GPU
Dziś mój Radeon po prostu nawalił.
Więcej możecie znaleźć w tym temacie.
Karta niezależnie od tego co robię wchodzi na połowę lub maksymalne obroty i daje czadu. Wcześniej była niemal bezgłosna. Teraz na krótkie momenty wraca do normy, po czym hałasuje w idlu ile wlezie.
Jutro idę do sklepu, gdzie zakupiłem części, z których złożyli mi jednostkę i mam nadzieję, że sytuacja zostanie rozwiązana pozytywnie.
Prawdopodobnie karta pójdzie na serwis. Czy wróci cała i zdrowa tego przewidzieć nie mogę. Mam tylko nadzieję, że dostanę jakąś zastępczą, żeby móc normalnie korzystać z kompa.
Jeśli coś schrzaniło się z wentylem i nie będą mogli tego naprawić, to wymienię kartę na model o podobnej mocy i wartości. Raczej nie będę ryzykował, że z niczego Radek znów zacznie wariować, aczkolwiek do tej pory byłem z niego bardzo zadowolony.
Co przyniesie przyszłość? Być może jakiegoś GTX 460 lub 470
W związku z tym przez jakiś czas mogę nie być obecny na blogu.
No chyba, że jutro komp wyzdrowieje cudownie i wszystko wróci do normy.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze