała tą magię, znowu Mario był przełomem, wprowadził gry platformowe na nowe wyżyny.
    Mimo że czasem żal jest starej ale miłej dla oka grafiki 2d. Ale coś się skończyło coś się zaczęło .


    Nawet w 3d jego wąsik wygląda nieziemsko . 5. Donkey Kong Country

    Jeśli jest jakaś gra który zabrała by Mario kawałek toru jakim jest nasze wielkie grono graczy, była by to właśnie seria Donkey Kong znowu jakże by inaczej twórcą Konga jest Shigeru Miyamoto facet znał się na rzeczy, stworzył trzy naprawdę kultowe postacie w tym właśnie naszego goryla, który ucieka przed beczkami by uratować niejaką Lady. Jako że nie miałem okazji zagrać w inne części Donkey Kong to uhonoruje tu wersje na SNES. To na pewno jedna z najlepiej prezentujących się gier na SNES'a. I mimo upływu czasu nadal prezentuje się całkiem dobrze. Choć każda następna część z DK w roli głównej jest lepsza od poprzedniczki, to wszystko się zaczęło od pierwszej części Donkey Kong Country.


    Run DK, Run !!! 4. Donkey Kong Country 2: Diddy's Kong Quest - recenzja

    Czy istnieją idealne sequele, wbrew pozorom i ogólnej tendencji spadkowej jaką zazwyczaj prezentują. Tak ! I jest nią właśnie druga część Donkey Kong Country, nie będę się tu rozpisywała, gra jest po prostu świetna, lepsza grafika, muzyka, grywalność, to tak w skrócie. Obok Super Mario Bros 3 najlepsza platformówka w jaką grałem.

    W tej części to Diddy gra główne skrzypce.
    3.Castlevania: Aria of Sorrow

    Gra która mnie tak wciągnęła że przeszedłem ją od początku do końca za jednym zamachem , fakt nie jest długa, jakieś 6 godzin mi to zajęło, ale na palcach jednej dłoni mogę wliczyć takie gry które aż tak by mnie wciągnęły, wessały i zmieliły. Świetny klimat okraszony miłą dla oka grafiką, jedna z najlepszych platformówek na GBA, jeśli nie najlepsza dla niektórych, nie wiele jest gier które dostarczył by mi tyle wrażeń i emocji w tak krótkim czasie, myślę że zapamiętam ten tytuł na bardzo długo.

    2. Golden Sun

    Golden Sun zachwyca swoją grafiką i prześlicznymi kolorami ale to nie to spowodowało że wręcz zakochałem się w tej produkcji, to te niesamowite walki, wspaniała historia o której można wiele pisać. Żeby naprawdę zrozumieć jaka ta gra jest dobra trzeba w nią po prostu zagrać bo słowami ciężko jest to opisać.

    1. Chrono Trigger

    Mówi się że nie ma rzeczy idealnych, ta gra całkowicie przeciwstawia się tej tezie, po tej grze na inne jRPG patrzyłem całkiem inaczej, szukałem gry która choć w pewny sposób nawiązała by do tej magi która towarzyszy tej grze, do tej pory jej nie znalazłem, to jedyny przedstawiciel tego gatunku który aż tak mnie zachwyca, niby wszystko jest banalne i proste. Ale po przejściu gry czuje się że grało w coś
    o wiele większego. Mam tylko kilka gier w swojej pamięci który są tak dobre i w których żałuje że się skończyły.

