Drużyna A na A?
Strzelaliście kiedyś na wysokości 5km z CKM zamontowanym na spadającym na spadochronach czołgu do Predatorów, dronów chwalebnej armii USA? A może tym samym czołgiem za pomocą działa...lataliście? Lub lataliście helikopterem śmigłem do dołu? Albo byliście zbierani za jego pomocą z miłej żeglugi kontenerem unoszącym się na samochodowych poduszkach powietrznych? Nie?! No to chyba ty, bo dla nich to tost powszedni.
Dobrze, że w dzień filmu miałem ochotę na gorącego pieska (hot-doga, zboczeńcu ). Zjadłem go jeszcze podczas reklam, żałując tak krótkotrwałego uwielbienia. Cóż, podczas filmu mógłbym się popcornem zakrztusić. Krótka piłka: typowy film efekciarski z nikłą fabułą a la 2010. Jest wszystko, honorowy czarnuch, świr, przystojniak (zwany Face...), typowy przywódca-żołnierz po 50-siądce, fajna laska, miziu-miziu, wybuchy, zły facet, jeszcze gorszy facet itp. Fabuła typowa dla tego typu filmów: jest szalona drużyna Rangersów US Army, która podczas jednego z zadań zostaje wrobiona w kradzież matryc przez złych z CIA, idą do więzienia z chęcią zemsty i oczyszczenia z zarzutów bla, bla, bla, zero więcej spoilerów. Fabuła jest na maksa przewidywalna i dobrze. Po teaserze od razu wiadomo czego oczekiwać: fajerwerki, fajerwerki, wybuchy. To nie PoP, od którego oczekiwałem coś więcej. W tym filmie jest zero realizmu. Zniszczyć całkowicie załadowany frachtowiec jedną rakietą? Jak to możliwe, nie wiem, ale przynajmniej widziałem niezłe animację i bieg szczęścia, często spotykane na filmach gdy bohater biegnie pomiędzy spadającym szmelcem. Same fajerwerki są świetne, nie wiejące plastikiem-nie-fantastikiem. Wątek romantyczny jest, ale i tak sprowadzony do minimum, i dobrze, bo ja kolejnego zmierzchu bym nie wytrzymał. Jest trochę komedii, ale tylko trochę, mogło być jej trochę więcej, jednak i tak akcja jest tu najważniejsza.
Podsumowując, nie jest to film roku i nigdy nie będzie. Ale jest to świetny czaso-umilacz nudo-zżeracz, warty wydania dwóch dych. Bałwanek z skrzyżowaniem
+Akcja
+Zero romantyzmu
+Fabuła jest płaska
+Trochę komedii
-...której jest tylko trochę
-Jednak nie jest to spełnienie marzeń kinomana
8+/10
PS. Tym, co Gdynię zamieszkują, radzę do Teatru Muzycznego się wybrać na "Lalkę". Dawno nie widziałem tak abstrakcyjne i dobrej sztuki. Polecam.
Muy Bien!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.