Skocz do zawartości

Wergeld

Forumowicze
  • Zawartość

    65
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Wergeld

  1. A mnie wystarczą życzenia, jeśli tylko są szczere (to akurat poptrafię rozpoznać). I sam też bardzo lubię je składać. Nie wszystko da się przełożyć na wartość materialną. W ogóle, dla mnie ten świat jest za bardzo skupiony na materialiźmie... przynajmniej z mojego punktu widzenia. A sam, jak tylko mam za co kupić/kiedy zrobić itp. prezenty też daję bardzo chętnie (i tak samo chętnie przyjmuję), żeby nie było, że jestem jakimś oderwanym od rzeczywistości dziwakiem :-).

    powiem Ci, wolę jak ktoś mnie za coś pochwali ('ale świetnie grasz na perkusji!'), bo dzięki temu mam świadomość dobrze wykonanej roboty, mile połechtane ego, ogólnie same plusy. a takie mdłe, babcine wręcz 'zdrowiaszczęściapomyślności i dobrych ocen' to mnie ani ziębi ani grzeje ;p a z 'korzyściami materialnymi' to było pół żartem pół serio ;)

    E: widze, jakiś nadgorliwiec wywalił mi posta, dziwaczne to forum ;o

    Ty mnie nie drażnij. Lepiej zapoznaj się z regulaminem. Nie lubimy tu statsu. Forum to nie chat. - Pzkw

  2. Dzień Mężczyzn to zawsze jakoś bez echa przechodzi... :(

    Urodziny Chucka Norrisa przechodzą bez echa? ;)

    Ale tak serio, to zauważyliście taką hmm właściwość? Święta dotyczące kobiet są o wile bardziej hmm huczne, rozreklamowane. Dzień babci, Dzień kobiety, Dzień Matki- one wszystkie przyćmiewają takie dni jak Dzień chłopaka, Dzień ojca czy Dzień dziadka. Nie żeby mi to przeszkadzało, bo szczerze to mi to koło .... lata. ;P Ale tak właśnie jest.

    nic dziwnego, facet nie potrzebuje podarków, życzeń, poklepywania po plecach z okazji jakiegoś dnia, bo mu to, właśnie, lata;p zaś kobiety przecież strasznie lubią jak się o nich pamięta i obdarowuje, nawet bez okazji

  3. oj z tego co wydaje mi sie, że wiem, przebiegunowanie to nie jest 'pyk i już' tylko długotrwały proces. zdarzał się już pare razy, z tym jest jak z globalnym ociepleniem-klimat cały czas się zmienia, za Mieszka hodowano w Polsce morele ;p ludzie lubią wylobrzymiać. przebiegunowanie pewnie, nastąpi, ale skąd ta pewność że akurat w 2012? ;) skąd pewność że to wszystko nastąpi akurat w 2012 - wulkan w Yellowstone, Nibiru i jeszcze masa innych, pseudonakowych teorii co do różnych wydarzeń? ;D

    btw, słyszeliście o rysunkach na pustynii Nazca? co o tym myślicie? strasznie ciekawa sprawa

  4. @b3rt

    Założyłem konto w Juggernaut-online, gram koło godziny i nasuwa mi się pytanie-czy tutaj jest jakikolwiek rozwój postaci? statystyki, punkciki, skille, klasy? ;d Bo mam przykre wrażenie że liczą się tylko zakupione itemy, a szkoda bo gra się całkiem sympatyczne, ale jeśli nie ma tu grzebania w postaci, to jest to strasznie ubogie ;c

  5. @karkooki

    skoro masz dobre (chyba) pomysły, ale kiepski styl to lepiej niż mieć dobry styl i brak pomysłów, popracuj nad tym co piszesz, tak jak mówił kolega wyżej, napisz kilka 'do szuflady' i spróbuj wrzucić jeszcze raz. a, zanim wrzucisz coś do internetu, najpierw przeczytaj dwa razy i staraj się wyłapać błędy, powtórzenia, ewentualnie poprawić niektóre rzeczy, taka autokorekta, ale jakże przydatna!

