Skocz do zawartości

Volomir

Forumowicze
  • Zawartość

    351
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Volomir

  1. Oczywiscie, ze da sie taka druzyna! Moja pierwsza ekipa wyglądała tak: Ja - paladyn kawaler, Minsc, Aerie, Imoen, Jan i Haer Dalis i spokojnei BG2 przeszedłem. Ja mówie o maksymalnym wykorzystaniu możliowości bojowych i graniu na najwyższym poziomie trudności. Na takim poziomie drużyna jaką Ty prezentujesz będzie miała wiele walk praktycznie nie do wygrania. Choćby walka w piekle, Smoki w ToB, demon w podmroku itd. Z Twoją drużyna jest tak jak, dajmy na to, w jakimś "taktycznym" FPS. Masz 2 medyków, inzyniera, dwóch szturmowców i jedngo nooba:P Nie masz żadnego operatora broni cięzkiej. Do tego ten noob pałeta sie pod nogami:P Oczywiscie inna sprawa jest to, że fajnie poeksperymentować z naszymi wojakami by posmiac sie z ich dialogów. Edwin & Minsc, Valygar & Mazzy, Mazzy & Korgan, Ty & Sarevok, romanse itd.

    Co do samych magów, to owszem Aeri bedzie miec pare fajnych sztuczek ale jednak taki Edwin będzie ją zawsze wyprzedzac. Generalnie w BG, IWD itd. przyjeło sie ze dla magów nie warto brac dwuklasowosci, bo tylko sie na tym traci. Mówie tu oczywiscie o głównym czarującym. Jedyna opcja grania dwuklasowcem mag/wojownik to przechodzenie BG w pojedynke:P

  2. Volomir, a jaką drużynę proponujesz do BG1? Też przeszedłem BG2 wiele razy (aczkolwiek nie 28...), jednak w jedynce zawsze się zacinałem, w pewnym momencie zaczynała nużyć i nigdy jej nie skończyłem. Obecnie zacząłem grać neutralną czarodziejką, także drużyna może być i zła, i dobra.

    Generalnie drużyna powinna mieć:

    1) maga i tutaj juz masz zaklepane miejsce

    2) zlodzieja - dla dobrych może to być Imoen, na którą wpływ mamy do początku, może być Coran który przy okazji będzie użytecznym łucznikiem. Dla złych Montaron (wiem, że jest sprzężony z Xanem ale to mozna obejsc)

    3) kapłana - Branwen dla dobrych, Viconia dla zlych albo Taix tylko wtedy mamy dwóch średnich złedzi i jednego sredniego kapłana.

    reszta powinna być wojownikami ewentualnie jakims magiem ale osobiscie nie przepadam za taką ilością "miękkich" postaci. Szczególnie, ze w BG1 nie ma aż tak potęznych zaklęć ochronnych jak w dwójce.

    4) Minsc - Shar-Teel dla złych

    5) Ajantis - Kagain

    6) Kivan - chyba najlepsza postać w BG1, poteżny łucznik i szkoda, że nie pojawia sie w dwójce.

    @BrokenAss

    Ja własnie oceniam całość. Przedstawiłem Ci poszczególnie jednostki i dlaczego to nie współgra ze sobą. Popatrz na to troche inaczej, masz Minsca i Keldorna od zadawania obrazen wsperanych przez Anomena i Aerii. Jeden kapłan za świta Ci wystarczy, najczesciej i tak rzucasz wsyzstko co masz przed walką a potem tylko leczysz. Tzw. wsparcia nie powinno być wiecej niż tych wspieranych. Do tego masz sztuczny tlum w postaci Jana Haer dalisa. Ta drużyna sie nie uzupełnia. Masz nadmiar postaci wspierających i "miękkich". Wystarczy wymienić Anomena na kogoś bardziej fajtowaego i będzie w miare ok, aczkolwiek HD tez bym wyalil:P Wiesz, ja też kiedyś grałem takimi druzynami, tez mialem mase czarujacych postaci ale jednak to nie jest to. Podobało mi się to jak robili ostrzł artyleryjski itd. Ale poem zacząłem dobierać ich uwazniej i spokojniemogłem przechodzić całego baldura na 14lvl. Np: w IWD2 w ogole wyszedłem z założenia, że najlepiej brać chyba niziołka który jest dwuklasowcem kapłan/złodziej. Wtedy można grać drużyną pięcioosobową bez strat na waleczności albo szóstką z jakimś dodatkowym wojem albo magiem. Polecam zagrać taką drużyna, zobaczyś jak przyjemnie sie wtedy walczy;)

    jeszcze tak mi się skojarzyło, mogę wysłać Anomena naszprycowanego czarami kapłańskimi do walki nie obawiając się, że stracę jedynego kapłana, którego nie będę mógł wskrzesić inaczej niż płacąc majątek wink_prosty.gif

