Sedinus Napisano Lipiec 22, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 22, 2010 Eisbrecher Niemiecki zespół rockowo-elektroniczny, założony w 2003 roku przez Noela Pix i Alexxa Wesselskiego (pomysł narodził się po konflikcie w Megaherz i odejściu tej dwójki z zespołu). Reprezentują nurt Neue Deutsche Härte, a to oznacza połączenie brzmienia gitary z cyfrowymi dźwiękami syntezatora i/lub sampli. Numery nagrywane w studiu są wykonywane niemal całkowicie elektronicznie - "obsługiwane" przez ludzi są tylko wokal (Wesselsky) i gitara prowadząca (Pix). Plangger, Rene i Pohl "są" w zespole "tylko" w występach na żywo. Industrial metal może mieć różne postaci - czasami więcej jest gitary, czasem sampli. O ile u Rammsteina elektroniczne wstawki stanowią tylko dodatek, to sytuacja u Eisbrechera jest nieco inna. Tutaj dźwięki electro odgrywają większą rolę - na tyle dużą, że powstają utwory pozbawione pięknego brzmienia gitar (Fanatica na przykład). Da się też zauważyć, że ze względu na "łagodną" naturę ich muzyki nie sposób uświadczyć tutaj soczystych, ostrych solówek - amatorzy supermegahiperdarkultramadafakazuoszatanmetalu nie mają tu więc czego szukać - to jest industrial metal/rock w wersji light, nieraz nadajacy się do tańczenia. Do tej pory wydali 4 albumy - Eisbrecher, Antikörper, Sünde oraz Eiszeit (których, nawiasem mówiąc, jestem skromnym posiadaczem) - wszystkie utrzymane w podobnej konwencji elektro-dance-industrial-metalu. Dwa ostatnie albumy są moim zdaniem najlepsze - najlepiej mi się ich słucha podczas spaceru lub jazdy na rowerze. Aby gołosłownym w kwestii brzmienia nie pozostać, poniższe linki zalecam kliknąć: Wilkommen im Nichts Eisbrecher Mein Blut Eiskalt Erwischt (Tak, wiem, że zaczyna się jak "Da, Da, Da") (według mnie ich najlepsze dzieło) Warte wzmianki jest jeszcze Die Engel, ale, kurnajegomać, nie mogę znaleźć teog na Jutubie. Ach... część tekstu zapożyczona z opisu na last.fm. Pozwoliłem sobie, bo ja jestem jego autorem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Accoun Napisano Lipiec 23, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 23, 2010 Hmm... powiem tak: jak Rammstein mi nie podszedl, tak Eisbrecherowi sie to udalo. Mimo, ze ich fanem nie jestem to lubie sobie zapuscic cos od nich. Obok Oomph! chyba najlepszy IMO zespol NDH (bo KMFDM do tego nurtu juz sie rczej nie zalicza mimo, ze to i niemiecki, i industrial-metalowy)... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...