Skocz do zawartości

OberstPrymas

Forumowicze
  • Zawartość

    529
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez OberstPrymas

  1. Wszyscy tu gadają o nowym DA, a ja mam takie pytanie dotyczace Dwójki.

    Właśnie jestem na końcówce DA:Origin i zastanawiam się czy aby nie wziąć się za następną część. Tyle że czytam o niej dość mieszane opinie. Warto? Jak wygląda sprawa od strony fabularnej? Jak towarzysze? No i jak walka? - bo ogólnie to nie zależy mi jakoś niesamowicie na poziomie trudności. W jedynce gram na normalu, a jak miałem jakieś problemy to dawałem łatwy (z dwa razy) i pędziłem dalej.

  2. Geralt z Rivii, tytułowy Widźmin, rozpoczyna rozgrywkę znacząco osłabiony, niezdolny prawidłowo blokować ciosy, w czym nie pomaga mu spartolony system targetowania, nie reagujace na komendy sterowanie i agresywni przeciwnicy momentalnie otaczający bohatera i atakujacy ze wszystkich kątów - a zdolność która pozwala parować jest do odblokowania dalej w rozgrywce i nie zawsze działa

    Ale to chyba dobrze, że wrogowie starają się otoczyć bohatera. Nienawidzę jak przeciwnicy czekają grzecznie w kolejce do odstrzału.

    zanim gra się skończy, będziesz przechodził przez przeciwników jak prrzez masło, a walki będące wyzwaniem stają się żartem

    Chwila, to jest wiedźmin czy obdartus z kijem? Geralt jest przednim rębajłą i ma rąbać, a nie się pierniczyć. Dla mnie osobiście większą radość sprawia owa przewaga nad wrogami. Głupio to by było, jakby Wiesiek miał problem z grupką pijanych żołdaków.

    Narzeka natomiast na fabułę - kiepski akt pierwszy, króciutki trzeci, akt drugi to właściwie jest esencja gry. Osobiście nie doszedłem do trzeciego, nie wypowiadam się.

    To mogę wyjątkowo zrozumieć. Żeby się wczuć w fabułę trzeba być chodź trochę zżytym ze światem Wiedźmina. I nie zgadzam się, że I akt jest kiepski. Jest bardzo dobry.

    autotargetowanie jest straszne, geralt bez przerwy zmienia cel w trakcie ataku, i rzuca się szczupakiem w kierunku najdalszego oponenta , ignorując trzech stojących bliżej

    Racja, trochę to przeszkadza z początku. Lecz ja od połowy gry byłem na tyle wprawiony, że siekałem dokładnie tego kogo chciałem.

    koniec końców, najlepsze momenty gry przychodzą zbyt późno i są zbyt słabve.

    Jak to wprzychodzą zbyt późno? Już w pierwszym akcie:

    quest w domu wariatów, walka z Kejranem, rzeźnia z Loredo w roli głównej

    to co - pies? A cały II akt (po stronie Roche'a) jest IMO genialny.

    Wiedżmin 2 oferuje kawałek solidnej rozgrywki, która smakuj tym lepiej im bardziej się w nią zagłebia, choć zaczyna się jako odpychające i niesatysfakcjonujace przeżycie, odpychające początkowo graczy którzy chcą się nim cieszyć

    Na pohybel każualom :wink: Ja jak chciałem się cieszyć grą, to po prostu zmniejszałem poziom trudności - i już.

  3. Dwie sprawy.

    Po pierwsze, nie działają mi dwa kody na DLC (z CDA i na Tajemniczego Kupca). Zgłaszać czy może coś przegapiłem (np. że te DLC nie będą dostępne tak od razu)

    Po drugie, dla tych co nie wiedzą jak będzie im Wiesiek chodził. Gram na takim sprzęcie:

    Dual-Core 5300 @2.6 Ghz

    2 GB RAM

    Radeon HD4670 1GB

    Chodzi tak sobie. Tzn. oczywiście da się grać na minimalnych i nie ma jakiś drastycznych zwolnień. Cały czas jest na poziomie 30 FPS-ów. Jak znajdę czas to sprawdzę dokładnie Frapsem.

  4. Psiajucha. Zamówiłem Wieśka dość szybko (numer 240 ileś), wybrałem odbiór osobisty w punkcie i mimo, że gra została wysłana 11.05 to jeszcze nie dostałem żadnego maila/smsa dotyczącego odbioru. Mój kuzyn, który zamówił W2 dość późno, już od wczoraj ma do odbioru i to w tym samym punkcie co mam ja. Powoli zaczynam się denerwować. :angry:

  5. A ja mam takie pytanie:

    Ktoś z konkurencji kontaktuje się z wami w sprawie pełniaków. I mówi Wam, że w najbliższym (albo którymś z kolei) miesiącu mają urodziny i proszą byście nie dawali jakiś rzeźnickich pełniaków, które mogłyby "zgasić" im numer urodzinowy. Co robicie? Czy możliwe jest porozumienie między redakcjami na tym polu?

×
×
  • Utwórz nowe...