    W ogóle przyznam szczerze, że jestem trochę zdziwiony że nie dziwi Cię wybór elfa na wojownika, to chyba dosyć rzadkie połączenie z tego co wiem tongue_prosty.gif

    A czemu zakładasz, że kapłan Ci zginie? :P Na tej zasadzie możesz zakładać, że drugi tez moze zejsc i co wtedy? trzeci kapłan? Wskrzeszenia uzywa sie w ostatecznosci, czasem z jedna osoba zginie i tyle. Nie ma sensu sobie takich zabezpieczen robic. A czemu mam sie dziwic tym elfem? Sam grałem kiedyś elfem kensai i o ile BG2 było raczej malo ciekawe dla niego tak dodatek dawał mi już duże pole do popisu i mogłem nawet bez zbroi mieć bardzo dobre KP.

  3. Nie rozwiałes, a tylko potwierdziłeś to co uwazam:P Tak jak mówiłem:

    1) Haer'dalis tu mamy zgode - sztuczny tłum, a razem z Aerii i Janem masz trzec uposldzonych magów. Wiem, ze dwie kule ognia to nadal dwie kule ognia, ale jeden dobrze zrobiony czarownik (moja ulubiona klasa) albo Edwin i z Twojej trójki nie zostanie nic.

    2) Aerii - dobra jesli trzeba Ci kapłana to spoko ale Aerii i Anomen to marnowanie "slota". Kapłaństwo w AD&D nie jest jakieś szczególnie mocne, a tu masz dwóch takich łebków. Podkreślam nie masz ani jednego prawdziwego maga a to oni rozdają karty w BG.

    3) Anomen spoko, moze tankować ale dmg nie robi zadnego. Zwykły wojownik, czy to Korgan czy Minsc czy tez postać gracza, bedzie miec wyzsze KP i dmg bedzie robic duzo wiekszy. No i znowu, jesli to jedyny kapłan to spoko.

    4) Keldorn nie robi dmg? Raczysz zartowac? ;) Owsze, Sarevok czy Korgan zrobią większy dmg, sa w koncu czystymi fajterami ale Keldorn z Karsomirem to potega!

    5) Jan... uwielbiam go za charakter + jest jednym złodziejem ktorego mozna rozwijac. Inna sprawa, ze do walki sie nie nadaje. Jest za chudy, moze jedynie ponawalac z luków i kusz i tyle.

    6) Kensai spoko, zadaje fajne obrazenia.

    Takze masz druzyne z czego dmg robi tylko keldorn i Ty + troche Aeri. Haer i Anomen wspieraja i Jan troche obija przeciwnikow. Nie mówie tego ze złośliowści ale gram w serie od poczatku jej ukazania sie i BG2 przeszedłem 28 razy na wszystkich poziomach trudnosci wiec cos tam wiem:P Spróbuj zagrać kiedyś ekipą nastawioną na jatke. Np: dla dobrej ekipy:

    1) Minsc

    2) Keldorn

    3) Jan

    4) Aerii

    5) Ty jako jakis mag

    i w sumie to na lajcie starczy żeby przesjc BG2. z drugiej strony i tak majac 6 lebkow nabijesz max level wiec mozesz wziac jeszcze valygara albo mazzy, a potem zamiast nich dołączysz sarevoka.

    Dla złych:

    1) Korgan

    2) Ty wojownik

    3) Edwin

    4) Jan

    5) Viconia

    i znowu mozesz kogos dopchac i potem dołączyć Sarevoka.

