Skocz do zawartości

nietoperztbg

Forumowicze
  • Zawartość

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez nietoperztbg

  1. Ja ostatnio przeszedłem 3 gry.

    GTA IV - szczerze powiedziawszy zawiodłem się. Co prawda gra jest bardzo dobra, ma świetny klimat i fabułę, ale liczyłem na coś więcej. Wielu osobom zmiana z wielkiego, otwartego i troszkę "simowego"(w aspektach takich jak chodzenie do fryzjera, na siłownię itp. itd.) San Andreas na poważną i ulokowaną w wielkim mieście czwórkę przypadła do gustu. Wg mnie nie wszystkie rozwiązania są jednak trafione. Po pierwsze - miejscami odnosiłem wrażenie, że w grze poza wykonywaniem misji wątku głównego kompletnie nie ma co robić(lub są rzeczy które można zrobić, ale nie warto się za nie brać). Po przejściu poprzedniczki (GTA:SA) spędziłem przy niej jeszcze naprawdę wiele czasu wykonując misje poboczne, misje w szkołach, czy walcząc z innymi gangami. GTA IV po prostu nie zaoferowało mi do roboty zbyt wielu rzeczy poza wątkiem głównym(a przynajmniej nie w taki udany sposób, jak zrobiło to San Andreas). Drugą nieudaną rzeczą jest jak dla mnie optymalizacja. Mam dosyć mocnego PC-ta kupionego niecały rok temu, a mimo to w grę wydaną ładnych parę lat temu, nie mogę pograć na najwyższych detalach. Ba! Nawet na średnich ustawieniach zdarzają się od czasu do czasu utrudniające rozgrywkę przycięcia. Trzecią rzeczą na jakiej się zawiodłem są luźne "rozwałki". Pamiętam, że jako mały chłopiec to ten element najbardziej podobał mi się w serii GTA. Wraz z dorastaniem, inne elementy serii stały się dla mnie ważniejsze, lecz zawsze lubiłem sobie nabijać 6 poziom poszukiwania i bawić się z wirtualnymi służbami porządkowymi. A GTA IV po prostu nie doświadcza mi tyle radochy pod tym względem co jej trzy poprzedniczki(San Andreas, Vice City i GTA 3). Wyżej wymieniłem tylko niektóre z wad tej produkcji, które mimo wszystko nie czynię tej gry słabej. Wręcz przeciwnie. Gra jest bardzo dobra, ma wciągającą fabułę, a ścieżka audio zachwyca(jak chyba w każdej z części), co nie zmienia faktu, że oczekiwałem czegoś więcej. Jak dla mnie "tylko" 8,5/10.

    Kolejną grą jaką przeszedłem jest Titan Quest. Jest to gra z gatunku hack'n'slash która dała mi około 30 godzin rozrywki. Pod względem oprawy audiowizualnej gra stoi na naprawdę wysokim poziomie. "Rąbanie i cięcie" naprawdę wciąga w tej produkcji. Podczas rozgrywki mamy okazję zwiedzić starożytną Grecję, Egipt i Azję i pokonać bardzo urozmaiconych przeciwników. Należy wspomnieć, że prawie z każdego z nich wypada jakiś przedmiot(czasem nawet kilkanaście), co daje nam ogromne ilości sprzętu z którego możemy wybierać nasze wyposażenie. Rozwój postaci w grze zrealizowany został bardzo dobrze. Każdy znajdzie tu coś dla siebie i będzie mógł kierować postacią która używa różnego typu magii, preferuje walkę bronią białą, czy zręcznie korzysta z broni dystansowych. Do tego dochodzi tryb multiplayer, w którym nawet dziś, sporo czasu po premierze, możemy spotkać graczy chętnych pokonywać potwory z naszą pomocą. Titan Quest jest naprawdę solidną pozycją. Jak dla mnie 8/10.

    Legendary jest trzecim tytułem jaki miałem okazję przejść w ostatnim czasie. Jest to FPS wydany w 2008 roku. W grze wcielamy się w Charlesa Deckarda, który otworzył puszkę pandory. Wtedy na świat zstąpiły różnego rodzaju potwory, które musimy powstrzymać. Gra jest brzydka. Grafika nie dość, że szaro bura, to jeszcze niedopracowana. Aż trudno uwierzyć, że gra bazuje na silniku Unreal Engine 3. Produkcja nie zachwyca też pod względem oprawy dźwiękowej. Niektóre bronie nie brzmią tak, jak powinny, a muzyka (która sama w sobie nie jest zła) nie pasowała mi zbytnio do produkcji o tego typu klimacie. W grze przychodzi nam walczyć z kilkoma typami potworów, jednak nie są oni zbyt wymagającymi przeciwnikami. Strzelamy z kilku typów broni. Nie róbcie sobie nadziei - nie są one w żadnym stopniu oryginalne. Fabuła prowadzona jest w nieciekawy sposób, a sam motyw przewodni (czyli walka ze "złem", które ogarnęło świat po otworzeniu mitycznej puszki) mógł stanowić podstawę do dużo ciekawszej historii. Gra daje troszkę rozrywki, ale zdecydowanie nie jest to produkt godny polecenia. Moja ocena to 5/10.

    Poza tymi tytułami ostatnio spędziłem dużo czasu przy Team Fortress 2, które jest naprawdę dobrą grą, oraz tradycyjnie przy Trackmanii Nations Forever i Counter Strike'u.

  2. Mnie ostatnio pochłonęło bez reszty GTA IV. Ostatnio nie gram w nic innego. Jeszcze nie zaszedłem w tej grze zbyt daleko, ale już wiem co recenzenci mieli na myśli, kiedy pisali o słabej optymalizacji i dużym "ukłonie" w stronę konsol. Co do tego pierwszego, to u mnie się grać akurat da, ale na full opcjach nie pogram, choć kompa mam dosyć nowego (kupiony we wrześniu zeszłego roku). A co do "konsolowości" gry, to można odczuć ją za sprawą paru zmienionych mechanizmów (jak np. autoacelowanie na przeciwnika podczas bójek). Zmienił się także sposób prowadzenia fabuły. O obszerniejszy opis gry pokuszę się jak przejdę ją całą i jak w końcu będę miał czas... na co innego niż grę w GTA IV;p

  3. Ja przeszedłem GTA:San Andreas i już sobie instaluje IV i Episodes from Liberty City. GTA:SA jeszcze nie odinstalowuje bo gierka im bliżej końca tym bardziej mnie do siebie zachęcała. Po za grami z serii GTA gram oczywiście także w inne gry. W ostatnim tygodniu były to w głównej mierze: Counter Strike 1.6, Europa Universalis 3 oraz Trackmania Nations Forever.

  4. Ostatnio w celu "odpoczęcia" od CS'a zainstalowałem sobie na kompie Two Worlds by... natknąć się na GTA4 + Episodes From Liberty City w jednym ze sklepów z grami w moim mieście. Czym prędzej wytrzasnąłem 130zł, kupiłem grę i... odłożyłem na półkę. A to dlatego, że wcześniej obiecałem sobie, iż serię GTA będę przechodził po kolei. Tak więc teraz nie czeka mnie nic innego jak dokończenie GTA:San Andreas, a po tym wsiąknięcie na dłużej(znowu) w kolejnej grze ze świetnej serii Rockstara.

×
×
  • Utwórz nowe...