Skocz do zawartości

Szczupakabra

Forumowicze
  • Zawartość

    193
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Szczupakabra

  1. @ChosenOne, a nie grałeś w 1? Jeśli nie, to musisz odrobć zaległości. Nie tylko według mnie jest lepsza od 2. Czemu? Chociażby:

    -inny system rozwoju bohatera (bardziej skomplikowany, co lvl dostajemy 5 pkt charakterystyk i 2 pkt umiejętności, ktore to umiejętności wymagają odpowiedniego poziomu danych 2 charakterystyk do ich [umiejętności] podniesienia (jeśli mnie teraz zrozumiałeś, to jesteś wielki :P)),

    -moim zdaniem ciekawsza fabuła,

    -moim zdaniem lepsze (ciekawsze) zakończenie,

    -chyba lepsza muzyka (tutaj akurat niekoniecznie, bo w 2 są kawałki z 1 i dodatków),

    -moim zdaniem jest bardziej klimatyczna.

    @bezzix, podaj jakieś argumenty uzasadniające twoją tezę (kurka, za dużo szkoły :D), no i postaraj się używać interpunkcji, naprawdę warto.

    A tłumaczenie Nightsong->Balladyna uważam za jedno z fajniejszych (takie nieco poetyckie :), moim zdaniem lepsze od oryginału). jest mniej banalne niż to Nightsong. Jest w nim zawarte odniesienie do muzyki, ale też może się odnosić do "Balladyny", w końcu też jest zabójczynią, a potem

    władczynią

    .

  2. Może tak jak w Mass Effect 2? (wczytuje się save'a z pierwszej części), albo można wybrać zakończenie na początku gry (jakkolwiek b to nie brzmiało :P). No albo CPR wybierze jedno właściwe zakończenie

    neutralne na przykład

    .

    A co do bossów, to racja, cała gra jest za łatwa. Mój wiedźmiak zabił

    Kościeja

    , według wielu, najtrudniejszego bossa w grze, na 2 seryjki stylem silnym. Jedynie ciężko walczyło mi się z

    Bestią

    , bo nie miałem jescze odpowiednich runek i miksturek. A, fajny był też ten Archesporek (czy to może Euchinops był?) na bagnach, ten, z którego trofeum wypada.

  3. @noniewiem: No nie wiem (:P), ja jednak ciągle pamiętam ten cytat :).

    Ogólnie rzecz biorąc, według mnie SoT jest lepszy od WW (w TT, ani 2008 nie grałem, więc się nie wypowiadam). Ta bajkowość, wątek miłosny z Farą, (niezapomniane "Farah! where are you?", kto szukał przejścia w labiryncie drzwi powinien znać ten cytat :P), ładna grafika... Gra jest wspaniała. A WW? też nie jest złe, aczkolwiek zupełnie inne. Gra jest na poziomie SoTa, (no, wprowadzono kombosy i inne ficzery, ale trzeba pamiętać, co było pierwsze) klimat zupełnie inny, ciężki, skupia się na przemijaniu, ma niesamowicie fajną muzykę (SoT też w tym apekcie nie słabował), widać przemianę Księcia pod wpływem wydarzeń (które w sumie nie nastąpiły).

    BTW: Jak to jest z podróżami w czasie w WW? O ile w SoT "Kakolukija" (jak sam siebie nazwał w ostatniej (fajnej :P) scence w SoT) miał Dagger of Time i bez niego cofać się w czasie nie mógł, to jak się cofał w WW? Mam taką teorię, że

    to dzięki medalionowi Fary, który chowa sobie za pasek po tym, jak kradnie ona mu sztylet. W WW ma jakiś dysk w pasie, może to on?

  4. @Gork, jak grałeś tylko w Spella 2, to spróbuj SF1. Ta gra jest moim zdaniem lepsza od 2. No i nadmienię, że Spellforce jest jedną z moich ulubionych gier (ta muzyka... miodzio :) ). Trzyma klimat, fabuła wciąga, rozwój postaci jest (w 1 jest lepszy niż w 2, bo bardziej skomplikowany, nie zawsze upreszczenia działają na korzyść gry...). Ogólnie to oceny: SF1 9+/10 (ze znaczkiem jakości, ale nie weim, czy nie 10...), Oddech Zimy (dodatek do SF1) jakieś 8, lub 8+/10, Cień Feniksa myślę, że koło 8/10 albo 7+/10, jest zbyt monotonna. SF2 kolo 8+/10 a dodatek (lepszy niż podstawka! drażni jedynie Balladyna, która stała się postacią jakoby poboczną) 9/10. Ogółem seria jest wspaniała :).

    Ciekawostka: Balladyna istniała już w SF1, występowała na którejś z pojedynczych map. Określana była jako drowi (mrocznoelfi :P) bard (o ile się nie mylę to mamy genezę imienia Nightsong), córka Craiga Unshalaha (na pewno zrobiłem błąd w tym nazwisku, może całe przekręciłem?).

    No i tłumaczenie, Balladyna jest OK! Przynajmniej imię nie jest szablonowe, kojarzy się z zabójczynią Balladyną, jak również z balladą, co nawiązuje do agnielskiej wersji imienia. Ale podtytuł dodatku skaszanili :P.

  5. A ja powiem, że mi narobiliście smaka na Morrowinda :). Skradam się teraz moją bosmerową złodziejko-łucznikczko-zabójczynio-zaklinaczką po dwemerowych ruinach koło Balmory. Ten klimat, muzyka, klimat, system skilli, klimat, grafika (nie chodzi mi o to, że obsługuje DX172.1, czy obsługuje rozdzielczość 199204x26668, jest po prostu klimatyczna i nieco artystyczna, wg mnie wcale się nie zestarzała)... wspomniałem o klimacie? :P. Wspaniale się eksporuje ruiny Dwemerów, odkrywa arkana ich rasy, miesza w konflikty między rodami, bawi się w złodzieja :). Ta gra jest wielka. Szkoda mi tylko, że nie mam ddodatków do niej, ale niestety CDA dodało Tunguskę, którą kupić muszę... Tym niemnej bez dodatków gra i tak wymiata.

  6. Mi się ekwipunek z D3 nie podoba, gdzie jest ten element "łamigłówkowy", w końcu czasem trzeba było się nagłowić, żeby włożyć do ekwipunku nowy mieczyk, co urozmaicało nieco rozrywkę. Co do tego, że potionki za dużo miejsca zajmowały, to akurat prawda, ale można by zrobić tak jak w przypadku kluczy w D2 (kilka kluczy w jednym slocie). Reszta jako tako mi się podoba (mam nadzieję, że barb dostanie szał bitewny :P), tylko te kolory... Za dużo ich tu i są za jaskrawe. Na szczęście to jest jeszcze wczesna alfa i może zmienią to, a jak nie to trzeba będzie monitor przyciemnić :P. Mnie trochę niepokoi brak kapliczek (jak były w gameplayu to przepraszam, ale oglądałem tylko 3/4 bo już mi procek nie nadążał z 'trawieniem' stronki D3 (cała we flashu...), a i mi się odechciało dociągania filmiku co chwilę (jakby nie było, mam 512 kb/s...)).

    Podsumowując, żadne zmiany mi się nie podobają (za wyjątkiem obu płci u wszystkich klas i fizyki), a to pewnie z powodu przyzwyczajenia i strachu 'czy to będzie grywalne?' Podejrzewam, że te wątpliwości rozwieją się za 1,5 roku, bo tak szacuję premierę D3.

×
×
  • Utwórz nowe...