Skocz do zawartości

Exol

Forumowicze
  • Zawartość

    95
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Exol

  1. @up

    W porządku, dobrze, że tu jestem - nie wiem, jakoś nigdy nie chciałem iść na PW i nie żałuję. Oby tylko ciepło już było:P

    @up^2

    Też tak słyszałem o Olsztynie, że niekoniecznie to dobre miejsce na studiowanie. Za to Poznań wydaje mi się lepszym wyborem z opinii zasłyszanych w necie jako szkoła. Za to Gdańsk jest raczej bardziej przyjaznym miastem dla... ludzi ogólnie. Morza szum, ptaków śpiew, mała całka pośród drzew :D

  2. Fajna zima właśnie!

    co kto lubi:) Mnie jednak bardziej podchodzą ciepłe, letnie wieczory i noce na tarasie z gitarą, wyprawy rowerem za horyzont (and beyond! :)), spanie w popołudniowym słońcu... mógłbym długo wymieniać.

    A zima jest dobra na święta (ale litości, nie wielkanocne!) i ferie. I o :)

  3. Dziś w Warszawie 7 stopni w skali Celsjusza i mnóstwo słońca przez cały dzień.

    Aż nawet... bardziej wstać się chciało patrząc za okno i widząc te żółte kółeczko na niebie.

    Bo już chyba "za długa zima i zła (...)" - jak śpiewa Coma :)

  4. Odpowiedziałem Ci w poprzednim temacie chyba już:)

    Co do matematyki na I roku... to wszędzie jest podobnie. Na początku kompletne podstawy podstaw, szeregi, równania, całki podwójne, potrójne, straszne rzeczy... Ciekawie się zaczyna robić gdzieś tak pod koniec II semestru/na początku III. Jeśli do tej pory dasz radę i wytrwasz na kierunku, wkręcisz się w dobrą grupkę ludzi o podobnych zainteresowaniach i potem będzie już z górki.

    Zresztą gdziekolwiek byś nie poszedł, przeżyjesz I rok - w 80% skończysz już studia.

  5. W sumie to zależy... z kilkoma osobami z liceum mam jeszcze w miarę dobry kontakt, przeważnie jednak nie ze swojej klasy, ale z równoległych czy też młodszych.

    Nie ma się co oszukiwać. W końcu kiedyś musi przyjść moment kiedy każdy pójdzie swoją drogą. Akurat na studia wybrałem uczelnię, na którą nie wybrał się żaden mój lepszy znajomy z kim mógłbym chociażby dostać pokój w akademiku.

    Chociaż też z drugiej strony... spotykając jakiegoś dawnego znajomego zbiera nam się na wspominki i w końcu okazuje się, że pomimo upływu czasu nadal pamięta się tyle zdarzeń, sytuacji, nadal mamy tyle wspomnień. Piękna sprawa;)

  6. Ech... a gdyby nie moje jakieś-tam-zdolności do liczenia całek i transformat to bym poszedł na studia filozoficzne...

    Jakby jeszcze gdzieś potem można było znaleźć pracę to już w ogóle byłoby super;)

    A tak szczerze... to chyba każdy na pewnym etapie swojego życia zaczyna sobie zadawać pytania odnośnie swojej egzystencji, jej celu, przeznaczenia, swojej przyszłości etc. Ktoś zacznie to robić w wieku 13 lat, ktoś mając 20, 30, 40 lat...

    A może wszyscy od zawsze szukamy w sobie czegoś więcej, jakiejś boskiej cząstki, która odmieni nasze życie.

    // i zaczęło się nocne fizolofowanie, hehe;))

  7. "Portret Doriana Greya" jest już bodajże omawiany w gimnazjum.:)

    I o ile jestem w stanie jakoś przełknąć np. "Harrego Pottera" czy "LotR" (książki niosące w końcu ze sobą jakieś wartości), o tyle głosów domagających się sagi o Wiedźminie już nie rozumiem... Każdy wie, że teraz dzieci szybciej dojrzewają i jak będą chciały to same sobie po taką pozycję sięgną.

    Chodzi tylko o pewne wyważenie zbioru lektur. Bo nawet teraz z jednej strony mamy mnóstwo starożytnych opowieści o świętoszkach i skąpcach, a z drugiej właśnie mało tego czym żyje i o czym mówi się współcześnie. Jakaś delikatna zmiana 2-3 książek na pewno by nikomu nie zaszkodziła:)

  8. Powiedz mi proszę, jak Ci podeszły "Syzyfowe prace"?

    Wstyd się przyznać, ale przeczytałem w 2 dni:(

    //wiem, że nie do mnie pytanie, ale do tej książki mam akurat sentyment:) Gimbusiarskie czasy, w których każdy miał "nic" w głowie i nasza polonistka, która pomimo tego coś w tych głowach chciała umieścić... ot, chociażby takimi książkami nie omawianymi "na odwal"...

  9. A ja w liceum nie przeczytałem tylko 2 książek ("Konrada Wallenroda" i "Jądro Ciemności").

    Już w 2. klasie zauważyłem, że jednak lektury wcale nie były jakoś losowo wybierane tylko, że (uwaga, pogląd kontrowersyjny) jest w nich jakieś logiczne uzasadnienie dla faktu, że je przecież czytamy...

    A w maturalnej... trochę klasyki na sam koniec szkoły i miażdżąca system "Dżuma", która po części odmieniła moje życie... :)

  10. I nastąpił wielki koniec jakiejś ery... Być może przesadzam, ale gdy się urodziłem, to Małysz właśnie zaczynał karierę tak więc przez sam ten fakt mogę go już zaliczyć to moich autorytetów sportowych.