  6. Ja tam i tak wole ciastka i czekoladki :D.

    Wspolczuje moim nauczycielkom, ktore w dzien nauczyciela musza te wszystkie kwiatki do domu przenosic :D.

    ja im nie współczuję, nie zauważyłem żeby którakolwiek dostała kwiatka ;c

  7. @Bazil

    zabawne, zauważyłeś że post w którym jedziesz po jego pseudodziełku jest dłuższy od samego opowiadania? ;p a i uwierz, są w sieci dużo gorsze rzeczy-miłosne opowiadania 13latek, tak bardzo przecież 'dotkniętych i stłamszonych przez okrutny świat' , aczkolwiek nie radzę ich czytać, zostawiają trwały ślad na psychice ;d

  8. w parku bawił się być może 7 letni chłopiec o imieniu Tom. Tom mimo, ze mama go przestrzegała by wracał (...)Nagle chłopiec usłyszałem za sobą mroczny głos, który go wołał, lecz chłopiec ignorował go, ponieważ był zbyt zajęty swoim latawcem, który chciał mu uciec z reki. (...)

    Tomi mimo, że chciał uciec od tej postaci jak najdalej zdał sobie sprawę, że jego nogi mimowolnie prowadzą go w stronę tej dziwnej postaci. (...)

    powtórzenia!

    powiadanko trochu naiwne i mocno na siłę, zżynka jest ok, pod warunkiem że jest inteligentnie prześmiewcza, albo rzuca nowe światło, kalka 'ot tak' , to sztuka dla sztuki ;p

  9. Ale to może działać w dwie strony, tak jak wyżej podałem film z rzekomej bazy w Dulce, jeżeli ktoś czytał wywiad z tym gościem, to wie co tam Obcy robią z ludźmi :)

    wierzysz w to, że opis i umiejscowienie supertajnej bazy lata sobie ot tak, swobodnie po necie? ;p (toż to nawet piosenki znikają z youtube, a co dopiero takie coś) i w to że turbozaawansowanym technicznie ufokom jest potrzebny koleś od kamer? ;p

  10. różni się dodaniem paru szczegółów i wysilonym opisem przeżyć wewnętrznych bochaterów. oglądałeś filmo,starczy, nie musisz czytać książki, chyba że jesteś turbofanem i nie możesz bez tego żyć ;p

  11. Opcję są dwie: mieszkasz w najcieplejszym mieście w Polsce, Wrocławiu, albo nie szczędzisz wyngla do pieca
    Nie, mam okno praktycznie zajmujące całą ścianę. Ono te znajduje się od strony południowej. Słońce najwyżej - oczywiście u mnie i grzeje w ten sposób :D Ale wyobraźcie sobie, co to ja mam w środku lata +40 na słońcu. Do pokoju wchodzę właściwie o 10 wieczorem. Chyba że mam ochotę poczuć się jak na patelni i trochę posmażyć, to siedzę w pokoju :P

    znam ten ból, ja mam od strony południowej taką quasi werandę (kiedyś to chyba był balkon, mieszkam na 4 piętrze) i jak tylko wyjdzie słońce to grzeje niemiłosiernie. w zimie nie lepiej, bo to ostatnie piętro i zaraz nad 'werandą' jest dach, strasznie nieszczelny, więc jest koszmarnie zimno ;c od skrajności w skrajność

    co do motorów, jechałem tylko raz i to na pocketbike'u, po tym jak prawie wjechałem w ścianę, podziękuję, wolę rower ;p

  12. Ale już słychać rano śpiew wiosennych ptaków. Tak właśnie dziś się obudziłam. Od razu robi się lepiej na sercu, tym bardziej jak już jest coraz jaśniej :)

    ja też się obudziłem przez ptaki, ale nie przez śpiew- na parapet wparowały mi cztery gołębie (w tym jeden z lekkim plaskiem walnął w szybę, chyba mu się stabilizatory lotu popsuły ;p). Wiatr, wiatrem, mi tam nie przeszkadza, całą zimę latałem bez czapki (zgubiłem, a po nową za daleko ;p) i nie chorowałem.

