Skocz do zawartości

Lukasz5424

Forumowicze
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wpisy blogu napisane przez Lukasz5424

  1. Lukasz5424
    Zatem....zacznijmy naszą ekscytującą podróż w czasie do tego przeklętego dnia.
    24 grudnia 2011...Wigilia Bożego Narodzenia. Jak zwykle podgrywałem sobie w stare dobre League of Legends, rozmyślając co dostanę na gwiazdkę. Nagle...meczowa sytuacja! Nasza drużyna została zaatakowana przez przeciwnika, nie czekając na ich reakcje z mocą nacisku 3 ton na centrymetr kwadratowy uderzyłem w klawisz R...Transformacja Nasusa w niszczyciela była dobrym pomysłem!
    W ogniu walki moja drużyna zaczęła się wycofywać, ale ja nie...o nie...nie teraz-powiedziałem. Przeciwnik zbierał niezłe baty i w tle słychać było tylko kolejne następujące wiadomości...."Double kill!"...Chwile potem "Triple Kill!". Serce waliło mi jak młot pneumatyczny na maksymalnych obrotach...Penta?- pomyślałem. Chwile potem cudowny dźwięk "QUADRA KILL!" Już miałem zabierać duszę ostatniego wroga,gdy nagle...*BIMBOM* dwanaście wybić zegara sygnalizuje północ...Jednak to zignorowałem. Nagle! Moja myszka zaczęła drżeć, chwile potem podniosła się, nie bacząc na prawa fizyki i inne prawa o których nie mam pojęcia z myszki wyrosły nogi i ręce po chwili pojawiły się oczy i usta. Cisza absolutna została przerwana przez demoniczny krzyk "NARESZCIE"...Myszka rzuciła się na mnie i owinęła kabel dookoła mojej szyi ledwo pozwalając mi oddychać. Teraz nadejdzie moja zemsta!- powiedziała. Przez tyle lat korzystałeś ze mnie jak ze szmaty...tylko grałeś...nie czyściłeś nie szanowałeś i jak się komputer wieszał to byłam pierwsza która biłeś...po każdej masturbacji twoja prawa obleśna ręka spoczywała na moim ciele! Ale nie....na tym koniec!- powiedziała po czym wyskoczyła przez okno i pobiegła w ciemność. Siedziałem sparaliżowany i odkrztuszałem się ciężko,nie mogłem poruszyć żadną częścią ciała, czułem jak serce wygrywa we mnie melodie najczarniejszych horrorów, myślałem że zaraz wszystko co skrzywdziłem rzuci się na mnie i spróbuje się zemścić. Ze strachem spoglądałem na słuchawki, klawiaturę, monitor i piec. Rzeczą która wytrąciła mnie z szoku było straszne zdanie,"You have been slained."
    Od tamtego dnia na wszystkie moje sprzęty patrze z ogólnym strachem, teraz mam starą i dosyć popsutą myszkę ale staram się dbać o nią, bo kto wie...Czy tegoroczna wigilia nie spowoduje że coś innego będzie miało dość i czy nie będzie chciało uciec albo się zemścić a może i nawet zabić! Teraz pod biurkiem mam zawsze mały młoteczek stolarski, tak na wszelki wypadek.
    I to jest koniec mojej historii z tego straszliwego dnia, niech to będzie dla was przestroga...
    A czy wy dbacie o swój sprzęt...?
×
×
  • Utwórz nowe...