Skocz do zawartości

Merib

Forumowicze
  • Zawartość

    424
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Merib

  1. Jeśli się powtarzam to zignoruj.

    1 Czy byłeś 28.05 na Metallicy w Chorzowie?

    2 Jaka jest twoja ulubiona piosenka Metallicy? /gracie trash więc nie uwierzę że nie lubisz ;]/

    3 Co sądzisz o System of a Down?

    4 Jak podobała ci się (jeśli w ogóle) solowa płyta Serj'a Elect the Dead?

    5 Czy masz konto na last.fm żeby zobaczyć czego jeszcze słuchasz?

  2. A co to za sekret na wyspie?

    Nie tyle sekret co odkryłem klucz za szopą koło bazy głównej, zawsze otwierałem klapę bez klucza wytrychem :P

    A tak BTW to w co lepiej inwestwoać w wytrychy czy w elektronikę bo czytałem że w grze poukrywanych jest więcej wytrychów więc lepiej rozwijac elektronikę, zawsze jakoś to równo rozwijałem i byłem z wyników zadowolony, zawsze na początku robię haking na advance a potem na mastera żeby się nie obawiać o działka i kamery, cloak to u mnie podstawa, regenerację zdrowia biorę tylko na drugi stopień bo IMO się nie opłaca

  3. Dzięki Tarkin za informację, bo marny DX2 zainspirował mnie by wrócić do DX-a i juz na wyspie odkryłem np nowy sekret, teraz planuję zagrać trochę inaczej niż zwykle, wybiorę inne wszczepy i rozwinę rifla który ponoć jest świetny jednak zawsze wolałem pistol brać na maxa.

    Zawsze słuchałem rad Paula i uciekałem zostawiając go na pastwę MiBów a tu proszę, zaraz tam dojdę to się przekanam, tyle że gram na Realistic i jeden strzeł zabija mnie, ale cóż LAMami jakoś ich załatwię. 8)

  4. Dawno temu zakupiłem DX2 w promocji, ale obiecałem sobie że zagram dopiero w wakacje bo mając doświadczenie po części pierwszej grając w DX nie potrafiłęm myśleć o czymś innym i zawalałem szkołę :P

    Nadeszły długo oczekiwane wakacje, sięgam na półkę z grami a tam zapomniany DX2, długo nie czekałem odpaliłem od razu.

    Zaskoczył mnie "intuicyjny" infrejs zasłaniający pół ekranu, cóż myślę, to przez XboXa. Wciskanie V B N też jakieś takie mało wygodne ale cóż,

    potem przyszło największe zaskoczenie, gdzie #?&%$@ podziały się skille i umiejętności?! Przecież to była podstawa w DX! Myślę cóż "shit happens" jesli biomody mi to wynagrodzą czemu, nie? Ale zaraz, coś mało slotów, myślałem że w miarę postępu w grze zamiast XP będę dostawał nowe miejsca na wszczepy a tu znowu kupcia...

    Te parę modów to Warren Spector moze sobie w (_!_) wsadzić bo DX2 w stosunku do części 1 zaminił się w bezmyślny celowniczek.

    Fabuła dalej tylko rozczarowuje, nie wiem po co ta farsa z JC Dentonem znowu, dajmy spać legendzie w spokoju, zobaczyłem chętnie Tracera Tonga, nie powiem, (Jedynie jemu ufałem i się rozczarowałem) Dalej czemu nie spotkałem np Smugglera? Po co mi znowu JC skoro zrobił się strasznie udziwniony przez połączenie z Heliosem a Paul ? Przechodziłem DX1 parę razy chyba 3 i wydawało mi się że on nie żyje...

    Hackowanie-> okazuje się że nie mogę jak w jedynce być hackerem z zamontowanym cloakiem, muszę wybrać jedno z dwóch, znowu takie traktowanie gracza jak dziecko i prowadzenie go za rączkę.

    Będąc w tych malutkich i ciaśniutkich mapkach nie czułem wogle klimatu z części pierwszej! To nie Cyberpunk jak dla mnie, niby był Collapse a jakoś widzę że świat ma się 1000000X lepiej niż w części pierwszej.

    Spiski tu to nie to samo co w jedynce, od razu możesz wybierać i robić co chesz, w zasadzie możesz olewać wszystkich a na końcu i tak wybierzesz bo wybór zakończenia dokonuje się przy ostatniej konsoli.