    Przez tyle lat, w każdy zimowy weekend wspólnie z rodzicami trzymaliśmy kciuki i dmuchaliśmy w telewizor licząc, że coś pomożemy...

    Za te wszystkie chwile, wzruszeń, emocji, łez szczęścia w Lahti, Predazzo, Planicy, Bischofshofen (długo jeszcze można wymieniać), za konkursy w Zakopanem kiedy czuliśmy się dumni, że jesteśmy Polakami. Za to, że pokazałeś nam, że w życiu nigdy nie można się poddawać, Mistrzu...

    Dziękuję.

  11. Moja koleżanka będzie zdawać ten przedmiot i z tego co mówiła to tak raczej jest do ogarnięcia...

    Czy w rok... To zależy od Ciebie jak się będziesz przykładał, ale tak moim zdaniem, nie jest to jakiś wybitnie trudna rzecz do pisania matury...

  12. Fabuła w Gothicu ma to do siebie, iż jest dość zaskakująca. Dawno już nie grałem w np. część I, ale wiele postaci o ile dobrze kojarzę, okazywało się w trakcie rozgrywki "kimś innym" niż za jakich się podawali, na ten przykład bodajże Cor Calom z Obozu na Bagnach, którego później trzeba było zabić (jeśli coś kręcę, to poprawcie mnie :P)

    Dwójka jest już może trochę bardziej przewidywalna, w końcu jakby tak miałoby wszystko iść gładko i jak po maśle to byłoby nudno, tak wiec dajmy małego plusika za wątek z Pedrem, który ukradł Oko Innosa :)

  13. @Boobr

    Okej, w takim razie mamy inne zdania na temat podejścia to bohaterów gier, gdyż czasem wolę jednak dostać już kogoś "gotowego". Jasne, że tworząc samodzielnie postać bardziej możemy wczuć się w postać, w końcu sami ją wykreowaliśmy. Ale czy pamiętasz postacie stworzone przez siebie np. w BG, IWD, NWN ? Ja nie, nie pamiętam specjalnych umiejętności, odgłosów, avatarów, ba, nawet imion niektórych postaci.

    A mając już poukładaną postać z przeszłością, gra wymaga od nas większego skupienia, jeśli oczywiście chcemy tę historię poznać.

    I właśnie dlatego nie kojarzę już moich Krasnoludów, wojowników z mieczami +4 do siły, ale właśnie Geralta, Bezimiennych z Gothica, Tormenta, a nawet takiego Dantego czy Nera z DMC.

    Choć tak jak już powiedziałem, każdy ma swoją opcję wg której stara się jakoś żyć :)

  14. (...) no i ta główna postać... Geralta po prostu nie znoszę, dobija mnie jego "neutralne" podejście, ta bijąca obojętność postaci która blokuje mi jakąkolwiek możliwość zżycia się z bohaterem.

    Zauważ, że w książce, Geralt sam siebie określał jako neutralnego (z różnym skutkiem...) tak więc twórcy gry raczej sie nad tym zastanawiali dość mocno czy aby np. nie można by było dołączyć do Zakonu Płonącej Róży. Byłaby to zbytnia ingerencja w samą fabułę jak i całokształt światopoglądowy Wiedźmina.

    Nie wiem czemu neutralność Geralta zaliczasz do minusów gry, skoro podczas przygody sam możesz zdecydować, czy pozostanie on wierny książkowej postaci (neutralny), czy może stanie po stronie Scoia'tel albo Zakonu.

    Myślę, że @Boobr-owi chodziło raczej o coś na kształt jakiejś gildii, do której Geralt mógłby się zaciągnąć w czasie gry. Przejścia na konkretną stronę konfliktu są dość obligujące co do dalszej rozgrywki, fakt, ale nigdy nie było nam dane przywdziać np. zbroi wspomnianego już wcześniej zakonu :)

  15. Jako, że wyciągnąłem dziś sobie starego Tipsomaniaka 2008, znalazłem w nim artykuł poświęcony muzyce w grach. I tak jakoś zainspirowało mnie do przyjrzenia się bliżej kilku nazwiskom min. A. Yamaoka i N. Uematsu.

    Ten 1. to oczywiście twórca nieśmiertelnej (choć trzeba przyznać, że miejscami wręcz psychodelicznie chorej) muzyki do Silent Hill'a, a Uematsu znany jest głównie z muzyki do Final Fantasy. Co do tego drugiego to jego zespół "The Black Mages" tworzy wariacje nt. właśnie FF w dobrych rockowo-elektronicznych aranżacjach. Że pozwolę sobie przedstawić dwie perełki znalezione w czeluściach YT:

    - autorskie wykonanie pewnego gitarzysty. Niezwykle nastrojowe i takie jakieś... hipnotyzujące. No i na dodatek genialne solo...

    - utwór z płyty "The Skies Above". Bardzo fajny kawałek jak większość tego zespołu. Cóż mogę więcej powiedzieć...

    Naprawdę gorąco polecam ! :)

  16. Pytanie mam do kolegów-forumowiczów, gdyż nie grałem w część III i rzekomo IV, a ciekawi mnie czy w dalszych częściach został jakoś podjęty znów motyw Bractwa z Gothic I ?

    W części II, klika osób wspominało o Obozie na Bagnach jak np. Lester, a czy później też są jakieś nawiązania, a może nawet osobne wątki co to tego ?:)

×
×
  • Utwórz nowe...