Skocz do zawartości

eMJ

Forumowicze
  • Zawartość

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez eMJ

  1. Gdyby nie to że po raz enty przeszedłem ze wszystkimi misjami pobocznymi, żeby zrobić idealny save do ME3, to też bym się nie zorientował icon_mrgreen.gif

    Swoją drogą fajnie by było odnaleźć jakąś zagubioną misję, tak jak ostatnio stało się z FF. Ale w dobie internetowych poradników ... zresztą chyba sama gra podlicza ile mamy procent fabuły za sobą.

  2. @orzechXIX

    Ha, to dopiero ciekawe pytanie! Cóż, z moich doświadczeń z grą wynika, że punkty reputacji prawie nie mają żadnego znaczenia przy podejmowaniu ważniejszych decyzji, bo - jak słusznie zauważyłeś - możliwość użycia perswazji zależy od ilości specjalnych punktów zdobywanych w trakcie gry, lub decyzji podjętych w poprzednich częściach. Czyli w zakończeniu liczą się EMSy, a np. do pogodzenia gethów z quarianami zbieramy oddzielne punkty. Z kolei los Mirandy zależy od tego, czy udostępnimy jej dane Przymierza, itd. Jedyny moment, w którym liczyły się wskaźniki Paragon/Renegade, a który sobie przypominam, to pierwsza rozmowa z TIMem (i być może także ostatnia, ale z tamtej dało się wyjść obronną ręką bez perswazji). Czyli - nie mam pojęcia jaką rolę pełni system reputacji. W dwójce odpowiadał za perswazję (i blizny), a w trójce ... po prostu zostałconfused_prosty.gif

    Jestem ciekaw co sądzicie o ostatnim DLC ("Citadel") i teorii indoktrynacji. Niektórzy uważają (prawdopodobnie słusznie), że Citadel jest argumentem ostatecznym w sprawie zakończenia, i żadnych zmian już nie będzie. Innymi słowy, IT RIP. Moim zdaniem, oficjalnie zaprzeczając teorii bioware zachowałoby się nielogicznie, bo studio zadało sobie wiele trudu, by wprowadzić do gry elementy, które - przy zaprzeczeniu IT - nie miałyby sensu. Poczekamy, zobaczymy.

    A na forum clevernoob popełniono już pierwszą analizę materiałów promocyjnych Citadel, i, jak można było się spodziewać, obyło się bez rewelacji. Wysunięto ciekawą tezę, jakoby akcja DLC miała się odgrywać po wybuchowym zakończeniu ME3, a to dlatego, że gdyby wojna się nie skończyła, to takie postacie jak Garrus, Wrex i Shepard, od których zależą losy galaktyki, nie marnowałyby czasu na Cytadeli, rozmawiając o starych, dobrych czasach. No cóż, to akurat ma sens. Ale może być praktycznie niemożliwe, zgodnie z przekonaniem, że bioware nie może już technicznie dodawać contentu po ostatniej misji, jedynie przed. Jeżeli naprawdę tak jest, to wciąż "Citadel" może dostarczyć subtelnych wskazówek odnośnie tego, co naprawdę dzieje się na końcu. Spodziewałbym się ukrytej notatki o Starchildzie gdzieś w archiwach Rady chytry.gif

    Btw. Czy ktoś ogarnięty w sprawie przecieków związanych z Mass Effectowymi DLC mógłby mnie oświecić - czy "Citadel" to jest to szumnie zapowiadane rozszerzenie, które zabierze nas w nieodkryte części galaktyki do przestrzeni Żniwiarzy i odkryje tajemnice skrywaną przez Opiekunów (czy jakoś tak)? Bo z taką nieoficjalną zapowiedzią dodatku skupionego na Cytadeli się spotkałem, ale jak widać bardzo się różni od zapowiedzi Bioware'u.

  3. Ja po prostu mam nadzieję, że Wiedźmin 3 będzie inny niż większość współczesnych cRPG, bardziej "kameralny", miło byłoby odpocząć od ratowania świata, bo ratowanie świata jest wyjątkowo niewiedźmińskie. Chciałbym zobaczyć uczucia, "doświadczyć" Wiedźmina, zżyć się z bohaterami. Obawiam się, że jeżeli fabuła będzie skakać z jednego miejsca w drugie, to CDP bardziej skupi się na heroicznym aspekcie opowieści. Czyli gra będzie "epicka", super, niestety zbytnio nie oddali się od wyobrażenia świetnego cRPG większości dzisiejszych graczy. Chwalona przez recenzentów i grających, nielicznym pozostawi wrażenie, że można by poprowadzić opowieść w bardziej emocjonalny sposób.

