Skocz do zawartości

Jacekxyz

Forumowicze
  • Zawartość

    216
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jacekxyz

  1. Smutne do dlc. Poczułem się trochę jak na stypie - pożegnanie "przyjaciół". Przez to wielokrotne kończenie po każdym dlc teraz już nie mam ochoty grać dalej i ratować świata - wszystko się skończyło... Teoretycznie mogę sobie zagrać jeszcze raz całkiem od nowa ale jakoś w tej chwili odbieram to tak jakbym wracał do starego albumu ze zdjęciami, czegoś co już minęło i nie wróci... mam nadzieję, że ten "dół" minie i jeszcze kiedyś ta seria da mi radość. Ciekawe jak całość z wszystkimi dlc odbierze ktoś kto jeszcze nie grał.

  2. Ja też już jestem po Omedze. Podobały mi się lokacje (blaszane korytarze, to wielkie urządzenie wiercące i cała ta przestrzeń), podobała mi się

    Nyreen - z charakteru żeński Garrus, jak siostra

    . Całość jednak trochę krótka. Też daję 6-7/10, było bez wielkich uniesień emocjonalnych za to sporo walki. Teraz zagram jako brutal i pozostaje czekać na ostatnie DLC :)

  3. Ja wczoraj wylosowałem Volusa i bardzo mnie rozśmieszyło granie. Pierwsze co się rzuciło w oczy to zmiana perspektywy, widać, że jest niziutki. Dodatkowo gdy powaliłem wroga a byłem za osłoną to musiałem zza niej wyjść aby go dobić bronią bo go nie widziałem. smile_prosty.gif

    Zawsze grałem sobie spokojnie na brązie, ale czytając posty tutaj nabrałem ochoty na srebro. Nadarzyła się okazja bo po jednej losowo znalezionej grze na brązie, "dowódca" widząc, że zespół sobie radzi zmienił na srebro i nie było problemu. Od tego czasu (czyli od kilku dni) gram na srebrze. I znowu nadarzyła się okazja "dowódca" po grze na srebrze zmienił poziom na złoto. Dotrwałem do ewakuacji ale tam zostałem oddzielony od zespołu przez wrogów (trochę się zagapiłem) nie udało mi się przebić i poległem. Nie było jednak tak źle jak myślałem, że będzie. Co prawda to nie była moja zasługa bo zespół był dobry ale i tak mam satysfakcję.

    @crowmaster jeśli komputer wcześniej się nie grzał to musisz wyczyścić radiator na procesorze. Jeśli robiłbyś to odkurzaczem to uważaj na ładunki elektrostatyczne. Brat też tak miał, odkurzył i komputer odżył.

  4. Trzymajcie mnie bo nie wytrzymam... Ma ktoś podobny problem?

    Poszukaj chwilę wcześniej tutaj mojego postu... - w skrócie ja niestety od pewnego czasu mam to samo. Najgorsze jest to że rozłączenie następuje na 8 poziomie i wyżej... na razie skończyło się na tym, że nie gram w multi (spróbuje za jakiś czas).

    Lewiatan na razie w toku, granie sprawia mi przyjemność. Żal iść szybko do przodu więc dawkuję sobie po 15 minut :)

  5. Filmik do mnie nie przemawia :)

    Czy u Was wszystko w porządku z multi? Od tygodnia dostaję szału grając w sieci. Wyrzuca mnie losowo z gry gdzieś między 8 levelem a ewakuacją, nigdy wcześniej... Aby nie psuć innym gry wchodzę na chybił trafił, mniejsza strata dla innych jak mnie wyrzuca. Gra idzie super dajemy radę i nagle bum - straciłeś połączenie i kruszę zęby ze złości...

  6. To ja też dołożę swoje podsumowanie. Gdyby ten dodatek był w normalnej wersji ryczałbym po zakończeniu. Teraz też się wzruszyłem ale dałem radę. Moim zdaniem jest bardzo dobrze i dałem + w ankiecie.

