Skocz do zawartości

AmbitnyLosiu

Forumowicze
  • Zawartość

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez AmbitnyLosiu

  1. Hej, hej to znowu ja!

    W ubiegły piątek odbyła się premiera nowego krążka od zespołu Kabanos. Parę dni później chłopaki z wyżej wymienionego wstawili całą na jutjub, więc czym prędzej się z nią zapoznałem. Jestem zarażony "jadem kiełbasianym" od dawna i na stałe. Pierwsze wrażenia z "Dramatu Współczesnego":

    "Ło, mocniejsze to to niż ich poprzednie dzieła. Jak zwykle parę kawałków naprawdę kozackich"

    Drugie wrażenia "Dramatu Współczesnego":

    "Eeeeej, tych hitów jest więcej!"

    I tak to teraz wygląda, że jak słucham czegoś z nowej płyty to jest to... cała nowa płyta. Tak jak chłopaki zapowiadali, płyta będzie bardziej "dramatyczna" niż poprzednie. Jeśli ktoś nie wie, Kabanos zaczynał od twórczości z gatunku, który w niszowych kręgach został ochrzczony "debilcore". Muzyka bardziej dla jaj. I tak oto mamy bodajże ósmy album, który ciągle trzyma mnie świetnymi kompozycjami, riffami, rytmem. Trochę smutek, trochę radość, że tych "jaj" w tym albumie zabrakło. Nie mniej młócę płytę od tygodnia (nie liczę słuchania singli, wydanych wcześniej) i nie zapowiada się na nagły koniec zachwytu. W tym albumie całkiem sporo, jak na kiełbasę, jest o miłości. Polecam znaleźć "Dramat Współczesny" na yt i posłuchać co nieco.

    Jak to mówi Mariush - Enjoy The Silence :)

  2. Też myślałem nad farmacją, ale pomyślałem sobie, że w sumie po tym kierunku to bym sobie stał w aptece. W moich okolicach zakładów farmaceutycznych brak i sama farmacja raczkuje u nas w Polsce tak jak i biotechnologia. stanie i podawanie leków to chyba nie jest praca dla mnie. Także teraz stawiam na medycynę, no ale jak sam wiesz, wszystko zależy od matury. Na drugie miejsce postawiłem analitykę medyczną. Też wydaje się ciekawa, ale słyszałem, że w pracy jest możliwy wyzysk nas przez pracodawcę. Nie mniej zawsze to jakaś robota i zawsze można założyć własne laboratorium :)

    Gadałem kiedyś ze znajomą studentką i mówiła, że najważniejsze to złożyć papiery do w miarę dużej ilości uczelnie (co kosztuje). Wracając do medycyny to na dobrych uczelniach przydałoby się co najmniej po 90% z biologii i chemii rozszerzonej...

  3. Dziwi mnie, ze ci tyle starcza, mam nadzieję, że ci te 15 minut wypowiedzi wychodzi na temat :P

    Jakby ci jednak brakowało czegoś do wypełnienia czasu wypowiedzi, to proponuję starego, dobrego "Makbeta". Go do większości tematów się wciśnie, a przecież też wykonał parę niewłaściwych wyborów - poślubił Lady Makbet.

  4. Z płyt ostatnio postawiłem na fuzję rocka i symfonii - Diablo Swing Orchestra - Pandora's Pi?yata. Fajne kompozycje z dobrą perkusją, świetnym rytmicznie orkiestrowym graniem i gitarowymi smaczkami. Utwory absolutnie magiczne.Trudno mi wskazać jakiś przykładowy utwór, bo dobre na tej płytce są prawie wszystkie. No ale nominuję ten jeden, bo perkusja jest prze cudowna:

