Mr. Goodman
-
Zawartość
143 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Posty napisane przez Mr. Goodman
-
-
Najlepiej związałem się od początku gry z Big Smoke'iem. Po prostu dało się go lubić. Szkoda mi było go zabijać na końcu. Niemal płakałem. Ale to tylko gra. Ryder'a też lubiłem. Jego teksty mnie rozwalały. Nie obchodzi mnie to, że był ćpunem. :twisted: Catalinę polubiłem także. Baba z jajami.
A z postaci nielubianych przeze mnie. To na pewno Salvatore Leone. Już w GTA III się do niego zraziłem.
-
To ja polecę sobie tak po kolei:
FIFA 96- nie grałem
FIFA 97- nie grałem
FIFA 98- całkiem niezła, z tego co pamiętam to możliwość gry na hali bardzo mi się podobała
FIFA 99- jakoś tak nie spodobała mi się za bardzo. Nie można było tworzyć jakiś fajnych akcji, jakoś już bardziej przypadła mi do gustu edycja wcześniejsza
FIFA 2000- nie grałem
FIFA 2001- grałem, ale zbyt krótko, aby oceniać
FIFA 2002- jedna z lepszych części w cyklu. Wysoka grywalność. Naprawdę fajnie się grało, ale czasami wpadały dziwne bramki, np. z połowy strzelałem po ziemi, a bramkarz dostał sitko. :lol: Ale i tak fajnie się grało. Już w tej części można było zauważyć niektórych dosyć podobnych piłkarzy.
FIFA 2002 World Cup- dobra część, ale wkurzały mnie strzały ogniste. :lol:
FIFA 2003- W tej części wreszcie można było tworzyć jakieś dosyć ładne akcje i w miarę popykać na wysokim poziomie. Wreszcie możliwość gry 5 sezonów pod rząd.
FIFA 2004- grałem krótko, nie spodobała mi się kompletnie.
FIFA 2005- jakoś tak dosyć fajnie się grało, 15 sezonów do zagrania, kariera menedżera, ale mało urozmaicone akcje.
UEFA Champions League- no comments. :lol:
FIFA 2006- kiepska. Naprawdę kiepska. Wolę PESA... 3. :lol:
FIFA (seria)
w Dyskusje o Grach (PC i Konsole)
Napisano
Ja bym się kłócił o ten jak to nazwałeś "dobry komentarz". Darzę szacunkiem obu panów (Dariusza Szpakowskiego i Włodzimierza Szaranowicza), ale do gier to oni komentarzy nie powinni już dawać. Jak usłyszałem komentarz w FIFIE 06 to zaraz przypomniały mi się Skoki narciarskie 2002. Za mało słów jest użytych w tym komentarzu. Stanowczo za mało.