Skocz do zawartości

tsetse

Forumowicze
  • Zawartość

    125
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez tsetse

  1. igor8472 co masz na myśli mówiąc zewnątrz? Chodzi ci o te napromieniowane tereny?

    Tak, jest możliwe zaliczenie tamtego markera. Dobry refleks, adv radiation suite bądź Power Armor, 2 rad-x'y, z 50-60 radawayów i wchodzenie do ekwipunku co 1,5-2 sekundy na zbicie radów i voila :-). Najlepiej podchodzić do wrót kryptu od południa i spaść niemal pod same drzwi z górki. Nie nalezy tylko zapomnieć że wejście do ekwipunku jest obarczone pewnym opóźnieniem i trzeba do niego wejść jak licznik przekroczy gdzieś połowę skali..

    Stwórz skrót klawiaturowy do radawayów, a najlepiej wykorzystaj do tego jeden z klawiszy myszki.

    I życie stanie się prostrze. Pozdrawiam.

  2. W tą grę można grać nawet kilka miechów,jak sie nie gra na kodach.Zdobywać kase,stawać przed trudnymi wyborami,kupować pomocników,szwędać się po ,,Stołecznych Pustkowiach'' i zabijać bandytów i wszelkie robactwo.Najgorsze jest to ,że gdy już ukończysz fabułę główną,gra się kończy,no ale tak musiało byc...niestety.

    Tylko po co, jak masz ograniczenie poziomów i zabawa kończy się na 20. Wiem, można obejść, sam tak zrobiłem.

    Jednak włóczenie się bez celu po pustkowiach szybko męczy a bieganie po kanałach odradzam. Może skutecznie zniechęcić do gry nawet największych fanów. No może poza szacownym gronem fanatyków.

    ;-)

  3. i czy wziąłeś pod uwagę ich grafikę, kiedy oceniałeś F3.

    Tak całkiem na marginesie, mnie nadal olśniewa grafika Unreala, a ten ma już jedenaście lat, oraz Shadow of the Beast, który ma dwadzieścia jeden - rok produkcji nie ma kompletnie znaczenia IMO :)

    Myślę, że mimo wszystko warto wziąć pod uwagę rok produkcji gry, kiedy ocenia się "olśniewającą" grafikę.

    Poza tym warto pokusić się o nieco obiektywizmu, przynajmniej w przypadku grafiki.

    Nie wiem czy ktos wspominal, ale caly VATS jak rowniez wykaz skilli, jest zdeczka smieszny :P Potestowalem nieco dluzej zeby sprawdzic czy aby na pewno jest c nim cos nie tak, czy moze ja jestem takim wspanialym ownerem. Okazuje sie ze % przy skillu nie maja wiekszego znaczenia w standardowych starciach na srednie dystanse. Z kazdej broni, nawet tej o ktorej nie ma sie zielonego pojecia, mozna swobodnie trafic w dowolna czesc ciala.

    Niemal całą grę przeszedłem mając skille wszystkich broni rozwinięte na poziomie 30 - 40 pkt.

    Bez problemu "mordowałem" wszystko co się rusza. Inwestowałem w pozostałe cechy, bo np. w przypadku otwierania zamków, czy nauki, poziom danego wspołczynnika ma znaczenie przy dopuszczeniu do testów. Bronie energetyczne rozwinąłem dopiero wtedy, gdy w moje łapy trafił karabin plazmowy (mocna rzecz i cieszy).

    Generalnie odnosze po raz kolejny wrazenie ze F3 jest prosty, zeby nie powiedziec prostacki. W zyciu nie ownilem na poczatku gry w F1 i F2 tak jak robilem to tutaj.

    Ech, polecam wszystkim przerzucic sie na STALKERA. Gra moze i nie idealna, ale klimat tez ma ciezki, oryginalna historia jest opowiadana, realizm broni zdecydowanie wiekszy ! :D I tam czuc ze nosi sie konkretny pancerz :P

    Zgadzam się w 100% Stalker jest duuużo lepszą grą.

  4. Pancerze MK I, MK II i MK II Tesla sa smiechu warte. Nie daja zadnej ochrony w porownaniu z tymi z F1 czy F2.

    Zgadzam się.

