Codzienność dająca szczęście :D
Witam Ludzie !!!!
Chciałem napisać kolejny EMO wpis, ale Org by tego nie przeżył No dobra już przechodzę do tematu. Ostatnio zauważyłem, że sprawy które dzieją się na co dzień o tej samej godzinie jakby wywołują mi na twarzy banana. Jest to na przykład koleżanka zmierzająca do szkoły, nie zdziwił bym się jeśli ona tak samo jak ja by była na granicy spóźnienia się na lekcje Są też dwaj goście którzy zmierzają do pracy i których mijam praktycznie co dzień w tym samym miejscu i o tej samej godzinie. Może są to rzeczy błahe, ale nadają one mojemu życiu pewien rytm. W piątek byłem na komisji wojskowej i niestety pomimo, że zmierzałem na nią tą samą drogą co zawsze, to cóż powiem szczerze było jakoś inaczej i prawdę mówiąc dzień już maiłem mniej udany niż zwykle. Cóż wystarczyło, że nie powiedziałem koleżance Hej i nie minąłem się z nią na ulicy by spieprzyć sobie dzień. Cóż chyba jestem dziwny, a może jakim cudem normalny
Dobra ja już kończę moje wypociny, bo wiem, że nie będziecie ich czytać z taką samą zawziętością jak wpisów opisujących moje "starania" dążące do naprawienia z nią stosunków, a może prowadzące do czegoś większego
Ps Mam małe pytanko zadałem je już w komentarzach do mojego poprzedniego wpisu, ale sądzę, że nie będzie wam się chciało wam go szukać więc umieszczam je tu.
Mam do was być może głupie pytanie, ale nie dziwcie się jestem początkujący w tych sprawach biggrin_prosty.gif A po raz pierwszy jakaś dziewczyna tak na mnie działa, że mam zamiar zapieprzać 5km rowerem tylko po to by z nią pogadać i naprawić stosunki. Można powiedzieć, że jestem szaleńcem biggrin_prosty.gif
Dobra koniec pisania czas przejść do zadania pytania. A więc moje pytanie brzmi. Czy mam ją zaprosić do kina już na tym spotkaniu czy lepiej poczekać kilka dni ? A może macie lepszy pomysł gdzie bym mógł ją zaprosić ?
Pps Moje wpisy są coraz dłuższe
4 komentarze
Rekomendowane komentarze