Skocz do zawartości

hazarchaal

Forumowicze
  • Zawartość

    55
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez hazarchaal

  1. Bla, bla, bla danie najemnikom nadludzkiej celności, a potworom kosmicznej wytrzymałości to jedyna różnica w grze na niskim i średnim (wyższych nie ruszałem). Ta osławiona far cry'owa inteligencja to jakieś brednie. Gość wybiegający na otwartą przestrzeń wystrzeliwujący parę pocisków i zmieniający magazynek STOJĄC JAK KOŁEK W PŁOCIE NA OTWARTEJ PRZESTRZENI to jest sztuczna inteligencja? Zwłaszcza, że ten czujnik słyszalności to jakaś kpina, niby coś tam miga, się wypełnia, ale wszystko sprawia wrażenie systemu 0 1 od 1/3 paska praktycznie słyszą wszystko niezależnie od odległości. Boski jest też widok kiedy zaskoczy się najemnika, jak zaczyna strzelać z bronią w jednym ręku wycelowaną w ziemię. Kiedy kasuje się gości ze snajperki żaden nie pomyśli, żeby się schować czy coś, kucają i czekają na egzekucję.

  2. Czekam teraz na odpowiedź - może w końcu po 2 tygodniach mejlowania z nimi uda mi się uzyskać dostęp do gry multiplayer. :?

    Szkoda wysiłku, multiplayer jest wyjątkowo słaby. Na moim łączu w ET i CoD ping to najwyżej 50, a w FC nie schodził poniżej 150, mała liczba graczy i serwerów tylko dobija sprawe. Kolejny argument przeciwko 10/10.

  3. Agrhhh dalej nie rozumiem dlaczego wszyscy się tak tym Far Cry'em zachwycają. To jest gierka na 8/10, ewentualnie wymęczone 8+. Grafika może i jest szczegółowa, pełna bajerków, ale z pewnością nie jest dobra ani estetyczna - zero klimatu, festynowe kolorki, wszystko wygląda jakby autorzy do końca nie zdecydowali się czy chcą realizmu, czy komiksowego trochę przerysowanego stylu. Pierwsze poziomy, w których walczy się z najemnikami są całkiem fajne, ale kiedy kończy się zachwyt sporymi sprawiającymi wrażenie nieliniowości mapami, pojawiają się potworki gra robi się nudna i siermiężna. Brak quick save'a w PCtowej gierce to jakaś kpina (niech nikt nie pieprzy o budowaniu klimatu, bo takie coś działała może w survival horrorach, ale tutaj zwyczajnie irytuje). Jasne, że można uznać za zaletę "nieliniowość", ale wole dobry, budujący klimat liniowy scenariusz jak w HL2 czy CoD od możliwości pójścia w lewo, lub w prawo (taa wiem, że się powtarzam).

  4. ja rozumiem, że są gusta i guściki, ale uznawać warcrafta za grę beznadziejną to świętokradztwo...

    YYYYY już wyżej napisałem, że Warcraft to dobra, grywalna (zwłaszcza w multi) gra, która gdyby nie grafika i dźwięk byłaby niemal idealnym połączeniem RTS z RPG

    >>>OMG a JAKĄ grafikę ma mieć platformowka?! taką jak silent hill czy painkiller?? xD poziom trudności zapewne można zmienić w menu ^^;

    Np. taką jak seria najlepszych platformówek wszech czasów - nowe części Prince of Persia - z ciekawym stylem, klimatem, nie przećpaną kolorkami, motylkami i całą resztą pstrokatego syfu. Zresztą nie twórzmy tu oftopa o platformówkach (taaa wiem, że to ja zacząłem).

    >>>zapewniam Cię, że Aoe ma tyle samo kolorów co W3 :P poza tym co rozumiesz przez groteskowe? jak ma wyglądać taki ork albo smok...to, że w lotr orkowie nie są zieloni to nie znaczy, że to jest jakiś wyznacznik jakości...

    Oczywiście też ma 32 czy iluśtam bitową paletę kolorów, ale graficy skorzystali z niej o wiele rozsądniej i aż tak jaskrawa nie jest.

    >>>możesz kupić grę np w Anglii za 35 funtów, nikt Ci nie broni xD a jak masz w Polsce za 50 zetów i DOBRY dubbing to nie narzekaj, że mógłby być lepszy :] poza tym to również zależy od gustów; niektórym (nienormalnym zapewne :) ) nie podoba się dub w Shreku i co zrobisz?