    Na okładce gry jest gostek w hełmie z Power Armor, ten pancerz to w sumie jeden z większych smaczków serii. Sliniłem się na myśl o tym, że w trójce w końcu go zdobędę a dowiadując się, że muszę przejść odpowiednie przeszkolenie - pomysł popieram - nastawiłem się na coś naprawdę konkretnego. Tymczem kiedy już założyłem PA, czar prysł. Okazało się, że to po prostu kupa złomu, zadrutowanego obcęgami plus zmodyfikowana ruska maska pe-gaz na łeb. Krótko mówiąc prymitywna konserwa z odpowiednio wygiętej blachy. Nic tylko wyć do Księżyca.

    :)

    I w tym miejscu niestety cała zabawa się kończy. Przykro mi. Betha ewidentnie nie mogła wymyślić dostatecznie fajnego zagrożenia, więc po prostu najbezczelniej zerżnęła oba z 1 i 2. No ekstra, ale do jasnego grzyba ja już raz rozwalałem Enklawę i mutantów, hello!

    Betha jest po prostu bezczelna.

    Ale jak wynika z wielu postów zamieszczonych na tym forum, takie rzeczy są w pełni akceptowane, a "konsument" z przyjemnością objada się odgrzewanym n-ty raz kotletem w przydrożnym fast-foodzie. Może "konsument" nie lubi być zaskakiwany, a ten charakterystyczny powiew "świeżości" pomaga mu poczuć klimat.

    - postać o inteligencji 10 nie może wykombinować, że skoro tuż obok stoi postać o wrodzonej odporności na promieniowanie, to może ona by weszła do pomieszczenia, gdzie takie panuje?

    Moja postać miała inteligencje na poziomie 10 i rozwinięty speech. Wpadła na ten pomysł - tzn. pojawiła się odpowiednia opcja dialogowa - niestety mutant odmówił współpracy, by nie odbierać mi szansy zostania wielkim bohaterem. Nawet kiedy wysłałem tam panią doktor, "żółty" okazał się nieugięty. A fe! A miałem go przez chwilę za prawdziwego dżentelmena.

  5. Nie spodziewałem się cudów, ale nie byłem też przygotowany na taką kichę.

    Co do Windows Live to może trzeba bardziej stanowczo działać, tak by do pewnych osób dotarło, że Polska, pomimo ciągłych problemów z wałęsającymi się po ulicach białymi niedźwiedziami, ma też sporo użytkowników komputerów PC. Może kluczem do sukcesu w tej materii będzie przytoczenie osiągnięć naszych informatyków na międzynarodowych konkursach.

  6. Nie mogę tylko zrozumieć, czemu, skoro ja potrafię przyjąć do wiadomości ich nielubienie F3 i przejść nad tym do porządku dziennego, czemu oni z taką zajadłością chcą mi wykazać, że F3 to gniot, ZUO, ZOMO i spisek cyklistów? Czemu nie mogą po prostu pozwolić innym się dobrze bawić?

    Ja nikogo nie chcę do niczego przekonywać.

    Zresztą jako indywidualista raczej cieszę się, że mam odmienne zdanie i zależy mi, by tak pozostało ;).

    Mam jednak prawo, przynajmniej na forum wyrazić swoją opinię.

    To czy coś się podoba, czy nie - jest rzeczą gustu,

    o którym wbrew obiegowej opinii należy dyskutować: dyskutuje się, dyskutowało i mam nadzieję będzie dyskutować; ponieważ niemal wszystko jest kwestią gustu - od religii po mechanikę kwantową ;).

    Pamiętam jak lansowano hasło: nie podoba Ci się program w telewizji ? wyłącz odbiornik.

    Mamy skutki tego rodzaju biernej postawy. Mniejsza o to, że ja nie mam czego w pudle oglądać, chyba że o pierwszej w nocy. Problem polega na tym, że mniej wyrobieni odbiorcy mają od tego majonez w mózgu. Wprawdzie łatwiej im coś sprzedać na Allegro, ale trudniej z nimi współżyć.

    ******************************

    Parental Advisory (Explicit Lyrics)

    -Wiesz stary wqr... mnie eRPeGi, strasznie zamulają. Ja chce rozrywke a tu qr.. trza myśleć, czytać.

    -Te stare tak, ale teraz robią lepsze. Dynamiczne, pojechane "kłesty", zero pier... idziesz i zabijasz. Jestem na tak. Wreszcie mogę na forum napisać, że jestem fanem gier c-RPG.

    ******************************

    Cały ten akapit dotyczył innego typu dyskutantów -tych chwalących i tych ganiących bezmyślnie.

