Skocz do zawartości

Narzekania pesymisty

  • wpisy
    21
  • komentarzy
    139
  • wyświetleń
    37029

O tym jak bardzo nienawidzę śniegu


Zniszczyciel666

409 wyświetleń

Śnieg  

34 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Nienawidzisz czy uwielbiasz??

    • Najbardziej lubię, jak spada na język
      15
    • Najbardziej lubię, jak go nie ma
      19

U niektórych tytuł może wzbudzać kontrowersje- Jak można nienawidzić tak wspaniałego tworu natury?!

Otóż- można.

Bierze toto i pada całe dnie, powodując, że powrót do mojego domu to istne skoki narciarskie, tyle że bez nart. Zapadam się w tym po kolana (a niski nie jestem), dostaje mi się to do butów, skarpet, za rękawiczki, ogółem- wszędzie. Poza tym, mieszkam na takim zad***u, że solarki (solniczki?), ani piaskarki tego miejsca nie odwiedzają, w wyniku czego idziesz w zwykły dzień po ulicy tak, jakbyś był po 8 piwach (3 kroki-gleba, kolejne 2 kroki-gleba). Na dodatek ten "Biały cud natury" jak to określił mój kolega, jest zimny, co powoduje, że muszę ubierać się ciepło, co powoduje (powtórzenie użyte celowo), że wyglądam jak debil, bo "przecież ciepłe ubranie, mój padawanie mieć musisz!". Kurr...czę.

Temperatura -20. Idę dzielnie na przystanek autobusowy, aby dojechać do domu. ZONK! W tym jakże cudownym środku transportu spieprzyły się drzwi (gdyby nie chciały się otworzyć, to jeszcze, ale to szajstwo NIE CHCIAŁO SIĘ ZAMKNĄĆ!!), a o ogrzewaniu mogłem co najwyżej pomarzyć. Chcę zadzwonić do mamy, żeby po mnie podjechała ( autobusu już nawet widać nie było), ale los chciał inaczej. Wywiązał się z tego taki monolog

- Co jest, cholera? Przecież całą noc go ładowałem!

Czekam 3 minuty, koleś z słuchawkami na full regulator (dziwnym trafem słuchał radia!) i da się słyszeć

-"Temperatura na śląsku wynosi mniej niż -20 stopni, uważajcie na telefony, bo przy takiej temperaturze bateria może rozładować się nawet w 20 min...."

Zacząłem przeklinać wszystko na czym świat stoi, wiązanka wyszła w ten sposób niezła, do momentu przyjechania następnego autobusu, również z zepsutymi drzwiami. Mało tego, po przyjściu do domu dostałem opieprz, że się spóźniłem, a do mojej mamy nie trafia argument, że autobus był zepsuty, więc dzwoniłem po nią, komórka się rozładowała i musiałem czekać na następny bus. Nóg nie czułem, palce miałem blade jak papier i jeszcze opieprz dostałem.

Teraz już wiecie czemu tak śniegu nienawidzę!?

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...