Skocz do zawartości

barto

Forumowicze
  • Zawartość

    425
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez barto

  1. Wreszcie mam wystarczająco dużo czasu, żeby odpisać.

    Sprawa numer 1:

    No dobra, czas się wtrącić. Po pierwsze barto, wyjaśnij mi proszę czemu akurat Hades? Najspokojniejszy i najbardziej poważny z bogów, który ma tylko jeden wyskok na koncie (ale to z miłości, więc można mu wybaczyć) ostatnio jest wszędzie pokazywany jako Big Bad tylko dlatego, że władał podziemiami i umarłymi. I w mitologii postrzegał to jako nagrodę, a nie karę jak nam ostatnio filmy i gry wmawiają.

    Trochę późno, ale jednak odpowiem :smile: . To był tylko przykład tego, że możemy zmienić Boga i Szatana na coś innego. Chodziło w nim tylko o tą jedną rzecz. Hades był pierwszym bogiem (po Zeusie), którego wymyśliłem (inna sprawa, że jest moim ulubionym :smile: ).

    Sprawa numer 2:

    Mam taki pomysł: Gra, w której podróżujemy po różnych epokach. Naszym zadaniem jest naprawianie historii (np. wybić nadmiar Greków pod Termopilami, zastąpić Filippidesa, znaleźć zaginione plany maszyn Leonarda) i powstrzymanie osobnika odpowiedzialnego za wszystkie nieprawidłowości. Daje to wiele możliwości.

    Nie będę pisał dokładniej, bo nic więcej nie wymyśliłem :)

  2. Chyba mam rozwiązanie (właściwie dwa):

    1. Zakończenie zwykłe: niezależnie od wybranej strony i naszych poczynań, Bóg udowodni swą siłę. Pokona wszystkich złych, zniszczy świat, ale ludzi nie zabije i przeniesie ich do innego świata (innej Ziemi), gdzie będą dobrzy, nieśmiertelni itd.

    Zakończenie do odblokowania: zwyciężają źli, obalają Wszechmocnego i ratują ludzi.

    Co z tego wynika? Wszyscy są dobrzy, ale "źli" niewłaściwie zrozumieli plan Boga i właśnie to było przyczyną całego zamieszania.

    2. Rezygnujemy z wizji "Bóg-Szatan". Na jej miejsce wskakuje np. wizja "Podzielony Olimp". W tej wersji bogowie z Olimpu podzielili się na dwa obozy: Zeusa i Hades. Wybieramy jedną ze stron i pomagamy jej wygrać. Posejdon i Hermes byliby neutralni.

  3. Mój koncept na fabułę jest raczej z poważniejszych, dotyka spraw religijnych i przez niektórych może być uznany za obrazoburczy (choć serio nie wiem czemu - wszak to fikcja... Mam nadzieję : )

    Po przeczytaniu posta Paula narodziła mi się w głowie praktycznie identyczna wizja. Alternatywna rzeczywistość w której Bóg nie jest bogiem, a faktem, obóz buntowników nie godzących się z tyranią i wreszcie nasz bohater, dzielnie kroczący w stronę nieba gotowy skopać tyłek każdemu, kto stanie mu na drodze w totalnej anihilacji boskości. O bossach takich jak Maryja, Jan Paweł II czy Budda chyba nie muszę wspominać. I o tonach humoru, oczywiście.

    Może lepiej byłoby dać możliwość wyboru strony? Osoby wybierające stronę Boga słyszałyby cięgle o złym i mhrocznym Szatanie, a osoby wybierające buntowników słyszałyby naszą wersję. Dopiero po przejściu okazywałoby się, że to Lucek i reszta jego obozu mówili prawdę.

    Jak wybieramy stronę? Wykonujemy dla niej kilka zadań (uwolnij/złap Cerbera, zabij posłańca itd.), a później to już jesteśmy przyjęci :smile: .

    Najlepiej, aby to była platformówka w starym dobrym stylu. Jakim? Prehistoric, choćby. Czy Rayman. Albo Superfrog. <3 Wymyślne światy i plansze, ze wskazaniem na tony ukrytych przejść i nabijaniem punktów. Coś bardziej zaawansowanego i dzisiejszego, mam nadzieję, ale nadal w starym stylu. No i oczywiście z tym głównym ficzerem (albo ficzerami).

    Przekonałeś mnie całkowicie, a zwłaszcza Żabą :smile: .

  4. Mógłbym zająć się projektowaniem postaci i przeciwników (ale na kartce i później zeskanować), ogólnego wyglądu poziomów/map (również na kartce), jeśli zajdzie potrzeba mogę nauczyć się potrzebnych wzorów (nigdy w życiu nie uczyłem się z matematyki i zawsze mam 5) oraz planowałem rozpocząć w najbliższym czasie naukę obsługi Blendera. Mam również w domu "Podstawy języka C++".