    Klasyk

    Oba warianty IMO wiążą się z małym obyciem gatunkowym, szczególnie w przypadkach "ja wiem co to są prawdziwe cRPG", a zatem wąskimi horyzontami - jeśli ktoś grał tylko w Fallouta i Falloutopodobne to F3 może być abominacją.

    Chyba nie chwytasz.

    Chodzi mniej więcej o to, że ktoś wykorzystał markę, zrobił tanią chińską podróbę, do tego bubel i przykleił odpowiednie logo. Standardy zdają się być tak niskie, że większość klaszcze w łapki. Cieszę się, że jestem po stronie tych bezmyślnych. Jak przeczytasz dokładnie nasze posty, zauważysz że każdy z nas zwraca w nich uwagę na nieco inne rzeczy, więc lekkim nadużyciem jest wrzucać wszystkich do jednej szuflady. Takie zachowania świadczą o ograniczeniu.

    Przy czym jestem w stanie to zrozumieć, w aspekcie funkcji jaką pełnisz na forum. Prawdopodobnie to skrzywienie zawodowe moderatorów, które ułatwia pracę.

    Chciałbym subtelnie napomknąć, że rozmawiamy o grze Fallout a nie nowej składance Dance Summer Hits. W tym przypadku nie powinno się równać w dół, ale raczej stawiać przed grą <trochę> większe wymagania.

  7. Nie wiem czy to dobre wytłumaczenie...

    ... takie w rodzaju inni też kradną.

    Nie. Nie takie.

    Po prostu irytuje mnie gdy mimo że wRPGi jako gatunek są zabugowane od zawsze nagle ktoś przytacza posiadanie takich jako koronny dowód na crapowatość gry.

    Najwyraźniej przeoczyłeś poprzednie argumenty...

    ... które zresztą nie mają zbyt wiele wspólnego z tzw. argumentami. Są jedynie gorzkim żartem człowieka nabitego w butelkę.

    Kwestie techniczne wrzuciłem na koniec, mimochodem, przy okazji pojawienia się innego posta (celowo pomijałem je wcześniej, spodziewając się takiej reakcji ze strony któregoś z forumowiczów). Problemy techniczne są jedynie ciekawostką, taką wisienką na torcie. A wisienkom nie przystoi nosić korony; za ciężka - wbiłaby je w masę.

  8. Czyżby zależało to od kompa?

    Płyta główna: Gigabyte GA-EX58-UD5

    Procesor: Intel Core? i7-920 (2.66 GHz) @3.60 GHz

    Chłodzenie procesora: Noctua NH-U12P SE1366

    Pamięć RAM: Corsair DDR3 3x 1GB 1333MHz CL9 XMS Core i7

    Karta graficzna: GeForce with CUDA GTX 295 1792MB CO-OP EDITION

    Zasilacz komputerowy: Corsair CMPSU-750TXEU - 750W

    Dysk twardy: Seagate 500 GB Barracuda 7200.11 (32MB, Serial ATA II)

    Napęd optyczny: LG Combo (DVD+/-RW + Blue-ray + HD-DVD) GGC-H20L black bulk

    Karta muzyczna: ASUS Xonar DX/XD

    Zestaw Audio: Creative Gigaworks T40 II

    Monitor: LG Flatron W2284F-PF

    Klawiatura: Logitech Wave Keyboard

    Mysz: Logitech MX518 Gaming-Grade Optical Mouse

    System operacyjny: Windows Vista Home Premium PL 32Bit

  9. Sporo dobrych gier się wiesza po premierze, vide wszystkie, znaczy oba, STALKERy. Na premierze kosztowały nawet więcej niż 70 PLN, a mimo to zagrywałem się do bólu.

    Nie wiem czy to dobre wytłumaczenie...

    ... takie w rodzaju inni też kradną.

    Fakt, żeby grać w Czyste Niebo musiałem wyłączyć SLI, a co za tym idzie obniżyć detale. Nic innego nie skutkowało. Po wyłączeniu SLI gra chodziła stabilnie.

    Dla porównania, żeby pograć w F3 musiałem wyłączyć kartę muzyczną, inaczej "to już jest koniec, apokalipsa to". Żonglowanie sterownikami do Asusa Xonara DX/XD nie pomagało. Dobrze że mam "zapas" zintegrowany z płytą główną. Potem wyłączyłem SLI ale żadnych widocznych rezultatów. Na koniec oczywiście obowiązkowe mieszanie sterownikami do grafiki. (Nie muszę chyba pisać, że grałem z zainstalowanymi patchami, ściągniętymi ze strony Cenegi, bez żadnych modów - czyli jak pan_bóg_przykazał.)

