Skocz do zawartości

dajweed

Forumowicze
  • Zawartość

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez dajweed

  1. W sumie gra in plus, poza tym, że jest po prostu cholernie łatwa, i nie mówimy tu o poziomie pierwszym, tylko czwartym. Starcia z piratami, najemnikami, nawet w liczbie większej niż 5, nie stanowią żadnego wyzwania. Schematem stań, zastrzel dwóch, trzech, schowaj się, powtórz, w międzyczasie zaaplikuj sobie uzdrowienie można by wybić całą armię. W takim crysisie na przykład to było nie do pomyślenia. Tam na czwartym poziomie to tylko sneak ( cloak ) + eksterminacja wrogów po jednym, w otwartych starciach nie było szans.

  2. Czy Skyrim jest podobnoe do III lub IV?

    Jedno na pewno łączy te gry - mnogość questów, żelastwa, czarów, postaci i rozległość świata.

    Morrowind

    Można powiedzieć, że gry przechodziły ewolucję. W tes III zaczynaliśmy z ( jeśli dobrze pamiętam ) 27 umiejętnościami i 9 atrybutami typu siła itp. Gra oferuje, według mnie, najlepszy klimat, mającą sens eksplorację i największą liczbę questów. Wiadomo, że grafika będzie kuła w oczy, w końcu "trójka" za rok będzie miała swoje dziesiąte urodziny. Co natomiast może razić to duża liczba błędów, dzięsiątki minut łażenia ( środków transportu jest mało, a odcinki do przejścia długie, nie ma opcji fast travel). Dalej, wspomniana wcześniej grafika i fizyka.

    Moja subiektywna ocena 10/10

    Czas spędzony z grą: ok 200h

    Oblivion

    Oblivion to nowa jakoś pod względem grafiki i fizyki ( havok! ). Wydaje mi się, że większy nacisk położono na questy niż na eksplorację. Ta ostatnia ma w tej grze znikomy sens. Dungeony są do siebie bliźniaczo podobne i nieciekawe. Misje natomiast, szczególnie bractwo wymiatają. Hmm co jeszcze? Zmniejszone liczbę umiejętności ( do 21 jeśli się nie mylę ) wprowadzono swego rodzaju stałe perki, to jest co każde 25 poziomów masz jakiś bonus np. w ostrzach 50 to jakiś atak mocny, 75 szansa na rozbrojenie, 100 szansa na paraliż.

    Gra fajna jeśli chodzi o misję, do d*py, gdy mówimy o eksploracji. Jako, że jestem fanem tej wolę morka od obli, co nie zmienia faktu, że gra jest świetna i ma masakrycznie dobre mody.

    Moja ocena: 9

    Czas spędzony z grą: ok. 150-200h

    Skyrim

    W skyrim mamy trochę zmian umiejętności chyba 20, za to zrezygnowano z atrybutów i znaków ( te są, ale nie od początku, trzeba znaleźć na kamyczkach. Questy fajne, esploracja daje radę choć gorsza niż w morku.

    Moja ocena: 9

    Czas spędzony z grą: 30h

    Werdykt:

    Morrowind > Skyrim > Oblivion

    pozdro

    dajweed

    PS Jak masz jakieś pytania jeszcze to pisz na priv

  3. A błyskawiczne wbijanie poziomów/statów/whatever... spróbujcie się domyślić tego jak gracie pierwszy raz to będziecie mistrzami, bo większość pewnie te wasze "wady" Morrowinda odkryło po miesiącu gry.

    Ahaaaa... jakimś cudem byłem magiem i w swojej niesamowitej inteligencji (bo według Ciebie chyba tego to wymaga) baaaardzo szybko skojarzyłem, że poziom rośnie mi, gdy używam czarów gdziekolwiek, na czymkolwiek...także na niczym.. więc już na samym początku nie miałem żadnych oporów, by powbijać maksymalne poziomy w niektórych szkołach magicznych.

    To jako wada morrowinda? Przecież w oblivionie i skyrimie można robić to samo.

