Przyszedł czas na zmontowanie pierwszego gameplayu w Movie Studio. Jak pisałem w poprzednim wpisie, program w obsłudze jest banalny a większość nieścisłości wyjaśniają interaktywne tutoriale. Na początku nagrywałem całe mecze, które trwały ok. piętnastu, czasem dwudziestu minut.
Początkowo chciałem wrzucać całe mecze na youtube, ale dość szybko uświadomiłem sobie, że to nie najlepszy pomysł. Doszedłem do wniosku, że ja bym nie obejrzał piętnastominutowego matriału. Zasnąłbym podczas tego co najmniej trzy razy;) Dlatego postanowiłem powycinać z rozgrywek najciekawsze fragmenty. Oznaczało to, że każdy z materiałów musiałem przejrzeć kilka razy, powycinać i ustawić w odpowiedniej kolejności. Ale to nie było najgorsze. Najgorsze było nagrywanie komentarza i to właśnie z nim związana jest druga część tytułu tego wpisu.
Ale cofnijmy się jeszcze na chwilę do momentu, kiedy sądziłem że nagrywanie i wrzucanie całych meczy to dobry pomysł. Stwierdziłem wtedy również, że fajnie będzie nagrywać komentarze na bieżąco. Taaak, pomysł może fajny, ale nie w moim wykonaniu.
Jako typowy przedstawiciel gatunku męskiego jestem osobnikiem jednofukcyjnym. Tzn. jedno zadanie na naraz i wtedy jakoś to idzie:D Kiedy starałem się nagrywać komentarze na bieżąco wyglądało to mniej więcej tak: kiedy jest względny spokój opisuję rozgrywkę, mapę, umiejętności itd., aż tu nagle zaczyna się jazda, przeciwnik atakuje, włącza się skupienie na maxa a w mikrofonie zdanie urwane w połowie i cisza. Ewentualnie jakieś szeptanie do siebie przeplatane wieloma eeeee (to eeeee jest moją zmorą, ale powoli zaczynam sobie z tym radzić - opiszę to kiedy indziej).
Pozostało mi więc nagrywanie komentarza do już zmontowanego materiału. Wydaje się łatwe, prawda? Sam jednak nie wiem dlaczego, ale w momencie kliknięcia przycisku rekord gardło jakoś tak się ściskało i mimo wszystko stresik się pojawiał. Nawet moja ukochana śmiała się z początkowych nagrań I to wszechobecne eeeee! Doszedłem do takiej desperacji, że zdecydowałem się powycinać większość eeeee już po nagraniu;D Cóż, cel uświęca środki;)
Pierwszy zmontowany przeze mnie materiał możecie zobaczyć tutaj:
dodam, ze potem było już tylko lepiej (chyba;))
1 komentarz
Rekomendowane komentarze