Zgłoś Proza w Twórczość Napisano Sierpień 14, 2010 Mam prośbe. Pisze książke o tematyce fantastycznej, chciałem prosić o ocenienie mojej wersji demo 1 roździału. Najemnik Roździał1 -A więc to on? -To ten najemnik? -Niemorzliwe, nie da sobie rady. Tłum szeptał wpatrzony w najemnika. Nie miał on imienia, wołano na niego Jerka. Brzybył do miasta na polecenie króla Krala, sędziwego starca który potrzebował ratunku. Od pewnego czasu Marchia borykała się z wieloma problemami. Wybuchła wojna, potężne chordy zjednoczonego plemienia rozbijały wojska królewskie w każdej bitwie, kupcy wstrzymali szlaki handlowe i złoto przestało wpływać do skarbca, zaraza którą wywołał nekromanta Nerot zamieniła stolicę w miasto żywych trupów.Jednak pojawiła się iskierka nadziei, nadworny wróżbita przepowiedział przybycie najemnika który stanie u boku armi Marchijskiej i przywróci ład i porządek. Jerka przechodził ulicami miasta Makfol, niepodobało mu się pogardliwe spojrzenie ludzi, jednak z biegiem czasu przezwyczaił się do tego. Najemnik zmierzał w stronę królewskiego pałacu gdzie miał spotkać się z Kralem. Nie wiedział jaki jest powód tej wizyty, jednak zlecenie od króla mogło być bardzo opłacalne. -Jestem tu na polecenie króla-oznajmił strażnikom którzy pilnowali wejścia do pałacu.Żołnierze rozstąpili się bez większej zachęty.Mężczyzna weszedł do środka. Pałac królewski był skromnym pomieszczeniem zbudowanym z nagiej cegły, w niczym nie okazywał majestatu króla. Okazywanie majątku nie leżało w naturze Krala, był on człowiekiem stanowczym i mądrym, wszystkie swoje decyzje podejmował ostrożnie, liczyło się dla niego dobro jego ludu. W korytarzu Jerka zastał sługę który zaprowadził go do Jego wysokości. Pokój królewski w niczym nie różnił się od reszty pałacu. Na ścianach wisiało wiele sztandarów, na przeciw wrót znajdował się tron, a na nim siedział Król Kral. Najemnik podszedł do tronu i skłonił się lekko. -Witaj Jerko, królewski najemniku-rzekł Kral. -Bądz pozdrowiony Władco Marchi-odpowiedział. Król wstał z tronu i spojrzał na mężczyzne -Czy znasz już powód naszego spotkania?-spytał -Poinformowano mnie tylko o tym że mam przybyć do Makfolu i spotkać się z królem, oraz że dotyczy to zlecenia. -Więc wysłuchaj mnie najemniku.(...) Wszelkie opinie prosze wysyłać na e-mail pawel_fantom@wp.pl
Proza
w Twórczość
Napisano
Mam prośbe. Pisze książke o tematyce fantastycznej, chciałem prosić o ocenienie mojej wersji demo 1 roździału.
Najemnik
Roździał1
-A więc to on?
-To ten najemnik?
-Niemorzliwe, nie da sobie rady.
Tłum szeptał wpatrzony w najemnika. Nie miał on imienia, wołano na niego Jerka. Brzybył do miasta na polecenie
króla Krala, sędziwego starca który potrzebował ratunku. Od pewnego czasu Marchia borykała się z wieloma problemami.
Wybuchła wojna, potężne chordy zjednoczonego plemienia rozbijały wojska królewskie w każdej bitwie, kupcy wstrzymali
szlaki handlowe i złoto przestało wpływać do skarbca, zaraza którą wywołał nekromanta Nerot zamieniła stolicę w miasto
żywych trupów.Jednak pojawiła się iskierka nadziei, nadworny wróżbita przepowiedział przybycie najemnika który stanie
u boku armi Marchijskiej i przywróci ład i porządek.
Jerka przechodził ulicami miasta Makfol, niepodobało mu się pogardliwe spojrzenie ludzi, jednak z biegiem czasu
przezwyczaił się do tego. Najemnik zmierzał w stronę królewskiego pałacu gdzie miał spotkać się z Kralem.
Nie wiedział jaki jest powód tej wizyty, jednak zlecenie od króla mogło być bardzo opłacalne.
-Jestem tu na polecenie króla-oznajmił strażnikom którzy pilnowali wejścia do pałacu.Żołnierze rozstąpili się bez większej
zachęty.Mężczyzna weszedł do środka.
Pałac królewski był skromnym pomieszczeniem zbudowanym z nagiej cegły, w niczym nie okazywał majestatu króla.
Okazywanie majątku nie leżało w naturze Krala, był on człowiekiem stanowczym i mądrym, wszystkie swoje decyzje
podejmował ostrożnie, liczyło się dla niego dobro jego ludu.
W korytarzu Jerka zastał sługę który zaprowadził go do Jego wysokości.
Pokój królewski w niczym nie różnił się od reszty pałacu. Na ścianach wisiało wiele sztandarów, na przeciw wrót znajdował
się tron, a na nim siedział Król Kral.
Najemnik podszedł do tronu i skłonił się lekko.
-Witaj Jerko, królewski najemniku-rzekł Kral.
-Bądz pozdrowiony Władco Marchi-odpowiedział.
Król wstał z tronu i spojrzał na mężczyzne
-Czy znasz już powód naszego spotkania?-spytał
-Poinformowano mnie tylko o tym że mam przybyć do Makfolu i spotkać się z królem, oraz że dotyczy to zlecenia.
-Więc wysłuchaj mnie najemniku.(...)
Wszelkie opinie prosze wysyłać na e-mail pawel_fantom@wp.pl