Skocz do zawartości

Blog Malkontenta

  • wpisy
    169
  • komentarzy
    1257
  • wyświetleń
    106739

Mr. Nick skacze po chmurce!


Quetz

255 wyświetleń

Ankieta... Powiedzmy testowa...  

8 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak podobał Ci się "Parnassus"?

    • Podobał mi się wielce
      2
    • Podobał się, aaaaaale...
      1
    • Wisi i powiewa
      0
    • Parnassus? Niekoniecznie...
      1
    • Zmarnowałem kasę na bilet!
      1
    • Que?
      3

Z ogromnym entuzjazmem wybrałem się na "Parnasussa" (już jakiś czas temu, stąd wreszcie opis "na zimno"). Uwielbiam Heatha Ledgera (niestety świadomie dopiero po "Mrocznym Rycerzu", ale wcześniej widziałem choćby "Nieustraszonych Braci Grimm" i też bardzo przypadli mi (razem z Damonem) do gustu), uwielbiam Terry'ego Gilliama, kręcą mnie bajki.

Bandyci czasu ukradli 12 Małp? Co na to Fisher King? Jak to w Las Vegas!? Parano!

Nawet pomimo wyjścia z wieku, w którym to Mamie lub Tacie mówi się: "poczytaj mi", nie straciłem ani trochę miłości do bajania wszelakiego. Stąd miłość do fantastyki, science-fiction itp. Stąd duża tolerancja na nonsens w kinie i poza nim, na wszelkiej maści absurdy.

A w filmach Terry'ego Gilliama nonsens i absurd są przecież stałymi gośćmi i niczym loża szyderców z "Muppet Show" siedzą gdzieś u góry i komentują, mieszają, doprawiają. Nie inaczej w "Parnasussie". Fabułę każdy zainteresowany zna, więc tylko zarys. Cały film obraca się wokół kilku, moim zdaniem interesujących, postaci, ale tak naprawdę gwiazdą miał tu być od początku Ledger, który spaja tę grupę, to znów rozsypuje, jak chce. Barwna menażeria ni to cyrkowców, ni to kabareciarzy, która pasuje jak pięść do oka do nowoczesnej scenerii Londynu, dzięki obecności cudacznego oszusta, który nie bardzo pamięta kim jest (się to zwie fachowo "amnezją wsteczną"), ale za to ma smykałkę do bałamucenia i ściągania uwagi, zyskuje nową klientelę i "zdobywa nowe rynki". Zawdzięczają mu dużo, ale mają na karku inny problem, który jest niejako poza zasięgiem Tony'ego (czyli owego cudaka).

You are not a betty man, are ya?

I ten właśnie problem, grany fenomenalnie przez Toma Waitsa (on nie tylko śpiewa jak anioł na przepustce w piekle, on też gra! Zresztą, Jim Jarmusch i "Coffee and Cigarettes", i nie potrzeba więcej komentarzy), stanowi o sile filmu. Moim zdaniem, Diab... Oj, przepraszam, Pan Nick, jest jedną z najoryginalniejszych postaci jakie pojawiły się w kinie w ciągu kilku ostatnich lat. Ten monotonny głos i autentyczna smykałka do hazardu w oczach - miód, Drodzy Czytelnicy, miód! I jak dla mnie to właśnie jego obecność i teksty dodawały temu filmowi uroku. Dla niego warto zobaczyć go i drugi raz.

Johnny Law, Jude Farrell, Colin Depp

Owi Panowie, dodani w nieco późniejszej fazie produkcji (po zejściu Heatha ze sceny życia) także zasługują na brawa. Wiem, że to standard dla aktora, wcielać się w kogoś innego, ale oni mieli chyba odrobinę trudniejsze zadanie, bo podwójne. Nie tylko musieli oddać postać ze scenariusza, ale także zrobić to choć odrobinkę w stylu Heatha. I, znowu: moim zdaniem, wyszło im to fantastycznie. Nie sposób się nie uśmiechnąć widząc rozbiegane oczka Jude'a Law zdobywającego chmury, albo Johnny'ego Deppa ze swoim firmowym uśmiechem i bystrym spojrzeniem.

Cudowanie na ekranie. Już bez Heatha...

Konkludując: pomieszanie z poplątaniem, mimo że nie zawsze zaplanowane, wyszło temu dziełu na dobre. O ile tylko zostawi się w szatni ściśle logiczny i przyziemny umysł, a zostawi wyobraźnię i dziecięcą radość z opowiadanej (nie tak znowu dziecięcej, jak się potem okazuje... Ha, podwójna aluzja mi wyszła... Dla tych co już oglądali) historii, to pobyt w kinie jest naprawdę świętem.

I choć trochę w dołku ściska, że już więcej Heatha Ledgera nie zobaczymy na dużym ekranie, to idąc na ten film można oddać mu mały hołd i pożegnać się.

I z tym nostalgicznym akcentem, zostawiam Was, życząc dobrej nocy.

Krzych

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...