"A dzieci w Afryce nie mają co jeść"
Witam. W tym wpisie chciałbym trochę poruszyć popularną wypowiedź, na pewne zachowania. Wypowiedzią tą jest jak mówi tytuł "A dzieci w Afryce nie mają co jeść". Jakże często się to słyszy kiedy ktoś marnuje jedzenie, bawiąc się nim czy w jakikolwiek inny sposób. Niestety równie często słyszy się jako odpowiedź, "że jak jak ja to zjem to biedni i tak nie będą tego mieli", dlatego dziś postaram się niektórym ludziom trochę wyjaśnić o co w tym chodzi.
Jak już napisałem, ludzie często marnują jedzenie w naprawdę różne sposoby. Przeważnie są to młode osoby, ale nie tak młode aby można było zwalić winę na ich wiek. Spowodowane wieloma czynnikami, między innymi rodzicami. Jak to rodzicami możecie zapytać, a no tak to. Ojciec architekt, matka dyrektorka banku i co miesiąc pokaźna sumka na koncie. Dziecko w takiej rodzinie często wszystko tylko przelicza na pieniądze, tak więc to nie jest fajna koszulka która spodoba się Piotrkowi jako prezent urodzinowy, a koszulka która kosztuje 70 zł i musi mu się spodobać, dlatego, że tyle kosztuje. Nic nie ma innej wartości, jak tylko pieniężnej. To samo jest z żywnością, "przecież mamy dużo pieniędzy to mogę kupić jeszcze jedno". Najczęściej (nie zawsze), takich ludzi nie obchodzi bardzo los ludzi, o których szczęście zapomniało.
Jak napisałem w pierwszym wpisie, piszę chaotycznie. Właśnie teraz się zgubiłem i zacznę troszkę inaczej.
Na początku drugiej części, opowiem zdarzenie które miało miejsce kilka lat temu, podczas podróży na zieloną szkołę. Podpiąłem się wtedy pod inną szkołę, znałem tylko jednego kolesia. W autokarze było można cicho, dlatego w pewnym momencie usłyszałem jakiegoś chłopaka za mną "No nie znowu matka zrobiła mi kanapki z tym niedobrym pasztetem, idę je wywalić", tyle co skończył z tyłu autobusu usłyszałem swego rodzaju kilku głosowy krzyk " A dzieci w Afryce nie mają co jeść" . Dziś po przemyśleniu nie wiem czy to był taki szczery czy taki do pośmiania się, ale wtedy ciarki przeszły mnie po plecach.
Rzeczywiście, to, że ktoś nie zmarnuje tego jedzenia, nie sprawi że w biednym ludziom się poprawi, choć nie do końca. Jeżeli ktoś nad tym rozmyśli, to dojrzy tego sens, ujrzy wartość tego chleba, ale nie pieniężna, ale wartość chleba. Ujrzy to, że niektórzy nie marzą o nowym X360, a kromce chleba , którego smaku już nie czuli bardzo długo. Wtedy ktoś się zastanowi i powie " Tak, jestem debilem. Ja marnuje, a tam ktoś umiera, bo mu brakuje tego czego ja mam pod dostatkiem." Samo rozmyślanie też co prawda nie zniesie biedy i głodu, ale przyczyni się do postępowania które z kolei przyczyni się do pomocy ludziom.
Tak, więc jak widzicie to "powiedzenie" ma swój ukryty i nie całkiem prosty przekaz, którego wiele ludzi nie dostrzega. Myślę, że niektórzy przemyślą swoja postawę. Na koniec, chciałbym przeprosić za błędy jeżeli się taki pojawiły i za ten chaos.
P.S. Utwory których słuchałem "Fade to Black" oraz "Master of Puppets" Mety oraz wybrane utwory ze ścieżki dźwiękowej filmu "Disturbia (Niepokój)" BTW polecam ten film.
1 komentarz
Rekomendowane komentarze