Cogito ergo ch*j
Dawno tu mnie nie było. Dawno nie pisałem nic. Nie mam nic na usprawiedliwienie.
Dzisiaj jadąc do sklepu z rodziną zauważyłem napis który spowodował (chyba) moją całkowicie inną reakcje niż zamierzoną przez autora. Na bilbordzie reklamowym białym spreyem było wymalowane zdanie: "Cogito ergo [beeep]". Sądzę, chociaż mogę się mylić, że autor chciał być porostu zabawny zamieniając jedno słowo na wulgaryzm. U mnie spowodowało to lawinę refleksji. Bo czy nie jest to prawda. Każda osoba która ma wystarczająco intelektu po zobaczeniu tego napisu zaduma się. Każdy tak miał, że czasem siedząc na toalecie, leżąc w łóżku, rozmawiając z kolegami pomyślał sobie "Myślenie boli". Czasem chciałbym mieć bardziej wyje*** w świat, nie przejmować się polityką, państwem, ludźmi i idiotami. Lecz nie mogę. Nie miejcie mi za złe, ze czytając to poczujecie jakby się wywyższał, ale taka jest prawda, każdy homo sapiens ( nie homo idiotus) dochodzi do momentu w którym chciałby być takim dresikiem z jabolem i "[beeep]" u boku. Nie myśleć o niczym tylko jak zebrać kasę na melanż. Lecz niestety nie może.
Dziękuje za uwagę. Postaram się pisać
3 komentarze
Rekomendowane komentarze