    Warto tez zwrócić uwagę, że nad grafiką w Czytym Niebie ktoś przysiadł i się napracował. Widać po niej, że twórcy zapoznali się z możliwościami jakie daje directx 10.

    Natomiast koncepcja grafiki w F3 przypomniała mi filmiki między misjami w Homeworld.

    ;)

  10. Mnie do gry w F3 głównie zniechęciła straszna wieszlaność programu na PC, Betha sobie jaja robi jeśli to ma być dobra konwersja...

    O tym nawet nie chciałem wspominać, żeby nie kopać leżącego

    (i kwiczącego pod moim biurkiem F3).

    Całą grę przeszedłem z palcem na F5 a najbardziej emocjonujące były momenty, gdy przedzierałem się przez pustkowia (kanały, korytarze, domostwa, osady) i monotonia usypiała moją uwagę, kiedy to w najmniej spodziewanym momencie, wyskakiwał na mnie krwiożerczy i dopracowany do perfekcji...

    mój własny, spersonalizowany pulpit Visty. Dla takich momentów warto grać, adrenalina leje się wtedy strumieniami, klawatura rozpada się w rękach...

    A to wszystko za jedyne 69.90 pln, czyli właściwie gratis.

  11. A ja się nie zgodzę, bo Fallout 3 to JEST mistrzostwo! Świetny klimat, dużo pojechanych questów (złam sobie nogę, żeby pomóc komuś w badaniach xD) i dynamika.

    Normalnie niesamowicie pojechany quest ziomuś... A już super mega "miszczostwo" by było jakby se złamał <wacka>.

    Strasznie zabawne. Niesamowita odporność na ostrzeżenia moderatorów. Żeby to było ostatni raz - Ran

    Mam Power Armor Mark II = +30 do odporności na moderatorów i perka out_of_control = zyskujesz zaufanie i sympatię moderatorów, dzieki czemu zmniejsza się twoja szansa na otrzymanie bana. A tak poza tym to pozdrawiam i polecam dzisiejszy dodatek z pracą do G. Wyborczej. Na pierwszej stronie jest art o moderatorach. P.S. Nie przypominam sobie poprzednich ostrzeżeń. Już będę grzeczny panie producencie-rezyseze.

    Dynamiczny jest Quake Live albo np. Crysis Warhead (chyba, że ktoś lubi się czołgać i podglądać obecną na wyspie faunę zza kamieni, żeby nie płoszyć zwierzyny.

    Ja też lubię jedynkę i dwójkę, ale grało się w nie trochę... mulasto. Pomiędzy jednym uderzeniem a drugim można sobie zaparzyć herbatę :D A trójeczka ciekawa, szybka, dużo easter eggs, świetny VATS (rozbryzgująca się głowa... mniam ;))

    Jak włączysz VATS to możesz nawet obiad zrobić - z dwóch dań i deseru.

    Mnie VATS bardzo szybko zmęczył. Oczywiście używałem go przez cały czas gry (z małymi wyjątkami), bo inaczej za szybko wypluwa się pestki. Kolejny minus tej gry, która powinna mieć tytuł: "FALLOUT3 IMITACJA - SKAZANY NA VATS". I dodatkowo na okładce warto by umieścić krótką notkę informacyjną: "Podniecanie się przez kilkanaście godzin latającymi kończynami w warunkach zredukowanej grawitacji może świadczyć o poważnej dysfunkcji, minister zdrowia zaleca wizytę w najbliższej poradni."

    no i możliwość wysadzenia miasta...

    W F2 też była możliwość zniszczenia miasta.

    Napromieniowane żarcie i medykamenty walające się po pustkowiach i zdatne do spożycia - widać na rynek amerykański produkuje się bardziej trwałe produkty, także spożywcze... U wieśniary można kupić własny szpital i laboratorium, które leczą i odtruwają, po chacie lata inteligentny robot, obdarzony jak przypuszczam brytyjskimi manierami, ale nigdzie nie ma jeżdżących samochodów (prymitywny, przedpotopowy silnik gry by tego nie udźwignął ?), które jednak mają w sobie "to coś bombowego", bo wybuchają, zgodnie z nowym falloutowym przysłowiem, że: "nawet nienaładowany samochód raz do roku może wystrzelić".

