Metallica - Death Magnetic
Metallica - Death Magnetic
1. "That Was Just Your Life" ? 7:08
2. "The End of the Line" ? 7:52
3. "Broken, Beat & Scarred" ? 6:25
4. "The Day That Never Comes" ? 7:56
5. "All Nightmare Long" ? 7:58
6. "Cyanide" ? 6:39
7. "The Unforgiven III" ? 7:46
8. "The Judas Kiss" ? 8:00
9. "Suicide & Redemption" ? 9:57
10. "My Apocalypse" ? 5:00
Dziewiąta już płyta Metalliki. Po 5 pięciu latach przerwy od ostatniej płyty [st. Anger] Metallica próbuje nam powiedzieć, że ich nowy styl nie jest do d*py i że nadal warto ich słuchać. Czy warto?
Po St. Anger wiadome było, że już nie "stara" dobra Meta już umarła dawno temu, bodajże przy ...And Justice for All. Co tym razem zaprezentuje kwartet z Bay Area?
Album rozpoczyna się That Was Just Your Life. Świetny początek, chyba troszkę inspirowany Battery. Co ciekawe, słychać w tym jakby chcieli grać to co kiedyś grali. Utwór bardzo fajny, jestem ciekaw co dalej.
The End of the Line - mam wrażenie że zwrotki zgapili trochę ze swojego hitu z Black Albumu, Sad But True, zmieniając tylko tempo. Piosenka całkiem nienaganna, gorsza od TWJYL.
Czas na Broken, Beat & Scarred, najlepsza piosenka chyba na tej płycie. Tutaj Metallica oferuje nam takie średnie, ale mocne tempo. Z fajnym refrenem, drugim głosem Trujillo. I świetnym teledyskiem.
I pierwsza ballada na DM, The Day That Never Comes. Ciekawy utwór, ale ballada cienka. Piosenkę ratują ciężkie riffy i solówki pod koniec piosenki. Teledysk do bani.
All Nightmare Long z dość dziwną koncepcją, przez pół piosenki nikt się nie odzywa, sadząc na nam cięzkie brzmienia, a James śpiewa tylko przy końcu zwrotki i refren, bardzo fajny i melodyjny nawiasem mówiąc. Piosenka ta doczekała się teledysku który uznałem za najbardziej 'schizowy' jaki widziałem. Coś o Tungusce i jakichś rosyjskich potworkach.
Potem Cyanide, z również całkiem fajnym refrenem. I The Unforgiven III. Myślałem że będzie hit, ale się przeliczyłem. Rozczarowało mnie, że "trójka" nie zaczyna się tak jak poprzednie unforgiveny, robiąc z tego całkiem inną piosenkę. Wg mnie najgorsza piosenka na płycie.
The Judas Kiss, trwające 8 minut niezbyt ciekawe napieprzanie znane z poprzednich utworów z tego albumu. Również nie przypadło mi do gustu.
Suicide & Redemption. Niespodzianka! Mamy instrumentala! Moim zdaniem całkiem udanego, z cudownym motywem w środku piosenki, które na szczęście później nie zmarnowano.
My Apocalypse to zaś chyba najszybsza piosenka na DM, świetnie się zaczynająca, ale traci trochę na wartości gdy jest przejście do solówki, a końcówka troche taka na 'odwal się, jesteśmy Metallica i robimy co chcemy'.
Ogólnie Death Magnetic nie jest złą płytą, powiedziałbym nawet że całkiem udaną. Ktoś, kto liczył na coś w stylu Master of Puppets na pewno płytę rzuci gdzieś w kąt z tekstem, że nowa Metallica jest głupia. Mnie się podoba, taka ciekawa odmiana po ich pierwszych płytach. Ocena: hmmm, chyba 8/10. Mam koszulkę z DM, to się zlituję.
3 komentarze
Rekomendowane komentarze