Skocz do zawartości

Slay the Princess – recenzja


abbadaon

167 wyświetleń

Większość opowieści z gier, filmów, czy kart książek przyzwyczaiło nas do tego, że księżniczki zwykle się ratuje. Slay the Princess wychodzi naprzeciw tym standardom i pokazuje, że można zrobić ciekawą i przewrotną historię o czymś zupełnie odwrotnym.

O tej niezależnej grze zrobiło się głośno, kiedy jej twórcy poprosili graczy, by nie psuli sobie niespodzianki i nie oglądali let’s playów na YouTube czy Twitchu. Zalecali nawet (jeśli ktoś nie mógł pozwolić sobie na kupno gry) ściągnięcie pirackiej wersji. Niezależnie od moralności takiego postępowania, grając samemu można lepiej się wczuć w fabułę i wybrać własną ścieżkę, którą potoczy się rozgrywka – co zapewni najlepsze wrażenia z gry.

Jesteś na ścieżce pośród drzew. Na końcu tej ścieżki stoi chata. A w piwnicy tej chaty jest Księżniczka. Jesteś tu, by ją zgładzić. Jeśli tego nie zrobisz, świat się skończy.

W ogromnym skrócie – Slay the Princess to [beeep], chore [beeep]. Pełna czarnego humoru historia o księżniczce, którą zamiast uratować należy zgładzić, aby powstrzymać koniec świata. Świetnie zilustrowana – z ręcznie rysowaną grafiką, przywodzącą na myśl szkice wykonane ołówkiem. Utrzymana w kolorystyce czerni i bieli, z lekkimi dodatkami – zwykle czerwonego koloru. Fenomenalnie udźwiękowiona z kapitalnym dubbingiem i rewelacyjną ścieżką dźwiękową.

W Slay the Princess gracz wciela się w bohatera, którego zadaniem jest zabicie księżniczki zamkniętej w piwnicy pewnej chaty, gdzieś pośród drzew. Jest to horror psychologiczny oparty na narracji, w którym dużo będzie czytania, a także powtarzania scen, które prowadzić będą do różnych finałów. Wszystko zależy od tego, jakie podejmiemy decyzje w trakcie prowadzonych dialogów z tytułową księżniczką – a tych jest tu całkiem sporo. Pełnych czarnego humoru z lekką nutką szaleństwa. Niestety jak często bywa w tego typu historiach, jest to zabawa na raz. Dużo tu ścieżek, które teoretycznie nigdzie nie prowadzą, niejasnych intencji głównej podejrzanej, zabawy z graczem w kotka i myszkę i celowego zwodzenia.

Zrobi wszystko co w jej mocy by cię powstrzymać. Będzie cię zwodzić, kłamać i obieca spełnić każde twoje życzenie. A kiedy tylko będzie miała możliwość zabije cię. Tyle razy ile będzie trzeba.

Największym plusem gry jest jej nieliniowa budowa. Powtarzający się schemat rozgrywki tylko pozornie prowadzi donikąd. Droga do rozwiązania zagadki będzie wybrukowana naszymi potknięciami i złymi decyzjami. Warto jednak podjąć ten trud, bo epilog historii jest co najmniej przewrotny.

Jak dla mnie 8/10. Jedna z najbardziej oryginalnych gier ubiegłego roku.

Grę udało mi się ukończyć w ok 4 godziny.

Program można kupić na Steam, o tutaj:

https://store.steampowered.com/app/1989270/Slay_the_Princess/

oraz na GOG:

https://www.gog.com/pl/game/slay_the_princess

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...