    Czemu nie ma w tym zestawieniu gier z serii Zelda, a no dlatego że w nie jeszcze nie grałem , wiem wstyd się przyznawać ale mam zamiar nadrobić tą haniebną zaległość.
  10. Eskel047
    Jest taki dzień bardzo ciepły zazwyczaj. Możemy jeść czekoladowe króliczki i jest bardzo fajnie dopóki nie okaże się że są przeterminowane. Życzę wam wszystkim wesołych świąt, kolorowego królika z wielkimi jajami ( w koszyczku ;D). Spędzenia tego czas jak najlepiej się da, świętujcie.
    Plus filmik

    Youtube Video -> Oryginalne wideo
  11. Eskel047
    Witam, na tym słowie prawdopodobnie bym zakończył, ale jako że nie po to zakładałem ten blog by się jeno witać, więc co i jak:
    Na tym blogu będę pisał o swoich zainteresowaniach, może będą osoby które również mają podobne pasje.
    Czasem napiszę coś głupiego za co z góry przepraszam . Niestety mam wadę wrodzoną do robienia dziwnych rzeczy.
    Swój blog zacznę od jednej z moich pasji, stare oldschoolowe gierki. Jako że pewnie znajdą się osoby które nie mają w swojej kolekcji starego NES czy też SNES to wymienię tu klika emulatorów które ułatwią podróż do przeszłości. Obsługa ich jest na tyle prosta że napiszę tylko takie reguły.
    No. 1 Musimy ściągnąć interesujące nas emulatory, które można znaleźć w internecie. Nie mogę ich podać bezpośrednio. Ale wujek google pomoże . Pamiętajcie że potrzebny jest oryginalny bios do konsoli którego ja wam nie udostępnię .
    No. 2 Potrzebny będzie ROM (ang. Read Only Memory ? pamięć tylko-do-odczytu) do gry z oryginalnej kopi (brrr...)
    No. 3 Dalsze instrukcje obsługi zazwyczaj znajdziemy w instrukcji którą ściągniemy wraz z plikiem.
    No. 4 Emulacja gier jest legalna, są wyjątki i reguły a których napiszę później.
    No. 5 Now Let's Have Some Fun .

    Część pierwsza emulatory konsol firmy Nintendo:

    1. VisualBoy Advance- emulator Game Boy Advance


    W tym momencie najlepszy emulator GBA Do zabawy potrzebny jest sprzęt minimum: procesor - 500 MHz, 128 MB RAM. Także potwór to nie jest .
    Storna twórców Visual Boy Advance

    2. No$GBA - emulator Nintendo Dual Screen
    Prócz obsługi NDS ciekawa alternatywa dla VBA

    Wymagania sprzętowe minimalne:
    Procesor Pentium IV 2,5GHz, 512MB RAM, karta grafiki 256 MB, 2 GB HDD
    Wymagania sprzętowe Rozsądne:
    Procesor Pentium Dual Core 2x 3,0GHz, 2-4GB RAM, karta grafiki 512 MB, 2 GB HDD - jak widać potrzeba dość mocnego blaszaka.

    Strona twórców: No$GBA

    3. Project 64 - emulator Nintendo 64
    Jedyny godny polecenia emulator N64

    Wymagania sprzętowe - tym razem są naprawdę niskie , więc cieszemy się jupi...
    Pentium III 600 MHz lub lepszy
    128 MB. RAM lub więcej
    Karta graficzna z 16 MB.
    DirectX 6.0 (najnowsza wersja DirectX zalecane)
    Strona twórców: Project 64

    4. Nestopia - emulator Nintendo/Famicom
    Nestopia to jeden z najlepszych dostępnych emulatorów Nintendo/Famicom
    Jest wersji polskiej, czyli taki dodatkowy smaczek (chociaż nie wiem na co to komu)
    Wymagania:
    Hmm... niskie, zdecydowanie niskie
    Strona twórców: Nestopia

    5. Snes9x - emulator Super Nintendo Entertainment System (SNES)
    Po prostu porządny emulator SNES
    Wymagania sprzętowe:
    PII 233 Mhz, 32 MB RAM. 15 MB HDD. Karta graficzna 4MB.
    Strona twórcy: Snes9x
    To na razie tyle, co prawda to nie wszystkie emulatory konsol Nintendo, jest jeszcze Wii i GameCube, ale nie miałem z nim jeszcze styczności,
    jeśli będę miał więcej czasu to sprawdzę te emu i napiszę o nich dłuższą notkę.
×
×
  • Utwórz nowe...