Ten Blog jest Bylebyniebylejaki

IMO to nie taki zły pomysł, patrz jak nam dług PKB rośnie, za parę lat przekroczy 50% i zgodnie z konstytucją dorąbią nam takie podatki i zwieszą ulgi, że połowa ludzi nie będzie miała za co żyć, oczywiście żadne z polityków nie ma odwagi zaryzykować podwyżkę podatków albo reformę finansów bo straciłby poparcie, a o tym, że stracą na tym ludzie już nikt nie myśli.

IMO to nie taki zły pomysł, patrz jak nam dług PKB rośnie, za parę lat przekroczy 50% i zgodnie z konstytucją dorąbią nam takie podatki i zwieszą ulgi, że połowa ludzi nie będzie miała za co żyć, oczywiście żadne z polityków nie ma odwagi zaryzykować podwyżkę podatków albo reformę finansów bo straciłby poparcie, a o tym, że stracą na tym ludzie już nikt nie myśli.

Coś w tym jest...

Racja.żal zostawię to bez komentarza co jest napisane, ale druga sprawa.Tego portalu nie znam i myślę że chce zabłysnąć i takie głupoty wypisuje...czyli normalny szmatławiec...

EDIT@UP

Zgadzam się również z opinią pierwszego kolegi bo ma po prostu gość rację...

Racja.żal zostawię to bez komentarza co jest napisane, ale druga sprawa.Tego portalu nie znam i myślę że chce zabłysnąć i takie głupoty wypisuje...czyli normalny szmatławiec...

EDIT@UP

Zgadzam się również z opinią pierwszego kolegi bo ma po prostu gość rację...

Może i szmatławiec, ale według prawa podatkowego UE - stawka minimalna wat wynosić ma 5%, wystarczy sprawdzić.

Jeśli się komuś chce... Polska to prawo łamie i grożą nam podwyżki.

IMO to nie taki zły pomysł, patrz jak nam dług PKB rośnie, za parę lat przekroczy 50% i zgodnie z konstytucją dorąbią nam takie podatki i zwieszą ulgi, że połowa ludzi nie będzie miała za co żyć, oczywiście żadne z polityków nie ma odwagi zaryzykować podwyżkę podatków albo reformę finansów bo straciłby poparcie, a o tym, że stracą na tym ludzie już nikt nie myśli.

Zły nie, jest beznadziejny. Przekroczy, bo barany go zaciągają. A, o tym, że nic nie zrobią, nie trzeba mnie przekonywać... Swoją drogą. Ciekawie mnie jak, za co, ludzie mają napędzać gospodarkę? Jeżeli "dzień wolności podatkowej" wypada nam pod koniec czerwca?! (Chłop pańszczyźniany, w "mrocznym" średniowieczu, pracował mniej na swojego pana... ) Podaż-popyt, kojarzymy? ->Żeby produkować ktoś MUSI chcieć kupować. A za co, przepraszam? Więc, jeśli państwo zabiera nam, w podatkach, większość kaski. To jak, do cholery jasnej, ma ta "rzeczpospolita" się rozwijać?! No chyba, że rozwój kojarzymy z przyrostem liczby urzędasów... Tak, w takim razie, to my jesteśmy super rozwinięci, aż nadto...