    Postacie-> Właściwie przez całą grę do nikogo nie czułem sympatii, w jedynce kiedy zabito pilota śmigłowca, załadowałem save z przed paru godzin i kombinowałem jak tu nie doprowadzić do jego śmierci, tak go lubiłema tu? Właściwie nikogo nie ma Alex D, qmpela z początku umiera nawet nie w połowie gry, Leo Jankowski od pocżątku wydał mi się bufonem i tak też pozostało do końca.

    Jedyne co mogę w tej grze zaliczyć na + to głos jakim mówią Omarzy a to chyba troszkę za mało...

    Im dalej tym gorzej pod każdym względem, gra jest łatwa jak dziwczyny z mojej klasy przechodziłem na hardzie i parę razy zginołem bo nie zauważyłem działka albo wpakowałem się pod granat itp.

    Nie wspomnę o maunicji bo jest to wg mnie najgłupszy pomysł ale to moje zdanie.

    Nie tak miało być...

  5. A można w oblivionie kupić miksturki życia? I sluchajcie-mam jeden problem. Jestem w podziemiach u mythic dawn i jesze nie mam 2 lvlu :/. Tj, nie mam zadnego lvlu, po prostu mam dalej ten co mialem na poczatku. Gdzie bedzie mi latwo podniesc lvl?

    Tak naprawdę w tej grze level nie ma najmniejszego znaczenia, najlepiej trzymaj go na jak najniższym poziomie.

    A podnieść, cóż, zobacz jakie masz 7 umiejętności które wybierałeś na starcie i jeśli masz np otwieranie zamków to otwieraj zamki, jeśli skradanie to się skradaj...

  6. Rozbroił mnie ten link :D

    Swoja drogą coś podobnego mnie spotkało gdy leciałem samolotem (tym wiejskim z rozpylaczem) i miałem kamerkę filmową i też nagle mi samolot wyskoczył, ale ledwo go drasnołem.

    EDIT: do postu wyżej (nie mówię po nicku z obawy żeby źle nie odmienić! :P

    Nie byłbym taki pewien bo juz brzydkie jek diabli Metal Gear Solid 2 zajmuje coś koło 11GB (o ile dobrze pamiętam)

  7. Merib -> heh piszesz, że całe wakacje 2004/2005 spędziłeś przy graniu w Morka :D (tak wogóle to wakacje są w jednym roku, chyba że mówisz o urlopie :P) Ja myślę, że całe wakacje 2006 będą zawalone przez Morrowinda :D

    P.S. Zawalone? Raczej umilone :D

    Heh, z rokiem szkolnym mi się pomyliło, chodziło mi oczywiście o wakacje 2005. A tak BTW, wszystkie niuanse Obliviona miałem sobie zostawić na wakacje, niestety, gra jest tak krótka że po 2 tyg intensywnej gry i 2 mniej intensywnej w zasadzie nie mam co tam robić :roll: (nie to co w morku)

  8. Zgadzam się z wami w 100%, po tygodniu gry w Obka przyszła reflejsja że to jednak nie to samo co w Morku, tam świat był egzotyczny ale za to każdą lokację się pamięta do dziś, morka nie przechodziło się oglądając film jednocześnie bo był o wiele trudniejszy. Naprawdę były momęty że Oblivion mnie zachwycił ale teraz już widzę co naprawdę było lepsze. Po 2 tyg mało intensywnej gry juz za bardzo nie ma co tam robić może jest to wina kompasa, może małej ilości gildii, questów i npc...

    W każdym razie rozumiem osobników którym Oblivion się podoba, są to w szczególności gracze młodsi, nieobeznani z Morrowindem i Daggerfallem (o arenie nie wspomnę) W Morrowinda grałem jakiś rok w sumie, najpierw 2 miesiące po premierze, potem znowu jakiś miesiąc, a w końcu całe wakacje 2004/2005 Nawet teraz odpaliłbym Morka i biegł do balmory by znowu odkryć piwnicę w czyimś domu, albo uwalniać niewolników...

    A co do wymienionej Areny (w obku), przeszedłem ją całą w ok godzinę (było to dawno dokładnie nie pamiętam) a jedyna walka przy której musiałem napić się mikstury to 3 Aragorianie (grałem na Normalnym).

  9. Hehe, a co w tym takiego świetnego? Chyba na oczy nie widziałeś The All

    seeing Eyes, GameSpy czy też XFire. Steam jest be, bo amatorzy co piraty

    zbierają nie potrafią się podłączyć do niego, a to już powód by mówić, że

    steam jest brzydki.