  13. @Arbuz

    skrytobójca łucznik z rozwiniętą alchemią, jest całkiem klimatyczny a i gra się w miare zróżnicowanie. jak wymaksujesz łuk, skradanie, ew. alchemię możesz się pobawić w magie przywołania

    skrytobójcą na miecze grałem i skopałem tę postać (choć podobno w skyrze się nie da) i w gruncie rzeczy na pewno jest nudniej niż łucznikiem

  14. Miał być jeszcze w 2011 (dwa razy!) i chyba jeszcze kilka dat między 2000 a 2012 było, aczkolwiek 2000 chyba najbardziej działał na psychikę-nowe tysiąclecie i pluskwa milenijna, a nie 'jakieś tam' 2012! ;p

    Ja prawde mówiąc utrzymuję że w ten koniec świata nie wierzę, ale jak jest faktycznie? ano dziwnym trafem zawsze jak przeglądam jakiś artykuł w necie, choćby był on o malejącej populacji pingwinów, to mam 99% pewności że w końcu po odnośnikach czy komentarzach trafię na coś o końcu świata. no kurde, dzięki internecie! ;/ niby nic, ale jakieś ziarno niepewności przez te wszystkie bajki jest zasiane. ;p

    Irytującym jest wysyp teorii spiskowych i podpinanie wszystkich dziwnych zjawisk, zawirowań, politycznych nieprawidłowości pod owy koniec świata. Na siłę, bo na siłę, ale sprytny internet zawsze znajdzie związek dowolnego wydarzenia z tym że w 2012 ziemia się skończy, podziwiam pomysłowość...

    powiedzieć czy jutro będzie ładna pogoda czy padać, dlatego czemu więc mam sądzić że Majowie potrafili przewidzieć koniec świata a nie potrafili przewidzieć jaka jutro będzie pogoda? (Ba.. nie potrafili przewiedzieć SWEGO końca świata nawet :tongue:). Dlatego ja taki rzeczy traktuję jako fajne bajki przy ognisku niż rzeczywiste fakty :laugh: .

    jeden z trafniejszych argumentów jakie widziałem. w sumie, ci majowie co się ostali i kultywują swoją tradycje na pytanie o koniec świata, nie wiedzą o co chodzi

    a co do atlantydy-nigdy nic nie wiadomo. Naukowcy nie potrafią jednoznacznie stwierdzić że nie istniała, ale też nie potrafią jej odkryć. niektórzy stają na rzęsach żeby ją znaleźć i kto wie, może komuś w końcu się uda!

  15. Dziwię się tym, którzy nie wierzą, że nie istnieje żadna inna cywilizacją we wszechświecie. Przecież wszechświat jest nieskończony, w w takim małym Układzie słonecznym i na takiej małej planecie byłoby tylko życie? Moim zdaniem jest wiele takich planet jak nasza.

    może jacyś goście na planecie tysiące lat świetlnych od Ziemi też myślą że są sami w kosmosie ;) naukowcy już odkryli planetę składającą się z wody [manaan? ;p] kto wie co odkryją za pare lat.

    btw, wierzysz waść w koniec świata w 2012, czy uważasz to za nawiedzoną paplaninę?

