Skocz do zawartości

QFANT

  • wpisy
    150
  • komentarzy
    76
  • wyświetleń
    53081

Apel do przyszłych pisarzy


Faux

184 wyświetleń

Autor: Lau.

Recenzuję teksty już od dłuższego czasu. Nie mam się za wyrocznie, alfę i omegę, absolutnie nie. Są jednak kwestie bezsporne, nie podlegające dyskusji, co do których i laik nie ma złudzeń. A przynajmniej nie powinien. Pojawia się pytanie ? czy autorzy w ogóle czytają, to co napisali? Czy zastanawiają się nad tym, że wysyłają teksty, które ktoś będzie oceniał? Że trzeba się z nimi zmierzyć, zapoznać się i wydać opinię? Wiele ?dzieł? trzeba po prostu rozszyfrowywać, a często i to nie pomaga w zagłębieniu się w ich sens. Mam wrażenie, że niektórzy są tak skupieni na własnej twórczości, często chyba tzw. radosnej twórczości, że zapominają o czymś tak, zdawałoby się, podstawowym, jak czytanie. Drodzy (niektórzy) autorzy, czy Wy w ogóle coś czytacie, czy tylko piszecie? Bo wygląda na to, że są wśród Was osoby, które nie czytają nawet tego, co same napiszą... Jeśli chcecie zaistnieć, to nie tędy droga. Zapomnijcie o domniemanej genialności własnej i unikatowości emanującej z wiekopomnych dzieł, przerastających czytelnika o dekadę! Napiszcie, odłóżcie na dwa tygodnie do szuflady i przeczytajcie na nowo. Proszę, jako osoba, która stara się rzetelnie oceniać Wasze prace, zwyczajnie proszę. Zróbcie to dla mnie i moich koleżanek i kolegów recenzentów, a wierzcie mi ? zrobicie to dla samych siebie!

Źródło: qfant.pl.

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Osobiście swoje recenzje, zapowiedzi czy inne teksty czytam przynajmniej raz po zakończeniu pisania. A często zdarza się, że czytam i po trzykroć, by upewnić się, czy aby wszystkie błędy zostały wyeliminowane i czy całość wygląda tak, jak wyglądać powinna.

Link do komentarza

Napisałem kiedyś (to było przed październikiem AD.2008) opowiadanie. Czytałem je wielokrotnie po napisaniu. Było i tak, że tekst leżał dwa miesiące albo i dłużej w spokoju i potem czytałem po raz kolejny. I wydawał mi się "w porządku". Nawet byłem zadowolony. Ale gdy kilka dni temu postanowiłem sobie znów go przeczytać przeraziłem się! Jak mogłem napisać takiego kaszana, pomyślałem.

Potem doszedłem do wniosku, że widocznie wiele się nauczyłem od tamtego czasu (bowiem przede wszystkim było to moje pierwsze opowiadanie. Od tamtego czasu założyłem blog na Onet.pl (pod inną ksywką), pisałem jeszcze kilka opowiadań oraz "zwiększyłem dawkę pochłanianych lektur" o jakieś 300%. Nie przesadzam, słowo daję! Obecnie czytam MINIMUM książkę tygodniowo.

PS. Faux -> widzę, że jesteś fanem Kinga i tak jak ja kupiłeś sobie "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika", a także, a może przede wszystkim, również bardzo cenisz sobie jego rady, dla początkujących pisarzy!:D

Link do komentarza
PS. Faux -> widzę, że jesteś fanem Kinga i tak jak ja kupiłeś sobie "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika", a także, a może przede wszystkim, również bardzo cenisz sobie jego rady, dla początkujących pisarzy!:D

Ja? Nie kupiłem. Autor tekstu, który zamieściłem na blogu, pewnie kupił. :)

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...