  5. Nie zrozumiałeś mnie. Chodziło o to, że rozbitkowie są z różnych nacji, ale pracują na dobro JEDNEJ wspólnoty. Każdy ma jedną rodzinę i wszyscy pracują na dobro wszystkich. Pomysł z nacjami ma tylko urozmaicić rozgrywkę, bo wiadomo, że jakieś państwo nie lubi innego i grający rodzinami z owych nacji będą częściej się kłócili. Nikt nigdy nie dogaduje się ze wszystkimi, a w ten sposób kłótnie będą uzasadnione. Każdy ma inne poglądy, inną kulturę i inny sposób przetrwania. Przykład:

    Ktoś gra np. Wikingami, którzy najchętniej walczyliby z innymi. Inna osoba gra nastawionymi na rolnictwo Słowianami i już mamy dwa pomysły na przetrwanie.

    Zabawa stałaby się bardziej realistyczna i różnorodna. Ale to luźny pomysł. Jeśli się nie podoba to możemy oczywiście być np. angielskimi rozbitkami, którzy chcą przetrwać, a wysłani zostali by założyć kolonie, czy jeszcze coś takiego. Pamiętaj: Dałem tylko propozycje! Nic więcej!

  6. Tyt0k robisz mi konkurencje? Też się już zgłosiłem, ale nikt nie napisał, czy mam się za to brać, czy nie brać. Poczekamy, zobaczymy! Osobiście jestem za pierwotnym pomysłem i rozbiciem naszych nieszczęśników na Staten Island. Dorzucimy Indian, a grywalne nacje ustalimy w zależności od czasów. Jeśli przyjmiemy wersje historyczną to będziemy mieli do wyboru min. Polskę, Hiszpanię itd., ale jeśli wybierzemy wersję bardziej fantastyczną to możemy mieć np. 300 r.n.e., a nacjami byliby: Słowianie, Rzymianie itd.

    Dostaniemy informacje to wszystko będzie możne ustalić.

  7. 1. Propozycja Lorda: Przygody Larrego Mohera... Pff... Mottera - Jak by to miało wyglądać? Biegamy z różdżką i jedyne zaklęcie jakie znamy no "skórka od banana pod butem"? Potem doszłoby zaklęcie "Rakieta w ... tylnej części ciała. Na koniec siedzielibyśmy w kozie za odpowiednie zachowanie. Podaj więcej szczegółów to pogadamy.

    2. Propozycja poora: Wymieram pierwszą opcje jakę elf... Pff... Roman Biertych z partii Pokój i Spokój.

    3. Jeśli chodzi o osadników to mogę pomyśleć o nad zasadami, kartami i ogólnym wyglądem gry. Leże od tygodnia chory i mam jeszcze kilka dni leżenia, więc mogę pomyśleć nad tym. Tylko mam pytanie: To ma być wyspa, czy mogę wybierać? Oczywiście będą rozbitkami, a w promieniu 1000km nie będzie cywilizacji, co najwyżej jakieś małe wioski tubylców.

  8. Jestem za, a nawet przeciw, czyli jestem za! :happy: .

    *Nacisnął przycisk "TAK". Wstał i zawołał: * -Kto jest za? KTO JEST ZA? *Spoglądał niespokojnie po sali tortur i cyrku w jednym, czyli Budynku Sejmu Wielkiego Forum CDAction (BSWFCDA) zwanym Salą Dyskusji o Zagadkach (SDoZ). Po chwili powtórzył: * -Kto jest za? Ja jestem za. :cool:

  9. "Marketing" udał się :tongue: , ale "odpowiedzcie ... na jedno ... ważne pytanie" (sam nie mam teraz pomysłu) : Czego dotyczyć będzie dokładnie zabawa?

    Jeśli mamy myśleć o regulaminie, fabule, postaciach i prawie wszystkim innym to musimy wiedzieć czego dokładnie dotyczyć będzie zabawa. Mało osób będzie chętnych nie wiedząc co dokładnie mieliby robić. Może jutro wymyśle (jestem chory i mam czas).

    Jest jeszcze jedno ważne pytanie: Skoro będzie to OA i SB w jednym to ile wersów będziemy musieli pisać najmniej?

    Dopiero gdy odpowiemy na te pytania możemy myśleć o regulaminie i zbieraniu ekipy.

  10. Może faktycznie krótko, ale sam przyznałeś, że przy np. 8h byłoby długo. Przy braku zaklepywania 2 osoby mogą pisać i wysłać ciąg dalszy jednocześnie (byłby bałagan po pewnym czasie).