  16. @Up

    Zgadzam się z Tobą na taki temat i na wiele innych, niestety nie znajdziemy prawdziwych informacji. Sam nie wiem po co ludzie zamieszczają fałszywe informację?

    tak zwane creepepasty. zresztą pomyśl jaka to zabawa, zamieszczasz informacje o masonach chcących opanować świat, dodajesz pare pseudonaukowych 'dowodów' i masz kupe radochy widząc jaką burzę rozpętałeś i obserwując posty wieszczące koniec świata ;)

    w ufo nie wierze (superzaawansowana technologicznie rasa dająca się tak łatwo wykryć? no proosze ;p) ale w to że nie jesteśmy jedynym życiem już tak. tym bardziej że - http://wyborcza.pl/1,75476,11220576,Wodna_...e_istnieje.html

  17. @Up

    Nie wiem czy dobrze Ciebie zrozumiałem, ale w tym co napisałeś zaprzeczasz sam sobie. " A po drugie nie uwierzę w coś czego nie zobaczę na własne oczy"...A potem "Chociaż różne dziwy dzieją się z całą pewnością". Więc to tak trochę nie do końca z tym jak nie zobaczę to nie uwierzę. Ja jestem osobą, która wierzy w duchy i w istnienie cywilizacji( o ile można to tak nazwać) pozaziemskiej.

    sadzi ze cos sie dzieje, co wykracza poza typowe pojmowanie swiata, aczkolwiek przekona sie na 100% poki tego nie zobaczy? ;p mozna sie czepic na sile niby, ale specjalnie alogiczne to nie jest

    net to smietnik informacji, sory ale nie uwierze w szwendajace sie po youtube nagrania z tajnej bazy obcych okraszone linkiem do tekstu ktory z 100% dokladnoscia wymienia ile jest kamer, tajnych wyjsc, pracownikow i jak wielkiego ma ich szef ;d

  18. @Nolaan no versus mial w sobie ogromny potencjal ale juz od poczatku zaczelo sie psuc na linii community-o2t no i niestety gra skonczyla, tak jak skonczyla, z bugami nienaprawionymi od 2 lat i brakiem jakiegokolwiek kontaktu ze strony tworcow ;p ale ludzie wciaz graja z tego co widze, ale to glownie poziomy >30 ale wiem z autopsji ze to juz takie przyzwyczajenie z ich strony wejsc, zagrac 10 walk i sie wylogowac

    chyba sprawdze draknesanga, slyszalem o grze, wygladala ciekawo, chyba nawet mialem sie rejestrowac ale jakos tak zapomnialem ;) pora nadrobic!

    @b3rt

    no fakt "cos rownie wciagajacego co witcher:versus slabo przemawia na wyobraznie ;p chodzi mi o jakas okoloerpegowa

    gierke, ktore wymaga wlaczenia przegladarki, ale nie polega na tym ze klikne dwa razy i czekam pol godziny az bohater spenetruje podziemia. swojego czasu gralem w battleknighta, ale niestety on byl na takim wlasnie schemacie.

  19. @Toka

    nie uznam tego za herezje, tylko Ci przytakne! Penetrowanie jaskin/lochow/podziemi na poczatku bylo sympatyczne. przyjemne. ale po dluzszym obcowaniu z gra zaczelo wiac nuda i stalo sie bezcelowe. no kurde, walka z takimi samymi przeciwnikami przez 2 godziny, tylko po to zeby pokonac bossa z ktorym owszem walka czasem jest ciekawa i quest go dotyczacy, ma w sobie cien fajnosci, aczkolwiek nie jest to warte nudnego przedzierania sie przez takie same pulapki i wrogow. Najgorsze w skyrimie jest chyba to, ze do wykonania zadania nie pcha mozliwosc zdobycia fajnego ekwipunku, bo duzo lepszy mozna sobie wykuc samemu. no owszem, mozna go sprzedac, a kase wydac...no wlasnie, na co?

    w rpg-ach do przodu pcha mnie FABULA, chec zdobycia itemow + piec milionow dmg od ognia i rozwoj postaci. w skyrze tego nie ma, fabula specjalnie pasjonujaca (ironia, taki ogromny i 'zyjacy" swiat okraszony tak uboga otoczka fabularna :/) nie jest, a rozwoj postaci jest mocno ograniczony, casualowy.

    a skyrowy kon zawsze mnie smieszyl. "physics? f*ck it, i'm horse".

