O jajach
Nie, wy zboczuchy! Ten wpis nie jest o tym o czym myslicie! Jest o moim snie, a raczej fragmentach, ktore udalo mi sie zapamietac. Glownym bohaterem tego snu byly:
Usiadzcie wygodnie i czytajcie.
Budze sie, wstaje , jest wieczor. Nie, nie rano. Ide do kuchni, w ktorej moi 'ukochani' domownicy juz urzeduja. Dostaje rozkaz sprawdzenia czy jaja z lodowki sa cieple (ocb?) a zimne wyrzucic. Wszystkie sa cieple(!!!). Biore jedno, na ktorym mialem zaznaczone odciskami palcow (ocb?2) gdzie ja przedziurawic. Pote cos sie awanturuje o jaja sadzone io bodajrze sobie je szykuje (mimo, ze za nimi nie przepadam).
Koniec.
Nalezy dodac, ze na sniadanie mialem jajecznice...
253 dni do wakacji.
4 komentarze
Rekomendowane komentarze