I'll take the Ring...

Wpis opublikowany przez hurangusMetalForever Październik 30, 2010

687 wyświetleń

Jak łatwo się domyślić, ten wpis będzie dotyczył gry w uniwersum świata Tolkiena, a dokładnie Bitwy o Śródziemie 2.

Jest to druga część wydanej w 2004 roku gry o tym samym tytule tylko bez dwójki na końcu.

Wiele się zmieniło od pierwszej części:

1. Miasta składają się z dowolnej ilości budynków, bez miejsc na budowę (z wyjątkiem dodatkowych obiektów Fortecy - głównego budynku każdej rasy)

2. Ilość jednostek w oddziale zwiększyła się do 15 (było 5), przez co nasze armie wyglądają na większe.

3. Dodane zostały jednostki specjalne, inne dla każdej rasy.

4. Dodano dwie rasy (gobliny w wersji podstawowej i Angmar w dodatku Król Nazguli)

5. Delikatne poprawki graficzne.

6. Wielu nowych bohaterów dopasowanych do ras.

7. Możliwość ustawienia armii w szyku.

Ring no more

Gra posiada dwie kampanie: sił Dobra i sił Zła. Jednak nie dowodzimy już dumną mieszanką Rohhirimów z żołnierzami Gondoru. Tym razem naszą armię stanowią elfy i krasnoludy lub gobliny. W grze pojawili się nowi grywalni bohaterowie, m.in. Elrond, Glorfindel, Gloin, Król Goblinów czy Szeloba (!). Gra toczy się na północnych krańcach Śródziemia, od Rivendell aż po Dol Guldur. Należy więc zapomnieć o epickiej misji ratowania świata przed Sauronem. Pierścień jednak występuje, nawet więcej, odgrywa ważną rolę. Jeśli bowiem znajdziemy przechadzającego się po mapie Golluma, zabijemy go i zabierzemy Ssssskarb do naszej fortecy uzyskamy nowego, potężnego bohatera: dla sił Dobra jest to opętana Galadriela posiadająca moc przywołania huraganu, a dla sił Zła - sam Sauron.

Pojawiła się też możliwość stworzenia własnego bohatera, dobierając umiejętności, (których jest zbyt mało, jak na taki tryb) odpowiednie do profesji (łucznik, mag, żołnierz a nawet troll). Wszyscy bohaterowie są dostępni w trybie potyczek w fortecach.

Skoro o trybach mowa: dodany został tryb Wojny o Pierścień. Jest to gra w stylu Europa Universalis II, czyli mapa całego (!) lub kawałka Śródziemia z widokiem "Boga", w którym to dowodzimy swoimi armiami z góry. Bitwy są rozgrywane w trybie ekspresowym (niestety niezbyt dopracowanym, ponieważ przeciwnik nawet z dużo słabszą armią i na niskim poziomie UI wygrywa z nami) lub rzeczywistym, czyli trybie zwykłej potyczki.

Gra wieloosobowa poprzez sieć lokalną spełnia swoją rolę - gra chodzi płynnie, gracze mogą się ze sobą komunikować a gra pozostaje stabilna.

Middle Earth depends on us

Gra otrzymała ulepszony silnik graficzny jedynki (SAGE), dzięki czemu jest w stanie wygenerować liczniejsze oddziały. I wierzcie mi lub nie, ale gra dużo dzięki temu zyskała. Jedynka była pod tym względem zdecydowanie słabsza i nawet najsilniejsza armia wyglądała po prostu biednie. Interfejs jest czytelny i wygodny:

Jakość grafiki nie jest zła, z oddali wygląda bardzo klimatycznie, jednak po przybliżeniu łatwo zauważyć kanty i piksele jednostek.

Lokacje przygotowano starannie i w sposób zaplanowany. Nie ma nieprzyjemnych niespodzianek typu pusty kawałek mapy czy dziurawe tekstury.

Kod gry nie ma dla nas ( przynajmniej dla mnie) niespodzianek pod tytułem utrata stabilności, wyłączenie się gry, ~~dojście Kaczyńskiego do władzy~~ czy totalnego crasha.

Pure epic

Najważniejsza jednak i nadająca grze charakteru "ociekającej zaje*istością" jest muzyka zaczerpnięta z filmów o Władcy Pierścieni. Co jak co, ale widok szarżujących na bezbronnych orków 10 oddziałów Rohhirimów przy akompaniamencie tak... pięknej muzyki Howarda Shore'a i Jamiego Chritophersona potrafi pobudzić wyobraźnię i wprawic w nastrój bitwy. Próbki udźwiękowienia z gry (też z filmu i 1 części, ponieważ niektóre utwory zostały z nich zaczerpnięte):