  4. Ja pisałem kiedyś o takim składzie -

    ja, elf kensai

    Keldorn

    Anomen

    Haer'dalis

    Aerie

    Jan

    i w takiej konfiguracji zniszczyłem całą Twierdzę Strażnika będąc w ogóle w pierwszym rozdziale ("raportowałem" to w sumie na bieżąco na stronie 139 tego forum)... Nikt nie jest w tym teamie zbędny, może oprócz Haer'dalisa, którego wziąłem tylko dla dodania pikanterii i dlatego że lubię tę postać. No i Aerie jest dyskusyjna wśród forumowiczów, ale wg mnie dobrze uzupełnia Anomena i Jana. Do tego Keldorn w sumie przydaje się tylko do umierania. Ale poza tym jest git biggrin_prosty.gif

    PS: Wuwu a to nie był Gorion przypadkiem? "[...] udaj się do gospody Pod Pomocną Dłonią, spotkasz tam Khalida i Jaheirę, od dawna są moimi przyjaciółmi i możesz im zaufać" pisane z pamięci, po chyba siedmiu czy ośmiu miesiącach od usłyszenia tego ostatni raz smile_prosty.gif

    Tylko Twierdza Straznika to chyba jedyn obszar "skalowany" w serii BG. Inna sprawa, ze nie jest on jakos wybitnie cięzki. Co do Twojej druzyny, to fajna jesli chodzi o charaktery ale jak można nie miec Minscaiboo. Co do siły to team dosc kiepskawy. Po pierwsze nie masz dobrego maga. Aeri i Jan sa bardzo słabymi czarodziejami. O ile Aeri mozna brac jako kapłana, a ze osobiscie nie uwazam, by mocarny kapłan byl druzynie potrzebny, to jej dwuklasowosc jest spoko. Tylko po co wtedy Anomen? Nie lepiej wziąć "tanka"? Chocby oslawiony łowca lub Sarevok jesli juz w dodatku jestesmy. Jana zaś bierze się bo jest złodziejem:P Mag tez z niego slaby. Haer'dalis jest ciekawy ale przezntuje najmniej uzyteczna klase postaci. Bard, znowu ni to mag, ni to wpsarcie, ni to wojownik. Keldorn zawsze spoko dzieki temu, ze moze uzywac najlepszego miecza w grze - złodziej tez w sumie moze, ale on to robi skutecznie. :P

  5. Wszystko fajnie ale mam nadzieje, że jak juz beda na PieCa wydawac to popracują nad konwersja:/ i nie mowie juz nawet o sterowaniu bo do tego mozna sie przyzwyczaic/kupic pada. Chodzi mi o te bznadziejne FPSy. NIe mam moze kosmicznego kompa, ale jak do tej tylko dwie gry chodza z takimi przyciachami. Dark Soul i GTAIV. Aassiny, Shouguny 2, Wiedzminy 2, Far Cry3 i wiele innych lata bez przyciach na wysokich detalach, Dark soul nie. To w sumie jedyny powod dla ktorego gry nie ukonczylem. Znudzilo mi sie bawienie z tymi "lagami" singlowymi. Jak widzialem flmiki na necie to przy tej plynnosci to bossowie musieli byc banalni! Ja jak walczylem z Sifem to czesto mialem tak, ze moja postac po wcisnieciu uniku nic nie robila, szybko wciskalem jeszcze raz.... i wtedy robila dwa uniki. Nie musze mowic jak tragicznie sie to konczylo.

  6. Chyba gralismy w inna gre... Walka była tragicznie zrecznosciowa i polegała na skakaniu od jednego wroga do drugiego. Nie było w tym taktyki, kombinowania i przeplatania sie różnych umiejętności twarzyszy. Jak można powiedzieć, że nie różniła się znacząco od jedynki? To i wymienione przez Ciebie wcześniej zarzuty sprawiły, ze DA2 zasługiwał na śmierć w zapomnieniu. Jedynie ciekawe NPCe i fabuła troche gre podratowaly. Co nie zmienia faktu, że to nadal bardzo kiepksa produkcja.

  7. Co Ty gadasz? IWD i BG to przykład wyższości 2D nad 3D. Świetne, co ja mowie, genialne mapy! Te piękne tła! One do tej pory są niesamowite! Ja tam chylę czoło przed twórcami, za stworzenie tak świentie charakterystycznych krajobarazów! Buggerfall?! To dosadziles. Stara gra, która w roku swojego wydania prezentowala sie bardzo dobrze, ale potem? W ogole raczej ciezko porównywać gre 3D, przedstawionej z innej perspektywy do izometrycznego 2D. Przykład bardzo nietrafiony.

    Oczywiście mowa o stronie graficznej, bo technicznie icewind jest o niebo lepszy niż baldur's gate.

    Śmiechłem! O czym Ty mówisz? Jak o niebo lepszy technicznie, skoro to ten sam silnik, chyba nawet w żaden sposób niezmieniony? Może minimalnie... Zmiana to była jak wchodził BG2, a potem IWD2. A to i tak były zmiany rozdziałki i systemu w IWD2. No chyba, że mówiąc technika masz na myśli coś zupełnie innego.