    Widzę, że kilka osób czuje podobnie jak ja (jeśli chodzi o zakończenia) ale przeszedłem sam 3 główne zakończenia oceniłem a dopiero potem czytałem tutaj (nie jest to powtórka Waszych opini). Niestety podczas pisania post mi się zawiesił i straciłem pięknie opisane podsumowanie... To co teraz poniżej to kopia z pamięci a ponieważ nie lubię się powtarzeć nie ma już tak pięknie jak za pierwszym razem...

    Moim faworytem zakończenia jest:

    Zniszczenie - życie w galaktyce jest wolne, może iść w przyszłość bez wpływu innych, wszystko może się wydarzyć. Nie zawiodłem ras walczących o wolność i normalne życie. Tracę Edi i syntetyków. Wielkim zawiedzionym jest Joker ale to mała strata biorąc pod uwagę to, że inni mogą żyć tak jak wcześniej mogą sami tworzyć swoją przyszłość. Przeżycie mojej Shepard jest mało znaczącym plusem bo nie wpłynie to na los ras i galaktyki ale jest miłym plusem.

    Kontrola - też w pewnym sensie jest dobrze. Rasy żyją tak jak wcześniej. Żniwiarze pomagają odbudować galaktykę wszystko szybko wraca do normy - jest dobrze. Shepard traci powłokę fizyczną ale istniej mentalnie jako wieczna inteligencja. I tutaj pojawia się problem czy da radę unieść ten ciężar przez wieczność? Czy z czasem nie pojawi się jakiś ból, coś co skrzywi sposób widzenia świata i czy Shepard nie stanie się niszczycielem? Nie można tego zagwarantować. Podobny wątek pojawił się w Diunie i tam nie skończyło się to najlepiej dla prawej postaci...

    Synteza - Edi i Joker są szczęśliwi, tworzy się nowy świat, świat przyszłości. Czysty syntetyczny ale czy wszyscy będą z tej nagłej przemiany zadowoleni? Czy ta decyzja za większość, czy ta przemiana jest słuszna? Po tym zakończeniu czułem się jakbym zawiódł wszystkie rasy. Dałem im coś wspaniałego ale czy oni tego chcieli? Czy ta syntetyczność jest dobra dla dzikich krogan, czy asari uznają, że zwykły człowiek mimo tego, że bohater mógł za nie zadecydować zmienić rasę tak drastycznie. Nie ten wybór jest według mnie najgorszy. Nie mógłbym im tego zrobić. Czułem się tak jakbym dla dobra Edi poświęcił całą galaktykę i mimo, że bardzo ją lubiłem nie dałbym rady psychicznie tak postąpić...

    Koniec...

    Na tablicy znalazłem Kasumi... nie pamiętam aby ona zginęła. Minęły co prawda 3 miesiące od gry ale jakoś mi to umknęło. Dodatkowo specjalnie uśmierciłem Jacoba (kombinując i kilka razy kończąc ME2 w tym celu) i widok jego gęby wśród bohaterskich ofiar trochę mnie irytował. smile_prosty.gif

  7. Aha, jeszcze jedna rzecz.

    ten duszek kłamał, powiedział, że niszcząc cybernetyki zabiję także siebie bo mam w sobie cybernetyczne elementy, ale u mnie było przebudzenie więc moja decyzja była na wskroś szlachetna. Chciałem zabić żniwiarzy kosztem swojego życia a jednak udało się przeżyć. Może się okazać, że Edi i Gethy też przetrwają. Może broń była tylko na żniwiarzy - słowa "duszka" były czystą indoktrynacją i mogły nie mieć nic wspólnego z prawdą.

    Dodatkowo zniszczenie przekaźników masy też mogło być wizją - rodzajem zemsty żniwiarzy tak aby mnie zabolało...