    Gdyby to był DOBRY dubbing to bym nie narzekał (no może i narzekałbym, bo dubbingu nienawidzę, ale na pewno nie aż tak)

    Cóż, np. taki Prince of Persia: WW wyszedł w wersji, w której można wybierać między polskim, a ingliszem i jest to rozwiązanie idealne (jedni mają dubbing, ludzie mają oryginalną wersję) i kiedy była to nowość kosztowała tyle co większość premier. Co do dubbingu w Szreku to:

    1. w przeciwieństwie do Warcrafta podkładali tam aktorzy, a nie kolesie z łapanki

    2. Polski dubbing bardzo zmienia charakter filmu, dopasowując go do polskich realiów, wersja angielska jest po prostu prawie zupełnie inna, tego czy lepsza, czy gorsza nie rozważajmy tutaj zwłaszcza, że to topic o WIII.

  5. >>>milionom graczy się podoba, więc chyba nie masz racji :P poza tym chyba nie grałeś w pokemony ani francuskie platformowki xD BTW taką francuską platformowką jest np Rayman, nie wiem co od tej gry chcesz...

    Ich troje, Tokio Hotel, Shazza itp. też mają mnóstwo fanów, a to wcale nie zmienia faktów, że są syfiaste. A Rayman na pc (na konsoli nigdy nie próbwałem) to prawdziwy festiwal żenady, nudna platformówka z pstrokatą grafiką, niemalże zerową grywalnością, zrytym poziomem trudności i kiepskim (chociaż w porównaniu z resztą gry nie najgorszym) dźwiękiem. Poza szczegółowością i bajerami liczy się także styl i projekty modeli postaci, jednostek itp. np. w takim Armies of Exigo (niestety grałem tylko w demo:( widział to ktoś wogóle wydane w połlandzie?) jednostki świetnie pasują do klimatów fantasy, nie walą aż tak bardzo kolorkami i mają oczywiście baśniowo zachwiane proporcje, jednak zachowano umiar i nie są tak groteskowe jak w WIII.

    dubbing jest bardzo dobry, jeden z lepszych w grach xD Thrall jest bardziej czarodziejem niż wojownikiem, i jak tak dla Ciebie brzmi 15latek no to fajno :)

    Nie przeczę, że dubbing w WIII jest jednym z najlepszych w grach, ale nie jest to spowodowane tym, że jest taki dobry tylko tym, że w innych grach jest po prostu tragicznie (np. Gothic, Far Cry, Empire at War). Co oczywiście nie ziemnia faktu, że dubbing w WIII jest żałosny.

  6. Człowieku... co ty mówisz... Grafika, zwłaszcza jej styl, jest wspaniała i pasuje do serii. No i NAJLEPSZA POLONIZACJA WSZECHCZASÓW!!! Z drżeniem czekałem na przyjście pudełka w edycji przedpremierowej... szczegulnie gdy zobaczyłem znaczek PL... ale naszczęście udało się... I TO JAK!!!

    Eeee? Czy my graliśmy w te same gry? Styl grafiki jest beznadziejny i wogóle nie pasuje do baśniowego klimatu WIII. Groteskowe modele postaci pasowałyby do jakiejś tandetnej francuskiej platformówki, a nie do strategii w klimatach fantasy. Przećpanie kolorkami sprawia, że styl graficzny pokemonów czy innego syfiatego anime jest przy tym pokazem minimalistycznej elegancji i stonowanej palety kolorów.

    Polonizacja nie jest żałosna z powodu błędów, których jest niewiele, ale z powodu beznadziejnego dubbingu. Głosy są beznadziejnie dobrane. Jedni lektorzy czytają je w stylu "pociąg pośpieszny do Krakowa...", a inni tak bardzo wczuli się w role, że ich pełna entuzjazmu ekspresja rodem z reklamy proszku do prania brzmi jak jakaś groteskowa parodia. Najbardziej rozwalał mnie głos tego głównego orka (Thrala, o ile dobrze pamiętam) napakowany wojownik orków mówiący głosem 15 letniego "ziomala" udającego maczo plus akcent jak u Mariusza Maxa Kolonko, po prostu zeby bolą jak się tego słucha.

  7. No fakt, świetna, grywalna giera, zwłaszcza w multi. Jednak jest jedna rzecz, która mnie w niej dobija - grafika nie dlatego, że jest słaba czy mało szczegółowa, bo techniczne nadal jest bardzo dobra, ale z powodu stylu - w kategorii kiczowatego, pstrokatego, jarmarcznego syfu przebił ją tylko World of Warcraft, mają goście w Blizzardzie talent:/ Polonizacja też jest beznadziejna i żenująca, ale to normalne i oczywiste jak się robi dubbing.

  8. Gry Pokroju GTA są dla ludzi dorosłych, wielu młodych ludzi przez takie gry ma zwichrowaną psychike. Sam w takie gry staram sięnie grać, co ogranicza sięjedynie do E.T.