    Jeśli chodzi o podział na role to fajny pomysł. Problem byłby gdyby komuś np. narratorowi wysiadł komputer lub internet. W takim przypadku moglibyśmy mieć problem (pamiętam jak mi wysiadł miesięczny komputer i zanim go naprawiono minęły 2 tygodnie). Zastój mógłby być potworny. Chyba, że będziemy mieli kogoś na wszelki wypadek, kto zajmowałby miejsce osoby tymczasowo nieosiągalnej (wyjazd, choroba, brak internetu itp. powody). Jakbyśmy powiadamiali taką osobę? W razie planowanego wyjazdu piszemy w odpowiednim temacie/pod postem jako "PS." w grze o konieczności zastępstwa. Gdy wypadek jest nagły i nie możemy napisać, "zastępca" czeka do końca terminu pisania postu i automatycznie przejmuje rolę.

    @Digison

    Wiedziałem, że chodzi o brak popularności (tylko żartowałem). Zawsze warto spróbować znowu (temat pieśni mógł być nietrafiony, jak z książką, której temat nas nie interesuje). :cool:

  11. Zdania podzielone: 1 NIE - 1 TAK

    Jeśli chodzi o role to ciekawy pomysł, ale myślałem raczej o tym, że każdy pisze kolejną część ballady. Zaklepywałoby się swoją kolej i w ciągu 3h musimy zrobić edita. Jeśli tego nie zrobimy, ktoś przejmuje kolejkę i też ma 3h na edit. W ten sposób nie będzie zastojów ("bo on ma 24h na edita :sad: ").

    Tymczasem zapraszam na drugą turę wyborów oraz debatę na tematy wcześniej podane. :cool:

  12. @Up

    Przypomniałeś sobie przypomniał o mojej propozycji? Jak miło...

    @Lord

    Propozycje ciekawe...

    @Każdy kto czyta

    Do rzeczy. Można zrobić takie tematy jak proponujecie, ale jeden mógłby być połączeniem jakiejś historii z "szaradami barda". Powstałby temat, w którym forumowi bardzi stworzyliby utwór dłuższy od "Pana Tadeusza", tragiczniejszy od "Romea i Julii" oraz ciekawszy od... nie, nie będę bluźnił (myślałem o CDA, ale zrozumiałem, iż zgrzeszyłbym).

    Nazwa: "Ballada o (imię/pseudonim)"

    Zasady: Później wymyśle.

    Kto może brać udział?: Każdy kto dobrze rymuje i świetnie się z tym czuje. :cool:

  13. Dobra, piszę ten tekst pod naciskiem brata, więc bądźcie dla jego pomysłu wyrozumiali i jeśli się wam nie podoba to (za przeproszeniem) dokopcie mu (sprawdzi dopiero o 19-ej i nie zna hasła, więc mogę pisać na jego rachunek, a co za tym idzie, chociaż raz jego pomysł nie pójdzie na mój rachunek). Oto jego pomysł:

    Forumowa zabawa, która byłaby czymś między OA i GA. Gracze byliby bogami, którzy opiekują się 10 osobnikami własnej rasy. Żeby było śmieszniej WSZYSCY podopieczni rozbiliby się w nieznanym miejscu (jednym i tym samym), mieliby niewielką ilość rzeczy (sami wybieramy co ocalimy), sami musieliby stworzyć sobie osadę, wojsko itd. Najważniejsze jest to, że musiałby być ktoś w rodzaju MG, ale nie mógłby narzucać swojej woli graczom. Tłumacząc z polskiego na nasze: maiłby władze, ale ograniczoną. Dodatkowo w pewnym momencie zabawy można by dodać coś w stylu mini chowańca (wzrost dowolny, ale mniejszy niż 4 ludzi) z B&W.

    Jak napisałem na początku postu: to nie mój pomysł i możecie zmieszać go z błotem (jeśli chcecie). :cool:

    Edit: Jeśli chodzi o zagadki telewizyjne, to dobry pomysł.

  14. Mój pomysł na zabawę jest zainspirowany AR z obecnego numeru, a konkretnie wypowiedziami Mr Jedi o Smugglerze. Zabawa nazywałaby się HISTORIA REDAKCYJNA i chodziłoby oto , aby pisząc po kilka zdań napisać razem z innymi użytkownikami historie dziejącą się w redakcji CDA. Przykład:

    Osoba 1: ...Smuggler pisząc AR wziął łyk kawy. Gdy przeczytał głupi tekst zaczął się śmiać i wypluł ów kawę na komputer. Gdy ten eksplodował i wyrzucił płyty Smuggler w stronę zaskoczonego Huta, który padł nieprzytomny na podłogę. Wystraszony gem zadzwonił po karetkę...

    Osoba 2: ...Widząc to Qn`ik... (i ciągniemy dalej)

    W ten sposób powstanie historia o naszych kochanych redaktorach CDA. :happy:

    PS. Ukłony do Mr Jedi za historie o Smugglerze i pluszowym króliczku. ;)

×
×
  • Utwórz nowe...