Skocz do zawartości

Nurek

Forumowicze
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Nurek

  1. No ale sam zauważyłeś, że w STALKERZE elementów RPG nie ma. W takim razie RPGiem nie jest. W takim na przykład Call of Duty 2 czy 4 też się wczuwasz w świat i postać. To co, mówimy, że to dobra mieszanka RPG z FPSem? No bo przecież ma esencję RPG...

    Trochę jednak tych elementów RPG jest, chociażby udźwig, ekwipunek, konieczność "karmienia" postaci, fabuła która może prowadzić do różnych zakończeń, zadania poboczne (w wiekszości schematyczne, ale są) itp. Nie ma co prawda żadnego rozwoju postaci, ale jesli grałeś to pewnie zauważyłeś, że autorzy bardzo udanie zastąpili to stopniowaniem nam mozliwego do zdobycia sprzetu. Oczywiście nie twierdzę że Stalker jest pełnoprawnym RPG, bo byłaby to bzdura, ale jest pod tym wzgledem znacznie do przodu względem większości FPS-ów gdzie pod 1 masz pistolet, pod 2 strzelbę itd.

    Co do wczuwania się - w zasadzie w każdej grze w coś tam się wczuwasz - może oprócz kulek i pasjansa. Różnica jest taka że w FPS-ie świat w którym rozgrywa się gra jest w zasadzie tłem do tego żeby robić rozwałkę. Fabuła, jeśli jakaś jest słuzy do jako-takiego wyjasnienia powodów tej rozwałki i w zasadzie tyle. W dobrym RPG swiat jest czyms więcej, masz ochotę po nim łazic, poznawać go, rozmawiac z mieszkańcami, robić misje poboczne itp. A rozwałka jest do tego wszystkiego miłym dodatkiem. I jeśli będzie to spełnione to nie będzie miało większego znaczenia czy walka będzie zrealizowana turowo, czy klikaniem (ala Wiedźmin) czy też może w formie FPS-a.

    W FPS-ie jesli ginie twój bohater to raczej nie odczuwasz żadnych emocji (ewentualnie złość że musisz poziom powtarzać), czy tak samo jest jeśli tracisz kogoś z drużyny grając w RPG? Czy nie zadrżała Ci ręka jeśli miałeś wybierać pomiedzy Ashley i Kaidanem?

    W zasadzie rozumiem o co Ci chodzi, ale napisałem wszakże o niemożliwości mieszanki "pełnokrwistego RPG z pełnokrwistym FPSem"...

    O ile dla kogos szukającego tylko i wyłącznie akcji RPG faktycznie mogłoby szybko znudzić, to nie wydaje mi się żeby FPS-owe walki były czymś strasznym dla fanów RPG. Przecież poza RPG większośc grywa w inne gierki. Nawet jeśli nie, to wystarczy w grze zrobić jakiś mega-łatwy poziom trudności do wyboru i rozwiązuje to sprawę.

  2. Wiekszość wad Mass Effect wynika moim zdaniem głownie z tego że to gra na konsole. A gra na konsole raczej nigdy nie będzie zbytnio rozbudowana, bo celuje jednak w inną klientelę niż PC. Na konsoli ma się grać łatwo i przyjemnie, stąd niski poziom trudności, niezniszczalne mako, uproszczenia dialogów itp. Niestety w dobie mających odrazę do czytania nastolatków, produkcje takie jak Planescape Torment, Arcanum czy Fallout powoli przestają mieć rację bytu. Po co się męczyć nad zawiłościami fabuły, tysiącami stron tekstu, setkami lokacji jak wystarczy skupić się na grafice i promocji a gra się sprzeda doskonale. I rzeczywiście dla kogoś tłukącego na codzień raidbossy na jakimś MORPG, fabuła może się wydawać niezmiernie skomplikowana, chociaż taka nie jest. Wydaje mi się że własnie przez "konsolizację" gra bardzo dużo straciła z bycia RPG, wymienię tylko kilka uproszczeń które moim zdaniem najbardziej psują klimat:

    - ekwipunek - po cholerę każdy nosi wszystkie rodzaje broni, skoro w części nie może się specjalizować i uzywanie ich jest bezcelowe? Rozumiem że tak wygodniej zrobic interfejs, modele ale czy trochę nie przesadzili? Jakby nie było (przynajmniej dla mnie) zbieranie ekwipunku i wyposażanie druzyny to jedna z fajniejszych rzeczy w RPG. A tu takie to wszystko na siłę. Nie mówię już że zdobyte przedmioty same wskakują do inwentarza

    - rozwój postaci - zminimalizowany, jak się tylko dało, parę jakiś słupków które do rozgrywki niewiele wnoszą

    - zapchaj-dziura w postaci mako, a własciwie jeżdzenia nim po całej planecie - chyba tylko po to żeby gra była dłuższa. Rozumiem że technologia pozwala na loty kosmiczne, ale nie pozwala na skonstruowanie małego pojazdu latającego do przewozu 3 osób - trzeba transporterem jeździć po szczytach gór. A już fizyka jazdy to kompletny bezsens. Nie wspomne o tym że we wszechściecie nie ma planet pustynnych, płaskich, z jeziorami - jedyną prawidłową opcją są mniejsze lub większe góry.

    - momentami naciągana fabuła -

    niech będzie pierwsze spotkanie z Radą - nie wierzą nam że widzieliśmy Sarena na Eden Prime, chciaż mamy swiadka, sami to widzieliśmy itp. Natomiast jakiś kawałek nagrania który można spreparować na 1000 sposobów super przekonuje Radę, tak że mianują nas widmem i dostajemy najlepszy statek Przymierza - śmiechu warte.

    . A takich przykładów mógłbym podać więcej

    - misje zbierackie - po co to komu? Misje polegające na kilkaniu w planety na mapie, ewentualnie jeżedzeniu Mako, z punktu do punktu, zeby to chociaż coś wnosiły do rozgrywki - jakieś bonusy, extra przedmioty, ale tu nic, zwykły pochłaniacz czasu, odfajkować i tyle.

    Z drugiej strony - to co w znacznej mierze decyduje że gra jest dobrym albo złym RPG, to swiat w jakim się rozgrywa i wytworzony klimat - i tu Mass Effect się broni, bo mimo ewidentnych uproszczeń czy niedoróbek, gra się fajnie i gra potrafi wciągnąć na długie godziny. I myslę że o to własnie chodzi, gry są po to żeby się przy nich dobrze bawić, niemniej na pewno nie jest to taki hicior na jaki próbuje się Mass Effect wykreować.

    @alton

    Nie zgodze się z tym że nie da się tego zrobić dobrego połączenia RPG i strzelanego FPS-a. Zobacz na grę taką jak STALKER. Gra jest, może ktos powiedzieć, w zasadzie zwykłym FPS-em. Ale nie do końca, bo jak ktoś grał to wie że gra po prostu miażdży klimatem. I mimo że elementów RPG jest w niej naprawdę niewiele (zadania poboczne są biedne, rozwoju postaci w zasadzie brak) to mi się w nią grało lepiej niz w niejednego rasowego RPG-a - bo grając wczuwasz się w świat i w postać - a to jest właśnie tak naprawdę esencją RPG. Gdyby do tej gry dodać więcej RPG-owych elementów, to byłby hit na miarę Fallouta. Mam nadzieję że Fallout 3 dorówna klimatem właśnie Stalkerowi.

×
×
  • Utwórz nowe...