  8. Ja sie tez dopiero teraz dowiaduj ze byl level scaling w Morrku:P Istnieje taka mozliwosc, ale z tego co pamietam byl dobrze zakamuflowany. Pamietam, ze na jakims niskim lvl zapedzilem sie troche z wyprawa i trafilem do jakis ruin z mrocznymi elfami. Hoho! Co to za walka byla! Ogrom mikstur by zatluc choc jednego przeciwnika, a wiekszosc i tak musialem albo ominac albo uciekac od nich! A nagroda? Szklany pancerz we wczesnej fazie gry! To bylo cos! Cos czego nie zrobimy w Skyrimie... Level scaning to tragiczny pomysl. Odbiera radosc z gry i sprawia, ze staje sie nudna. Chociaz w takim NV bylo to bardzo dobrze pomyslane. Byly rejony na rozne poziomy postaci i to bylo swietne! W ogole uwazam NV za najlepszego sandboxowego cRPGa, do ktorego Skyrim sie nie umywa.

    Co mnie jeszcze boli? Walak! Od Morrka prawie żadnych zmian! Nadal polega to na uderzeniach i cofaniu do tylu (przynajmniej na poczatku bo z teraz na 34 lvl to klade wiekszosc na hita + z bossami musze sie chwile popykac). Takze od tego bodajze 2004 roku panowie tworcy mogli wymyslec cos ciekawszego.

    Generalnie wszedobylska nuda, te same ruiny, nudne i slabe przedmioty itd. Mam na sobie to co sam wykulem i w sumie poza daedrycznymi artefaktami nie znalazlem nic lepszego...

    Do tego rozbawila mnie scena walki z pierwszym smokiem. Zorganizowana armia czy tam oddzial, niewazne, do walki z besta. Czyli 5 chlopkow wygladajacyc jak obszarpana straz miejska. To ma byc ta obrona miasta? Prosze was! Smiech na sali.

    Bola mnie puste miasta, ktore sa do tego bardzo puste! Kilka domow najczesciej i tyle! gdzie im tam do tego tarasowego masta z Morrka!

    Denerwuje mnie tez brak wyciagania jakis konsekwencji z naszej gry! Tutaj sprawdza sie troche sztuczny system moralnosci stosowany w grach Bioware. Chodzi mi o to, ze jestem: szefem zabojcow, tanem na ilus dworach, przywodca towarzyszy, czlonkiem akdemii bardow, lada moment bede szefem wlamywaczy i robie zadania dla gildi magow (czarow tak na prawe nie rzucajc), do tego jestem tez kanibalem. Raz pomagam pokrzywdzonym, raz wbijam noz w plecy zeby przypodobc sie Daedrze. ABSURD! Zaraz mi ktos powie, ze niemusze tego robic, fakt, ale nie o to chodzi. Chodzi o to, ze duzo lepiej byloby dla gry jak pewne sciezi zamykaly nam droge do innych. Poza tym, jak skoncze Skyrima, to nic nie zmotywuje mnie zeby zagrac jeszcze raz! Bo po co? zeby opowiedziec sie po stronie cesarstwa i wykonac te kilka dodatkowych zadan? No i sam fakt konsekwencji naszych dzialan. Jakis motyw zemsty na nas? Powort tego zadania w przyszoci? NIC!

    Pomijam bledy ktorych jest ogrom!

    Dla mnie syrim to takie 6.5/10 moze 7/10 za kilka na prawde fajnych zadan.

  9. W DX 1 nigdy nie grałem i to moje pierwsze zetknięcie z serią. Cóż gra jest świetna...ale mam pewne pytanie czy te ulepszenia typu niewidzialność, siła, super skok były już wcześniej w serii czy są podpatrzone u Crysisa?

    Gra ma wady...które i tak nie przeszkadzają..grafika jest marna a i interakcja z otoczeniem mogłaby być lepsza...ale kogo to obchodzi.

    O kurde, ale darcie! Grafika marna? Jak dla mnie jest idealna na 2011 rok! Bez zbednych wodotryskow, blyskow i cudow, ktorych prozno szukac w realnym swiecie. Do tego nie zamecza kompa. Uff, ale sie posmialem:P

    Taaaaa, niewidzialnosci, sila i super skok podpatrzone u Crysisa... Bo Crysis to wszystko wymyslil :/ Nie sa podpatrzone, sa logicznie wynikajace ze specyfiki swiata wykreowanego przez tworcow. No ale w sumie to juz sie nie dziwie, ze grafiki tez sie czepiasz - kolejne dziecko Crysisa.

