Zdrada
Wpis opublikowany przez Reizen
261 wyświetleń
Dzisiaj wyjątkowo, bez powitania lecz wyznaniem: Chciałem zdradzić.
Tak przyznaję się, miałem najgorsze zamiary, w mej głowie zrodził się mroczny plan zdrady i wyzysku dla którego impulsem było samozadowolenie i narcyzm. Jeszcze wczoraj zacząłem jej szukać, co nie było trudne mając na uwadze to ,że już od dłuższego czasu miałem jedną na oku, już kiedyś poznaliśmy się bliżej, ale ja dla niej byłem jednym z wielu, a ona dla mnie tylko chwilowym eksperymentem. Zostawiłem ją, ona o mnie zapomniała, podobnie ja o niej i wróciłem do "stałego miejsca". Fakt, nigdy nie było tam najlepiej, traktowałem ją pobieżnie, rzadko kiedy starając się i dawając z siebie wszystko, ale powinienem być chociaż wierny do licha! Ale nie! Kiedy już znowu zacząłem się starać, zachłysnąłem się swoją "wspaniałością" i pomyślałem "dlaczego by nie spożytkować tego też gdzie indziej?". Więc wróciłem do "starego eksperymentu", wszystko zaczęło się pięknie, dobrze się zrozumieliśmy, opowiedziałem o sobie, wszystko co miało wcześniej tylko jedno miejsce, bezczelnie powtórzyłem zmieniając tylko słowa. Ale radość nie trwała długo, przestaliśmy się rozumieć (podczas gdy obiekt zdrady ciągle pozostawał w samotności i zapomnieniu, chociaż chyba jeszcze się nie domyślał), kompletnie nie tak jak chciałem obrazowała to co jej mówiłem, pisałem, cóż mogłem zrobić, zacząłem ją zmieniać, szukałem rad to tu, to tam, ale z każdym ruchem było jeszcze gorzej, w końcu jak wygląda tak to nie może robić tego, jak robi to to przecież wtedy tamto odpada, aż wreszcie sami się pogubiliśmy kim jest i kim ma być, oraz czego od siebie oczekujemy. Zatem wkurzony, na nią, i bardziej na siebie wróciłem...
... tu.
Bo tak naprawdę chodzi o bloga 
Chciałem zdradzić CDA i dawać moje wpisy również na innych serwisach, jak pisałem już wcześniej upatrzyłem sobie googlowego Bloggera, niestety użytkowników tam od groma, a ja nigdy nie miałem okazji dłużej tam zagościć, zatem lekko zmodyfikowany blog, praktycznie bez żadnych wpisów pozostał gdzieś w odmętach internetu. Pozostałem więc przy CDAblogu, chociaż jak widać ilość wpisów również nie powala, zatem można powiedzieć ,że "rzadko się starałem" ^^' Jednak kiedy zobaczyłem wczorajszy wpis który notabene wyjątkowo mi się spodobał, bo wreszcie zbliżyłem się do sposobu w jaki chce pisać czyli luźnego, wspieranego grafiką i zdjęciami stylu pomyślałem "kurde, szkoda pokazywać to tylko tutaj! Znajdę jeszcze jakieś fajne miejsce i się wypromuje! Mahu doh!". Cóż plan nie wydawał się zły (i z powodów padających na noc serwerów CDA zyskał na sile 
) więc udałem się na Bloggera, wypełniłem wszystkie formularze i formularziki, przekopiowałem większość wpisów, zmieniłem tagi, dobrałem skórki i z bananem na twarzy zobaczyłem ,że... wszystko jest rozwalone. Czcionka nieczytelna, logo prostackie, zdjęcia wychodzą poza ramkę albo są całkowicie ścięte, po prostu katastrofa. Jak pisałem wcześniej zacząłem kombinować, ściągać skórki, dalej zmieniać szablony, ba nawet modyfikować bezpośrednio kod strony. Wszystko na marne, naprawiając jeden błąd pojawiało się 5 kolejnych i tak w kółko, ostateczny kompromis polegał na tym ,ze wyszło coś na wzór worda z jednokolorowym (wręcz zwykłym paskiem) logiem, z napisem w arialu i zwykłymi wpisami pod spodem oddzielonymi tylko akapitem. A chyba nie o to chodziło? Zatem wracam, i przepraszam, na teraz i na przyszłość ^^'
To taki wpis "poza tematem", wieczorem postaram dodać się następny zawierający drugi fragment o prawyborach w PO, do przeczytania!
4 komentarze
Rekomendowane komentarze