    Hehe, co za kolo :lol:. Piszesz zupełnie jakbyś słuchał RKMPoTKioŻ - czyli Radia, Które Mówi Prawdę o Tym Kraju i o Życiu - chyba ci się mózg przegrzał od moherowego bereciku, bo bredzisz i w dodatku bredzisz na forum o grach (w moherowym języku - siedzibie belzebuba). Grałem w pierwszego postala mając lat chyba ze 13, a nikogo nie zabiłem. Po prostu nawet dziecko widzi różnicę, między grą a rzeczywistością. Może kiedyśtam znajdzie się jakiś psychol, który będzie myślał, że jest w GTA i zaciuka kogoś na ulicy, ale takich ludzi równie dobrze mogą zainspirować teletubisie.

  9. Czym wy się podniecacie? Poza świetną grafiką nie ma w Far Cry nic fascynującego. Pieprzycie farmazony o nieliniowości i wolności. Cooo??? To, że można sobie podjechać/podpłynąć z lewej lub z prawej to jest ta wolność? Zresztą na najwyższym poziomie i tak wszystko schodzi do ogólnej rzezi, bo zamiast popracować nad inteligencją najtrudniejszym przeciwnikom dano po prostu kosmiczną celność i praktycznie nieograniczony zasięg widzenia. Cała ta pozorna nieliniowość i tak znika w budynkach, które wyglądają conajwyżej średnio. Design potworów (i wogóle ich obecność w grze) pozostawię bez komentarza, bo takiej żenady dawno nie widziałem. Od 8/9 misji gra jest tak monotonna, że po prostu mi się znudziła. Gierka nie umywa się nawet do Dooma 3 czy Half-Life 2, bo to są porządne gry, a Far Cry przypomina bardziej prezentację możliwości (świetnego) silnika graficznego. Żałosna polska wersja tylko dobija sprawę.

  10. Mimo tych wszystkich wad wciąga i gra się całkiem przyjemnie.

    Obawiam, że będę musiał zaprzeczyć samemu sobie - mam 82% i gierka całkowicie mnie znudziła. Nie zostało już nic do odblokowania oprócz wiejsko stjuningowanego BMW, wyścigi zrobiły się długie i nudne. Pod koniec gierka jest bezdennie nudna - 3 dni temu ją wyłączyłem i nie mam zamiaru jej odpalać.

  11. Mnie Most Wanted rozczarował:/ Rozumiem, że to nie symulator tylko zręcznościówka, ale tak ewidente debilizmy, jak najzwyklejszy radiowóz cisnący 300km/h i wyprzedzanie Corvetty Golfem potrafią dobić. Grafika jest wprawdzie świetna, ale z tym rozmyciem to "troszkę" przesadzili przekraczam 150km/h i już nadprzestrzeń:/. Kiepsko wyważona rozgrywka - niektóre wyscig przechodzi się z palcem w ..., a przy innych można dostać białej gorączki restartując po raz "n". Modele aut też niezbyt fajne - mój ulubiony Aston Martin, jest jakoś nieproporcjonalnie wielki i dziwnie niski. Klamki to tylko tekstury. Muzyka też słabsza niż w U1 i U2, w tamtych była mieszanka szybkiego rocka, całkiem znośnego rapu i cienkiej, ale nie przeszkadzającej elektroniki. W MW jest już sporo gorzej hip-hop w menu, ani ziębi, ani grzeje, ale syf, który słychać w czasie wyścigu to już totalna żenada - tępe umc, umc, albo rock dla 14letnich panienek :evil: Jedynie Disturbed i Mastodon jakoś się bronią, ale jazda słuchając w kółko dwóch piosenek to też nic fajnego, także muzę bez żalu wyłączyłem. Głosy silnika - w stockowych autach piękne mruczenie rasowych wozów, a po stuningowaniu rozsypująca się wiertara udarowa. Tuning w porównaniu z U1 i U2 jest żałosny, obrzydliwe body kity, mało felg. Od czasu Undergrounda zastanawiam się po co w samochodówce fabuła? Gdyby to jeszcze była jakaś porządna fabuła, a nie prosta historyjka z morałem w sam raz dla trójpaskowo-żelowych fanów fast & furious. W dodatku beznadziejnie zagrana, ten razor jest tak diaboliczny, że omal zlałem się w gacie (ze śmiechu). Żeby nie było, że tylko narzekam to tryby - tollboth trial i speedtrap są po prostu świetne. Mimo tych wszystkich wad wciąga i gra się całkiem przyjemnie.

×
×
  • Utwórz nowe...