  10. No proszę, nie wiedziałem, że można ocalić Malik. Możecie napisać, w jaki sposób?

    bardzo prosto, na srednim poziomie trudnosci ustawilem sie za murkiem przy prawej stronie pojazdu i grzalem do wszystkich. Na najtrudniejszym poziomie bylo gorzej, bo nie rozwijalem umijetnosci bojowych ale to tez da sie zalatwic tylko trzeba dzialac szybko! Najgorsze sa te dwa lebki z ciezkimi karabinami, dlatego zaraz po skonczonej cutscence wlaczalem niewidzialnosc i szpula na koniec mapy. Przeciwnicy mnie nie widziel i byli odwrocenie plecami. Dlatego ciezki karabin i jazda po glowach od tylu do tych ciezkich, potem szybka jazda na lewo, zeby polikwidowac tych lzejszych. W miedzyczasie zrzucaja robota, tutaj jeden granat wystarczy i na koniec likwidacja snajperow i Malik jest wolna!

  11. Mam dość nietypową prośbę do wszystkich fanów gier i Japonii o poparcie inicjatywy udostępnienia japońskiej wersji językowej gry Deus Ex Human Revolution na Steam.

    Założyłem na forum DX stosowny wątek: tutaj. Żeby przekonać Was, że warto dołączam linki do

    oraz do
    . Gra japońskich aktorów podkładających głos jest genialna :)

    Liczę na Wasze wsparcie dla tej szczytnej inicjatywy;p

    Prosze Cie, rozumiem jesli ktos sie fascynuje Japonia itd. ale dla typowego gracza te glosy sa okropne! Poza tym ja osobiscie uwazam, ze w zadnej grze nie slyszalem tak swietnego dubbingu! A szczegolnie glos Adama! Za nic go nie zamienie, idealnie pasuje do jego postaci, jest taki surowy, psychodeliczny i bardzo cyber-punkowy. A nie jakies Japonskie kwikanie:P

  12. O zabójcy z W1, którego zamach na Foltesta jest już zawiązaniem akcji z W2 przez całą grę nic nie ma, poza wzmianką w Prologu. Można się domyślać, o co z nim chodziło, ale tak naprawdę nie wiemy. A jako że to istotny fragment fabuły, brak jego omówienia psuje kompozycję, bo nie wiemy, czy kolejne wypadki na początku gry wynikają z zawiązania akcji, czy to zbieg okoliczności, na jakiej zasadzie przebiega etc.

    No nie moge, a Ty swoje nadal... Nie psuje kompozycji w żaden sposób. Kojarzenie faktów i własna głowa na prawde się przydają. Ale pomogę Ci skoro tak bardzo sobie nie radzisz. Był pierwszy zabojca, nie powiodlo mu sie to pojawil sie Letho i... No wlasnie, czego Ty chcesz wiecej? Wszysto układa się w jedna bardzo logizna calosc. Nieudany zamach, Geralt jako "ochrona", kolejny zamach tym razem udany i akcja jedzie dalej. Poza tym wydarzenia obserwujmy z pozycji Geralta, konkretnej osoby, jesli mielibysmy wiedziec wszystko w sposób podany na tacy, to sorry ale wtedy dopiero by sie kompozycja popsula. Ja w ogole podziwiam scenarzystow Wiedzmina, bo potrafili stworzyc fabule logiczna, pełna, bez chaosu i niedomówien.

    To tak a propos kojarzenia faktów i czytania ze zrozumieniem (lekcja 1: "tryb przypuszczający i dlaczego mam się nie drzeć, kiedy po >jakby< opisane są zdarzenia nieprawdziwe") widzę.

    Nie mam pojęcia o co Ci w tym momencie chodzi.

    W ogóle sugeruję waćpanowi ochłonąć następnym razem jak masz pan pisać posta, bo wylewanie strumienia jadu z serii "nie umiesz kojarzyć faktów, masz kłopoty z rozumieniem, idź czytać książki" na dzień dobry ani konstruktywnej dyskusji nie służy, ani specjalnie przyjemne nie jest.