  4. @Daedroth:

    Wow. Gdyby to o czym napisałeś znalazło się w finalnej wersji Wiedźmina, to mielibyśmy najbardziej innowacyjne i najgłębsze cRPG w gatunku icon_cool.gif . Mam nadzieję, że przy "trójce" twórcy nie będą się ograniczać aż tak bardzo. Oczywiście w nowym Wiedźminie chętnie zobaczyłbym rozwinięcie tego pomysłu, w którym Geralt odpuściłby sobie zabawę w politykę, i po prostu ruszyłby na ratunek wiadomo komu.

    Albo i nie, może w ogóle odpuścić sobie walkę w słusznej sprawie i osiąść w jakiejś mieścinie na północy? To by była nowa jakość w grach - wielki, otwarty świat, wciągająca intryga, a gracz zamiast interesować się losami krainy wiedzie w miarę spokojne życie. O ile pamiętam coś podobnego było w pierwszym Falloucie (tylko bez tej "wciągającej intrygi" trollface.gif ).

    To teraz trochę o Wiedźminie 3, "tym z otwartym światem". Wyobrażam sobie trzy opcje:

    1) Otwarty świat? Hahahahahahahaha . CDPR przygotowuje kilka rozległych hubów ( w tym miasto Wyzima), bo przecież z kilku miejsc najłatwiej będzie przedstawić historię o czymś, co w świecie wiedźmina może być uznawane za wojnę światową. Do tego znaczące wybory, np ten, czy w ogóle zaangażować się w konflikt. No, może trochę mnie poniosło, w końcu łatwo będzie scenarzystom zaleźć dla Geralta odpowiednie motywy, tak by zechciał posłusznie podążać za scenariuszem. Nie sądzę żeby CDP zaserwowało powtórkę z W2, spodziewam się zmian w formie (m.in znaczenie wyborów gracza) i paru zaskoczeń.

    2) Jedna lokacja. Konkretnie Wyzima. Opcja mało prawdopodobna, ale też innowacyjna i trudna dla scenarzystów. Ktoś powie, że to byłby krok wstecz. Ale nie, myślę, że w umiejętny sposób można by było przedstawić wojnę "z perspektywy miasta", stworzyć unikalną historię z bohaterami z krwi i kości(jak Vernon i Iorveth, tylko razy 10), otwarty świat zaimplementować, i dać wiedźminowi wolną rękę - niech gracz angażuje się w co chce, robi co chce, i interesuje się czym zechce. Ba, niech gra początkowo nakłania do nieinteresowania się wojną. W idealnym scenariuszu Geralt spędzając czas w Wyzimie, poznając historie towarzyszy, sam będzie mógł zdecydować, czy dołożyć swój kamyczek na szaniecicon_rolleyes.gif .

    W Wyzimie krzyżowałyby się wszystkie wątki, i gracz zyskałby najwięcej swobody.

    3) Otwarty świat jak-ten-w-elder-scrolls-skyrim. Rozumie się samo przez się. Miasta wielkości dużych wiosek, konie i swoboda w eksploracji, kosztem jakości głównego wątku.

    Bo gdyby jednak nie kosztem głównego wątku, to byłaby to świetna gra.

    Po cichutku kibicuję drugiej opcji, ale chyba nie ma się co oszukiwać.

  5. Wygląda na to, że najwięcej o nowym wiedźminie można się dowiedzieć z teaserów Cyberpunka. 5 Lutego datą zapowiedzi, Wiedźmin 3 z otwartym światem. Ciekawe, bo tym ostatnim to się chyba jeszcze twórcy nie chwalili...

    W razie pytań o źródło-

    , 2:14 czyli hidden mesydż

    "it will also be a fully open world game"

    Czyżby CDP celowało wyżej niż w forsę-dojący sequel?

×
×
  • Utwórz nowe...