    Nie kpij ze mnie, xFire mam od niepamiętnych czasów, xFire nie powiadomi cię o najnowszej łacie itp, na maila spam wysyła a steam wszystko ściąga automatycznie i oszczędza czas, na maila nie przychodzą śmieci, masz konto i jedziesz na wakacje za granice, tam jest steam, logujesz się, zostawiasz na noc żeby sie CS zassał z neta i rano grasz z qmplami z polski. Znam to z własnoego doświadczenia, i nie bieżesz orginalnych płyt, nic nie zgubisz, nie bawisz się w ściąganie siedmiu łat w odpowiedniej kolejności (patrz BF2) wszystko jest takie proste i to się chyba wielu nie podoba...

  10. Pograłem troszkę dłużej i częściowo zwracam honor grze, przynajmniej jeżeli chodzi o walkę.

    Ale zaczynam widzieć inne wady:

    - brak czaru lot (czemu? czy ktoś mi może wyjaśnić?)

    >>Zamiknięcie wrót do obliviona trwałoby 3 minuty, drzewa są niedokończone (niektóre) jeśli chodzi o górne partie by przyspieszyć dzałanie gry, łucznictwo jest strasznie rozbudowanie więc łuk+lewitacja=pogrom wrogów.

    - równy poziom trudności (czemu questy są tak samo trudne jak się ma 1 i 40 poziom??)

    >>Żebyś nie pisał że nie możesz zabić szczura na 2 levelu i żebyś nie pisał że na 35 gra jest za łatwa, możesz w menu sobie podwyższyć poziom trudności.

    - bez przyłączenia się do gildii magów nie można produkować przedmiotów (przynajmniej nie znalazłem takiej opcji)

    >>I tak się dołączysz do gildii magów.

    - niezabijalni NPC-e (a w Morrowindzie można było wykończyć wszystkich:D)

    >>Wykończyłeś wszystkich??

    - szybkie podróże po mapie (w dodatku darmowe! Jest to duże ułatwienie, ale psuje klimat i czyni konia w zasadzie zbędnym)

    >>To jest po to by marudy które mówią że świat jest za duży mogły sobie sztucznie zmniejszyć świat, a kto ci każe używać fast-travel?? Galopuj sobie przez całą mapę na koniu!

  11. 4. Interface - moim zdanie gorszy niż w Morrowindzie. Brak minimapki na ekranie, brak przycisków do zmiany broni i czarów (następny/poprzedni), brak celownika w TPP. No i nie można mieć wszystkich informacji o postaci na raz na ekranie (jak w Morrowindzie) - jakiś taki konsolowy jest ten interfejs....

    No i ta alchemia!! Teraz nie trzeba pisać na kartce co z czym daje jaką miksturkę, teraz robi się to niemal automatycznie, dziwię się wam że marudzicie że Obek dostał dyszkę dajmy na to taki Bioling Poit (dla mnie świetny i wciągający RPG) dostał 8+ a Oblivion to taki Boiling tylko bez bugów i w średniowieczu, dycha jak znalazł!

  12. Właśnie przeczytałem recenzję Obliviona na WP i muszę powiedzieć, że gdy doszedłem do części o skalowaniu się poziomu przeciwników i znajdowanych skarbów do siły postaci to zakląłem dość siarczyście. Przecież takie rozwiązanie w takiej grze to kompletna porażka. Przeszkadzało mi to już w i tak konsolowym z założenia KOTORze, ale w Morrowindzie?! Nie grałem, ale wyobrażam sobie, że klimat cierpi na tym strasznie. No bo co? Wchodzi się do pierwszych z brzegu lochów i nie ma tego strachu, że zaraz wyskoczy coś co zmiecie naszego cherlawego bohatera in spe jednym ciosem? Gdziekolwiek by się nie poszło i tak z każym stworem można podjąć równą walkę? Nie ma szansy - po jakiejś morderczej walce - zdobyć broni, która będzie służyła niemal do końca gry? Bezsens...

    Twój post mnie rozśmieszył, od razu widać że nie grałeś w Obliviona.

    Po pierwsze nie zdajesz sobie sprawy jaka to OGROMNA i do tego CAŁKOWICIE NIELINIOWA gra, dzięki tej kombinacji gra MUSI dobierać odpowiedne do levelu istoty bo inaczej na 50 poziomie wszedłbyś do obcej sobie jaskini a tam........szczury i.........dwa gobliny, wtedy klimat byłby popsuty, w innych grach RPG które są bardziej liniowe potwory mogą być ustalone przez twórców, zresztą podchodząc do niektórych questów musisz być na np 5 levelu. W menu masz pasek trudności gry który tu naprawdę działa, chcesz adrenalinkę to proszę bardzo graj na Hard, ale jak mnie (na początku) zastała w lesie para wilków to musiałem wszystkie mukstury wypić lecznicze bo nie dawałem rady.

