[Planszówki]

Ticket to Ride nie jest banalny. Mając przeciwników zaprawionych w kolejowych bojach to się już robi strategia.

Grałam jeszcze w Carcassonne z różniastymi dodatkami i nie powiem, gra mnie urzekła. Zasady są śmiesznie proste (układa się pasujące karty tak by stworzyć jak największe twierdze, łąki, drogi itp), trzeba jednak myśleć grając.

Pociąga mnie strasznie Neuroshima, mam nadzieję, że na następnym konwencie jaki uda mi się odwiedzić da radę nauczyć się zasad i pograć.

[The Elder Scrolls (seria)]

No może jednak poza czymś w stylu mehrunes dagona z końcówki Obliviona x).

No przestań, fajny był ^^

Teraz jeśli chodzi o gry jestem odrobinę niedoinformowana i gdy kolega trailer mi podesłał, myślałam, że zejdę z radości. Nie wiem, kiedy ma wyjść Skyrim, ale ja już się cieszę.

Nie wiem nawet zbytnio, co oznacza ten nowy silnik i jak to wpłynie na grę, ale słyszałam genialną muzykę, tak genialną, że ów trailer zapętliłam na czas dłuższy. Czekam, oszczędzam i liczę na przynajmniej tyle godzin grania ile spędziłam w Oblivionie.