    Amunicja, która nic nie waży - więc może konsekwentnie niech cała reszta też będzie lekka jak piórko. Zdaję sobie sprawę, że gdyby było inaczej, mogłoby się okazać, że F3 jest niegrywalny bo trzeba co kilka minut biegać do domu po pestki, albo ciągać za sobą bramina z tobołami; co wcale nie jest takim głupim pomysłem, gdyby go tylko wdrożyć.

    F3 kumuluje w sobie tyle bzdur i nieścisłości, ile "porządny" amerykański mega hit akcji, więc "intelektualna obróbka ze skrawaniem" tej produkcji nie ma sensu. Jest głośno, efekciarsko latają bebechy, postacie pie.rzą głodne kawałki, które są "FUN" etc. Trzeba na to przystać i zapomnieć o całej reszcie, starając się po prostu dobrze bawić. Tak właśnie zrobiłem, mimo to nie udało mi się dobrze bawić. Ta gra mnie po prostu zmęczyła. Do tego mniej więcej w środku rozgrywki "przedawkowałem" metro, przed czym wszystkich graczy, rozpoczynających dopiero zabawę z F3 przestrzegam, bo można się "nieźle zamulić".

    Postnuklearną cRPG, na zasadach Morrowinda, nawiązującą do Fallouta", że gra ssie i nie wiadomo co jeszcze. Bo to jedynie wasze ograniczenia i zawiść nie pozwalają wam się cieszyć tą świetną gierką.

    Kolejna ofiara bogato ilustrowanych książeczek dla niedzielnych psychologów ?

    Co jeszcze o mnie powiesz doktorze H. Lecterze ?

  12. Bo się faktycznie nie znasz. 20 lat temu nawet nie było sceny niezależnej - nawet za totalny crap w który dziś nikt za darmo by nie grał trzeba było płacić. Alternatywnie, o twoim produkcie wiedziała tylko twoja rodzina i twoi kumple.

    Jak zaznaczyłem, była to dygresja. Co miało wskazywać - wynika to choćby z dalszej części wypowiedzi - że to uwaga o charakterze ogólnym.

    P.S. A przy tym tekście o PŁACENIU (za totalny CRAP) popłakałem się, przypominając sobie czasy ośmiobitowców.

    ZE ŚMIECHU

  13. Stwierdzenie tyle oklepane co nieprawdziwe. Cały czas chce się zarabiać pieniądze (może się nie mylę, ale czy gry nie są płatne od samego początku istnienia, hę? I czy dwadzieścia parę lat temu nie tworzono już gniotów na licenjcach?) i cały czas chce się tworzyć gry (vide olbrzymia scena freeware/open source tworząca regularnie perełki w stylu Cave Story czy Dwarf Fortress).

    Napisałem, że to truizm.

    A istotne są proporcje.

    dygresja:

    Poza tym mam wrażenie, że dwadzieścia lat temu więcej ludzi gotowa była robić i robiła więcej za darmo, realizując przy tym np. swoją pasję.

    Może dlatego muzyka była trochę lepsza, mądrzejsze rzeczy grano w teatrach, dziennikarze próbowali być inteligentni i różne takie.

    Ale pewnie się nie znam, a czas przejściowy rządzi się innymi, naiwnymi prawami, można np. mieć łupież i krzywe zęby...

    ;P

  14. Fallout 3 jest w miarę dobrą hybrydą FPS z RPG ale na pewno nie jest to mistrzostwo świata. Główny wątek fabularny jest tragiczny (o czym pisałem wyżej), grafika bazuje na wersji Gamebryo jeszcze z czasów Morrowinda, SPECIAL jest lichym cieniem swojej rozbudowanej inkarnacji z poprzednich części a dialogi przyprawiają o śmiech i politowanie.

    Czy twórcy kontynuacji Fallouta mieli prawo stworzyć hybrydę ? Z pewnością tak, w każdym razie żadna ustawa (czy to zasadnicza czy zwykła) ani umowa międzynarodowa im tego nie zabrania. Ale czy w tym przypadku brak wyraźnego zakazu stanowi dostateczny powód i usprawiedliwienie takiego zachowania ? Czy ta gra zwróciłaby uwagę dostatecznej ilości graczy, gdyby nie była szumnie zapowiadana jako kontynuacja F1 i F2 ? Czy pod inną nazwą osiągnęłaby to co zostało zaplanowane w najdrobniejszych szczegółach we wspomnianym przez Ciebie dziale marketingu (komercyjny sukces) ?