    Jeśli jednak Bio zawiodło i była to żywa Shepard (czyli wszystko bez sensu i pomieszane) i Joker wydostał się z układu słonecznego - mogło się to przydarzyć też innym statkom a może większości - w końcu nie wiadomo dlaczego Joker poleciał. Ta kula wokół Cytadeli była dosyć duża. :)

    Jak myślicie co oznacza ten link (uwaga można to uznać za spoilery):

    http://masseffect.bioware.com/community/comm_center/

    czyżby Bio uzyskało to na co liczyło?

  8. Przeszedłem końcówkę drugi raz :)

    Teraz wybrałem zniszczenie. Z Normandii wyszli Joker, Samanta (czyli ci którzy logicznie biorąc mogli przeżyć) i gdy wydawało się, że to koniec wyszła Liara - która była ze mną do końca i teoretycznie zginęła na Ziemi.

    No i tym razem miałem powrót kamery na Ziemię i nabranie powietrza :)

    Moja Shepard miała znowu pancerz więc (jeśli nie jest to sklejka tego co powycinano i ma jakiś sens) po zniszczeniu ocknęła się na ziemi w okolicach promienia transportowego.

    Czyli wszystko wydaje się logiczne. Pokonała żniwiarzy i ockneła się na wolnej Ziemi (jej ciało było tutaj cały czas w czasie wizji). Wyjście Liary gdzieś tam w kosmosie potwierdza, że to była właśnie wizja.

    Natomiast Jokera jeśli to nie była wizja (w co wątpię) nie odebrałem jako dezertera. Prawdopodobnie był jednym z tych, którzy znaleźli się najbliżej Cytadeli i w momencie wybuchu coś spowodowało przerzucenie go w inne miejsce.

    O samą Cytadelę się nie martwię, że spadła na Ziemię. Była na orbicie, nie było motywu spadania więc raczej krążyła w koło Ziemi. Po wybuchu rozpdała się na kawałki ale one też zostały na orbicie. Nie powinno być tak źle jak z dinozaurami :)

    Teraz w rozmowie ojca z synem na końcu dotarło do mnie to ostatnie zdanie: opowiem ci jeszcze jedną historę, ale tylko jedną. Co sugeruje albo DLC albo 4 część :)

    Nawet jeśli to był prawdziwy koniec, koniec to mi się jednak podobał. Niestety po grze dopadł mnie smutek i jakoś nie chce mi się w nią ponownie grać, może to minie ale na razie EA jest stratne :)

  9. Ja też właśnie skończyłem. Jeszcze płonę :)

    Niestety w końcówce miałem przykry incydent w memencie jak się pojawił ten "duszek" i zaczął gadać zadzwonił domofon i musiałem wyjść po dzieciaki, powoli się gramoliły i wróciłem jak miałem tylko wybór odpowiedzi...

    :P Spodziewałem się przycisków RGB (ach te spojlery) i poszedłem do przodu a to był wybór zielony :) Mniejsza z tym przejdę jeszcze raz.

    U mnie na końcu z Normandii wyszedł cybernetyczny Joker, Edi (ciepło się objęli) i zaraz za nimi "moja" Samanta Traynor. Samanta mówiła coś wcześniej o białym domku, a niech sobie buduje (jeśli nie będzie nic dalej) :)

    Odniosłem jednak wrażenie, że musi być ciąg dalszy. Raczej wątpię aby taka duża gra, którą produkowało i testowało tyle osób przez przypadek zmieniła mi ubiór. Pancerz znika i widzę ubranie cywilne. Dodatkowo wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. No i Edi która była na Ziemi. Stwierdzenie jednego z twórców, niech najpierw więcej osób skończy też raczej jednoznacznie sugeruje, że coś jeszcze będzie.

    Całą grę oceniam na 10 a końcówka jako indoktrynacja też mi się podoba i czekam na prawdziwe zakończenie. Czuwaj!

  10. //Edit: jeszcze jedno szybkie pytanie... O co chodzi z tymi procentami gotowości poszczególnych sektorów galaktyki...? Od początku do końca gry miałem 50% mimo, że siłę militarną miałem dociągniętą prawie do końca paska. Da się na te procenty jakoś wpływać? Coś to zmienia?