    Również nie było zbyt trudnym wpadnięcie na to, że jeśli użyję lewitacji, przeciwnicy walczący w zwarciu mogę sobie co najwyżej pogwizdać i w razie problemów, mogłem tak załatwić każdego...

    a co do scalingu przedmiotów... tu znów wolę Skyrim.. jakoś wolę to poczucie, że jestem coraz lepszy, w związku z czym znajduję coraz lepsze itemy, od Morrowindowej pustki i tak naprawdę baaaardzo niewielkiej ilości interesujących pod tym względem miejscówek.

    Co nie zmienie faktu, że i tak to wszytsko są te same bronie różniące się jakimś bzdurnym efektem.

    Co do baaardzo niewielkiej ilości interesujących miejsc to chyba dowcip? Komnata z najlepsza tarczą, jaskinia z lewitującym kowadłem, gdzie zdobywało się najlepszy wytrych, labirynt, grobowce, zalana kopalnia, gdzie na środku była łodka, a w niej kościej z fajną bronią. Co takiego ciekawego jest w skyrimskich dungeonach?

    Żeby nie było niedomówień. Nie uważam skyrima za słaby tytuł, jednak pod względem klimatu i sensu eksploracji to morrowind przebija go na wylot.

    Ktoś tam jeszcze pisał, że głupie jest to, że na poziomie pierwszym można mieć szklankę. Moje pytanie to skąd weźmiesz na levelach 1-10 około 5000 sztuk złota, bo nie myślimy chyba o próbie zabicia kupca. Strażnicy wykończą nas w sekunde...

  4. Niestety trzeba się zgodzić z mandarynkiem jeśli chodzi o tę eksplorację. Ta ostatnia w skyrim to pomysł raczej średni, w oblivionie natomiast to totalna porażka. Gram w skyrim już około 20h, zasadniczo dużo biegam i nie znalazłem jak na razie NIC wartego uwagi. A co było w morrowind - w pniu drzewa jakiś fajny topór, ta tarcza opoka kogośtam ( na E ), pamiętacie tę komnatę. Po obu stronach po cztery czaszki w każdą wbity magiczny sztylet, a na górze tarcza. Ta gra po prostu ociekała klimatem, w każdym dungeonie coś nowego. W oblivionie jest tragedia, lochy różnią się tym, że w jednym jest skręt w prawo i 2 poziomy, a w drugim skręt w lewo i 4 poziomy. Spędzamy 40 minut w podziemiu, żeby wyjść z kolejnym żelaznym mieczem tym razem z 5pkt. od ognia...masakra. W skyrim niby jest trochę lepiej, bo nie są te lokacje bliźniaczo podobne, ale mówie, gram już z 20h i nic ciekawego nie znalazłem.

  5. Rozumiem, że siła efektu zależy od poziomu zaklinania nie od mocy soul gema? Mam 10 poziom i zaklinanie 20, żeby móc tworzyć przedmioty "zdisenchantowałem" ( nie mam polskiej wersji, nie wiem jak to przetłumaczyli ) jakąs tam tunike, która zwiększała regeneracje many o 50% ( swoją droga dziwne to jest, bo przeciez szybkosc regeneracji many a ilosc many to sa dwie rozne rzeczy...) i na moim poziomie, majac najlepszy kamyk ( grand soul gem ) mogłem dać maks. 20 pkt magicki.

    Druga sprawa, że level scalling level scallingowi nierówny. Przecież w morrowind już na 1szym poziomie można było zdobyć lodowe ostrze monarcha, które miało mega staty, a w oblivionie bronie levelowały z graczem. Swoją drogą to było najlepsze w morrowind, że człowiek mógl znalezc naprawde fajne, unikalne przedmioty, a nie tylko bronie szklane/zelazne/ebonowe itp. z jakimś tam efektem.

  6. Skyrim to dobry tytuł, chociaż klimatu morrowinda nie ma ( chyba żadna gra pod tym względem " trójki " nie pobije )

    Mam 2 pytanka:

    a) Jak można zmaksować shouty? Trzeba ruszyć main quest? Zrobiłem trochę zadań z wątku i mój jedyny pełny krzyk ( 3/3 ) to ten odpychający, reszta pierwszy poziom.

    b) Jak już przy wątku głownym jestesmy. Doszedlem do momentu, gdzie jedyne zlecenia jakie mają dla mnie Ci starsi to szukanie nowych szoutów? Kiedy akcja potoczy się dalej?

×
×
  • Utwórz nowe...