Skocz do zawartości

Style is War!

  • wpisy
    44
  • komentarzy
    128
  • wyświetleń
    44731

The Suffering - review


JackReno

574 wyświetleń

Ciężko jest spotkać oryginalną grę. Jeszcze ciężej jest trafić na oryginalną grę z dobrą fabułą. A szczytem powodzenia jest trafić na grę oryginalną, z miodną fabułą, wyśmienitym klimatem i dobrą mechaniką. Cóż, najwyraźniej byłem szczęściarzem, bo The Suffering zalicza się do tej ostatniej kategorii.

Skazany na śmierć...

Akcja tytułowego Cierpienia rozpoczyna się w więzieniu Abbot, gdzie poznajemy głównego bohatera, którego losami to będziemy kierować podczas zabawy. Torque - bo tak nazywa się bohater - został skazany na karę śmierci za zabicie żony i dwójki dzieci. On sam natomiast twierdzi, że nic nie pamięta. Pobyt w Abbot okazuje się jednak krótszy niż ktokolwiek by przypuszczał ? okazuje się bowiem, że kontrolę nad zakładem przejmują przerażające istoty, nie wiadomo kim (a raczej czym) są, ani skąd pochodzą. Wiadome jest jedno ? każdy musi ratować własny tyłek. I tutaj rozpoczyna się niesamowita przygoda pełna niedopowiedzeń, domysłów i... rzeźni.

Mogę pokusić się o stwierdzenie, że Torque jest jedną z najoryginalniejszych postaci, z jaką miałem do czynienia w grach komputerowych. Wraz z rozwojem wydarzeń poznajemy jego mroczną przeszłość, bohater ma wizje, omamy, które w przemyślany sposób raz wyjaśniają jego historię, a raz komplikują. Wszystko jest opowiedziane w taki sposób, aby gracz do samego końca nie wiedział, czy Torque jest winny swoich czynów, czy też nie.

Heaven or Hell...

The Suffering pozostawia swobodę graczowi względem postaci. Sami decydujemy jaką drogą podążymy Do wyboru mamy trzy klasyczne ścieżki: dobra, zła i neutralności. Droga jaką obierzemy zależy tylko i wyłącznie od nas, możemy albo pomagać napotkanym osobom, albo też z miejsca je zabijać. O tym, jak bardzo jesteśmy źli bądź dobrzy informuje nas rodzinna fotografia ? im bardziej jest poplamiona krwią, tym więcej złych uczynków mamy na swoim koncie. Nie da się ukryć, że bycie neutralnym jest zadaniem najtrudniejszym ? wtedy trzeba kombinować jak zbalansować swoje uczynki. Dlaczego to jest ważne? Ano dlatego, że w zależności jaką ścieżkę obierzemy, takie zakończenie gry ujrzymy. W sumie The Suffering ma trzy różne zakończenia.

Toporkiem po łbie...

Sam Torque jest bohaterem na tyle sugestywnym, że gracz bardzo szybko potrafi wczuć się w jego rolę i za wszelką cenę będzie walczył o przetrwanie oraz odbędzie podróż w głąb siebie. Cała wyspa, po której będziemy się poruszali naszpikowana jest kreaturami rodem z dreszczowców, a rozgrywkę możemy obserwować z perspektywy trzeciej lub pierwszej osoby. Pierwsza opcja wydała mi się najbardziej wygoda, gdyż zdecydowanie ułatwia walkę z większą ilością przeciwników oraz prościej jest uniknąć niechcianego zaskoczenia przez oponentów. Tryb pierwszoosobowy natomiast dostarcza bogatszych wrażeń wizualnych i pewne rzeczy jest po prostu łatwiej dostrzec. Pomiędzy trybami w każdej chwili można się przełączać.

W walce z bestiami pomoże nam szereg broni, począwszy od ręcznej kosy i toporka strażackiego po strzelby i rewolwery oraz broń miotaną, taką jak granaty odłamkowe, koktajle mołotowa czy kostki trotylu. Torque ma także unikalną zdolność ? gdy jego specjalny pasek szału wypełni się całkowicie, bohater może przekształcić się w siejącą zniszczenie bestię, która jednym ciosem potrafi powalić naprawdę silnych wrogów. Z biegiem czasu bestia nabywa specjalne ataki, które różnią się zasięgiem oraz siłą. Należy jednak bardzo uważać, bowiem gdy pasek całkowicie zniknie, gracz traci zdrowie i wtedy trzeba jak najszybciej z powrotem wrócić do formy Torque'a. Co ważne każda bestia jest podatna i odporna na inne rodzaje broni, przez co gracz jest zmuszony do podejmowania trafnych wyborów podczas walki. Jednych najlepiej załatwiać zwykłym toporkiem strażackim w walce w zwarciu, na innych natomiast najlepiej działa poczęstunek trotylem. Warto też poćwiczyć precyzyjne celowanie, gdyż strzały w głowę zazwyczaj są najskuteczniejsze. Niekiedy nie jest to łatwe, bo maszkary są piekielnie szybkie. Niekiedy przyjdzie nam eksterminacja większej liczby przeciwników, wtedy do dyspozycji mamy działko stacjonarne, które idealnie spełnia swoje zadanie. Niestety, czasami większa ilość wrogów do likwidacji w dalszych etapach gry pojawia się nader często co w konsekwencji powoduje wręcz irytację. Kiedy podupadniemy na zdrowiu do dyspozycji mamy środki przeciwbólowe zwane xombium. Jednocześnie możemy mieć w ekwipunku dziewięć takich buteleczek, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby wrócić się kawałek po brakujące lekarstwa ? xombium w grze jest naprawdę dużo.