    Nie jestem pewien czy odpowiedź już padła bo ciężko się przechodzi przez ten "zaspoilerowany" tekst. Procenty gotowości zdobywa się w multi. Ja nie grając jeszcze zbytnio w singla mam 100 procent gotowości bo gram w mutli. Jaki wpływ ma to na zakończenie dokładnie nie wiem ale jakiś tam ma i lepiej mieć tą gotowość niż jej nie mieć.

  11. Ja mam nadzieję, że jednak koniec będzie dobry (nim zdążę do niego dojść) :)

    Jedyny fail z jakim się spotkałem. Moja Shep - ludzka w dwójce - jest całkowicie inna niż ta plastikowa w trójce

    @LiOx u mnie ten program zadziałał - wymieniłem tylko Kaidana na Ashley

  12. Pytanie ogólne o poprawki ściągane z netu. Po instalacji edycji cyfrowej ściągnęło mi pierwszy patch około 60 MB (to było wczoraj), dzisiaj ściągnęło mi się kolejne 25 MB. Gdzie można znaleźć informację co poprawiają?

    Też czekam na poprawki importu twarzy i roboczo gram sobie standardowo przydzieloną Shepard.

    Znalazłem ankietę z pytaniem o import twarzy, można się tam wypowiedzieć - może to przyspieszy patch :)

    http://social.bioware.com/1317520/polls/29029/

    Tak jak pisałem dla mnie gra jest super i jest lepiej niż w ME1 i ME2. Walka na księżycu

    tam gdzie mobilizujemy Garrusa

    bardzo mi się podobała było dynamicznie, ciężko ale fajnie i duża satysfakcja po pokonaniu wrogów. U mnie odpukać drużyna się nie gubi i mogę na nich liczyć :)

    Jestem zadowolony, że należę do tych osób, którym się ta gra podoba a nie do zblazowanej grupy z dużymi wymaganiami zepsustej przez inne gry. Dla mnie gra lux, innym współczuję bo muszą szukać czegoś innego aby sobie "zrobić dobrze" :P.

  13. Ja nie mam żadnego problemu z importem sejwów. Po kliknięciu wczytywania z ME2 wybrałem jedno z dwóch - miałem dwa przejścia, a potem już z tego wybranego mogłem wybrać sejw dowolny. Dodatkowo z prawej strony widziałem opisany stan tego sejwa. ME2 mam zainstalowany już pod Originem na dysku innym niż C: - widocznie wtedy wie gdzie tych sejwów szukać.

    W instrukcji do gry (plik powinien być w katalogu z grą), musicie poszukać opisu gdzie musi być umieszczony sejw i tam go wgrajcie wtedy nie powinno być problemu. Znalazłem w instrukcji i wklejam - może komuś się przyda:

    "Żeby zaimportować zapis gry Mass Effect 2 ze starego komputera na ten, na którym zainstalowano aktualnie grę Mass Effect 3, przekopiuj stare foldery kariery pod ten adres: <Moje dokumenty>\BioWare\Mass Effect 2\Save\

    Żeby przenieść pliki zapisu gry Mass Effect 3 na inny komputer, przekopiuj swoją aktualną karierę lub kariery pod ten adres: <Moje dokumenty>\BioWare\Mass Effect 3\Save\ "

    Coraz bardziej mi się podoba. Gra się tak samo miło jak w ME2. :)

  14. Jednak EA Polska nie kłamało gra ruszyła dziś w nocy czyli 8-go. Kurcze a ja mam tyle pracy :(

    Napisy można sobie ustawić w dowolnym języku - angielski też jest.

    Tylko niestety ponieważ nie grałem w ME1 wybory, które tam zostały wybrane za mnie (grając w ME2 miałem jakiś wybór ale nie wiedziałem o co chodzi) nie były za ciekawe. Po co mi Kaidan? Wrex nie żyje. Fajne jest to, że mogę sobie wybrać dowolny zapis z wszystkich sejwów dwójki.

    No i działa multi.

×
×
  • Utwórz nowe...