    Chwilę wcześniej asymilowałem (całe 4 dni) Devin'a Townsend'a i jego Epicloud. Równie miłe dla ucha kompozycje jak propozycja powyżej. Bardziej rockowa, ale cudna. Najbardziej ujmują mnie chórki, które są chyba wszędzie. Kawałków nie podam, bo trzeba tą płytę przesłuchać od początku do końca. Wtedy każdy kawałek brzmi o wiele lepiej :)

  5. Nie mam jakiejś awersji do lektur, ale zawsze najbardziej bolało mnie to, że TRZEBA je było przeczytać w odpowiednim czasie. Nie lubię siadać przy książce, wiedząc, że za parę dni ma być przeczytana. Wolę usiąść i zrobić to na spokojnie. Przeczytałem połowę "Lalki", ale złapał mnie deadline i trzeba było czytać kolejną (pominę, że opisy były okrutnie obszerne, wiadomo - realizm). Podobnie "Potop". Fajny, ale deadline i grube tomiszcze. Przeczytałem z rozkoszą "Mistrza i Małgorzatę", "Króla Edypa", "Pana Tadeusza". Teraz zacząłem "Inny Świat" i muszę przyznać, że z chęcią się za to zabrałem, bo mnie tematyka obozów koncentracyjnych zaczynała męczyć. Zawsze o tym głośno, aż dziwne, że z lodówki nie wyskakuje. A o łagrach jakoś tak ciszej.

    Najbardziej nie lubiłem oczywiście romantyzmu. Romantycy to dla mnie ćpuny i nieroby. Jeszcze rozumiem, że "Cierpienia Młodego Wertera" to preromantyzm, pierwsza taka dziwna powieść (w dodatku epistolarna). Rozumiem, że epopeja narodowa Adaś M. musiała w kanonie być. Ale po kiego ładowali do niego dwa podobne do siebie utwory("Kordian", "Dziady cz. III") to nie mam pojęcia. Jak dla mnie to to nic nie wnosi do kultury, rozwoju cywilizacji i sztuki.

    Wśród innych znienawidzonych tytułów jest "Mały Książę". Jak dla mnie Antoine de Saint-Exupery (nie chce mi się <CIACH> znaczków wstawiać) nie odkrył Ameryki. Wszystko co jest w tej książce jest dla mnie czymś jasnym (może oprócz tego jak, do cholery, wąż połknął słonia?!). A komentarze takie jak: "No ale to przecież taka prawdziwa książka jest" podnoszą mi ciśnienie.

    Takie jak wycięte określenia są na forum niedopuszczalne. To pierwsze i ostatnie upomnienie - behemort

  6. Nie wiem czy się starzeję, ale przez ostatni rok zwężyła mi się lista dobrych kabaretów. Moimi faworytami są Łowcy.B. Od zawsze ten sam, dobry poziom abstrakcyjnego humoru. Warto zwrócić uwagę na zespół, który kilku Łowców współtworzy - Ja Mmmmm Chyba Ściebie. Nie lubię omijać skeczy kabaretu Limo, którzy ostatnio sporo bawią się improwizacje kabaretowe, co im dobrze wychodzi. Nie wspomnę nawet o świetnych materiałach wideo czy karierze muzycznej - Mariush. A na trzeciej pozycji Neonówka. Ostatnio skecze rzadziej i trochę mniej śmieszne, ale i tak wyżej od większości naszych kabaretów.

  7. Zespół absolutnie świetny. Według mnie najlepiej im wyszło "T.E.L.I.", ma najwięcej dobrych kawałków z całej dyskografii, z tytułowym kawałkiem na czele. Co do nowej płyty to jestem trochę zawiedziony. Naprawdę dobre utwory są może ze trzy (Diabła, Trujki i Uboju), a reszta to takie sobie, o. Mimo to zauważyłem, że Drak, zaczął fajnie manewrować wokalem i chórkami.Przed ostatnia płyta, to dla mnie drugie miejsce, naprawdę kawał dobrej muzyki. I trochę mocniejszego walnięcia, i trochę dobrej ballady.

×
×
  • Utwórz nowe...