    Strumien jadu? Gdzie Ty zyjesz? Jak to jest jad to nie wiem. Stwierdzam fakt, a my nie jestesmy w szkółce niedzielnej, żeby klepać Cie po główce i mówic: spoko, nastepnym razem sie uda. Chyba, że chcesz by traktować Cie jak dziecko? Fakt jest taki, ze brak Ci albo wyobrazni, albo wsomnianej przeze mnie umiejetnosci kojarzenai faktow. Scenarzysci dali nam wystarczająco dużo faktów, żebysmy mogli sobie to polączyc w jedna calosć. Rownie dobrze mogliby usunac ostatnia rozmowe z Letho, bo gracze z łatwościa mogliby połaczyć zaprezentowane fakty w calosc. Oczywiscie nie wszyscy, ale pewnie wiekszosc :tongue:

  13. Jasne, że może. Sęk w tym, że w grze nic o tym nie ma. A to dość istotny element fabuły i brak wyjaśnienia jest uchybieniem. To trochę tak, jakby np. w pierwszym Dragon Age'u nie wytłumaczono, dlaczego Loghain wycofał wojska pod Ostagarem. Wszystkie wątki miałyby sens, ale po głowie huczałoby "ale dlaczego tak?".

    Nie mówimy o nieścisłościach, tylko białych plamach. A zabójca z outra W1 jest właśnie taką białą plamą w tej intrydze.

    Kurde czlowieku, przeciez tu nie ma bialych plam! Bardzo mi przykro, ale tworcy MUSZA zakladac, ze odbiorca ma umiejętność kojarzenia faktów na poziomie podstawowym! Nie mozna wszystkiego podac napisanego na kartce! Przecież to oczywiste, ze skoro pierwszy zabojca nie dal rady to przyjda nastepni... I tak samo jak ten pierwszy, tak przy udanej probie zabojstwa Letho byl sam. Kojarzenie faktow! Mial jeszcze innych pomocnikow i tyle. Czego oczekiwales? Ze na koncu gry przyjdzie czarodziej i powie Ci" "sluchaj stary, w sprawie tego wiedzmina z jedynki, to on urodzil sie tam i tam, mial tyle lat, zabil takie potwory, dzialal z Letho idt". Tego oczekiwales? Dla mnie to jest jasne i klarowne.

    Co do Dragon Age to tez to bylo wyjasnionie. Byl patriota ale mial takze wielka chec wladzy. Pozbywajac sie krola, wprowadzil chaos i ulatwil sobie wejscie na sciezkie kariery. Poza tym wolal miec pewnosc, ze krajem bedzie rzadzic odpowiednia osoba czyli on sam.

    Takze biale plamy to Ty masz w rozumowaniu. Polecam czytac ksiazki, bo od tego mozna sie nauczyc laczenia faktow.

  14. Muszę się wtrącic jak widze, ze wypisujecie takie farmazony :wink:

    Melissana ciezka? No bez jaj! Walka z nia to formalność, a jej pacholki to wesole smiechotki, ktore bardziej irytowaly niż bolaly. Zeby nie bylo to gre przechodzilem na kazdym poziomie trudnosci. Duzo wieksze problemy w TB mialem zawsze z tym synem smoka, tez smokiem :wink: Mnie tam walka sie podobal, moze nie byla tak epicka jak z Jonem Irenicusem na koncu BG2, ale nigdy mnie nie rozczarowala;) Poza tym TB daje nam TAKIE i JESZCZE TROCHE wyje**** przedmioty, ze dzinw ejest ich zle wykorzystanie. Samo zakonczenie zas, mile, fajne i w ogole pomysl z tymi portretami i dalszymi losami naszych postaci... ech prawie plakalem, tak sie z nimi zzylem, ze czytalem te krotkie opowiesci, jakby to byly wspomnienia o moich przyjaciolach;) Ile bym dal, zeby zagrac w kolejengo RPGa w swiecie Forgotten Realms jakies 10 lat po wydarzeniach z BG2;) no i spotkac dawnych towarzyszy broni;)

    Co do analogii do BG, to w sumie mi tylko Imoen pasuje do Liliany. Glupiutkie, rudawe i zlodziejkowate. Reszta, bez przesady;) W mojej opinii DA, ma dobrze zarysowane postacie, najlepiej na pewno Morrigan, Zevryan i Sten. Najgorzej mimo wszystko Alister i ruda zlodziejka. Moze dlatego, ze sa najbardziej wkurzajacy? No ale do BG2 to sie nie umywa;) Minsciboo, Jan, Edwin, Korgan, Keldorn, Anomen - mimo upierdliwosci itd. Jak dla mnie najlepsi towarzysze ze wszystkich ger cRPG;) Potem Gothic1, a potem DA.

×
×
  • Utwórz nowe...