Początek upadku(ciąg dalszy opowieści"boski znak")
24 Godziny po łamaniu planety
Mówi Garry Goldwer z mostku,każdy kto to słyszy niech przybędzie na mostek,zagrożenie zostało zażegnane jak na razie nic nas nie atakuje prosimy też abyście wzięli ze sobą:
medykamenty
amunicję
żywność
Kapitan nie żyje,doktor Kyne go zamordował a potem uciekł,niestety kapsuły ratunkowe zostały wystrzelone wraz z śmiercią kapitana próbowaliśmy to zatrzymać ale daremnie,jednakże mamy plan, gdy wszyscy zejdą się tutaj wyruszamy na pokład startowy, miejmy nadzieję że będzie tam działający wahadłowiec lub prom.
27 godzin po łamanie planety
Niech to szlag,z centrum komunikacji do Atrium było trudno dojść ale się udało,zebrało się tylko tylu... nie ważne idziemy,uważajcie ci dranie poruszają się za pomocą kanałów wentylacyjnych więc pod żadnym pozorem nie zbliżajcie się do nich, a jak któregoś zobaczycie strzelacie w kończyny to je załatwia na amen i nie zgrywajcie bohaterów, i tak już dużo ludzi zginęło, najlepiej jak pojedziemy jeszcze do Hydroponiki i i pokładu wydobywczego bo słyszałem że tam się kierują też niedobitki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.