Pierwszy wpis w blogu Strengholda. (W temacie gry i "devajsy"!)
Wpis opublikowany przez strenghold
587 wyświetleń
Siemka! Jak pewniecie się zastanwiwacie : "kto to do cholery jest Strenghold?". Więc moja odpowiedź jest prosta : To ja, czyli koleś, który próbuje wybić się w necie, a dodatkowo jego pasją są gry PC/X360 oraz elektroniczne zabawki. Tak więc zaczynajmy, o czym w moim pierwszym wpisie? :
-Resident Evil Operation Raccoon City.
-Razer Electra.
Idąc jednak od początku, Resident Evil ORC, co o nim ciekawego? Ostatnio zakupiłem go w wersji PC, po moim pierwszym kontakcie z grą (jakieś 40 min.), muszę stwierdzić, iż jest to najlepszy Resident w jakiego grałem! Oczywiście ma wiele braków, ale w porównaniu z (według mnie) fatalną 5-ątką i całkiem dobrą 4-rką (oraz starszymi), przynosi mi on najwięcej frajdy. Grafa nie ma nic do zarzucenia (oczywiście po za lekkimi nie dociągnięciami). Udźwiękowienie na poziomie, ale co najważniejsze : rozpierducha! W grze ciągle coś się dzieje, jest po prostu przepełnina akcją. Mnóstwo przeciwników i pierwszy boss, który zwalił mnie z nóg, dosłownie, QTE powtarzałem 5 razy! Mamy do wyboru kilka ciekawych mini klas postaci oraz trzech kompanów w teamie. Gra naciska na Co-op, specjalnie dobrany team, oraz możliwość kampani on-line jak w L4D. Kolejny plus to świetnie pojechane postacie, seryjnie, wyglądają kosmicznie. Ja gram okładkowym Vectorem, tylko spójrzcie na jego maskę! Cała reszta też nie najgorzej. Polska wersja językowa, co uważam za plus, brak dubbingu, same napisy, uważam to za pół plus pół minus, gdyż lubie, kiedy gadają do mnie w ojczystym języku, lecz niestety większąść dubbingów ssie, dlatego wolę nie ryzykować. Teraz minusy, nie za bardzo lubię kamerę TPP, lecz Resident z niej słynie więc daruję. Bardzo duża czułość myszy, prawie nie da się celować! Częste bugi dźwiękowe. Lagi podczas QTE oraz brak hintów jak je wykonywać, są trochę inne niż w większości gier. Podsumowując, wart wydania kasy! Polecam! Poniżej Maska Vectora 
(koleś na pierwszym planie, z pistolotem i kapturem) :
Uploaded with ImageShack.us
To na tyle o grach. Przejdźmy do elektroniki. Razer wypuścił nowy headest! (jakiś czas temu, ale byłem trochę nie obecny). Poziżej zamieszczam fotkę i trochę recenzji z wyczytanych informacji oraz własym expie, wczoraj owe słuchawki nabyłem.
Uploaded with ImageShack.us
Ok, teraz trochę pisaniny, dość oglądania. 
. Co jest w tych słuchawkach wyjątkowego oprócz logo i koloru? To, że mają wypinane kable, ale nie z jednej strony, z dwóch, kable można dosłownie ze słuchawek wypiąć. Ułatwia to transport, oraz zmniejsza niszczenie się kabli. Kolejna ciekawa rzecz, mikrofon wbudowany jest do kabla, czyli tak jak w słuchawkach komórkowych, daję nam to możliwość używania słuchawek z każdym urządzeniem. Z iPhonem, iPadem, PS Vitą, innym smartfonem, lub komókrą. I oczywiście PC-tem. Kampania Razera dot. słuchawek to w końcu mobilne granie. Tutaj pozostała specyfikacja wyczytana z pudełka i z netu :
Słuchawki posiadają :
- Rozszerzone zakresy basu dzięki optymalizacji głośników
- Wymienialne, izolujące dźwięki, skóropodobne poduszki na głośnikach
- Elastyczny pałąk z wygodnymi osłonami głośników dla większego komfortu
- Odłączany, gumowany kabel audio
- Odłączany kabel mikrofonu do komunikacji głosowej.
Moja opinia? Całkiem niezłe, bas dobry, zakres dźwiękowy równierz nie najgorszy. Są wygodne, czaderskie i naprawdę spełniają swoją funkcję mobilnego jak i domowego grania. Co jeszcze w nich fajnego? A, tak... cena. Kosztują ok. 250 zł, dużo? NIE! Jak na słuchawki tej klasy, porównując z cenami innych modeli i konkurencji, są jednymi z najtańszych. Osobiście polecam.
P.S. A tak, jeszcze jedna rzecz. Zapraszam na mój knał YouTube. Właśnie wystartował, znajdziecie tam gameplaye z komentarzem z gier oraz, w miarę możliwości (kamera), testy urządzeń. Oto link, błagam, nabijcie mi wyświetleń .
4 komentarze
Rekomendowane komentarze