O alergii naczelnego i świątecznym zamieszaniu...
Z opóźnieniem spowodowanym chorobą, ale wrzucam najnowszy, świąteczny odcinek OpQlisów (po raz pierwszy napisany przez czytelniczkę!). Ucztujcie!
Autor: Łasic.
Michalik przestąpił próg redakcji i kichnął gwałtownie. Raz, drugi, trzeci.
- Nie na wodę! ? gromki, radosny chór sprawił, że zadrżały futryny.
- Oj, nie, oj nie? ? Przetarł załzawione oczy i spostrzegł, że cała ekipa porozstawiała się pod ścianami, jak na plutonie egzekucyjnym. ? A wy co?
Ktoś uniósł palec ku górze i wskazał sufit, cały jemiołą przystrojony. Michalik wrzasnął jak oparzony, cofnął się za próg.
- Kto był taki mądry?
Zapadła cisza, dziwna cisza, zwykle gdy trzeba zakablować na kogoś, przepychają się łokciami, tratując się nawzajem.
- Pozdejmować mi to! Nie będzie całowania gdzie popadnie, od tego jest kseroroom! No już mi to pozdejmować!
- Ekhm? nie da się. Łasic zabrała drabinę.
- Łasic! ? wrzasnął ? wiedziałem, że to twoja sprawka. Gdziekolwiek jesteś, wyłaź i oddaj drabinę.
- Nie mogę ? dobiegło gdzieś z głębi domu ? ubieram choinkę!
Ekipa westchnęła i wszyscy na raz plasnęli się otwartą ręką w czoło.
- Ktoś jej mówił, że to tajemnica i że ma siedzieć cicho? ? zapytał Tomek. Chciał odpalić papierosa, pomacał po kieszeniach i znów westchnął ciężko ? znów nie oddała mi zapalniczki. Jacek?
- Moją zgubiła dziś rano.
- Pięknie. No jak, powiemy mu?
Po pokoju przeszedł szmer, ktoś chrząknął, inny ktoś zaśmiał się nerwowo.
- Chcemy mieć gwiazdkę w Qfancie! ? wystąpiła Lan przed szereg, po czym cofnęła się z powrotem pod ścianę. Nie ma mocnych, jemioła pod sufitem wisi i grozi.
Michalik kichnął.
- Nie na wodę! ? dobiegło z góry. Z dachu jakby.
- Kto jest na dachu?!
- Faux robi oświetlenie. Podpatrzeliśmy w telewizji.
- Zabraniam!
- Skończyłem! ? z góry dobiegł wesoły głosik.
- Co was napadło, dlaczego mi to robicie?! Dobrze wiecie, że mam alergię na święta. Męczę się okrutnie, kicham. Czy ja wam coś zawiniłem, czy naprawdę jesteście tak bezwzględni i cyniczni? ? zadał te retoryczne pytanie i załamał się kompletnie. Kichnął i sam powiedział: nie na wodę.
- Oj, my tylko chcemy prezentów ? mruknęła Zuzanna, przewracając oczami. ? To chyba jasne.
- Pazerniaki!
- Wcale nie. Mamy coś dla ciebie. Prezent ? niespodziankę.
- Taaak? ? ucieszył się naczelny ? Co? Powiedzcie, co?
- Nie powiemy!
- Girlandę czosnku przeciw wampirzycom! ? dobiegło z głębi domu.
- Łasic! ? westchnęli wszyscy.
Michalik rozpromienił się.
- Przeciw wampirzycom? Och, to naprawdę? potrzebne. W sensie, nie musieliście, to znaczy, dobrze, że macie tak fachowe podejście do zagadnienia, jestem dumny i szczerze mówiąc?
- To możemy?
Machnął ręką. Spróbował się nie uśmiechnąć.
- Pozdejmujcie mi tylko te zielsko z sufitu.
Jacek i Tomek wyciągnęli zza pleców karabiny maszynowe. Po kilku seriach, sufit był czysty, a podłoga zielona.
- No, tylko? powiedzcie, co zamierzacie. Muszę wiedzieć i psychicznie się przygotować.
- No, gdzie te wazy z ponczem? ? zapytał Faux, fosforyzując jeszcze. Nie bawił się w elektryczne światełka. Kupił za bezcen świecący w ciemnościach sznur od bazarowego kupca ze wschodnim akcentem.
- Wazy? ? zdziwił się nieco naczelny, porządkując w myślach wiedzę na temat świąt.
- Dwanaście, jak każe tradycja ? wyjaśniła Lan, wręczając każdemu chochelkę.
Michalik kichnął.
- Nie na wodę!
- Oj, chyba nie? ? mruknął, zanurzając chochlę w wazie. ? No, to jak to tam? wesołych. Się mówi wesołych, nie? No to wesołych. No, pijcie sobie, bawcie się.
- Choinka się pali! ? poinformowała Łasic beztrosko.
- To trzeba zgasić ? doradziła Zuzanna. ? Albo zostaw, będzie cieplej.
- Wesołych, wesołych? ? mruczał Michalik, nieco pod wpływem voltów, otumaniony lekko aromatem pomarańczy i goździków. Kichnął. Cieszył się z girlandy czosnkowej, ale bardziej cieszył się na myśl, że te wolne każe im odpracować pierwszego maja. Albo? pierwszego stycznia! Słodka zemsta jest.
PS Od Naczelnego: Korekta na urlopie (odpracują 1 maja), więc odcinek mógł być (ale niekoniecznie) nie całkiem ortodoksyjny interpunkcyjne.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.