The Suffering to nie tylko poznawanie przeszłości bohatera i likwidacja maszkar, ale także proste zagadki na myślenie. Niekiedy przyjdzie nam utorować sobie drogę, wymyślić sposób na ugaszenie ognia czy też, przesunięcie skrzyni tak, by móc dotrzeć w bardziej niedostępne miejsca czy też uniknąć śmiercionośnego gazu. Jednak te elementy rozgrywki nie są szczególnie trudne. Mimo to ich obecność ubarwia rozgrywkę.

Strasznie i mrocznie...

Klimat w The Suffering dosłownie wylewa się zza monitora. Lokacje wykonane są bardzo szczegółowo, detale cieszą oczy. Design maszkar, jakie napotkamy podczas przygody zasługuje na wielkie uznanie ? kreatury są wykonane bardzo pomysłowo i z polotem, nie mamy do czynienia ze standardami, do jakich przyzwyczaiły nas inne tego typu produkcje. Po prostu jest to świat bólu i cierpienia, a sposób wykreowania przeciwników idealnie to obrazuje. Żeby nie psuć nikomu zabawy wspomnę tylko, że po napotkaniu określonego typu kreatury, specjalny notatnik zostaje zaktualizowany i tam gracz może dowiedzieć się więcej o danym potworze. W grze panuje ciemna kolorystyka, dlatego bez latarki ani rusz. Dzięki temu gracz od pierwszych sekund czuje atmosferę wiecznego zagrożenia i zaszczucia.

Dobrego klimatu nie udałoby się zbudować także bez odpowiedniej oprawy audio. Tutaj twórcom należy się kolejny plus. Grając na słuchawkach dźwięk perfekcyjnie spełniał swoją rolę ? potęgował niepokój i niepewność. Wszystko tworzy naprawdę sugestywną całość, czasami miałem ochotę uciec jak najdalej z danego pomieszczenia, gdyż miałem wrażenie, że zaraz wydarzy się coś niedobrego, natomiast krótkie migawki, jakie Torque miewa przed oczami potrafią momentami wprawić gracza w osłupienie. Są to smaczki, które w tej produkcji widzi się bardzo często i również dzięki nim rośnie chęć kompletnego przejścia gry.

The Suffering jest pozycją szalenie grywalną i mimo moich usilnych starań, trudno jest mi jej coś sensownego zarzucić. Bezpretensjonalnie jest to gra oryginalna, z masą drobnostek, które potęgują w graczu chęć poznawania fabuły oraz świata. Jako survival horror z elementami thrillera psychologicznego Cierpienie plasuje się w mojej prywatnej czołówce. Cztery poziomy trudności do wyboru oraz trzy możliwe zakończenia aż proszą się, aby zagrać w tę grę jeszcze raz. Z czystym sumieniem wystawiam grze soczyste 9.

Plusy:

+niesamowity klimat

+masa drobnych smaczków

+wciągająca fabuła

+design potworów

+niskie wymagania sprzętowe

+obecna cena ? 25pln w wydaniu XK HIT wraz z sequelem

Minusy:

- czasami za dużo krwawej jatki

OCENA OGÓLNA: 9/10

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

The Suffering to horror idący bardziej w stronę gore, odwrotnie jak Silent "rdzewieje wszystko i słyszę głosy" Hill, a przez to bardziej dynamiczny (czasem aż za bardzo). Torque'a nie nazwałbym postacią sugestywną (i jeżeli już, to wyrazistą - sugestywne może być czyjeś zachowanie, a nie osoba) - poza jego mroczną historią nic o nim nie wiemy i się nie dowiadujemy, bo ten milczy uparcie przez cały czas i rzadko daje poznać po sobie jakiekolwiek emocje. Gracz nim kieruje ku odkupieniu jak pajacykiem i to właśnie bym nazwał największą wadą tej (prześwietnej) gry,

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...