  20. gra mnie strasznie wciągnęła, ale to na początku, potem zacząłem się zwyczajnie nudzić. może to kwestia tego że świat gry jakoś specjalnie mnie nie zauroczył, skopałem postać, a walki ze smokami mające być największym plusem gry są nudne.

    no bo co to za zabawa, trzeci smok w ciągu godziny, ja toczę z nim "epicką" walkę, a ludzie z osady którą zaatakował stoją i się patrzą, albo robią codzienne czynności nie zważając na wielkiego gada atakującego ich dom ;p pewnie podobałoby mi się bardziej, ale mimo deadrycznego setu mój kot-skrytobójca dostaje po dupie na czeladniku, (pewnie dlatego że 5-10 skilli poszło w umiejętności których nie używam) a nie chce mi się zaczynać od nowa, ani próbować naprawić postać.

    generalnie najfajniejsze są questy deadryczne-pijany rajd po skyrim, czy zadanie w umyśle szalonego zmarłego cesarza znacznie wybijają się ponad resztę, będąc najzwyczajniej w świecie ciekawe!

    btw. udało się komuś zostać mistrzem gildii złodziei? bo z tego co widze wymaga to zrobienia masy koszmarnie nudnych zadań dodatkowych. ciekaw jestem, jakie to daje profity, jakiś fajny oręż/zbroja, czy tylko notka "quest wykonany" i troche expa?

  21. polecilibyście jakąś gre? próbowałem swojego czasu versus:the witcher i szukam czegoś co wciągnie mnie równie mocno, i będzie miało równie fajne community, ale nie jest olewane przez twórców ;p generalnie chodzi mi o jakiegoś fajną browserówkę najlepiej z rozwojem postaci (próbowałem jeszcze pride of taern ale szybko mnie odrzuciło) która nie znudzi mnie po 10 minutach

  22. Gdzieś ostatnio wyczytałem dlaczego powstało coś takiego jak spowiedź święta. Otóż nie dlatego abyś mógl sobie oczyśćić duszę z grzeszków, lecz spowiedz powstała w średniowieczu w zupełnie innym celu. Na polach grasowali złodzieje i kradli plony, więc coś z tym trzeba było zrobić. Z pomocą przyszedł Kościół i wymyślił historyjkę, że trzeba się wyspowiadać, bo nie pójdzie się do nieba :(. I tak częściowo załatwiono problem złodziejaszków.

    Sądzę, że tu raczej chodziło o nabijanie kasy za odpusty. ;)

    Co do teorii spiskowych, ciekawa sprawa, można poczytać, mieć wrażenie że wie się więcej niż inni ludzie, ale bez popadania w skrajność, widzenie wszędzie masonów/tajnych organizacji/spisków też zbyt zdrowe nie jest. ;p W UFO wierzę, wynalezione lekarstwo na raka - brzmi logicznie, aczkolwiek w tym wypadku nie próbowali by wprowadzać odstraszających obrazków na paczkach fajek (zdjęcia płuc i serducha po latach palenia na pół paczki), bo fajki = rak = profit (a przyjmując że korporacje medyczne mają tak wielki wpływ, na pewno przekonałyby rząd że nie warto tego wprowadzać.). ;p Ale zdecydowanie fajnie wierzyć w niezbadane tajemnice planety, bo jest w tym jakaś nutka romantyzmu, coś co ubarwia nieco codzienność. Co do tej bazy, przypomina to rozmaite creepypasty, strasznie nie lubie oglądać takich rzeczy, bo miewam potem niezłe schizy.

    Tunele czytałem (pierwszą część), fajne, ale koncepcja planety pustej w środku niespecjalnie do mnie przemawia.

×
×
  • Utwórz nowe...