Witajcie!
Na tym blogu będę starał się prowadzić fabularyzowaną (w formie historii) kampanię, która ma na celu podbój kosmosu. Być może nie jestem w tym doskonały, ale będę starał się zrobić to najlepiej, jak potrafię.
--------------------
#1 - Początek
Kerbale dopiero niedawno zainteresowali się przestrzenią wokół ich planety. Gdy miejsca na planecie brakło, zwrócili się w górę, gdzie codziennie szara tarcza księżyca przemierzała niebo, a naukowcy - często uważani za szalonych - twierdzili, że jest możliwe życie na innych planetach, których istnienie wciaż podważano. Mimo tego znalazł się pewien bogacz - Jebediah Kerman, który zgodził się wypłacić całe swoje bogactwo na program kosmiczny. Jego marzeniem było wznieść się do kosmosu i wylądować na księżyciu Kerbina; był pewien, że jest to możliwe.
W roku 1956 rozpoczęto program K-Globe. Jego głównym założeniem było wysłanie na orbitę planety dwóch satelit, które miałyby badać dwie satelity Kerbina - Muna i Minmusa. Ich budowa nie trwała długo. Pod koniec roku 1956 na zbudowanej trzy lata temu rampie startowej w Centrum Kosmicznym Kerbali.
Rakiety K-Globe Mun i K-Globe Minmus składały się z dokładnie tych samych modułów. Główne zbiorniki paliwa z silnikami z wektorowanym ciągiem otoczone były czterema silnikami na paliwo stałe, odłączanymi w kolejnych fazach lotu. Silnik główny miał być uruchomiony dopiero po odłączeniu wszystkich dopalaczy, aby zaoszczędzić maksymalną ilość paliwa. Na szczycie rakiety umieszczono satelity, które chronione są przed pędem i przegrzaniem przy przekraczaniu atmosfery.
Rakieta K-Globe Mun wystartowała osiemnastego listopada 1956. Start przebiegł bez najmniejszych problemów - rakieta, korzystając wyłącznie z dwóch dopalaczy, uzyskala przyspieszenie na poziomie 110 m/s, gdy paliwo się z nich wyczerpało i konieczne było uruchomienie drugiego poziomu rakiety.
Kolejny poziom osiągnął poziom 250 m/s, oraz pozwolił na rozpoczęcie zwrotu grawitacyjnego na wysokości dziewięciu kilometrów. Na wschodzie widoczny był już wschód Muna, który będzie celem dla KSP - lecz jeszcze nie teraz. Na wysokości trzynastu kilometrów wyczerpało się paliwo, i uruchomiono trzeci poziom rakiety - napęd główny został uruchomiony.
Teraz wszystko poszło prosto. Rakieta szybko nabierała prędkości, osiągając prędkość i pęd pozwalającą jej na osiągnięcie apoapsis (najwyższego punktu orbity) o wysokości 150 kilometrów. Po zaledwie piętnastu minutach (rakieta była znacznie potężniejsza, niż się tego spodziewano) rakieta osiągnęła Apoapsis z 1/4 paliwa na pokładzie, i uruchomiono przedostatni poziom - silne przyspieszenie dokańczające orbitę.
Teraz pozostało jedynie oddzielić satelitę od resztek rakiety.
Po dwudziestu minutach - potrzebnych na wykonanie połowy obrotu wokół Kerbina - Satelita rozłożyła, zgodnie z planem, panele słoneczne i nadajnik. Od dzisiaj do momentu, gdy nie będzie to potrzebne, będzie ona badała Muna z orbity Kerbina na tyle, na ile jest to możliwe. Wyposażona w system radarowy oraz teleskop, jest w stanie o wiele dokładniej wykonywać zadania - nielicznych co prawda - obserwatoriów na Kerbinie.
Tydzień później ruszyła kolejna misja, ochrzczona nazwą K-Globe Minmus. Ta badać będzie Minmusa, drugiego księżyca Kerbina.
W wypadku tej misji konieczna była korekta kursu o 6 stopni horyzontalnych, ponieważ Minmus nie leży idealnie nad równikiem Kerbina, tak jak Mun.
Kto znajdzie Minmusa na powyższym zdjęciu? On naprawdę tam jest!
Kolejna misja - lot załogowy w kosmos!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.