    Wnioskując już z samej dyskusji jaka toczy się na forum wokól różnych smaczków fabularnych i technicznych, Fallout to solidna marka, a właściwie gra - instytucja, do niedawna wzór i autorytet w dziedzinie c-RPG. I ktoś nim sobie bezczelnie podciera khm... wyciera gębę.

    Wiem, przesadzam, w końcu zostanę ogrodnikiem. Ale dawno nic mnie tak nie znużyło jak właśnie F3. Z drugiej strony może się zestarzałem...

    Nie mając nic mądrego do powiedzenia użyję na koniec truizmu: kiedyś chciano tworzyć gry, dziś tylko zarabiać pieniądze. Dawni pasjonaci obrośli tłuszczykiem i zajęli ciepłe, branżowe posadki. Nie ma już miejsca dla artystów, wokół sami rzemieślnicy, a i Ci wypierani są coraz częściej przez masową produkcję.

    W tym kontekście przypomniał mi się zabawny programik - disco polo maker.

  15. Pamiętam taką jedną niezłą grę

    Call of Cthulhu - Mroczne Zakątki Ziemi

    Niezła, klimatyczna... też Bethesda.

    Może tylko ja tak mam,

    że lubię czasem do niej wracać.

    Po twórcach wyżej wymienionej, spodziewałem się...

    Może inaczej: po prostu byłem spokojny o trzecią część Fallouta.

    Pomimo wielu sceptycznych opinii krążących wśród fanów F1 i F2.

    Szykowałem się na coś wyjątkowego, nawet jeśli nie miał to być godny nastepca dwóch poprzedników, to na pewno gra WIELKA i przede wszystkim niezwykła.

    Przede wszystkim przemyślana, spójna, pełna ciekawych pomysłów i perfekcyjnie zrealizowana.

    Niestety gra jest prymitywna i męcząca. Przed chwilą ją skończyłem a raczej zmęczyłem. Wprawdzie ożywiłem się na koniec, tak mniej więcej od Enklawy, ale jestem dość pamiętliwy, dlatego też kilka dynamicznych scen na końcu nie mogło wymazać z pamięci ogólnego wrażenia... Te podziemne, niekończące się szlajania, niczym symulator kanalarza, gdzie wszystko wygląda tak samo; te otwarte przestrzenie, które "dwówymiarową", statyczną, tekturową i szarą grafiką wpędzały w totalną depresję (nieudolne symulowanie klimatu). Muzyka, hmm.. w porównaniu z F1 i F2 ? Jaka muzyka ?! Nie ma o czym gadać. Na szczęście stacje radiowe trochę pomagają. Fabuła, khm.. czas na niecenzuralne przerywniki (które w trosce o wychowanie młodszych pokoleń wycinam). Wirus FEV, Super-Duper-Komputer, Ojciec /genialny/ naukowiec biegający z młotem po pustkowiach. (Chociaż_by_se komarka odpalił, albo byle Józka poprosił - na pewno jakiś przedstawiciel polonii "Józek_Złota_Rączka"przeżyłby atomową zagładę i szlajał się z Ghulami w poszukiwaniu bimbru - a ten za flaszkę by mu coś poskładał, może nawet golfa dwójke).

    Gdyby zabrać tej grze VATS, pozostaje KASZANKA. Szczególnie jak się włączy klawisz F i popatrzy co wyprawia nasza postać w tzw. trybie TPP.

    Z całą pewnością ta gra nie jest RPG'iem, najbliżej jej do FPS'a. Dlatego powinna być oceniana zgodnie z kryteriami ustalonymi dla FPS'ów.

    Czyli KASZANKA ZONE.

    Zmusiłem się i skończyłem,

    tylko przez pamięć dla F1 i F2.

    Conquiescat in pace.

    xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

    P.S.

    Te wszystkie pytania na forum w stylu

    co z czego i dlaczego

    przypominają akademicką dyskusję na temat idiotycznego filmidła z Hollywood, pretensjonalnie próbującą utrzymać poziom debaty nad dziełami Jamesa Joyce'a.

    ;-D

×
×
  • Utwórz nowe...