  13. Zgadzam się, kwatera główna Mrocznego Bractwa wygląda FENOMENALNIE wszedłem tam o drugiej w nocy (w realu) i jak zobaczyłem w świetle pochodni mrocznego strażnika idącego prosto na mnie to mało zawału nie dostałem. Sam mroczny strażnik to IMO najlepiej animowana postać w grze, wszystkie cienie widać (przynajmniej u mnie) ciągnie za soba ciężki topór i wygląda świetnie. BTW Jaqbs jak wlazłeś przez portal tego domu? Wiem że musi ze mną wejść członek rodziny nekromanty ale on nie chce mnie znać i mówi że kupiłem dom i to moja sprawa :evil:

    Grając już ponad tydzień mogę powiedzieć że rozczarowało mnie to że nie ma w grze czaru ani mixtury lewitacji... I to ze od niedawna będąc zapalonym alchemikiem muszę ograniczyć widoczność trawy do połowy bo inaczej nie widzę składników...

    EDIT: Dziwne, u mnie było na biało, dla pewności skasowałem by ci ci nie chcą wiedzieć nie wiedzieli :P

  14. Witam.

    Jakie są wasze odczucia(chodzi mi o forumowiczów pykających w obka czy ta gra to jest przełom,nowy powiew świeżości w gatunku RPG itp. czy poprostu fajna gra z fajną grafiką?

    Dla mnie mimo że jestem (fana TES od Daggerfalla) jest to pewien przełom jeśli chodzi o questy, są najciekawsze i najbardziej różnorodne w historii gier (tylko torment jest równie dobry) naprawdę nie miałem momentu że gra mnie znudziła bo nie mogłem czegoś przejść irytuje mnie za to to że czając sie za rogiem rzucam kość żeby odciągnąć strażnika, a on stoi jak słup soli, wnerwia mnie też ilość bugów związanych z jazdą konną, widać że zostało to dodane na prędce, ale i tak będę grał w Obka w czasie całych wakacji (tak jak w wakacje dwa lata temu krążyłem po Morrowindzie)

    PS. Jeśli coś jest nie tak ze składnią i gramatyką to wiedzcie że siedzę właśnie 19 godzinę przy kompie.

  15. no NIEPRAWDOPODOBNE...skąd się tacy ludzie biorą :/ człowieku sprzedaj psp to będziesz miał kasę na "tą szlachetną grę"...gorzej niż ta Amerykanka ktora zbierała na dług z karty kredytowej xD

    Rozumiem że twój post był na temat gry Oblivion? Bo odniosłem wrażenie że na temat mojej skromniej osoby :P

    Typowo polskie podejście, nie mam na spłatę kredytu, to stryczek albo na dworzec zarabiać, zamiast spokojnie znaleźć inny UCZCIWY sposób na znalezienie kasy, nie mam na Obliviona to co?, mam ukraść pieniądze? może kupić pirata?

    Dokładnie z Łodzi się wziąłem, szczerze to podziwiam tą Amerykankę za wytrwałość, chryzmę i upór, widzę że inni potrafią jedynie krytykować.

    Faktycznie niektórzy nie mają takich problemów bo ściągają grę z torrentów, ale widzisz nie wszyscy są tacy, jednak społeczeństwo popiera takie aukcje bo w ciągu 2 godzin mam trzy oferty i 379 wejść :wink: Dobra, koniec oftopu, czy ktoś mi wyjaśni co dokładnie zawiera zestaw kolekcjonerski? Oraz czy możliwa będzie walka konna, bardzo mnie to ciekawi a nigdzie nie znalazłem informacji na ten temat :?: :wink::P

  16. Po walce z normalnym agentem Smithem pojazdy z miasta zaczynają się układać w wielkiego robota z którym oczywiście przyjdzie nam walczyć. Walka polega na wciskaniu od czasu do czasu spacji i unikania lecących z robota małych Smithów, jest to najprostszy boss z jakim kiedykolwiek walczyłem, przeszedłem ten moment gry jedząc kanapkę... Po tych wszystkich mękach powita nas utwór "We are the champions" Queenów który pasuje do gry jak golarka do sera.
×
×
  • Utwórz nowe...