Skocz do zawartości

Sepi

Forumowicze
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Sepi

  1. Witam, pewnie odrzuca Cię liczba moich postów - 1 ( dokładniej mówiąc 0, bo to mój pierwszy) - lecz wydaje mi się, że w końcu powinienem do Ciebie napisać. Czytam Was od samego początku, od pierwszego numeru, a mam "zaledwie" 24 lata. Mam pokaźną kolekcję czasopisma, leżącą w szafce i kurzącą się, a nigdy jeszcze nie postanowiłem zadać Ci ( i szczerze powiedziawszy nie tylko Tobie) tych kilku prostych pytań. Przyznaje się bez bicia, katuszy i męk, nie przeczytałem wszystkich stron tego topiku. Nie starczyło by mi dnia na to, ba tygodnia nawet, a wiadomo, czas to pieniądz, pieniądz to piwo, wiec wypijmy to piwo bo szkoda czasu ( ;) ), więc przejdziemy do rzeczy.

    Powiedz mi, drogi Redaktorze, jakim to sposobem, AR, dalej jest najbardziej przyciągającym miejscem w CD-A? Tyle lat pisania, tyle lat odpowiadania na - powiedzmy sobie szczerze - powtarzalne tematy, tyle ponowionych odpowiedzi i tyleż samo poruszonych wątków. Jak Ty to trzymasz na wodzy? (generalnie powinno to być w drugim pytaniu). Wiem, bierzesz za to ciężką kasę ( warzoną w bilonie - wiadomo, jest ciężki, więc czasownik "ciężki" jest jak najbardziej na miejscu [ ;) ] ), ależ jak można w koło powtarzać, że piractwo jest "be", że gry tak naprawdę nie szkodzą, że psychika dziecka nie cierpi parząc na bardzo dobrze wygenerowane przez grafików kształty Lary C. ? Ja pracując - poniekąd dla Was (nie pytajcie dlaczego) - stwierdzam, że nawet za cholernie ciężką pracę, ale monotonną, podziękowałbym dość szybko. Zastanawiające jest również, dlaczego Ci się chce ? Kasa ? Sława ? Chęć zmieniania ludzi ? Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie wierzę w żadne z powyższych .. Ile to już się ciągnie lat ? Jasnym jest, że większość z Waszych czytelników, posiada numery maksymalnie na rok do tyłu, jasnym jest, że bardzo duża większość nie zna twórczości sprzed lat. Tylko jak to jest, że czytając temat z 2000 roku, np o piractwie, widzę te same argumenty, te same tezy, mające na celu udowodnić "normalność" kopiowania i w 2010 roku widzę to samo, tyle, że podpis pod mailem jest inny ;) Czy to jest tak, że czytelnik, który dawniej napisał "piractwo jest super, bo nie płacę za nic" (nawet nie obchodzi go opłata za prąd, internet, coca-cole popijaną przy ściąganiu i nagrywaniu), po 10 latach pisze ponownie i wyśmiewa Was ( Ciebie? ), że mieszasz go z błotem, że dalej kopiuje, sprzedaje i rozpowszechnia? Zmienia się tylko podpis pod mailem ? ;)

    Wertowałem trochę "starsze" numery i porównywałem do nowszych - wniosek? - raz znaleziony w AR (nie licząc ciągłości wywodów jednego "jegomościa" ), nie trafia tam ponownie okazując skruchę, dziękując za dobre słowo, przyznając się do błędu. Powiedz proszę tak szczerze - czy ktoś, kogo zmieszałeś z błotem, ktoś, komu wytknąłeś błędy w rozumowaniu, napisał Ci SZCZERE "dziękuję" ?

    To chyba na tyle. Dzięki za cierpliwość.

    (a teraz trochę wazeliny, dzięki Ekipo CD-A za masę rozrywki i rzetelnych informacji na czasie, pozdrawiam Was i życzę sukcesów )

×
×
  • Utwórz nowe...